300 uczonych prywatnie i na wesoło. Tom 1
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2018-05-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-05-17
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381232593
- Tagi:
- literatura polska anegdoty wspomnienia
Biogramy wybitnych uczonych w encyklopediach najczęściej ograniczają się do suchego zestawienia najważniejszych faktów. Tymczasem uczeni są przede wszystkim ludźmi, wybitnymi indywidualnościami, i mają – jak każdy – przywary, dziwactwa, upodobania, a niekiedy burzliwe życie prywatne. Wszystkie informacje na ten temat są najczęściej wstydliwie pomijane, gdyż panuje przekonanie, że nie wypada odbrązawiać posągowych postaci.
Tymczasem kiedy dowiadujemy się, że wielki Arystoteles jąkał się, Albert Einstein podkradał tytoń do fajki, a współtwórca mechaniki kwantowej Erwin Schrödinger miał liczne kochanki, postacie nabierają wreszcie cech ludzkich.
Obecny zbiór tekstów luminarza polskiej nauki Andrzeja Kajetana Wróblewskiego oparty jest na cyklu jego artykułów "Uczeni w anegdocie" publikowanym od ponad 25 lat w miesięczniku "Wiedza i Życie". Część z nich znalazła się już w zbiorach książkowych "Uczeni w anegdocie" (Prószyński i S-ka 1999),"Uczeni w anegdocie. Poczet drugi" (Prószyński i S-ka 2004) oraz "200 uczonych w anegdocie" (Świat Książki 2010).
Wszystkie publikowane wcześniej teksty zostały przejrzane, poprawione, uzupełnione, rozszerzone i przystosowane do obecnego wydania, w którym można znaleźć opowieści o stu nowych postaciach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ach, ci niesamowici naukowcy
Wyobrażamy sobie naukowców jako ludzi poważnych, szacownych starszych panów pod krawatem i z probówką w ręku oraz skupione kobiety ze schludnym kokiem. Tak właśnie są przedstawiani w biografiach i encyklopediach, tymczasem w anegdotach Andrzeja Kajetana Wróblewskiego można zobaczyć inną ich twarz, tę prawdziwą, codzienną, budzącą sympatię i bardziej ludzką. Nagle okazuje się, że autor przełomowego odkrycia mógł być w wolnych chwilach uznanym muzykiem, szermierzem czy treserem mrówek, że musiał dorabiać, pracując w kinie albo w fabryce cukierków, że zdarzyło mu się wyrzucić zegarek do rzeki czy zapomnieć o trzymanej w ręku płonącej zapałce. W książce Wróblewskiego naukowcy nie są sztywnymi figurami z podręczników, ale nietuzinkowymi postaciami, czasem roztrzepanymi, często obdarzonymi ogromnym poczuciem humoru i zawsze pełnymi pasji.
„300 uczonych prywatnie i na wesoło” to obszerny, dwutomowy zbiór tekstów Andrzeja Kajetana Wróblewskiego, profesora fizyki, byłego rektora Uniwersytetu Warszawskiego. Część z nich ukazała się wcześniej w miesięczniku „Wiedza i Życie” oraz w książkach „Uczeni w anegdocie” i „200 uczonych w anegdocie”, jednak dla potrzeb obecnego wydania wszystkie zostały poprawione i uzupełnione o sylwetki stu nieopisanych wcześniej postaci. Są tu takie „sławy” nauki jak Galileusz, Charles Darwin, Albert Einstein czy Benjamin Franklin, ale książka daje czytelnikom również okazję do poznania mniej znanych uczonych i ich dokonań, opisanych w przystępnej formie i okraszonych wieloma anegdotami. Nie brak tu także polskich nazwisk i choć świat nauki przez wieki był zdominowany przez mężczyzn, to autor nie zapomina również o kobietach naukowcach.
Teksty Wróblewskiego są równocześnie pouczające i zabawne. Oczywiście nie każdy naukowiec wiódł barwne życie, pełne niesamowitych sytuacji, przez co niektóre opisy są nieco bardziej zbliżone do noty encyklopedycznej, ale w żadnym nie brak choćby drobnych ciekawostek dotyczących prywatnego życia danej osoby. Szczególnie inspirujące są opisy ich zmagań z przeciwnościami i krytyką, ich walki o uznanie i ciągłego dążenia do rozwoju nauki. Każda z opisywanych osób w jakiś sposób zmieniła świat. Czytając o ich niezwykłych dokonaniach, trudno nie zarazić się ich pasją do nauki.
Agnieszka Kruk
Książka na półkach
- 88
- 26
- 12
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Fajnie poczytać, że uczeni, którzy są przedstawiani jako postacie dostojne, jakby były ze spiżu są jednak ludźmi i mają ludzkie przywary i słabostki.
Takie książki dobrze mieć w domu i od czasu do czasu zajrzeć i poczytać o postaci ,która nas zainteresuje. Gdy bierze się ją z biblioteki z myślą o przeczytaniu w m-c czy nawet dwa to taka liczba postaci jest za duża i robi się nudnawo, choćby nie wiem jak świetnym bajarzem był autor.
Fajnie poczytać, że uczeni, którzy są przedstawiani jako postacie dostojne, jakby były ze spiżu są jednak ludźmi i mają ludzkie przywary i słabostki.
więcej Pokaż mimo toTakie książki dobrze mieć w domu i od czasu do czasu zajrzeć i poczytać o postaci ,która nas zainteresuje. Gdy bierze się ją z biblioteki z myślą o przeczytaniu w m-c czy nawet dwa to taka liczba postaci jest za duża i robi...
W jednej z opinii przeczytałem, że „szału nie ma”. Istotnie nie ma, choć powód wskazany w opinii wydał mi się niedorzeczny zupełnie. Doceniam ogrom pracy prof. Wróblewskiego w zebranie tych informacji, ubranie w zgrabne, krótkie noty, ale – chyba – postanowił opisać zbyt dużo postaci. Tytuł sugeruje, że będą to anegdoty, a te z kolei obiecują sytuacje zabawne, dziwne, a niekiedy nieprawdopodobne zupełnie. I tak jest w istocie, albo byłoby, gdyby autor wybrał tylko tych uczonych „barwnych”, do których los się uśmiechał. A tak: na jednej stronie czytam o zabawnym rozkojarzeniu, ma drugiej o przedwczesnej śmierci na gruźlicę. Zbyt duży jak dla mnie kontrast.
W jednej z opinii przeczytałem, że „szału nie ma”. Istotnie nie ma, choć powód wskazany w opinii wydał mi się niedorzeczny zupełnie. Doceniam ogrom pracy prof. Wróblewskiego w zebranie tych informacji, ubranie w zgrabne, krótkie noty, ale – chyba – postanowił opisać zbyt dużo postaci. Tytuł sugeruje, że będą to anegdoty, a te z kolei obiecują sytuacje zabawne, dziwne, a...
więcej Pokaż mimo toOsoby ważne dla ludzkości – lekarze, naukowcy, wizjonerzy, konstruktorzy, myśliciele, eksperymentatorzy, którzy nie boją się wytyczać nowe drogi, przekraczać granice czy zmieniać schematy – przedstawiani są jako jednostki poważne, zamyślone, opanowane, skupione na pracy i otoczeniu. Ale czy zawsze tacy byli? Czy Newton i Einstein naprawdę zawsze myśleli o swej - ukrytej za skomplikowanymi wzorami i teoriami - fizyce? Czy największą chlubą Arystotelesa była jego koncepcja państwa? Czy Arrhenius naprawdę żył jedynie dla matematyki, a jedyna ambicją Archimedesa było zbadanie praw przyrody? Otóż nie. Cały szereg mniej znanych faktów z życia największych w dziejach świata naukowców przytaczają dwa tomy anegdot, humoresek, opowiastek i dygresji opublikowanych przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka, a zebranych w ciągu 26 lat przez redakcję miesięcznika „Wiedza i Życie”. To z „300 uczonych prywatnie i na wesoło” (w dwóch tomach) można się dowiedzieć, że Arystoteles, choć kształcił się u Platona, wcale za swym nauczycielem nie przepadał, że jeden uważał drugiego za rywala, Archimedes okazał się świetnym strategiem wojskowym, za to Dominiqowi Francois Arago - w pewnym momencie swej kariery naukowej – zamiast na pracy w swej stacji badawczej, bardziej zależało na wyplątywaniu się z afery szpiegowskiej, z kolei Lagrange, otrzymując tytuł profesora matematyki, był młodszy od swych uczniów, a Plteau sporo część swych badań i eksperymentów przeprowadził cierpiąc na ślepotę. Z tych wielu, wielu, naprawdę wielu opowieści wyłaniają się naukowcy-fanatycy, bezkompromisowi i pomysłowi szaleńcy, osoby oddane, sprytne, bezpośrednie w obyciu, nietuzinkowe, ślepo wierzące w swoje słuszne – jak się niejednokrotnie okazywało - idee i racje. Z kolei w życiu prywatnym wychodziło na jaw, że są roztargnieni, marzycielscy, bujający w obłokach, niedostosowani do realiów, ignorujący przyziemne sprawy lub w ogóle ich nie dostrzegający. I nie ma wątpliwości, że Wood, Wróblewski, Platon, Tesla, Stern, Leibniz, Franklin, Galileusz i wielu innych pchnęło świat na nowe tory, wytyczyli oni nowe ścieżki dla ludzkich potrzeb i myśli. Ale były to też osoby z krwi i kości, które miały swoje wady i zalety. Może właśnie dzięki nim, a pomimo pomnikowego przedstawiania, takie ludzkie się wydają - i przełomowe odkrycia takie wybitne czy niesamowite: bo wyszły spod rąk ludzi a nie mitycznych herosów.
Osoby ważne dla ludzkości – lekarze, naukowcy, wizjonerzy, konstruktorzy, myśliciele, eksperymentatorzy, którzy nie boją się wytyczać nowe drogi, przekraczać granice czy zmieniać schematy – przedstawiani są jako jednostki poważne, zamyślone, opanowane, skupione na pracy i otoczeniu. Ale czy zawsze tacy byli? Czy Newton i Einstein naprawdę zawsze myśleli o swej - ukrytej za...
więcej Pokaż mimo toNoblista też człowiek!
Lato zbliża się wielkimi krokami, a wraz z latem zwykle wytęskniony urlop. Jeżeli poszukujecie książki lekkiej (w tym przypadku jest to tylko lekkość tematyczna, bo gabaryty są niemałe),to "300 uczonych prywatnie i na wesoło" powinno spełnić oczekiwania nawet wybrednego czytelnika. Autor zebrał życiorysy najbardziej zasłużonych dla nauki ludzi, ale spisane przez niego biogramy w niczym nie przypominają suchych notek z Wikipedii. Owszem, otrzymujemy informacje o najważniejszych dokonaniach danego naukowca, ale autor przede wszystkim skupił się na ukazaniu prywatnego życia, które często kłóci się z naszą wizją poważnych pań i panów w białych kitlach, dumnie prezentujących wyniki swojej ciężkiej pracy przed skomplikowaną aparaturą. Autor prezentuje nam naukowców bardzo często roztargnionych (choć w przypadku niektórych, to bardzo delikatne określenie),czasami z ogromnym poczuciem humoru i skłonnościami do robienia innym kawałów, a czasem śmiesznych w swoim zadęciu i zacietrzewieniu. Po lekturze jedno wiem na pewno – fizycy naprawdę są dziwni.
Czytanie pierwszego tomu "300 uczonych prywatnie i na wesoło" daje nie tylko możliwość relaksu przy lekturze naszpikowanej ciekawostkami i zabawnymi anegdotami. To również okazja do przypomnienia (lub poznania) najważniejszych faktów z dziedziny historii nauki. Króciutkie 2-3 stronicowe rozdzialiki są tak skonstruowane, by nie zamęczyć czytelnika nadmiarem informacji, a z drugiej strony sprawić, by z każdego biogramu zapamiętał kilka ciekawostek, którymi będzie mógł zabłysnąć w towarzystwie.
Ogromną zaletą tej pozycji jest język używany przez autora – dystyngowany, choć nie pompatyczny. Gawędziarski styl sprawia, że każdą kolejną historię czyta się z prawdziwą przyjemnością. Nie podlega żadnej wątpliwości, że Andrzej Kajetan Wróblewski ma ogromny talent do opowiadania anegdot i przybliżania laikom najważniejszych osiągnięć z fizyki, chemii, czy astronomii.
Jeżeli chcecie wiedzieć, kto przez roztargnienie zamiast kamienia wrzucił do rzeki swój zegarek, kto jako dziecko naśladował jąkanie rówieśników tak umiejętnie, że w późniejszym życiu nie potrafił go wyeliminować, który z naukowców rozpoczął studia fizyki zamiast wymarzonej matematyki, bo był zbyt nieśmiały, by powiedzieć, że na egzaminie wstępnym pomylił grupy, lub który z uczonych wychodził z dzieckiem na spacer tak zamyślony, że wracał do domu bez dziecięcego wózka, koniecznie musicie sięgnąć po "300 uczonych prywatnie i na wesoło". Liczne parsknięcia śmiechem gwarantowane. A ja już zacieram łapki na drugi tom.
Noblista też człowiek!
więcej Pokaż mimo toLato zbliża się wielkimi krokami, a wraz z latem zwykle wytęskniony urlop. Jeżeli poszukujecie książki lekkiej (w tym przypadku jest to tylko lekkość tematyczna, bo gabaryty są niemałe),to "300 uczonych prywatnie i na wesoło" powinno spełnić oczekiwania nawet wybrednego czytelnika. Autor zebrał życiorysy najbardziej zasłużonych dla nauki ludzi, ale...
Wytrzymałam kilkadziesiąt stron i odpadłam. To jak rozszerzona książka telefoniczna. Mnóstwo bohaterów, akcja potraktowana zdawkowo, a tytułowej wesołości wywołać nie zdołano. Nie dla mnie.
Wytrzymałam kilkadziesiąt stron i odpadłam. To jak rozszerzona książka telefoniczna. Mnóstwo bohaterów, akcja potraktowana zdawkowo, a tytułowej wesołości wywołać nie zdołano. Nie dla mnie.
Pokaż mimo to