Strażnicy błyskawicy

Okładka książki Strażnicy błyskawicy Stan Nicholls
Okładka książki Strażnicy błyskawicy
Stan Nicholls Wydawnictwo: Amber Cykl: Orkowie (tom 1) Seria: Wielkie Serie Fantasy fantasy, science fiction
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Orkowie (tom 1)
Seria:
Wielkie Serie Fantasy
Tytuł oryginału:
Bodyguard of Lightning
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
8324120912
Tłumacz:
Maciejka Mazan
Tagi:
orkowie nicholls
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
59 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4479
745

Na półkach:

Powieść posiada zarówno zalety, jak i wady. Największe zalety to kreacja świata (ciekawie pomyślanego, w którym to ludzie są intruzami i fanatycznymi najeźdźcami, samą swoją obecnością niszczą magię, a przy okazji roznoszą... choroby zakaźne) oraz jędrne, żołnierskie dialogi. Do tego wartka akcja, co prawda mało logiczna i rozłażąca się w szwach – aczkolwiek, po pierwszym tomie nie znamy całego jej zarysu. Największe wady to płascy, odlani od jednej sztancy bohaterowie (można powiedzieć, że to głównie żołnierze i nie należy od nich zbyt wiele oczekiwać, ale jednak) oraz, o dziwo, sceny walki. Niby dynamiczne, ale napisane bez znajomości rzeczy, nieprawdopodobne, powtarzalne. Osobna kwestia to karykaturalna wręcz postać demonicznej królowej Jennesty, wzięta jakby wprost z majaczeń wkraczającego w wiek dojrzewania nastolatka. Może zresztą wprowadzona właśnie w celu przyciągnięcia tej grupy czytelników, dla których powieść zdaje się być adresowana. Przy czym sadystyczno-erotyczne ekscesy królowej nie wydają się szczególnie wyrafinowane. Przynajmniej Autor uwija się sprawnie i pierwszy tom zamyka w około 200 stronach, urywając zresztą akcję niczym w serialu. Do szybkiego przeczytania w braku czegoś lepszego.

Powieść posiada zarówno zalety, jak i wady. Największe zalety to kreacja świata (ciekawie pomyślanego, w którym to ludzie są intruzami i fanatycznymi najeźdźcami, samą swoją obecnością niszczą magię, a przy okazji roznoszą... choroby zakaźne) oraz jędrne, żołnierskie dialogi. Do tego wartka akcja, co prawda mało logiczna i rozłażąca się w szwach – aczkolwiek, po pierwszym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
13

Na półkach:

Nie jest to zła pozycja, ale powoli się rozkręca i tak jak na samym początku mnie męczyła to jakoś od połowy zaczęła ciekawić. Co prawda historia jakoś nie porywa, książka nie jest jakoś świetnie napisana, ani bohaterowie nie są bardzo ciekawi to mimo wszystko nawet dobrze się to czyta, chyba głównie przez ukazany świat, który bardzo chętnie poznawałem. Jednak jest trochę rzeczy, które irytują. Po pierwsze liczyłem trochę na tytuł fantasy ukazany "z drugiej strony", gdzie to będzie obserwować się akcje ze strony tych złych, a tutaj wręcz ci orkowie są dobrzy, a wszyscy pozostali są tymi złymi, wcale nie musieli to by być najgorsi zwyrodnialcy, ale autor mógł trochę dodać im porywczości i brutalności, a nie robić z nich bohaterów z niemal high fantasy (które też lubię, ale po prostu liczyłem na co innego). Kolejna rzecz to opisy, które raz są zbyt rozwleczone, a za innym razem bardzo skąpe. No i ostatnia, ale chyba nawet najważniejsza rzecz, czyli zakończenie - bardzo nie podobało mi się potraktowanie czytelnika i widza jakiegoś serialu i zakończenie książki w samym środku akcji, gdy dosłownie w ostatnim rozdziale Stan Nicholls otwiera wszystkie możliwe wątku i zostawia na z pytaniem "co dalej?". Jakby książka skończyła się jakieś 2 rozdziały wcześniej to by było nawet ok, tzn. jakby wkroczenie do Rysu było ostatnią rzeczą w tej części, a kolejna zaczęła by się od eksploracji tego "miasta".
Gdyż przez ten sposób zakończenia nie mogę polecić tej książki, komuś kto jeszcze nie wie czy zamierza przeczytać kolejne części (sam się nad tym zastanawiam, ale może kiedyś się tego podejmę). Ale jeśli komuś od razu wpadnie w ręce cała trylogia to chyba nawet może się przy tym dobrze bawić.

Nie jest to zła pozycja, ale powoli się rozkręca i tak jak na samym początku mnie męczyła to jakoś od połowy zaczęła ciekawić. Co prawda historia jakoś nie porywa, książka nie jest jakoś świetnie napisana, ani bohaterowie nie są bardzo ciekawi to mimo wszystko nawet dobrze się to czyta, chyba głównie przez ukazany świat, który bardzo chętnie poznawałem. Jednak jest trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
605
508

Na półkach: , ,

Kiepskawa powieść fantasy o orkach. W dodatku - jako część pierwsza trylogii - urwana w środku akcji. Co prawda czytywałem gorsze rzeczy, ale po kolejne tomy nie mam zamiaru sięgać. I to się nawet dobrze składa, bo zdaje się, że obecnie trudno je dostać.

Kiepskawa powieść fantasy o orkach. W dodatku - jako część pierwsza trylogii - urwana w środku akcji. Co prawda czytywałem gorsze rzeczy, ale po kolejne tomy nie mam zamiaru sięgać. I to się nawet dobrze składa, bo zdaje się, że obecnie trudno je dostać.

Pokaż mimo to

avatar
1029
797

Na półkach: , , , ,

Ludzie walczą zarówno ze sobą nawzajem jak i z licznymi innymi rasami, zamieszkującymi świat: tu nie ma pokoju. Przynajmniej nie odkąd przybyli. Grupa orków – oddział Rosomaków – pod rozkazem złej królowej Jennesty rusza na poszukiwanie istotnego dla niej przedmiotu. Od tego, czy ich misja się powiedzie zależy życie całej drużyny.

Szukacie niewymagającego fantasy, które być może będzie nieco tanie i naiwne, ale nie będziecie przy tym płakać z bólu i cierpienia? Jeśli tak, to Strażnicy Błyskawicy doskonale sprawdzą się jako książka dla Was. To krótka pozycja z masą błędów, która mimo wszystko potrafi dać czytelnikowi nieco radości, o ile oczywiście potraktuje ją z przymrużeniem oka.
Pozycja dzieli się na dwie perspektywy. Najczęściej obserwujemy świat oczami Rosomaków. Jest to grupa orków oraz jednego krasnoluda, na której czele stoi Stryk: pewny siebie, być może brutalny, ale troszczący się o swoich ludzi dowódca. Nie mogę jednak powiedzieć, by był cudownie wykreowaną postacią: obserwowałam Rosomaki jako jedną grupę, jeden wielki organizm, który tak naprawdę trudno rozdzielić. Wprawdzie niby większość postaci ma przypisaną co najmniej jedną cechę charakteru, ale i tak chwilami trudno było mi zapamiętać kto jest kim i co tu robi. Nic dziwnego: to krótka historia, w której na to nie ma po prostu miejsca. Niemniej, same przygody oddziału obserwuje się z pewną dawką sympatii, a od lekkiego fantasy nie mogę wymagać chyba więcej, prawda?
Poza Rosomakami możemy obserwować złą królową Jenestę, której głównymi cechami jest bycie diaboliczną i zboczoną. Naprawdę, to jeden z tych przerysowanych czarnych charakterów, który nie ma żadnej głębi i którego działania mają bardzo liche motywy. Ona jest po prostu zła, chce władzy i idealnego posłuszeństwa – ni mniej, ni więcej. Chwilami takie rozwiązanie wybrane przez autora było co najmniej irytujące, aczkolwiek muszę przyznać, że taki stan rzeczy doprowadził do kilku nieco zabawnych rozwiązań. W końcu jak można przejść obojętnie obok dilda z rogu jednorożca?
Świat przedstawiony jest w miarę ciekawy, pokazany z nieco innej perspektywy niż zazwyczaj: to nie orkowie, a ludzie są tu tymi złymi. To oni najechali ziemię, to oni roszczą sobie do niej prawo. Takie rozwiązanie zdecydowanie zasługuje na pochwałę.
Sama narracja i styl autora jest dość chaotyczny, a przy tym – banalnie prosty do zrozumienia. Całość czyta się więc bardzo szybko, mimo, że nie da się nie zauważyć tony problemów z samą historią, a czasami wręcz należy się zirytować na niezbyt sensowny opis bitwy, czy ucieczki.

To naprawdę nie jest literatura wyższego lotu. Ma bardzo dużo błędów, nie jest poważną fantastyką w powszechnym tego słowa znaczeniu. Jeśli jednak macie ochotę na coś lekkiego, a jednocześnie niecodziennego to ta książeczka może okazać się dobrym wyborem. Nie mogę do niej jakoś gorąco zachęcać, ale wydaje mi się, że jako czytadło na rozluźnienie i zajęcie myśli sprawdza się całkiem dobrze.

Ludzie walczą zarówno ze sobą nawzajem jak i z licznymi innymi rasami, zamieszkującymi świat: tu nie ma pokoju. Przynajmniej nie odkąd przybyli. Grupa orków – oddział Rosomaków – pod rozkazem złej królowej Jennesty rusza na poszukiwanie istotnego dla niej przedmiotu. Od tego, czy ich misja się powiedzie zależy życie całej drużyny.

Szukacie niewymagającego fantasy, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
139

Na półkach: , , ,

Przeczytałem, bo kolega mnie poprosił. Takie sobie czytadełko. Historia niby ciekawa, ale budowa troszkę prosta i naiwna. Przez pierwsze... powiedzmy 1/3 książki, irytowała mnie bardzo swoimi rozwlekłymi opisami, jednak po pewnym czasie gdy było więcej dialogów a mniej opisów dało się to czytać i to nawet z przyjemnością. Są jednak dwie rzeczy, może błędy które zauważyłem, pierwsze to było jakieś pomieszanie wiosny z jesienią, może autor coś tym chciał przekazać a ja nie zrozumiałem... Druga sprawa to wartownicy przy szybie w Rys. jak oni na dnie szybu odcięci od świata mają odmierzyć dwa dni po których mieli sami wyjść stamtąd nie czekając na resztę?
Niemniej jednak, postaram się wygospodarować czas, jeszcze w tym roku na przeczytanie pozostałych dwu tomów.

Przeczytałem, bo kolega mnie poprosił. Takie sobie czytadełko. Historia niby ciekawa, ale budowa troszkę prosta i naiwna. Przez pierwsze... powiedzmy 1/3 książki, irytowała mnie bardzo swoimi rozwlekłymi opisami, jednak po pewnym czasie gdy było więcej dialogów a mniej opisów dało się to czytać i to nawet z przyjemnością. Są jednak dwie rzeczy, może błędy które zauważyłem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
491
446

Na półkach:

Lubię książki "na opak", takie, w których mamy antybohaterów i igranie z kanonem. Chętnie zabrałam się za opowieść o orkach, mając nadzieję na coś interesującego i oryginalnego. Rozczarowałam się, trudno wczuć się w klimat, bohaterowie irytujący, styl autora podchodzący pod tandetny... Ta książka sama w sobie przypomina orka - taka trochę pokraczna, bez właściwego miejsca na świecie...

Lubię książki "na opak", takie, w których mamy antybohaterów i igranie z kanonem. Chętnie zabrałam się za opowieść o orkach, mając nadzieję na coś interesującego i oryginalnego. Rozczarowałam się, trudno wczuć się w klimat, bohaterowie irytujący, styl autora podchodzący pod tandetny... Ta książka sama w sobie przypomina orka - taka trochę pokraczna, bez właściwego miejsca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
60

Na półkach:

Świetne czytadło. Niby bez szału, warsztat nie zachwyca (a opisy walk to nawet załamują, ale może to wina tłumacza),ale nie można odmówić oryginalności. Ogólnie polecam. Fani gatunku, jakim jest lekko kiczowate fantasy, spokojnie mogą dodać do mojej oceny dwie gwiazdki.

Świetne czytadło. Niby bez szału, warsztat nie zachwyca (a opisy walk to nawet załamują, ale może to wina tłumacza),ale nie można odmówić oryginalności. Ogólnie polecam. Fani gatunku, jakim jest lekko kiczowate fantasy, spokojnie mogą dodać do mojej oceny dwie gwiazdki.

Pokaż mimo to

avatar
136
103

Na półkach:

Kto jest dobry, a kto zły?
Kto jest tym dobrym, a kto jest tym złym. Coraz czę­ściej tra­fiają w moje ręce książki i komiksy, które przed­sta­wiają świat z per­spek­tywy tych złych. OK, może z per­spek­tywy tych mniej złych. Czyli przede wszyst­kim ostat­nio gobli­nów. A teraz jak już zauwa­ży­łeś po tytule nad­szedł czas na orków.
Jak uwa­żasz czy orko­wie to CI źli? A może CI dobrzy?
Takie szu­flad­ko­wa­nie nie jest odpo­wied­nie, bo prze­cież stan­dar­dem jest, że w lite­ra­tu­rze pewne rasy są dobre, a pewne złe. Wydaje się, że tylko ludzie są z tego wyłą­czeni. Mogą oka­zać się bar­dzo szla­chetni jak i bar­dzo okrutni. A te nie liczne przy­padki poje­dyn­czych osob­ni­ków, opi­sy­wa­nych w lite­ra­tu­rze, odbie­ga­ją­cych od reguły można pominąć.
Bo co z tego, że jeden elf okaże się zły? Co z tego, że jeden drow okaże się dobry. I tak wszy­scy dalej uwa­żają, że drow z natury jest zły, a elf dobry. Wyją­tek nie zmie­nia reguły.
Inne książki — inny punkt widzenia
Dopiero w takich książ­kach jak Orko­wie — Straż­nicy Bły­ska­wicy Stana Nichol­lsa możesz zna­leźć ele­menty wska­zu­jące na to, że może Ci źli nie są aż tacy źli. Może są do tego zmu­szani, przez innych lub przez sytu­ację? Może to kwe­stia wychowania.
Po za tym zasta­nów się. Taki przy­kła­dowo ork uważa zabi­cie elfa za dobrą rzecz. Podob­nie elf uzna zabi­cie orka za dobrą rzecz. Który ma rację? Czy zabi­cie orka jest dobrą rze­czą? A może zabi­cie elfa jest dobrą rze­czą? Potra­fisz jed­no­znacz­nie odpo­wie­dzieć na to pyta­nie? Bo ja nie.
Zapo­zna­jąc się z książką Stana Nichol­lsa możesz wła­śnie zasta­no­wić się, czy rze­czy­wi­ście wrzu­ca­nie wszyst­kich do jed­nego worka ma sens? Czy to jedyna możliwość?
Filo­zo­fia na bok, czas na akcję
Zostawmy teraz filo­zo­fię, a zaj­mijmy się tym co chyba naj­bar­dziej Cię inte­re­suje, a mia­no­wi­cie akcja. Bo w książce Orko­wie — Straż­nicy Bły­ska­wicy jest jej dużo. W opi­sa­nym przez Stana Nichol­lsa świe­cie orko­wie są wojow­ni­kami, któ­rzy od małego szko­leni są jako najem­nicy. Jedy­nym ich sen­sem życio­wym jest walka i wypeł­nia­nie rozkazów.
Jeśli lubisz potyczki, walne bitwy z odro­biną humoru znaj­dziesz je w książce Orko­wie — Straż­nicy Bły­ska­wicy.
A co jeśli…
A co się sta­nie jak nie wypełni się roz­ka­zów? A co się sta­nie jeśli ktoś zacznie mie­wać sny, że rola wojow­nika nie jest jedyną moż­li­wo­ścią dla orka? Na te pyta­nia znaj­dziesz odpo­wiedź w książce Stana Nichol­lsa.
http://magiaksiazek.pl Magia książek - blog o książkach

Kto jest dobry, a kto zły?

Kto jest tym dobrym, a kto jest tym złym. Coraz czę­ściej tra­fiają w moje ręce książki i komiksy, które przed­sta­wiają świat z per­spek­tywy tych złych. OK, może z per­spek­tywy tych mniej złych. Czyli przede wszyst­kim ostat­nio gobli­nów. A teraz jak już zauwa­ży­łeś po tytule nad­szedł czas na orków.

Jak uwa­żasz czy orko­wie to CI źli? A...

więcej Pokaż mimo to

avatar
54
15

Na półkach:

Z początku chaotyczna, wyraźnie denerwował mnie sposób przedstawiania opisów, albo ich brak, szczególnie samych Rosomaków. Dawało to trudności z wczuciem w klimat.
Mimo iż fabuła mnie nie przekonywała, akcja się rozwinęła i wciągnęła.

Z początku chaotyczna, wyraźnie denerwował mnie sposób przedstawiania opisów, albo ich brak, szczególnie samych Rosomaków. Dawało to trudności z wczuciem w klimat.
Mimo iż fabuła mnie nie przekonywała, akcja się rozwinęła i wciągnęła.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    78
  • Chcę przeczytać
    38
  • Posiadam
    31
  • Fantastyka
    7
  • Fantasy
    4
  • Ulubione
    1
  • 000 Biblioteczka
    1
  • 2014
    1
  • SF
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Więcej
Stan Nicholls Strażnicy błyskawicy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także