rozwińzwiń

Uczeni w anegdocie

Okładka książki Uczeni w anegdocie Andrzej Kajetan Wróblewski
Okładka książki Uczeni w anegdocie
Andrzej Kajetan Wróblewski Wydawnictwo: Prószyński i S-ka publicystyka literacka, eseje
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1999-09-15
Data 1. wyd. pol.:
1999-09-15
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7337-815-4
Tagi:
uczeni nauka
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2914
2825

Na półkach: ,

W ręce wpadła mi prawdziwa perełka z biblioteki - swoisty katalog humoresek o wielu znanych naukowcach.
Podstawą tego zbioru anegdot o znanych uczonych są teksty, którymi przez prawie dziesięć lat Andrzej Kajetan Wróblewski (wykładowca historii fizyki i nauki na Uniwersytecie Warszawskim) co miesiąc wzbogacał ostatnią stronę miesięcznika "Wiedza i Życie".
Teksty zostały przejrzane, uzupełnione, poprawione i przystosowane do wydania książkowego. Dane o życiu uczonych i anegdoty zostały zaczerpnięte z wiarygodnych źródeł, których wykaz znajduje się na końcu książki.

Podane są zarówno smakowite dziwactwa znanych osób, ich wady, talenty poboczne, jak i trzy lub czterostronicowe biogramy
przedstawicieli nauk przyrodniczych i ścisłych - biologów, chemików, astronomów, fizyków i matematyków - od XVI wieku do ery atomowej, wraz z licznymi ciekawostkami na ich temat.

"Chęć obserwacji przejścia Wenus przed tarczą Słońca była też przyczyną perypetii wielkiego pechowca, jakim był francuski astronom Guillaume Legentil (1725-1792). Przejście Wenus, oczekiwane 6 czerwca 1761 roku, miało być najlepiej widoczne z południowej Azji, toteż Legentil wybrał się do miasta Pondicherry w Indiach, należącego wówczas do Francji. Na nieszczęście w owym czasie toczyła się miedzy Francją i Anglią wojna siedmioletnia, która nie ominęła kolonii obu państw w Indiach. Wypadki wojenne tak opóźniły podróż Legentila, ze przybył na miejsce już po tym wydarzeniu astronomicznym. Ponieważ następne przejście Wenus przed tarczą Słońca miało nastąpić za osiem lat, 3 czerwca 1769 roku, Legentil postanowił przeczekać ten okres na miejscu, nie chcąc znów ryzykować spóźnienia. Ale pech chciał, że w tym dniu w okolicy, w której przebywał, niebo zasnuły chmury, chociaż poprzedniego i następnego dnia była piękna pogoda. Na kolejne przejście Wenus trzeba by było czekać ponad 100 lat, do roku 1874, toteż zawiedziony astronom zwinął manatki i wyruszył do Francji. Po drodze statek, którym płynął dwukrotnie się rozbijał, a kiedy wreszcie, pokonując przeciwności losu, powrócił do Paryża po przeszło jedenastu latach nieobecności, okazało się, że wszyscy uważali go za zmarłego, zaś jego majątek został już dawno podzielony między spadkobierców."

Warto poszukać w bibliotekach lub antykwariatach, bo lektura jest świetną rozrywką, przezabawną, pisaną lekkim piórem, arcyciekawą! 😁😂

W ręce wpadła mi prawdziwa perełka z biblioteki - swoisty katalog humoresek o wielu znanych naukowcach.
Podstawą tego zbioru anegdot o znanych uczonych są teksty, którymi przez prawie dziesięć lat Andrzej Kajetan Wróblewski (wykładowca historii fizyki i nauki na Uniwersytecie Warszawskim) co miesiąc wzbogacał ostatnią stronę miesięcznika "Wiedza i Życie".
Teksty zostały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
905
73

Na półkach: ,

Książka dwutomowa,łatwa i przyjemna.Jaka cudowna jest świadomość, że wielcy naukowcy,wynalazcy i uczeni, których twierdzenia i teorie wciskano nam pracowicie przez cały okres szkolny (i których wówczas szczerze nienawidziłam za to i życzyłam im ogni piekielnych),byli zwykłymi, "normalnymi" ludźmi. Ze słabostkami, śmiesznostkami, roztargnieniem.Autor książki "uczłowieczył" i odbrązowił ich sylwetki sprawiając tym samym,że zaczynamy odczuwać do nich sympatię. W subtelny sposób profesor Wróblewski przemycił mnóstwo wiadomości-informacje podane w ten sposób całkiem łatwo przyswoić.

Książka dwutomowa,łatwa i przyjemna.Jaka cudowna jest świadomość, że wielcy naukowcy,wynalazcy i uczeni, których twierdzenia i teorie wciskano nam pracowicie przez cały okres szkolny (i których wówczas szczerze nienawidziłam za to i życzyłam im ogni piekielnych),byli zwykłymi, "normalnymi" ludźmi. Ze słabostkami, śmiesznostkami, roztargnieniem.Autor książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
989
78

Na półkach: , , ,

Jeśli ktoś ma słabość do wiedzy anegdotycznej i historii wszelakiej - to jest książka dla niego. Autora nie trzeba w ogóle przedstawiać - legenda.
Pierwsze i ostatnie teksty (bodajże 6 czy 7) są tematyczne (nałóg palenia, sposób wykładania, roztargnienie etc.). Cała reszta to 3-4 stronicowe biogramy od Paracelsusa do fizyków XX w. nabite ciekawostkami, których próżno szukać gdziekolwiek indziej. Znakomita pozycja.

Jeśli ktoś ma słabość do wiedzy anegdotycznej i historii wszelakiej - to jest książka dla niego. Autora nie trzeba w ogóle przedstawiać - legenda.
Pierwsze i ostatnie teksty (bodajże 6 czy 7) są tematyczne (nałóg palenia, sposób wykładania, roztargnienie etc.). Cała reszta to 3-4 stronicowe biogramy od Paracelsusa do fizyków XX w. nabite ciekawostkami, których próżno szukać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
583
569

Na półkach: , , ,

"Uczeni w anegdocie" to bardzo przyjemna lektura. Dodatkowa gwarancja solidności merytorycznej zapewniona jest przez autora, profesora Wróblewskiego, który przez kilka dekad na Uniwersytecie Warszawskim prowadził wykład z historii fizyki i nauki. Opiniowany zbiór anegdot to jego zebrane teksty publikowane w "Wiedzy i Życiu" w latach 90.-tych, które poddano jedynie drobnym korektom.

Książkę czyta się najlepiej, gdy czytelnik nie znał wcześniej prywatnych historii naukowców, a nazwiska kojarzą mu się jedynie z różnymi prawami czy wzorami z chemii czy fizyki. To zapewne pozwoli 'ocieplić' i 'uczłowieczyć' stereotypowego nudnego naukowca tkwiącego w podręcznikach, jak wypchane smutne zwierzęta w szkolnych salach biologicznych.

W zbiorze pojawili się przedstawiciele nauk przyrodniczych i ścisłych (biologowie, chemicy, astronomowie fizycy i matematycy). Z grubsza historia zaczyna się badaczami z XVI wieku, a kończy współczesnymi fizykami ery atomowej.

Lekturę można sobie dozować małymi fragmentami. Praca podzielona jest na kilkustronicowe niezależne teksty, z reguły przybliżające jednego naukowca. Każdorazowo wspomniane są krótko formalne osiągnięcia. Zdecydowana większość tekstu to jednak portrety prywatne. Poznajemy nobliwych akademików od strony życia rodzinnego i całą paletę zachowań z fanaberiami, słabostkami, frustracjami czy wstydliwymi i rozczulającymi pasjami.

To, co przebija się na pierwszy plan książki, to pasja. Oddanie pracy naukowca nie może być czymś dorywczym. Wielu bohaterów książki pozostało kawalerami, cześć z nich po prostu nie miała czasu na poszukiwania 'drugiej połowy'. Większość była roztargniona i introwertyczna. Wszyscy jednak wymykali się prostemu modelowi profesora. Objawiali ponadprzeciętne zdolności na wielu polach. Hamilton w wieku 5 lat znał dobrze grekę, łacinę i hebrajski, w następne 4 lata poznał włoski, francuski, arabski i sanskryt (str. 21). Wielki Niels Bohr 'władał' natomiast łamaną angielszczyzna przez całe życie. Oppenheimer był znawcą barokowej poezji (str. 260),a Darwin namiętnie uśmiercał ptaki na polowaniach (str. 159).

Największymi dziwakami okazali się genialni eksperymentalni przyrodnicy, Cavendish i Galton. Pierwszy, bajecznie bogaty, kompletnie ignorował pieniądze (to nie była poza, snobizm). Ubierał sie skromnie, potrafił ofiarować człowiekowi w potrzebie kwotę odpowiadającą wieloletniej pensji i wypisywać sobie rewersy, gdy wynosił książki z własnej prywatnej biblioteki (str. 108-111) . Drugi, ciągle liczył wszystko, co się do tego nadawało - pociągnięcia pędzla malarza, który wykonywał mu portret, mijane na ulicy osoby. Przy okazji rozwijał metody statystyczne i wpadł na pomysł identyfikacji przy pomocy linii papilarnych (str. 162-165).

Warto książkę profesora Wróblewskiego potraktować, jako punkt wyjścia do poznania z innych solidniejszych źródeł wybranej osobowości, która nam wyda się szczególnie ciekawa. Można śledzić losy Schrödingera - kobieciarza, który do pruderyjnego Oxfordu zabrał poza żoną, kochankę (str. 234). Można poznać Mendelejewa i jego problemy z rozwodem i związane z tym oskarżenia o bigamię (str. 180). Warto wspomnieć Lorentza o genialnej pamięci, który otaczał rodzicielską opieką studentów, potrafił z pamięci odtworzyć całą pracę przerażonego doktoranta, któremu dysertacja tuż przed złożeniem na uczelni zaginęła (str.204).

"Uczeni w anegdocie" to męski świat. Kobiet jest tam niewiele. Wspomniana jest siostra astronoma Herschela, czy genialna matematyczka Emmy Noether. Na szczęście istnieją książki, które tę lukę wypełniają. Mimo, że kobiet nie ma na pierwszym planie to są, jako cierpliwe matki i żony, które zawiążą buty czy przypomną o banalnej okresowej potrzebie jedzenia.

Lektura absolutnie nie znuży nikogo. Akcja jest wartka, bohaterów z tytułami Nobla, na pęczki. Całość odbrązawia pomnikowe postacie, dając ciekawą garść informacji o zmienności życia akademickiego na przestrzeniu wieków czy słodko-gorzkie losy myślicieli epoki Rewolucji Francuskiej. Pojawia się sporo żartów, cześć krążących w internecie pseud-faktów zostaje obalona. Wróblewski nie szczędzi 'złotych myśli', w których jak w soczewce ogniskuje się istota myślenia nieszablonowego.
Czym jest 'punkt widzenia'? Genialny matematyk David Hilbert opisał to tak (str. 248):

"Każdy człowiek ma jakiś ograniczony horyzont swej wiedzy i zainteresowań. Kiedy horyzont ten zaczyna się stopniowo kurczyć i w końcu redukuje się do punktu, jest to właśnie punkt widzenia".

Polecam książkę "Uczeni w anegdocie", jako źródło mniej oficjalnej wiedzy o naukowcach, połączonej z lekką lekturą dziwactw najwyższej próby.

"Uczeni w anegdocie" to bardzo przyjemna lektura. Dodatkowa gwarancja solidności merytorycznej zapewniona jest przez autora, profesora Wróblewskiego, który przez kilka dekad na Uniwersytecie Warszawskim prowadził wykład z historii fizyki i nauki. Opiniowany zbiór anegdot to jego zebrane teksty publikowane w "Wiedzy i Życiu" w latach 90.-tych, które poddano jedynie drobnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
17

Na półkach:

Na letnie, leniwe popołudnie świetna będzie książka Andrzeja Wróblewskiego “Uczeni w anegdocie”. Autor od wielu lat zbiera i publikuje w miesięczniku “Wiedza i Życie” ciekawostki z życia naukowców. Przeciętnemu obywatelowi uczony kojarzy się z osobą poważną, drętwą i nudną. Tymczasem naukowcy to tylko ludzie. Czasami bywają roztargnieni, czasami mają dziwne poczucie humoru i zazwyczaj nie brak im ciekawych perypetii:

"Chęć obserwacji przejścia Wenus przed tarczą Słońca była też przyczyną perypetii wielkiego pechowca, jakim był francuski astronom Guillaume Legentil (1725-1792). Przejście Wenus, oczekiwane 6 czerwca 1761 roku, miało być najlepiej widoczne z południowej Azji, toteż Legentil wybrał się do miasta Pondicherry w Indiach, należącego wówczas do Francji. Na nieszczęście w owym czasie toczyła się miedzy Francją i Anglią wojna siedmioletnia, która nie ominęła kolonii obu państw w Indiach. Wypadki wojenne tak opóźniły podróż Legentila, ze przybył na miejsce już po tym wydarzeniu astronomicznym. Ponieważ następne przejście Wenus przed tarczą Słońca miało nastąpić za osiem lat, 3 czerwca 1769 roku, Legentil postanowił przeczekać ten okres na miejscu, nie chcąc znów ryzykować spóźnienia. Ale pech chciał, że w tym dniu w okolicy, w której przebywał, niebo zasnuły chmury, chociaż poprzedniego i następnego dnia była piękna pogoda. Na kolejne przejście Wenus trzeba by było czekać ponad 100 lat, do roku 1874, toteż zawiedziony astronom zwinął manatki i wyruszył do Francji. Po drodze statek, którym płynął dwukrotnie się rozbijał, a kiedy wreszcie, pokonując przeciwności losu, powrócił do Paryża po przeszło jedenastu latach nieobecności, okazało się, że wszyscy uważali go za zmarłego, zaś jego majątek został już dawno podzielony między spadkobierców."

Wyjdź więc do parku, znajdź wygodną ławeczkę i rozkoszuj się książką napisaną lekkim piórem o perypetiach pewnych naukowców.

Na letnie, leniwe popołudnie świetna będzie książka Andrzeja Wróblewskiego “Uczeni w anegdocie”. Autor od wielu lat zbiera i publikuje w miesięczniku “Wiedza i Życie” ciekawostki z życia naukowców. Przeciętnemu obywatelowi uczony kojarzy się z osobą poważną, drętwą i nudną. Tymczasem naukowcy to tylko ludzie. Czasami bywają roztargnieni, czasami mają dziwne poczucie humoru...

więcej Pokaż mimo to

avatar
489
70

Na półkach:

Świetna książka, lekko napisana, fizyczne smaczki. Mnóstwo zabawnych i ciekawych faktów.

Świetna książka, lekko napisana, fizyczne smaczki. Mnóstwo zabawnych i ciekawych faktów.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    54
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    13
  • Teraz czytam
    1
  • Historia_2
    1
  • Dwie kultury
    1
  • 21 Biografie
    1
  • Literatura faktu / reportaż / historia
    1
  • Ślady czasu
    1
  • 05. Opium w rosole
    1

Cytaty

Więcej
Andrzej Kajetan Wróblewski Uczeni w anegdocie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także