rozwińzwiń

Po wyzwoleniu (1944-1956)

Okładka książki Po wyzwoleniu (1944-1956) Barbara Skarga
Okładka książki Po wyzwoleniu (1944-1956)
Barbara Skarga Wydawnictwo: Znak powieść historyczna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324009947
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Książki. Magazyn do czytania nr 6 (57) / 2022 Jurij Andruchowycz, Katarzyna Boni, Anna Cieplak, Joanna Concejo, Anna S. Dębowska, Barbara Engelking, Jerzy Jarniewicz, Miłada Jędrysik, Aldona Kopkiewicz, Renata Lis, Zygmunt Miłoszewski, Patryk Mogilnicki, Ottessa Moshfegh, Weronika Murek, Vladimir Nabokov, Michał Nogaś, Monika Ochędowska, Piotr Oczko, Łukasz Orbitowski, Wojciech Orliński, Jacek Podsiadło, Redakcja magazynu Książki, Maciej Robert, Marcin Sendecki, Barbara Skarga, Magdalena Środa, Justyna Suchecka, Katarzyna Surmiak-Domańska, Mariusz Szczygieł, Jarek Szubrycht, Olga Tokarczuk, Tomasz Ulanowski, Katarzyna Wężyk, Dorota Wodecka
Ocena 6,9
Książki. Magaz... Jurij Andruchowycz,...
Okładka książki Hortus (In)Conclusus. Polska i Ukraina: rozmowy o filozofii i literaturze, pod red. Antona Marczyńskiego Marek Bieńczyk, Józef Bremer SJ, Anna Dziedzic, Mateusz Falkowski, Tadeusz Gadacz, Michał Głowiński, Dorota Hall, Zbigniew Kloch, Andrzej Kołakowski, Julia Marczyńska, Anton Marczyński, Zbigniew Mikołejko, Monika Milewska, Adam Pomorski, Jerzy Prokopiuk, Barbara Skarga, Władysław Stróżewski, Tomas Venclova, Jan Woleński, Arkadiusz Żychliński
Ocena 0,0
Hortus (In)Con... Marek Bieńczyk, Józ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
65 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
167
148

Na półkach:

Wspomnienia Barbary Skargi z dwunastu lat sowieckiego uwięzienia, łagru i zesłania do kołchozu czyta się jednym tchem. Przepraszam za grę z nazwiskiem, ale nie ma w tej książce ani jednej skargi na własny, tragiczny los. Dzielność i klasa autorki są niewiarygodne. Przytacza jednak wstrząsające historie innych ofiar systemu. Znam dobrze takie opowieści, czytałam inne łagrowe wspomnienia, ale zawsze jednak budzą one wielkie współczucie i sprzeciw.
Przede wszystkim jednak książka zawiera wiele fantastycznych obserwacji na temat komunizmu, rosyjskiej mentalności czy szerzej – zachowania ludzi poddanych tak ciężkiemu doświadczeniu. Chociaż Skarga nie pisze o Rosjanach z wyższością, zauważa, że pewne zachowania były nie do pomyślenia dla ludzi innych narodowości, np. oficjalne wyrzekanie się przez najbliższą rodzinę „wrogów ludu”.
Sporo miejsca poświęca autorka opisom zachowania i mentalności prawdziwych panów wielu obozów, czyli osławionych urków, rosyjskich kryminalistów. Ciekawe, że piszący około 20 później inny autor wspomnień łagrowych, chyba Władimir Bukowski, zauważył, że czas wszechwładzy urków minął. Zresztą, Skarga też odnotowuje, że w tych łagrach, do których kierowano duże grupy antysowieckich partyzantów, kryminaliści spuszczali z tonu: ludzi, którzy ostatnie lata spędzili walcząc z bronią ręku, nie dało się zastraszyć.
Tym, co mnie zaskoczyło, jest… humor autorki. Podkreśla, że w obozie, w tym upodleniu, w sytuacji całkowitej zależności od naczialstwa, śmiech był ważną bronią przeciw poddaniu się i upodleniu właśnie.
Na koniec mały cytat, już z rozdziału na temat pobytu „na wolności”, czyli na zesłaniu w kołchozie: „W obozie byli pilnowani i pilnujący. Tu wszyscy się pilnują wzajemnie, w sposób doskonały. Najgorliwszymi stróżami są najmniej zdolni, najbardziej bezwzględni, ci bez skrupułów, których każde społeczeństwo zepchnęłoby gdzieś na margines. W tym kraju są cenieni najwyżej. Sowieckość to szansa dla każdej miernoty i miernota tej swojej szansy broni i depcze każdego, kto jej zagraża.” Całe zastępy sowietologów, z których podśmiewał się w swoich dziennikach Gustaw Herling-Grudziński, nie potrafiły tak trafnie podsumować społecznej podstawy komunizmu.

Wspomnienia Barbary Skargi z dwunastu lat sowieckiego uwięzienia, łagru i zesłania do kołchozu czyta się jednym tchem. Przepraszam za grę z nazwiskiem, ale nie ma w tej książce ani jednej skargi na własny, tragiczny los. Dzielność i klasa autorki są niewiarygodne. Przytacza jednak wstrząsające historie innych ofiar systemu. Znam dobrze takie opowieści, czytałam inne łagrowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
150
25

Na półkach:

Koniec wojny nie dla wszystkich był równoznaczny z odzyskaniem wolności. Barbara Skarga, która w 1944 r. została skazana przez Sowietów na 10 lat obozu pracy, a potem dożywotnie zesłanie, nie wróciła bezpośrednio po wyzwoleniu do domu.
Represje, jakim została poddana nie złamały jej, a wręcz wyzwoliły siłę do pomocy innym. I właśnie ich tragedie stały się treścią książki - jest ona dokumentem przede wszystkim z przeżyć współwięźniów autorki, widzianych z jej pozycji, pozycji zesłanej Polki. Skarga nie skupia się jednak na drastycznym opisywaniu cierpień czy stopniowaniu koszmaru, którego dotknęła. Nie robi z siebie bohaterki, nie epatuje też z uporem czytelnika. Zamiast grać na uczuciach, woli przedstawić prawdę w powściągliwy sposób, pozwalając odbiorcy na jego samodzielne przemyślenia.

Koniec wojny nie dla wszystkich był równoznaczny z odzyskaniem wolności. Barbara Skarga, która w 1944 r. została skazana przez Sowietów na 10 lat obozu pracy, a potem dożywotnie zesłanie, nie wróciła bezpośrednio po wyzwoleniu do domu.
Represje, jakim została poddana nie złamały jej, a wręcz wyzwoliły siłę do pomocy innym. I właśnie ich tragedie stały się treścią książki -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
242

Na półkach: ,

Bardzo niedzisiejsza to książka. Nie zrobiłaby obecnie furory. Raz, że opisuje straszliwe doświadczenia w stylu kronikarskim, beznamiętnym, ograniczając się do rzetelnego relacjonowania zaistniałych faktów, bez koloryzowania, bez dramatyzowania, bez grania na emocjach. Dwa, że poprzez taką formułę nie podaje niczego na talerzu; odwołując się do rozumu zamiast do serca czytelnika i ograniczając komentarz do minimum, każe mu samemu oddawać się refleksji i wyciągać wnioski. I wreszcie, mimo iż jest to rzecz biograficzna, autorka całkowicie pozbawiona jest megalomanii, chowa się za tekstem, a raczej czyni się przezroczystą. I kogo dać na plakaty, do telewizji śniadaniowej, jak zdobyć kontrakty reklamowe?
Ale właśnie taka forma uderza najbardziej, dociera do człowieka, każe przystanąć, oddać się namysłowi, po przebudzeniu męczy tak samo, jak męczyła przed zaśnięciem. Napisana prosto i przystępnie, odsłania mechanizmy rzeczywistości łagrowej, później kołchozowej, bez popadania w pompatyczny ton, bez taniego moralizatorstwa, bez epatowania okrucieństwem. Po wyjściu autorki z więzienia, bezpośredniego okrucieństwa zazwyczaj już zresztą nie ma, jest tylko systemowe, bo ono właśnie najlepiej łamie charaktery. Przy czym łamać trzeba jedynie charaktery wychowane w innej rzeczywistości, nawykłe do samodzielnego myślenia. Człowiek sowiecki myśleć nie ma potrzeby, gdyż poddany jest od pokoleń mechanizmowi samonapędzającej się indoktrynacji, który władza musi jedynie od czasu do czasu nakręcić. Znakomicie służy temu drastyczna dysproporcja między nakładami na aparaty propagandy, kontroli i represji a nakładami na inne przejawy państwa. Sowieci to władcy słowa.
Ta ironicznie zatytułowana książka jest przy tym chwilami zaskakująco pogodna, bo pogoda ducha to jeden z niewielu skutecznych sposobów na przetrwanie tego piekła.
O samej wojnie nie ma tu właściwie nic, bo i po co. Pisać o wojnie było i jest modnie, więc naprodukowano na ten temat tony tomów, z których zrobiono setki filmów. Choć niektóre wojny są jednak bardziej modne niż inne.

Bardzo niedzisiejsza to książka. Nie zrobiłaby obecnie furory. Raz, że opisuje straszliwe doświadczenia w stylu kronikarskim, beznamiętnym, ograniczając się do rzetelnego relacjonowania zaistniałych faktów, bez koloryzowania, bez dramatyzowania, bez grania na emocjach. Dwa, że poprzez taką formułę nie podaje niczego na talerzu; odwołując się do rozumu zamiast do serca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2071
911

Na półkach: , ,

Barbara Skarga to jeden z autorytetów moralnych, filozof - drogowskaz, ktoś z czyim zdaniem trzeba się liczyć i to przede wszystkim skłoniło mnie do przeczytania jeszcze jednej relacji z pobytu w rosyjskim więzieniu, a potem w lagrze. Oczekiwałam, że Pani Profesor wzniesie się nad szczegóły tego potwornego życia i da jakieś uogólnienie, wnioski, refleksje. I nie zawiodłam się. Profesor Skarga zauważa różnicę w sposobie podchodzenia do uwięzienia między Rosjanami, a resztą Europejczyków, zauważa bierne poddanie się losowi, czy demoralizację tych pierwszych i aktywność tych drugich. Daje przepiękne portrety Polek, które w tych dramatycznych warunkach potrafiły obronić swoją godność. A poza tym niewiele czytałam kobiecych relacji łagrowych, a to jednak trochę co innego niż relacje męskie. Inna wrażliwość i trochę inne problemy.

Barbara Skarga to jeden z autorytetów moralnych, filozof - drogowskaz, ktoś z czyim zdaniem trzeba się liczyć i to przede wszystkim skłoniło mnie do przeczytania jeszcze jednej relacji z pobytu w rosyjskim więzieniu, a potem w lagrze. Oczekiwałam, że Pani Profesor wzniesie się nad szczegóły tego potwornego życia i da jakieś uogólnienie, wnioski, refleksje. I nie zawiodłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
16

Na półkach:

Książka rewelacyjna. Ze względu na moc szczegółów i mały druk (miałam stare wydanie) trudno się czyta. Bez ogródek autorka opowiedziała swoją niewolę - więzienie, łagry, kołchoz. Wszystkie te opisy są prawdziwe, pozbawione patosu. Obiektywna ocena ludzi i miejsc przez autorkę.Warto przeczytać!

Książka rewelacyjna. Ze względu na moc szczegółów i mały druk (miałam stare wydanie) trudno się czyta. Bez ogródek autorka opowiedziała swoją niewolę - więzienie, łagry, kołchoz. Wszystkie te opisy są prawdziwe, pozbawione patosu. Obiektywna ocena ludzi i miejsc przez autorkę.Warto przeczytać!

Pokaż mimo to

avatar
497
55

Na półkach:

Pisząc swoje wspomnienia Pani Profesor spełniła swój obowiązek pamięci wobec ludzi, którzy zginęli z rąk Sowietów, a o których dziś pamiętają nieliczni. „Jeżeli piszę dziś jeszcze, to dla tych chłopców, dla ich pamięci, dla tego kapelana, który do końca podtrzymywał wiarę, a nawet humor. Nikt już o nich nie mówi. Daremne ofiary. Nieugięci, niepokonani, wierni”.

Książka nie opiera się na opisywaniu wyłącznie fizycznych okrucieństw, chociaż i tych nie brakuje. Pani Profesor pokazała jak działał nieludzki system, który z Rosjan zrobił potulnych manekinów bojących się myśleć „ideologia działa, bo jej siła bywa okrutniejsza aniżeli fizyczna przemoc i większa niż automaty żołnierzy”. Całość jest wyważona, napisana pięknym językiem. Po przeczytaniu książki ujawnia się obraz autorki jako bardzo inteligentnej kobiety, wiedzącej, co to przyjaźń, godność, empatia, szacunek dla człowieka, wewnętrzna wolność. Doskonale widziała różnice w świadomości Rosjan i Europejczyków, nasz indywidualizm i ich brak samodzielnego myślenia.
Pomimo tego, że sowieckie więzienie, Gułag i kołchoz zabrały jej 12 lat życia w bezwzględnej, twardej i nie do końca zrozumiałej dla nas współczesnych rzeczywistości nie skarży się, nie szuka zemsty, a nawet żal jej było tych zniewolonych ludzi. To, co przeżyła nie zniszczyło jej, nie spowodowało pozbycia się człowieczeństwa. Z treści ukazuje się również wielka tęsknota za ukochaną Polską, o którą jako żołnierz AK walczyła w czasie wojny w okręgu Wileńszczyzny.

Pisząc swoje wspomnienia Pani Profesor spełniła swój obowiązek pamięci wobec ludzi, którzy zginęli z rąk Sowietów, a o których dziś pamiętają nieliczni. „Jeżeli piszę dziś jeszcze, to dla tych chłopców, dla ich pamięci, dla tego kapelana, który do końca podtrzymywał wiarę, a nawet humor. Nikt już o nich nie mówi. Daremne ofiary. Nieugięci, niepokonani, wierni”.

Książka nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Sam, przed laty, wybrałem sobie autorytety, a wśród nich znalazła się prof. Barbara Skarga /1919-2000/ /obok Kołakowskiego, ks.Tischnera, ks.Bocheńskiego, ks.Hellera, prof. Marii Janion i Adama Michnika/. We wszystkim co napisała dominuje filozoficzna rozwaga i humanizm. A sens wspomnień o pobycie w łagrze, po bestsellerze Sołżenicyna, wyjaśnia sama, we wstępie „Od autora”:
„Trudno jest pisać o Gułagu po książce Sołzenicyna... ..Z niektórymi jego opiniami nie mogę się jednak zgodzić. Sołżenicyn patrzy na obozy z rosyjskiego punktu widzenia. Spojrzenie od wewnątrz ceni się na ogół wysoko. Niemniej nie dostrzega on spraw, które uderzały Europejczyka. Europejczyk od momentu aresztowania aż do chwili uwolnienia zwykle reagował inaczej niż Rosjanin. Inna była jego polityczna i moralna sytuacja, rzutująca na całość postępowania i przeżyć. Kiedyś, kiedy jeszcze znajdowaliśmy się w obozie, obiecywaliśmy sobie opisać go z humorem jako świat PIRAMIDALNEGO ABSURDU. Dziś trudniej mi zachować ten humor, może właśnie dlatego, że patrzę z dystansu, że już nie jestem aktorem, ale widzem, ŚWIADOMYM SPUSTOSZEŃ moralnych i fizycznych, jakie te lata przyniosły. Niekiedy jednak KPINA SAMA SIĘ CIŚNIE POD PIÓRO bo ostrzej widzi, wyrażniej rysuje..”., /podk.moje/
Ten cytat nie jest za długi, bo dokładnie wyjaśnia powód powstania książki, jak i jej przesłanie. Do różnic w mentalności autorka wielokrotnie powraca, a ja zdecydowałem się przytoczyć chyba najciekawszy: /str.56/
„Zdziwienie więc i konsternację wywołują ci, którzy do systemu nagiąć się nie chcą. Potulność tak przeżarła już mentalność sowieckich ludzi, że nawet uwięzieni nie mogą zrozumieć oporu. Po co się tak idiotycznie upierać? Godność? A cóż to znaczy? Postawa Polaka, Estończyka, Rumuna budzi powszechne zdumienie obozowiczów. Wot kakije, nu my was zgnoim. W tym okrzyku słychać zawiść i nienawiść jednocześnie. Są jeszcze więc tacy dziwni niezależni ludzie! Skoro tak, trzeba ich zniszczyć...”.
Powstał nowy gatunek: homo sovieticus, do ktorego nienawiść byłaby irracjonalna, bo...: /str.21/
„...komunizm jest nowym wcieleniem diabła. Nic jednak poradzić na to nie mogę, że nienawiści nie czuję, zwłaszcza do ludzi. Może do systemu, do tej idei, planu, czegoś w gruncie rzeczy abstrakcyjnego, co jednak konkretyzując się, stawało się potwornym mechanizmem łamiącym w swych trybach każdego, kto nie potrafił, nie umiał lub nie chciał tak wyszlifować swych kantów, by się mogły do nich dostosować. To fakt, że maszyna ta łamała swoich i cudzych, tych wolnych i tych uwięzionych, łamała mózgi, jednym słowem „SOWIETYZOWAŁA” ludzi. Odbierala im poczucie godności i wewnętrzną wolność. Uczyła myśleć gotowymi formułkami, zamieniała ludzi w ubrane w mundury manekiny. Ale i w tych drewnianych manekinach czasem coś drgnęło. Patrzyłyśmy więc na oficerów i żołnierzy w czerwonych lub niebieskich naramiennikach trochę ze zdziwieniem, trochę z litością; zwłaszcza żołnierze budzili litość. Biedni, mieli nad nami władzę, a bali się nawet myśleć. Ja, więzień, czułam się bardziej wolna, choć moi oprawcy mogli zrobić ze mną, co chcieli, aniżeli ten stary nadzorca, ktory ukradkiem, szybko, żeby drugi nie zauważył, wciskał mi w rękę odrobinę machorki. CZY MOGŁAM GO NIENAWIDZIĆ ?” /podk.moje/
To pytanie kończące kwintesencję książki świadczy o wielkim sercu i wielkim umyśle autorki.

Sam, przed laty, wybrałem sobie autorytety, a wśród nich znalazła się prof. Barbara Skarga /1919-2000/ /obok Kołakowskiego, ks.Tischnera, ks.Bocheńskiego, ks.Hellera, prof. Marii Janion i Adama Michnika/. We wszystkim co napisała dominuje filozoficzna rozwaga i humanizm. A sens wspomnień o pobycie w łagrze, po bestsellerze Sołżenicyna, ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
147
85

Na półkach:

Rzeczowa, wspaniała książka napisana przecudnym literackim językiem, będąca spisanymi wspomnieniami z radzieckich więzień i obozów pracy, których doświadczyła autorka.

W książce Pani Barbary Skargi niezwykle rzeczowo została ujęta rzeczywistość tych niezwykłych czasów. Pełnych absurdu, biedy, głodu, znoju, udręki, w których autorce udaje się mimo wszystko zachować człowieczeństwo, niezmiernie trzeźwy pogląd na rzeczywistość oraz bijącą z jej wspomnień wrażliwość i dobroć w najpiękniejszym wydaniu.

Po wyzwoleniu napisane jest bardzo składnie. Obrazowe opisy i anegdoty wciągają i dają ułamek wyobrażenia życia w tym świecie niczym z najczarniejszego snu wariata. Dla polskiego, ale także europejskiego czytelnika niektóre przypadki są wręcz na granicy zrozumienia, na włosku rozsądku w myśl, mam wrażenie aktualnej do dziś tezy, iż "Rosja to stan umysłu". Nie do objęcia dla kogoś wychowanego w innej niż rosyjska rzeczywistości.

Na uwagę zasługuje przejmujący fakt autobiograficzny: Pani Barbara Skarga trafia do rosyjskiego więzienia po tytułowym wyzwoleniu, zaraz po zakończeniu II wojny światowej. Dla niej wojna trwała kolejnych 12 lat. Dodatkowy tuzin lat walki o życie, o godność, o polskość, o siebie. I nie wolno nam, potomnym zapominać, iż nie był to przypadek odosobniony.

Polecam najserdeczniej i zachęcam do lektury.

Rzeczowa, wspaniała książka napisana przecudnym literackim językiem, będąca spisanymi wspomnieniami z radzieckich więzień i obozów pracy, których doświadczyła autorka.

W książce Pani Barbary Skargi niezwykle rzeczowo została ujęta rzeczywistość tych niezwykłych czasów. Pełnych absurdu, biedy, głodu, znoju, udręki, w których autorce udaje się mimo wszystko zachować...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    111
  • Przeczytane
    85
  • Posiadam
    23
  • Historia
    4
  • Teraz czytam
    2
  • II WŚ
    2
  • Dzienniki_Listy_Wspomnienia
    1
  • Biblioteka Piaseczno
    1
  • Kulturoznawstwo
    1
  • Moje ulubione
    1

Cytaty

Więcej
Barbara Skarga Po wyzwoleniu (1944-1956) Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także