Diabeł w raju

Okładka książki Diabeł w raju Henry Miller
Okładka książki Diabeł w raju
Henry Miller Wydawnictwo: Czytelnik literatura piękna
148 str. 2 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Devil in paradise
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1981-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1981-01-01
Liczba stron:
148
Czas czytania
2 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
8307002788
Tłumacz:
Barbara Rewkiewicz-Sadowska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
64 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1611
306

Na półkach: ,

Biedny Moricand musi się przewracać w grobie z powodu laurki, którą mu wystawił jego dobroczyńca. Wielu pisarzy tworzy własne biografie, ale Millera należało się strzec. Żadna z ówcześnie żyjących osób po zetknięciu z nim nie powinna już była spać spokojnie. Współczuję człowiekowi zdanemu na jego łaskę i mimo literackich zabiegów nie mam wątpliwości, kto jest prawdziwym diabłem w raju. Miller to niebezpieczny, mściwy manipulant i jako taki demaskuje się sam na kartach własnej książki. Z jednej strony zatem mamy sprawnego literata, a z drugiej kapryśnego pana z władzą nad człowiekiem od siebie finansowo zależnym, słabym i schorowanym. Z czasem pan ugina się pod ciężarem tej zależności, co jest zrozumiałe i próbuje się pozbyć niechcianego balastu, przy czym robi to w sposób mało elegancki, wręcz bezwzględny. Ta książka to nic innego jak rozwlekłe, megalomańskie usprawiedliwienie winnego i zemsta za... no właśnie, za co? za odrzucenie dobrodziejstwa? niedostateczne okazywanie wdzięczności, skargi zamiast peanów pochwalnych na cześć gospodarza? W takim razie mógł był napisać krótko: "przygarnąłem tego kundla znajdę a on mi nalał na dywan". Tyle że Moricand nie był żadnym przypadkowym gościem, który wpadł na chwilę i się zasiedział. Miller, podpisując odpowiednie papiery stał się sponsorem Moricanda i tym samym zaoferował mu dożywotnią gościnę. Dlaczego? Co kierowało pisarzem, gdy decydował się przyjąć pod swój dach obcego, karmić go i poić? Bo nie uwierzę w tę bajkę o egzemplarzu "Serafity" przekazanym ongiś Millerowi przez Moricanda, będącym jakoby impulsem jego działań, odczytanym jako znak z nieba wywołujący w niezrozumiały dla zwykłego śmiertelnika sposób pokłady wdzięczności oraz uczucie powinowactwa tararara.
Istnieją listy Millera do Moricanda sprzed całej afery, z których przebija entuzjastyczny podziw amerykańskiego autora dla Francuza. Pisarz dziękuje mu w nich za wspólnie spędzony czas, wyraża wdzięczność za okazaną pomoc i jasno pisze że ma wobec niego dług. Może ten dług właśnie próbował Miller w dobrej wierze spłacić lecz zobowiązanie okazało się zbyt ciężkie na jego barki. Przykro czytać jak Moricand całe dnie przesiaduje w swojej klitce tak dusznej że świeczki gasną lub miota się bez celu z kąta w kąt w poszukiwaniu jakiegoś zajęcia, w miejscu oddalonym od świata i ludzi tak że wrony zawracają. Raj Millera był dla niego piekłem, grobowcem, w którym został żywcem pogrzebany. Czy Moricand to poczciwy dziadunio z laską? Z pewnością nie i łatwo zrozumieć frustrację autora w związku z całą sytuacją, w końcu, jak to się mówi, "gość psuje się od głowy" a człowiek to nie kociak, któremu wystarczy rzucić ochłap mięsa, nalać mleka do miski i będzie happy.
Miller spuścił sobie z krzyża jak mógł i jak potrafił, Moricand skończył w domu starców, niemy, nie licząc dzienników czy listów, które przeczytało może z pięć osób.

Biedny Moricand musi się przewracać w grobie z powodu laurki, którą mu wystawił jego dobroczyńca. Wielu pisarzy tworzy własne biografie, ale Millera należało się strzec. Żadna z ówcześnie żyjących osób po zetknięciu z nim nie powinna już była spać spokojnie. Współczuję człowiekowi zdanemu na jego łaskę i mimo literackich zabiegów nie mam wątpliwości, kto jest prawdziwym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
707
208

Na półkach: ,

Ja miałam już dosyć tytułowego bohatera po kilku stronach, dlatego gdzieś do połowy książki, bardzo mnie ona męczyła. Na szczęście potem się okazało, że postać znika już z zasięgu pola widzenia autora. Od tego momentu mogłam już spokojnie skończyć lekturę, bez denerwowania się... Nie mam zielonego pojęcia jak autor wytrzymał z tym nieszczęsnym Moricandem tyle czasu :)

Ja miałam już dosyć tytułowego bohatera po kilku stronach, dlatego gdzieś do połowy książki, bardzo mnie ona męczyła. Na szczęście potem się okazało, że postać znika już z zasięgu pola widzenia autora. Od tego momentu mogłam już spokojnie skończyć lekturę, bez denerwowania się... Nie mam zielonego pojęcia jak autor wytrzymał z tym nieszczęsnym Moricandem tyle czasu :)

Pokaż mimo to

avatar
406
116

Na półkach: ,

Książka, która niesamowicie mnie denerwowała. Ale nie dlatego, że była źle napisana, czy po prostu nudna. Czytałam ją z niesamowitym zainteresowaniem, z olbrzymią ciekawością i zaangażowaniem. Denerwowała mnie postać jaką jest Moricand, który dla mnie był tytułowym Diabłem. Przez jego zachowanie, przyzwyczajenia, styl bycia znienawidziłam go od samego początku, a to negatywne uczucie pogłębiało się z każdym następnym wątkiem, w którym występował (czyli praktycznie z każdą stroną.) Jednak książka warta polecania, ale dla osób, które faktycznie kochają czytać, dla innych będzie po prostu nudną, papierową masą o egoiście, który mimo raju, wciąż był Diabłem.

Książka, która niesamowicie mnie denerwowała. Ale nie dlatego, że była źle napisana, czy po prostu nudna. Czytałam ją z niesamowitym zainteresowaniem, z olbrzymią ciekawością i zaangażowaniem. Denerwowała mnie postać jaką jest Moricand, który dla mnie był tytułowym Diabłem. Przez jego zachowanie, przyzwyczajenia, styl bycia znienawidziłam go od samego początku, a to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1548
694

Na półkach: , ,

"Diabeł w raju" jest swoistą przestrogą dla tych, którzy skorzy są podjąć się opieki nad przypadkowo spotkanym człowiekiem. Moricand, życiowy nieudacznik a jednocześnie sprytny manipulant zostaje wprowadzony do rodziny narratora i zaczyna zachowywać się jak nowotwór wgryzający się w zdrową tkankę życia rodzinnego swego dobroczyńcy. Szybko zaczyna mnożyć wymagania i celowo doprowadza się do choroby aby wzbudzać większą litość i wymusić jeszcze bardziej troskliwą opiekę. Książka jest ciekawym studium toksycznej relacji.

"Diabeł w raju" jest swoistą przestrogą dla tych, którzy skorzy są podjąć się opieki nad przypadkowo spotkanym człowiekiem. Moricand, życiowy nieudacznik a jednocześnie sprytny manipulant zostaje wprowadzony do rodziny narratora i zaczyna zachowywać się jak nowotwór wgryzający się w zdrową tkankę życia rodzinnego swego dobroczyńcy. Szybko zaczyna mnożyć wymagania i celowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
21

Na półkach:

Przyjemnie się czyta, czasami miewa lepsze momenty. Do przełknięcia , ze względu na małą objętość tejże książki.

Przyjemnie się czyta, czasami miewa lepsze momenty. Do przełknięcia , ze względu na małą objętość tejże książki.

Pokaż mimo to

avatar
377
9

Na półkach: ,

Kończąc lekturę "diabła w raju" czułem niewysłowione wprost obrzydzenie.

Postawa Millera jest dla mnie niezrozumiała. Jak mógł pomagać Moricandowi wiedząc, że ten jest osobą zwyrodniałą do szpiku kości? Dlaczego podawał rękę gwałcicielowi i pijawce, pozbawionej szacunku nawet dla swych łaskawców?

Kończąc lekturę "diabła w raju" czułem niewysłowione wprost obrzydzenie.

Postawa Millera jest dla mnie niezrozumiała. Jak mógł pomagać Moricandowi wiedząc, że ten jest osobą zwyrodniałą do szpiku kości? Dlaczego podawał rękę gwałcicielowi i pijawce, pozbawionej szacunku nawet dla swych łaskawców?

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    98
  • Chcę przeczytać
    52
  • Posiadam
    18
  • Teraz czytam
    4
  • Literatura amerykańska
    3
  • Amerykańska
    2
  • W biblioteczce
    1
  • 2012
    1
  • Beletrystyka
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Diabeł w raju


Podobne książki

Przeczytaj także