Pamiętnik Róży
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Mémoires de la rose
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2002-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 236
- Czas czytania
- 3 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-240-0160-3
- Tłumacz:
- Joanna Guze
- Tagi:
- pamiętnik Antoine de Saint-Exupéry
Sensacyjne wspomnienia żony Antoine'a de Saint-Exupéry'ego.
Historia burzliwego związku pięknej argentyńskiej rzeźbiarki ze słynnym pisarzem i lotnikiem rzuca nowe światło na osobę autora "Małego Księcia", zrywając z jego legendą. W "Pamiętniku róży" Antoine i Consuelo przedstawieni są jako ludzie z krwi i kości; targani sprzecznymi namiętnościami, przeżywają gorycz rozstań i zdrad, po czym znów składają sobie obietnice dozgonnej miłości.
Ta pełna wdzięku opowieść ujawnia, jak wielką rolę odegrała Consuelo w życiu słynnego męża - dość wspomnieć, że to właśnie ona zainspirowała go do stworzenia postaci róży w "Małym Księciu"... Jest to zarazem poruszający dokument i napisana z niezwykłym temperamentem opowieść o wielkiej miłości.
Wydany w setną rocznicę urodzin Saint-Exupéry'ego "Pamiętnik róży" podbił serca francuskiej publiczności. W ciągu zaledwie kilku tygodni sprzedano ponad 100 tys. egzemplarzy książki, która przez długi czas pozostawała na listach bestsellerów. Prawa zagraniczne zostały sprzedane niemal "na pniu" do ponad 20 krajów świata.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 152
- 99
- 29
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Nie jestem fanką zachowań Consuelo. Jej wybory były niesamowicie frustrujące.
Nie jestem fanką zachowań Consuelo. Jej wybory były niesamowicie frustrujące.
Pokaż mimo toKtoś w jednej z opinii tutaj opublikowanych, napisał, że czytanie "Małego Księcia" od tej pory nie będzie już takie same. Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Przede wszystkim inaczej będę oceniać Różę, której do tej pory nie potrafiłam polubić. Była kapryśna, samolubna, taka trochę wkurzająca. Jeśli Consuelo była pierwowzorem Róży, to po przeczytaniu "Pamiętnika Róży" uważam, że miała do tego prawo. Jako latynoska bardzo emocjonalnie podchodziła do życia, jako kobieta i żona nie chciała się dzielić mężem z innymi kobietami (która chce?). Może niektórzy podważali prawdziwość pewnych sytuacji opisanych w książce, ale przecież nie przedstawiła siebie w pamiętnikach jako ideał kobiety. Była zazdrosna, kapryśna, słaba (liczne omdlenia),krucha (40 kg),zaborcza i samolubna... i kochała ponad wszystko. Odchodziła, ale zawsze zawracała i trwała przy tym, którego kochała, a on nie zawsze był wobec niej w porządku. Zarówno Consuelo jak i Antoine mieli swoje słabości, zdrady, ale miłość jaka ich połączyła była bardzo silna. I skomplikowana. Byli za siebie odpowiedzialni.
Ktoś w jednej z opinii tutaj opublikowanych, napisał, że czytanie "Małego Księcia" od tej pory nie będzie już takie same. Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Przede wszystkim inaczej będę oceniać Różę, której do tej pory nie potrafiłam polubić. Była kapryśna, samolubna, taka trochę wkurzająca. Jeśli Consuelo była pierwowzorem Róży, to po przeczytaniu "Pamiętnika Róży"...
więcej Pokaż mimo toŁadna, bardzo przyjemna książka. Wprawiająca w dobry nastrój.
Ładna, bardzo przyjemna książka. Wprawiająca w dobry nastrój.
Pokaż mimo toMały książę ze swoją różą to ktoś, kto zamieszkuje dzieciństwo wielu z nas. Do mnie wrócił jako pierwsza książka czytana po angielsku. Dlaczego? To proste - książeczka tak malutka, że nie ciążyła mi w plecaku podczas wędrówki po górach.
"Pamiętnik róży", żony Antoine'a de Saint Exupery, Consuelo od razu obudził moją ciekawość.
"Nie potrafiłem jej zrozumieć. Powinienem sądzić ją według czynów, a nie słów - mówi Mały Książę do pilota wspominając opuszczoną różę - czarowała mnie pięknem i zapachem. Nie powinienem nigdy od niej uciec". - pisze Antoine de Saint Exupery o swojej żonie - "Powinienem odnaleźć w niej czułość pod pokrywką małych przebiegłostek. Kwiaty mają w sobie tyle sprzeczności. Lecz byłe za młody, by umieć kochać."
Czy rzeczywiście był za młody?
Gdy Antoine de Saint Exupery, ten, kto mawiał o sobie "jestem z mego dzieciństwa", poznał w 1930 roku w Buenos Aires 29-letnią wdowę po meksykańskim oficerze i po gwatemalskim dyplomacie miał trzydzieści lat. Co go urzekło w tej córce despotycznego plantatora kawy z Salwadoru? Jej temperament? Jej dar opowieści? Jej poczucie, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu? Zuchwała odwaga, za sprawą której jako 20 latka zaręczywszy się z 60-letnim poetą wyjechała ona kiedyś na studia do Stanów. Po śmierci pierwszego męża Consuelo pocieszenia szukała w romansie z Jose Vasconselosem, żonatym rewolucyjnym pisarzem. Gdzie jej miłość tam i ona, najpierw w Stanach, teraz z innym w Paryżu. A jak to było między nimi, między Tonio (Antoinem) a jego Consuelo?
Poznajemy to z "Pamiętnika róży", miłosnego listu do Antoine'a. Tego listu, Consuelo, która przeżyła męża o 55 lat, nigdy nie wydała.
W jej odczuciu, przedstawionym w "Pamiętniku róży", on był tym, kto odchodził, także do innych kobiet, ale i w niebezpieczeństwo lotów, w swoje pisanie, w pławienie się w sławie, karmienie podziwem czytelników (szczególnie kobiet). Ona tą, która czekała, tęskniła, prosiła, błagała, a czasem pocieszała się zdradą. Albo nią raniła. Jego i siebie. Gdy odkryła pierwszy raz jego zdradę, usłyszała :
"Kocham cię z całego serca, kocham jak siostrę, córkę, ojczyznę, ale nie mogę od niej odejść".
To, co się działo między nimi przyjaciel pisarza, wydawca Gaston Gallimard opisał słowami: "Między nimi była namiętność i czułość. Zachwycali się sobą. Ale nigdy przedtem nie widziałem, by para, która tak kocha siebie, była tak ze sobą nieszczęśliwa w małżeństwie".
I Consuelo to przeżywała, chudła po 15 kg przez 3 tygodnie, szalała, popadała w depresję, nie mogła uwierzyć, że mąż nie zabiera jej ze szpitala psychiatrycznego. Odrzucona, zniecierpliwiona, niekochana, miotająca się w bezsenne noce.
Podobnie wcześniej, jeszcze pewna miłości, która ich łączyła, przeżywała niebezpieczeństwo jego lotów, strach o to, że zginął, kiedy stracono z nim , podczas lotu Paryż-Sajgon, na pewien czas łączność. O swoim ciągłym czekaniu pisze, wspominając ojczysty kraj Salwador: "Czekanie było trudne, pastwiska suche, zwierzęta padały, bo brakło wody, bo woda uciekła z powodu trzęsień ziemi; chłopi byli niespokojni, w rękach różdżkarzy kryła się cała nadzieja. W te dni wielkich cierpień... śpiewają oni modlitwy, by sprowadzić deszcz. Często zdarza się cud i upragniona, tak bardzo oczekiwana woda stawia na nogi tysiące owiec (...) Dla mnie też wszystko sprowadzało się do modlitwy, śpiewu, oczekiwania i nadziei. Usiłowałam przypomnieć sobie godność chłopów mojej ojczyzny w czas wielkiej suszy".
Ta książka z początku wydała mi się zbyt emocjonalna, zbyt rozedrgana, gorączkowa. I taka jest. Może dlatego, że Consuelo spisała wspomnienie swego życia z Antoine'm w czas wojny, w lecie 1944 roku, świeżo po zaginięciu męża, który nie wrócił z lotu, najprawdopodobniej zestrzelony w okolicach Marsylii przez niemieckiego pilota. Jeśli pisała, czy to znaczy, że chciała byśmy to przeczytali? Jej rękopis odkryli jej spadkobiercy 20 lat po jej śmierci. Czy mamy prawo go czytać?
Twórca "Małego księcia" (ale i "Ziemi, planety ludzi", "Nocnego lotu", "Twierdzy") jawi nam się tu jako ktoś, kto potrafi fascynować, ale i zawieść. Ale i Consuelo daleko od świętości, choć swoje zdrady przedstawia oględniej, łagodniej. Mimo to łączy ich burzliwe uczucie, które przetrwało w literaturze w rozmowie Małego Księcia z lisem. Jest jedna róża… zdaje mi się, że ona mnie oswoiła, mówi autor o Consuelo. A o innych kobietach, których szukał w życiu raniąc żonę, pisze "Nie jesteście podobne do mojej róży, nie macie jeszcze żadnej wartości (...) Nikt was nie oswoił i wy nie oswoiłyście nikogo. Oczywiście moja róża wydawałaby się zwykłemu przechodniowi podobna do was. Lecz dla mnie ona jedna ma większe znaczenie niż wy wszystkie razem, ponieważ ją właśnie podlewałem. Ponieważ ją przykrywałem kloszem. Ponieważ ją właśnie osłaniałem. (...) Ponieważ słuchałem jej skarg, jej wychwalań się, a czasem jej milczenia. Ponieważ… jest moją różą". I sławne już słowa lisa: "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. Jesteś odpowiedzialny za twoją różę. - Jestem odpowiedzialny za moją różę…"
Antoine de Saint Exupery nie udźwignął do końca odpowiedzialności za swoją różę.
12 lat burzliwego małżeństwa, obustronne zdrady, 10-letni romans Antoine'a z Nelly de Vogue, autorką pierwszej biografii o nim, a mimo to właśnie do Consuleo pisarz napisze po latach: "Dziękuję Ci że trzymałaś się mnie jak mały, bardzo uparty krab". I to ją uczyni nieśmiertelną pod postacią róży, w wydanym rok przed śmiercią "Małym księciu".
A tych książek o nich/nim nie czytałam:(
Alain Vircondelet „Antoine i Consuelo de Saint-Exupéry. Legendarna miłość”, Muza S.A., Warszawa 2007.
Pierre Chevrier "Antoine de Sain Exupery" 1947 (I wydanie, jego I biografia; autorstwa wieloletniej kochanki Nelly de Vogue)
Kopiuję tu moją opinię z blogu valley-of-dance.blog i z mojej strony nietylkoindie.pl (tam z ilustracjami)
Mały książę ze swoją różą to ktoś, kto zamieszkuje dzieciństwo wielu z nas. Do mnie wrócił jako pierwsza książka czytana po angielsku. Dlaczego? To proste - książeczka tak malutka, że nie ciążyła mi w plecaku podczas wędrówki po górach.
więcej Pokaż mimo to"Pamiętnik róży", żony Antoine'a de Saint Exupery, Consuelo od razu obudził moją ciekawość.
"Nie potrafiłem jej zrozumieć. Powinienem...
Po przeczytaniu "Pamiętnika Róży" mam przeogromną ochotę sięgnąć po raz kolejny po "Małego Księcia". Mimo, iż tę drugą pozycję przerobiłam już kilka razy, jestem pewna, że teraz całkowicie inaczej bym na nią spojrzała.
Po "Pamiętnik Róży" trafiłam całkowicie przypadkowo i, szczerze powiedziawszy, początkowo nie byłam nim nawet podekscytowana. Na szczęście mam swoją żelazną zasadę, gdzie obiecałam sobie przeczytać książkę którą zaczęłam, choćby nie wiem co! Bardzo się cieszę, że swoich postanowień przestrzegam bardzo skrupulatnie, gdyż "Pamiętnik Róży" to pozycja, którą warto przeczytać do końca. Niesamowita historia, pełna intryg, namiętności, wzruszeń, niepewności a także wielkiej miłości, szczerej i głębokiej, choć może nie do końca takiej oczywistej. Być może ( a po dłuższym zastanowieniu na pewno ),historia ta jest trochę, momentami nawet bardziej przerysowana, bo autorka skupia się w większości na grzechach swojego męża, aczkolwiek nie jest to jakoś bardzo drażniące. Bardzo serdecznie polecam tę pozycję, warto dowiedzieć się co tak naprawdę czuje Róża, do swojego Małego Księcia. :)
Po przeczytaniu "Pamiętnika Róży" mam przeogromną ochotę sięgnąć po raz kolejny po "Małego Księcia". Mimo, iż tę drugą pozycję przerobiłam już kilka razy, jestem pewna, że teraz całkowicie inaczej bym na nią spojrzała.
więcej Pokaż mimo toPo "Pamiętnik Róży" trafiłam całkowicie przypadkowo i, szczerze powiedziawszy, początkowo nie byłam nim nawet podekscytowana. Na szczęście mam swoją żelazną...
gorąco polecam
gorąco polecam
Pokaż mimo toNie żałuję, że przeczytałam tę książkę. Czytając ją poznałam Antoine, co prawda w sposób subiektywny, jako człowieka którym był. Nie zmieniło to we mnie nastawienia do niego jako autora. Nadal go uwielbiam i trzymam bliżej strefy sacrum niż profanum.
Wracając do samej treści książki - nie żywię do Exuperego żalu o to jakim był mężczyzną. Wyobrażam sobie uczucie łączące go z Consuelo i wierzę, kiedy mówi do niej kocham. Myślę, że wielu może w to wątpić ponieważ nie jest to miłość jakiej oczekuje się od autora "Małego księcia", czyli czystej, prostej i szlachetnej. Podstawą tego uczucia nie jest wspólne codziennie życie - wbrew pozorom najblżej siebie są wtedy, kiedy fizycznie im do siebie daleko. Spoiwem ich więzi, tym co nakazuje cały czas do siebie wracać, jest ich wewnętrzna jednia, tego nie jest w stanie nikt im nie odmówić. Każdy kto przeczytał "Małego Księcia" będzie w stanie zrozumieć fenomen i sam sens ich relacji zawarty w tym fragmencie z posłowia: "Consuelo była z pewnością kimś, kto w rysunku kapelusza potrafi dostrzec węża boa, który zjadł słonia, miała zatem wszelkie dane po temu, aby stać się wybranką pisarza". Tak właśnie rozumiem ich związek: Consuelo jako wewnętrzny biegun Exuperego.
Nie żałuję, że przeczytałam tę książkę. Czytając ją poznałam Antoine, co prawda w sposób subiektywny, jako człowieka którym był. Nie zmieniło to we mnie nastawienia do niego jako autora. Nadal go uwielbiam i trzymam bliżej strefy sacrum niż profanum.
więcej Pokaż mimo toWracając do samej treści książki - nie żywię do Exuperego żalu o to jakim był mężczyzną. Wyobrażam sobie uczucie łączące go...
Bardzo osobista historia burzliwego związku. Fascynująca historia, nawet jeśli bierze się pod uwagę, że została przedstawiona bardzo jednostronnie. Warto pamiętać, że pamiętnik nie był przeznaczony do publikacji.
Bardzo osobista historia burzliwego związku. Fascynująca historia, nawet jeśli bierze się pod uwagę, że została przedstawiona bardzo jednostronnie. Warto pamiętać, że pamiętnik nie był przeznaczony do publikacji.
Pokaż mimo toWiązanie się z artystą zawsze powoduje cierpienie. Czy warto???
Wiązanie się z artystą zawsze powoduje cierpienie. Czy warto???
Pokaż mimo toWolałabym nie przeczytać. Wolałabym nie poznać Saint-Exa z tej strony. Żałuję, że się dowiedziałam. Wiem, mam świadomość tego, że jako miłośniczka jego prozy wymyśliłam sobie jaki naprawdę był, przy czym ten obraz nijak nie przystaje do rzeczywistości. Wiem. Ale dalej chciałabym nie wziąć tej książki do ręki. Tym bardziej, że napisała ją żona pisarza, artystka w każdym tego słowa znaczeniu. Nie wiem, kiedy mam jej wierzyć, co jest prawdą, co nie, a co jest przesadzone, podkoloryzowane. Czuję się zupełnie zbita z tropu. Dla tych, dla których Saint-Exupery jest miłym kompanem - ciekawa pozycja. Jemu wierni powinni przygotować się na rozczarowanie. Tylko nie wiem czy nim, czy Consuelo czy ich historią.
Wolałabym nie przeczytać. Wolałabym nie poznać Saint-Exa z tej strony. Żałuję, że się dowiedziałam. Wiem, mam świadomość tego, że jako miłośniczka jego prozy wymyśliłam sobie jaki naprawdę był, przy czym ten obraz nijak nie przystaje do rzeczywistości. Wiem. Ale dalej chciałabym nie wziąć tej książki do ręki. Tym bardziej, że napisała ją żona pisarza, artystka w każdym tego...
więcej Pokaż mimo to