Gdy zobaczyłam tę książkę w bibliotece od razu wpadła mi w oko, ale gdy zauważyłam, że to baśń miałam ją odłożyć, ale zawzięłam się w sobie i postanowiłam ją przeczytać i bardzo się z tego cieszę.

Książka opowiada o 11-letniej dziewczynce- Teodorze, która wraz z przybranymi rodzicami przybywa do Wenecji. Odkąd skończyła 6 lat marzyła o wizycie w tym mieście, a teraz przyjeżdża tu z jakże smutnego powodu- Wenecja umiera. Jej rodzice i inni naukowcy mają za zadanie rozwiązać sprawę tonącego miasta.

Teo wraz z jej nowym przyjacielem Renzem przeżyją przygodę życia. Po ciemnych zaułkach Wenecji prowadzi ich tajemnicza książka. Dzięki niej poznają pełną tajemnic Wenecję, której nie znam nawet największy uczony. Książka wprowadza ich w tajemniczy świat pełen syren, duchów i gadających kotów. Księga przygotowuje ich także na nadciągającą walkę dobra ze złem. Czy dwójka jedenastoletnich dzieci uniesie ciężar wojny? Czy siły dobra pokonają zło ? Dowiecie się sami czytając książkę.

Pani Lovric stworzyła magiczny świat, który pochłonął mnie w całości. Osobiście nie przepadam za baśniami, ale ta mnie zachwyciła. Jednym minusem ode mnie jest to, że czasami akcja była strasznie wolna. Przez co dłużej musiałam czekać na kolejne momenty książki. Wielkim plusem ode mnie jest to, że w książce są też elementy historyczne i dzięki temu możemy poznać po części historię miasta.

Gdy zobaczyłam tę książkę w bibliotece od razu wpadła mi w oko, ale gdy zauważyłam, że to baśń miałam ją odłożyć, ale zawzięłam się w sobie i postanowiłam ją przeczytać i bardzo się z tego cieszę.

Książka opowiada o 11-letniej dziewczynce- Teodorze, która wraz z przybranymi rodzicami przybywa do Wenecji. Odkąd skończyła 6 lat marzyła o wizycie w tym mieście, a teraz...