Mogens VanAndt jest naukowcem, a dokładniej archeologiem, jednak nie do końca spełnia się w zawodzie. Dlatego nic dziwnego, że przyjmuje propozycję "kolegi" ze studiów - Jonathana Gravesa, mimo że Johnathan jest dość dziwnym człowiekiem. Mogens trafia w okolice San Francisco, gdzie być może czeka go największe odkrycie w historii archeologii.

Po pierwsze - książka jest przepięknie wydana! Sama okładka - cudo! A strony są zrobione na taki stary papier pokryty hieroglifami.. naprawdę ma urok, coś pięknego. Ogólnie tego autora pewnie większość kojarzy z THORem, bo ostatnio ta książka wyszła. W sumie THOR był dla mnie ciężki do przejścia, przeczytałam kawałek i dalej nie mogłam i obawiałam się, ,że tutaj będzie to samo, ale myliłam się. Książka mnie niesamowicie wciągnęła. Historia świetna. Opisy znakomite, postacie świetnie przedstawione. Po prostu miałam to wszystko przed oczami i to było piękne. Byłam tam z nimi, przeżywałam wszystkie ich emocje. Czułam to co oni - strach, ciekawość, zainteresowanie. Naprawdę, wiem że się powtarzam, ale to było niesamowite.

Może to dziwne, ale za duży plus uważam gdy autorzy nie boją się uśmiercać bohaterów, kiedy wprowadzają ten dreszczyk emocji i kiedy nie do końca wiadomo kto jest kim i co się jeszcze może wydarzyć. Tutaj to wszystko było. Nie mogłam przewidzieć jak to się skończy, nie mogłam przewidzieć co jeszcze odkryją. A wszystko było tak pięknie opisane, że można było się zatracić.
Normalnie zaczęłam żałować po przeczytaniu tej książki, że jednak nie poszłam na archeologię na studia.

Książkę naprawdę polecam, bo przenosi do tamtego świata całkowicie!

Mogens VanAndt jest naukowcem, a dokładniej archeologiem, jednak nie do końca spełnia się w zawodzie. Dlatego nic dziwnego, że przyjmuje propozycję "kolegi" ze studiów - Jonathana Gravesa, mimo że Johnathan jest dość dziwnym człowiekiem. Mogens trafia w okolice San Francisco, gdzie być może czeka go największe odkrycie w historii archeologii.

Po pierwsze - książka jest...