Kolejna świetna książka z serii o Hornblowerze. Jak zwykle, napisana lekkim, ale pewnym siebie stylem, do którego autor zdążył już nas przyzwyczaić. Spośród poprzednich czterech tomów ten wydaje się najbardziej przemyślany, akcja ładnie rozłożona, a opisy trochę bogatsze niż zwykle, co akurat okazuje się być tutaj dużą zaletą.

Kolejna świetna książka z serii o Hornblowerze. Jak zwykle, napisana lekkim, ale pewnym siebie stylem, do którego autor zdążył już nas przyzwyczaić. Spośród poprzednich czterech tomów ten wydaje się najbardziej przemyślany, akcja ładnie rozłożona, a opisy trochę bogatsze niż zwykle, co akurat okazuje się być tutaj dużą zaletą.

Kolejna, teoretycznie 5, a zarazem jedna z moich ulubionych część przygód dzielnego wojaka... Hornblowera. Tym razem rozgrywająca znów na wodach morza śródziemnego. Jak zwykle świetnie napisana, pełna akcji i różnego rodzaju przygód. Stosunkowo lekka i zdecydowanie przyjemna lektura w sam raz na lato, choć oczywiście nie tylko.

Kolejna, teoretycznie 5, a zarazem jedna z moich ulubionych część przygód dzielnego wojaka... Hornblowera. Tym razem rozgrywająca znów na wodach morza śródziemnego. Jak zwykle świetnie napisana, pełna akcji i różnego rodzaju przygód. Stosunkowo lekka i zdecydowanie przyjemna lektura w sam raz na lato, choć oczywiście nie tylko.

Trzysta dwadzieścia cztery strony naszpikowane akcją niczym mięso solą w beczkach w ładowani okrętu Atropos (wczułam się w klimat na całego ;) ) gotowego do wyruszenia w rejs w rejon zatoki Marmaris.
Horatio Hornblower został dowódcą dwudziestodwudziałowej korwety "Atropos" - najmniejszego okrętu w służbie Jego Królewskiej Mości, którym dowodził siedem miesięcy.
I tak jak Atropos załadowany był prowiantem, amunicją i słodką wodą, tak ten tom przygodą, akcją i ciągłymi jej zwrotami od pierwszej strony aż do ostatniego słowa na ostatniej stronie - dosłownie!
Tak sobie myślę, że to co wydarzyło się tej części, innym posłużyłoby na stworzenie całego cyklu powieściowego, bez gwarancji jednak, że byłoby równie interesująco i co najważniejsze - w oczach laika - równie wiarygodnie.
Siegnęłabym z miejsca po kolejny tom, jednak muszę zacząć sobie rocjonować powieści hornblowerowskie, aby starczyło mi ich jak najdłużej.
Polecam gorąco!

Trzysta dwadzieścia cztery strony naszpikowane akcją niczym mięso solą w beczkach w ładowani okrętu Atropos (wczułam się w klimat na całego ;) ) gotowego do wyruszenia w rejs w rejon zatoki Marmaris.
Horatio Hornblower został dowódcą dwudziestodwudziałowej korwety "Atropos" - najmniejszego okrętu w służbie Jego Królewskiej Mości, którym dowodził siedem miesięcy.
I tak jak...

Czytam po raz "n-ty"

Czytam po raz "n-ty"

Tej książki nie trzeba zachwalać. Cykl z Hornblowerem to obowiązkowa lektura marynistyczna. Czytając Forestera czułem się tak jak bym był na okręcie. Czułem zapach smoły i desek, czułem smak soli na ustach i słyszałem łopot żagli. Kochasz morze, kochasz żaglowce, nie wahaj się sięgnąć po ten cykl.

Tej książki nie trzeba zachwalać. Cykl z Hornblowerem to obowiązkowa lektura marynistyczna. Czytając Forestera czułem się tak jak bym był na okręcie. Czułem zapach smoły i desek, czułem smak soli na ustach i słyszałem łopot żagli. Kochasz morze, kochasz żaglowce, nie wahaj się sięgnąć po ten cykl.

Świetna, przygodowa powieść marynistyczna, w dodatku z duża dbałością o szczegóły. Widać że autor zna się na morzu, życiu na nim w tamtych czasach i obowiązującym ceremoniale. Jak najbardziej polecam lekturę.

Świetna, przygodowa powieść marynistyczna, w dodatku z duża dbałością o szczegóły. Widać że autor zna się na morzu, życiu na nim w tamtych czasach i obowiązującym ceremoniale. Jak najbardziej polecam lekturę.

Przyjemna lektura marynistyczna, coś dla fanów morza i sunących po nim XIX wiecznych żaglowców.
Anglia jest nie kwestionowaną potęgą na morzu, a bohater książki dostaje właśnie nowy okręt. Przygody jego, jak nas już autor przyzwyczaił są interesujące, żywe i całkiem nietuzinkowe. Choć na jakieś wielkie zwroty akcji raczej nie ma co liczyć :-)
Mimo to, jest to fascynująca lektura.

Przyjemna lektura marynistyczna, coś dla fanów morza i sunących po nim XIX wiecznych żaglowców.
Anglia jest nie kwestionowaną potęgą na morzu, a bohater książki dostaje właśnie nowy okręt. Przygody jego, jak nas już autor przyzwyczaił są interesujące, żywe i całkiem nietuzinkowe. Choć na jakieś wielkie zwroty akcji raczej nie ma co liczyć :-)
Mimo to, jest to fascynująca...