Kobieta w podróży

Okładka książki Kobieta w podróży Roma Ligocka
Okładka książki Kobieta w podróży
Roma Ligocka Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
179 str. 2 godz. 59 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Lächeln, eine Rose
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2002-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Liczba stron:
179
Czas czytania
2 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
8308032850
Tłumacz:
Sława Lisiecka
Tagi:
proza polska biografia rodzina
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
680 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
62
62

Na półkach:

Czytanie tych krótkich opowieści jest jak spotkanie z przyjacielem, który relacjonuje co mu się przytrafiło, kiedy nie spędzaliście czasu razem. Mało kto potrafi pisać tak, żeby ze spraw drobnych tworzyć ciekawe historie.
Niewielu pisarzy ma umiejętność burzenia dystansu między swoją twórczością, a czytelnikiem.
Roma Ligocka to potrafi-może dzięki swoim przeżyciom, dojrzałości, wyczuciu piękna i ... samotności?
Książka otuliła mnie jak mięciutki koc w chłodne dni.

Czytanie tych krótkich opowieści jest jak spotkanie z przyjacielem, który relacjonuje co mu się przytrafiło, kiedy nie spędzaliście czasu razem. Mało kto potrafi pisać tak, żeby ze spraw drobnych tworzyć ciekawe historie.
Niewielu pisarzy ma umiejętność burzenia dystansu między swoją twórczością, a czytelnikiem.
Roma Ligocka to potrafi-może dzięki swoim przeżyciom,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
57

Na półkach:

Książkę czyta się jednym tchem, jest pisana prostym, naturalnym językiem, i choć nie rości pretensji do wielkiej prozy, przebija z niej wielka życiowa mądrość. Składa się z szeregu krótkich powiastek, w porządku, w jakim pewnie pojawiły się w umyśle Autorki, za sprawą pamięci, która funkcjonuje w sposób subiektywny i pewne błahe z pozoru zdarzenia odciskają się w niej na trwałe, gdy inne, choć istotne w całej biografii, nie pozostawiają w niej śladu. Bardzo tu dużo wzruszających, a czasem śmiesznych momentów. Uwagę też zwracają zachwycające, celne puenty, podsumowujące opisywane wydarzenia, przygody, nieraz natury stricte intelektualnej.

Książkę czyta się jednym tchem, jest pisana prostym, naturalnym językiem, i choć nie rości pretensji do wielkiej prozy, przebija z niej wielka życiowa mądrość. Składa się z szeregu krótkich powiastek, w porządku, w jakim pewnie pojawiły się w umyśle Autorki, za sprawą pamięci, która funkcjonuje w sposób subiektywny i pewne błahe z pozoru zdarzenia odciskają się w niej na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
111
103

Na półkach:

Ja się nie mogę u Romy odnaleźć :(

Ja się nie mogę u Romy odnaleźć :(

Pokaż mimo to

avatar
497
29

Na półkach: ,

Wspaniała, utkana z pejzaży pamięci powieść psychologiczna.

Wspaniała, utkana z pejzaży pamięci powieść psychologiczna.

Pokaż mimo to

avatar
708
638

Na półkach: ,


avatar
1750
1138

Na półkach: ,

Znowu kolejna autorka, której ostatnią książkę dostępną w mojej bibliotece właśnie przeczytałam.
Bardzo cenię Romę Ligocką. To prawdziwie artystyczna dusza z bagażem trudnych doświadczeń, które znalazły odzwierciedlenie w jej książkach i obrazach.
Holocaust, poszukiwanie korzeni tradycji, rodzinnych i religijnych, samotność na emigracji, brak przyjaciół, wspomnienia rodzinnego Krakowa i utraconych bliskich w czasie okropieństw wojny - to główne tematy tych krótkich opowieści składających się na zbiorek "Kobieta w podróży".
Krótkie migawki z życia i wspomnienia oplecione refleksjami i przeżyciami pisarki, która zawsze potrafi krótko i celnie spuentować rzeczywistość.
Czasem nie trzeba wiele słów jak w opowiadaniu o rabinie uczącym dzieci religii.
Polecam z nostalgią, bo to na razie moje rozstanie z pisarką.

Znowu kolejna autorka, której ostatnią książkę dostępną w mojej bibliotece właśnie przeczytałam.
Bardzo cenię Romę Ligocką. To prawdziwie artystyczna dusza z bagażem trudnych doświadczeń, które znalazły odzwierciedlenie w jej książkach i obrazach.
Holocaust, poszukiwanie korzeni tradycji, rodzinnych i religijnych, samotność na emigracji, brak przyjaciół, wspomnienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Zaskoczyło mnie: "przełożyła Sława Lisiecka" oraz tytuł oryginału "Ein Lacheln, eine Rose", bo byłem przekonany, że Ligocka pisze po polsku. Sprawdzam trzy recenzowane przeze mnie: „Wszystko z miłości” (2007) – 8 gwiazdek, „Czułość i obojętność” (2009) – 9 gwiazdek oraz „Księżyc nad Taorminą” (2011) – 8 gwiazdek i nie znajduję słowa o tłumaczeniu. Sprawdzam pozostałe 8 i okazuje się, że tylko omawiana (2003) oraz najpopularniejsza - „Dziewczynka w czerwonym płaszczyku” (2001) były tłumaczone z niemieckiego. Jeszcze w anglojęzycznej Wikipedii znajduję, że „Tylko ja sama” (2005),była pierwotnie publikowana w języku niemieckim.

Już wcześniej miałem kłopot z pisaniem o jej twórczości, bo wrażliwy na starość jestem, a jej autobiograficzne refleksje, tak głęboko ludzkie, łapią za serce i wyciskają łzy wzruszenia. A teraz od pierwszej do ostatniej, 180-ej strony, co chwila musiałem okulary przecierać, bo to jest piękne i dziękuję jej bardzo za emocje, które mnie dostarczyła. Bezdyskusyjne 10/10 za humanitarność, za wiarę w drugiego człowieka.
PS Gratulacje również dla tłumaczki, która poniekąd wyprzedziła autorkę.

Zaskoczyło mnie: "przełożyła Sława Lisiecka" oraz tytuł oryginału "Ein Lacheln, eine Rose", bo byłem przekonany, że Ligocka pisze po polsku. Sprawdzam trzy recenzowane przeze mnie: „Wszystko z miłości” (2007) – 8 gwiazdek, „Czułość i obojętność” (2009) – 9 gwiazdek oraz „Księżyc nad Taorminą” (2011) – 8 gwiazdek i nie znajduję słowa o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
8

Na półkach:

słaba

słaba

Pokaż mimo to

avatar
347
57

Na półkach:

Opowiadania o życiu ,spotkaniach teraźniejszych i wspomnienia z przeszłości. Te ostatnie najbardziej bolą ,nawet po latach.

Opowiadania o życiu ,spotkaniach teraźniejszych i wspomnienia z przeszłości. Te ostatnie najbardziej bolą ,nawet po latach.

Pokaż mimo to

avatar
774
772

Na półkach: , ,

„Nigdy nie poddaję się rezygnacji.
Napędza mnie chęć poznania, ciekawość życia.
Jest ono bowiem czymś niepowtarzalnym.
Nie dręczą mnie wyrzuty sumienia, że ocalałam,
czuję natomiast wyraźnie, iż czas,
który został mi dany, powinnam przeżyć pięknie”


Jak widzicie, nie zawsze sięgam po nowości książkowe, czy przedpremiery. Ta jest wyjątkowa. Długo czekała na swoją kolej. Kilka lat temu wraz z dwoma innymi, kupiłam w promocyjnej cenie, za symboliczne złotówki w jednym z internetowych antykwariatów, w pakiecie. Powód bardzo prosty. Uwielbiam prozę Romy Ligockiej. Każda bowiem książka, niesie inny ładunek emocjonalny. Tak, jak w przypadku tego zbiorku opowieści – felietonów, pisanych zrozumiałym, prostym językiem, jednak innym uczuciem i odczuciem. Kto zna przeszłość autorki, chociażby z „Dobrego dziecka”, nie wspominając „Dziewczynki w czerwonym płaszczyku”, wie, jak ogromnym wysiłkiem jest dla autorki mówienie i szczere wyznanie o sobie. Ligocka zabiera nas w świat wojennych i przedwojennych wspomnień.


Zwykła o sobie mówić, używając tytułowego określenia – kobieta w podróży. Ciągle zmieniająca miejsca swojej ostoi, nieustannie poszukująca skrawka swojej ziemi. Rzadko opowiada o swoich emocjach, ale znakomicie portretuje różne obrazy napotykanych na swojej drodze ludzi. Często nawiązująca do trudnej, chwiejnej przeszłości cudem uratowanej z holokaustu Żydówki, której życie na każdym stawiało bariery i mury niezrozumienia.

„Siedziałam w kawiarni z ogródkiem wychodzącym na Rynek, grzejąc się w łagodnym jesiennym słońcu, do nikogo nie przynależna i obca. Umierałam prawie z samotności. Była ona jak fizyczny ból, jakby tysiące zimnych igiełek przeszywały moje ciało. Niczym lodowata gorączka.”


Są takie teksty, fragmenty tych wspomnień, które porażają brutalnością, niczym wciąż tkwiąca drzazga będąca zagrożeniem wystąpienia zapalenia. Ligocka nie szczędzi niczego, nie umyka jej uwadze nawet drobny szczegół, gest, mimika twarzy napotkanych przypadkowo ludzi. Czasami ma się wrażenie, że gdyby mogła weszłaby w ich myśli i toczyła nieustanną polemikę. To doskonała obserwatorka, strzegąca niczym lwica honoru i wartości najbliższych, kobieta, która nie potrafi znieść kłębiących, przytłaczających określeń, że jest tylko emigrantką, człowiekiem tylko na chwilę, walcząca z chwilą słabości, dyskomfortu psychicznego, bólem głowy, nawracającymi lękami, czy poczuciem deprecjacji własnej wartości:

„Aby trenować poczucie pewności siebie, często rozpoczynam rozmowy z obcymi ludźmi. Terapeuci twierdzą, że to bardzo dobre ćwiczenie.”



Każda z tych opowieści to odrębny nośnik głębi przekazu i refleksji, oddzielny zapis grymasu przewrotności losu. Pojawia się nawet nanosekunda humoru, by zakończenie powalało na kolana. Ligocka jest mistrzynią sinusoidy napięć. Niby prosto i lekko, a zapada w pamięć. Delikatnie i nostalgicznie. Autorka wspomina bliskich, którzy odeszli, przedwojenne sytuacje i wydarzenia z życia rodziny, wspomina wojnę, wykupowaną dziurę w murach gettach, przez którą ratowano dzieci. Wspomina wzruszająco swoją matkę w roli babci, wielokrotne sytuacje stereotypowego traktowania Żydów. Porusza i momentami szokuje.


„Kobieta w podróży” Romy Ligockiej, to książka, która zostanie z Wami na bardzo długo. To nie cukierkowe opowiastki o radościach codzienności, ale zapiski kobiety, która całe życie walczyła o coś i kogoś. Poraża szczerością i wnikliwością przytaczanych wspomnień. Trudna, ale intrygująca, wzbogacona rysunkami autorki, która wciąż podziwia otaczającą ją rzeczywistość. Wypływa z niej obraz kobiety silnej, nieustępliwej, żarliwie broniącej siebie i bliskich. Książki autorki warto mieć u siebie i wracać do nich co jakiś czas, żeby nie zapomnieć i wciąż pamiętać.

https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/01/kobieta-w-podrozy-roma-ligocka.html

„Nigdy nie poddaję się rezygnacji.
Napędza mnie chęć poznania, ciekawość życia.
Jest ono bowiem czymś niepowtarzalnym.
Nie dręczą mnie wyrzuty sumienia, że ocalałam,
czuję natomiast wyraźnie, iż czas,
który został mi dany, powinnam przeżyć pięknie”


Jak widzicie, nie zawsze sięgam po nowości książkowe, czy przedpremiery. Ta jest wyjątkowa. Długo czekała na swoją kolej....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 009
  • Chcę przeczytać
    308
  • Posiadam
    111
  • Ulubione
    27
  • Literatura polska
    14
  • Z biblioteki
    9
  • 2012
    8
  • Chcę w prezencie
    8
  • 2013
    7
  • Roma Ligocka
    6

Cytaty

Więcej
Roma Ligocka Kobieta w podróży Zobacz więcej
Roma Ligocka Kobieta w podróży Zobacz więcej
Roma Ligocka Kobieta w podróży Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także