Sen o kobietach pięknych i takich sobie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Don Kichot i Sancho Pansa
- Tytuł oryginału:
- Dream of fair to middling women
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2003-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-01-01
- Data 1. wydania:
- 1992-04-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 838929138X
- Tłumacz:
- Barbara Kopeć-Umiastowska, Sławomir Magala
- Tagi:
- powieść irlandzka
Dla swojej pierwszej powieści, napisanej w wieku dwudziestu sześciu lat, genialny pisarz nie znalazł wydawcy i zniechęcony schował ją do szuflady. Sen o kobietach pięknych i takich sobie ukazał się drukiem dopiero po śmierci autora. W barokowym języku książki trudno poznać przyszły ascetyczny styl Becketta, pojawiają się w niej jednak motywy charakterystyczne dla jego późniejszej twórczości. Bohater powieści, będący autoportretem pisarza, cierpi wskutek rozterek egzystencjalnych i licznych romansów, nieprzynoszących mu ukojenia. Wędrujemy wraz z nim między Irlandią, Francją i Niemcami, między językami i konwencjami literackimi, refleksjami nad muzyką czy dziełami Hessego albo Dostojewskiego a rozpasanym absurdem i groteską. Już w tym wczesnym dziele Beckettowskie theatrum mundi to nic innego, jak okrutny teatr marionetek, odnajdywany tak często w jego późniejszych dziełach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 334
- 171
- 63
- 7
- 4
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
"Patrzcie, oto Belacqua, przekarmione dziecko, pedałuje, szybciej, coraz szybciej, z otwartą gębą i rozdętymi nozdrzami pędzi wzdłuż fryzów głogu za furmanką Findlatera, szybciej, coraz szybciej, aż wreszcie zwalnia przy koniu, przy czarnym tłustym zadzie konia."
Tak właśnie, od fascynacji końskim zadem, zaczyna się króciutki - ćwierć-stronicowy, pierwszy rozdział powieści, by dopiero w drugim, zgodnie z zaleceniem Hitchcocka, zacząć od...nie, nie od trzęsienia ziemi, ale w każdym razie od erupcji. Nawet jeśli tylko w spodniach i w wyniku publicznego trzepania kapucyna na plaży. Cóż, miłość i tęsknota mają swoje wymagania, nawet jeśli strażnicy miejscy nie wykazują w tej kwestii krzty zrozumienia. Mimo tak erotycznego początku Belacqua zdołał osiągnąć w powieści zaledwie 2‰ upadków, jakich doświadczył Bungo...I nie dziwota, bo bohater jest rozdarty pomiędzy dwoma popędami/uczuciami: uganianiem się za samicami (Apollo) i ucieczką przed nimi (Narcyz). (...)
Cała opinia na stronie: https://nakanapie.pl/recenzje/622-upadki-bunga-po-irlandzku-sen-o-kobietach-pieknych-i-takich-sobie
"Patrzcie, oto Belacqua, przekarmione dziecko, pedałuje, szybciej, coraz szybciej, z otwartą gębą i rozdętymi nozdrzami pędzi wzdłuż fryzów głogu za furmanką Findlatera, szybciej, coraz szybciej, aż wreszcie zwalnia przy koniu, przy czarnym tłustym zadzie konia."
więcej Pokaż mimo toTak właśnie, od fascynacji końskim zadem, zaczyna się króciutki - ćwierć-stronicowy, pierwszy rozdział...
Po książkę sięgnęłam przez ciekawość; takie znane nazwisko, trzeba sprawdzić, co za nim się kryje. Książka jest dość specyficzna, na pewno nie jest łatwa w odbiorze ale czytałam z zaciekawieniem.
Po książkę sięgnęłam przez ciekawość; takie znane nazwisko, trzeba sprawdzić, co za nim się kryje. Książka jest dość specyficzna, na pewno nie jest łatwa w odbiorze ale czytałam z zaciekawieniem.
Pokaż mimo toDramat.
Dramat.
Pokaż mimo toKsiążka bardzo specyficzna. Zabawna, dziwna,
zupełnie do innych nie podobna. Jednak
to, co początkowo bawi, później zaczyna męczyć.
To literatura wybitnie intelektualna,
pełna specyficznych zwrotów (co niektórzy
by napisali o niej "pseudointelektualny bełkot").
Mimo wszystko dla mnie ma jakiś sens, dlatego
postanawiam jej nie skreślać. I wrócić,
gdy będzie czas ku temu.
Książka bardzo specyficzna. Zabawna, dziwna,
więcej Pokaż mimo tozupełnie do innych nie podobna. Jednak
to, co początkowo bawi, później zaczyna męczyć.
To literatura wybitnie intelektualna,
pełna specyficznych zwrotów (co niektórzy
by napisali o niej "pseudointelektualny bełkot").
Mimo wszystko dla mnie ma jakiś sens, dlatego
postanawiam jej nie skreślać. I wrócić,
gdy będzie czas ku...
Dawno tak się nie umordowałem czytaniem a przecież mądry ktoś kiedyś rzekł: "Co się krztusisz jak nie musisz?". Może to moje erudycyjne braki a może nie przez przypadek autor nie znalazł wydawcy dla tego gdzieniegdzie ulissesowego epigona.
Dawno tak się nie umordowałem czytaniem a przecież mądry ktoś kiedyś rzekł: "Co się krztusisz jak nie musisz?". Może to moje erudycyjne braki a może nie przez przypadek autor nie znalazł wydawcy dla tego gdzieniegdzie ulissesowego epigona.
Pokaż mimo toZa życia autora nikt tego nie wydał. I chyba należało na tym poprzestać.Trzeba mieć zryty beret , żeby to przeczytać i jeszcze doszukać się jakiegoś sensu. Pomijając ewidentne błędy stylistyczne, stek bzdur, nawałnica bełkotliwych zwrotów i kilka zdań z sensem, jako takich, za to kompletnie prostych, jak budowa cepa.
Za życia autora nikt tego nie wydał. I chyba należało na tym poprzestać.Trzeba mieć zryty beret , żeby to przeczytać i jeszcze doszukać się jakiegoś sensu. Pomijając ewidentne błędy stylistyczne, stek bzdur, nawałnica bełkotliwych zwrotów i kilka zdań z sensem, jako takich, za to kompletnie prostych, jak budowa cepa.
Pokaż mimo to„Alba westchnęła. Znowu coś za nic. Aby móc w samotności tak wzdychać boleśnie z brandy, zwróciła nań wzrok, zdjęła fiszbiny i halki spojrzenia, uwolniła haftki i pętelki mózgu, które wypełzły i wpiły się w gbura. Lub ujmijmy to inaczej: ukazała się w oknie na wysokiej wieży, aż przybyły ptaki lecące przez wieczór; zjawiła się jak Florina przy wysokim oknie i zaśpiewała swój kuplet, aż ptaki, rozsiadłe ukradkiem na wielkim cyprysie szpad i sztyletów, cięły nagle skrzydłami, zatrzepotały szponami, a potem wykrakały krwawe krakanie: nigdy, co miłość, nie wiedziałem, póki jak ciebie nie spotkałem. I w całej chmarze ani jednego błękitnego piórka.”
Ta powieść jest niczym patchwork, niczym matrioszka, niczym ciasto filo. Wiele warstw, pomieszanie z poplątaniem, smakowity misz-masz. Podróż w głąb siebie, wyprawa w głąb cielesności kobiet „pięknych i takich sobie”, odsłanianie ich wnętrza i zewnętrza warstwa po warstwie. Rozmaitość gatunków, odwołań do całej europejskiej tradycji literackiej i nieskrępowane słów tworzenie. Ukłon w stronę mistrzów, którzy ukonstytuowali twórczość Becketta. Dla czytelnika "Sen o kobietach pięknych i takich sobie" jest wędrówką po labiryncie własnej erudycji. Z odrobiną cierpliwości można odkryć tu nawiązania do Dantego, Ronsarda, Rimbauda, Manna, Joyce'a, Dickensa, Balzaka, Shakespeare'a,Goethego, Tennysona, Conrada i wielu innych. Wielokrotnie alter ego autora, Belacqua, wspomina malarzy (tj. Bosch, Cézanne i resztę impresjonistów, postimpresjonistów itd.) oraz tytanów muzyki klasycznej. Drżyj odbiorco, jeśliś niedostatecznie wyedukowany i oczytany, szlochaj gorzko jeśliś nie przykładał się do nauki języków obcych. Autor "Końcówki" snuje swą opowieść w języku angielskim, francuskim, niemieckim i kto wie, jakim jeszcze. Bełkocze świadomie i ten bełkot, o niebiosa, potrafi porwać czytelnika.
Ukłony w stronę tłumaczy (B. Kopeć-Umiastowska, S. Magala),którzy dotrzymali kroku Beckettowi i dzięki temu tłumaczenie czyta się wybornie.
„Alba westchnęła. Znowu coś za nic. Aby móc w samotności tak wzdychać boleśnie z brandy, zwróciła nań wzrok, zdjęła fiszbiny i halki spojrzenia, uwolniła haftki i pętelki mózgu, które wypełzły i wpiły się w gbura. Lub ujmijmy to inaczej: ukazała się w oknie na wysokiej wieży, aż przybyły ptaki lecące przez wieczór; zjawiła się jak Florina przy wysokim oknie i zaśpiewała...
więcej Pokaż mimo toPo książkę sięgnąłem tylko i wyłącznie z ciekawości. Znane nazwisko, do tego debiut autora (choć wydany pośmiertnie),fama zdobywcy literackiego Nobla- to przyciągało.
No i mi się za naiwność oberwało, bo do połowy ledwo da się to czytać. Mamy jakąś tam fabułę, chociaż jest traktowana po macoszemu, bo właściwie mogłoby jej nie być- podróże i próżniacze, na poły pijackie życie Belacquy, alter ego autora. A czy jest o kobietach, tak jak w tytule stoi? W pewnym sensie tak, bo trochę się ich przewija. A już na pewno jest to kopalnia egzaltowanych porównań z dodatkiem wymuszonej erotyki. Całość prezentuje się tak, jakby autor pożarł wiadro słów i zwrotów, wziętych z kilku języków, dolał od cholery alkoholu, położył przed sobą czystą kartkę i na nią narzygał.
Serio, trzeba mieć ikrę żeby z takim bełkotem iść do wydawcy. A i ten drugi musi mieć nierówno pod stropem, skoro za to zapłacił. Czasem się pojawiają jakieś zgrabne porównania, czasem coś dowcipnego rzuci się w oczy, ale są co rusz oblewane wiadrami absurdu. Poza skrajnie rzadkimi przypadkami, gdzie przez kilkanaście stron utwór brzmi sensownie. Obiecuję sobie przeczytać „Czekając na Godota” tegoż autora i na tym zdecydowanie przygodę z nim zakończę.
Po książkę sięgnąłem tylko i wyłącznie z ciekawości. Znane nazwisko, do tego debiut autora (choć wydany pośmiertnie),fama zdobywcy literackiego Nobla- to przyciągało.
więcej Pokaż mimo toNo i mi się za naiwność oberwało, bo do połowy ledwo da się to czytać. Mamy jakąś tam fabułę, chociaż jest traktowana po macoszemu, bo właściwie mogłoby jej nie być- podróże i próżniacze, na poły pijackie...