Pedał

Okładka książki Pedał William Seward Burroughs
Okładka książki Pedał
William Seward Burroughs Wydawnictwo: Phantom Press Seria: Biblioteka mistrzów literatura piękna
155 str. 2 godz. 35 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Biblioteka mistrzów
Tytuł oryginału:
Queer
Wydawnictwo:
Phantom Press
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Data 1. wydania:
1986-01-01
Liczba stron:
155
Czas czytania
2 godz. 35 min.
Język:
polski
ISBN:
8370753876
Tłumacz:
Paweł Lipszyc
Tagi:
literatura amerykańska William Lee LGBT homoseksualizm
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
295 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
240
38

Na półkach:

Burroughs był jednym z najbardziej oryginalnych pisarzy XX wieku, ale ta książka tego nie dowodzi.

Burroughs był jednym z najbardziej oryginalnych pisarzy XX wieku, ale ta książka tego nie dowodzi.

Pokaż mimo to

avatar
708
114

Na półkach: , ,

Nie mam zielonego pojęcia, w jaki sposób tytuł tej powieści łączy się z jej treścią...
Kolejny gniot w moich rękach... Lee poznaje Allertona w knajpie w Mexico City. Ten drugi nie znosi towarzystwa tego pierwszego, unika go na każdym kroku. Po jakimś czasie zawiązuje się pomiędzy nimi nić przyjaźni i razem wyjeżdżają do Ekwadoru w poszukiwaniu narkotycznego korzenia yaga, który rośnie gdzieś w amazońskiej dżungli. Spotykają tam lekarza-botanika, który to niby wie, jak korzeń znaleźć, lecz ten odmawia im pomocy. Lee i Allerton wracają do Mexico City tylko po to, by już nigdy więcej się nie spotkać (Allerton wyjechał później gdzieś do Ameryki Południowej i tam ślad po nim zaginął).
Tyle.
Nie polecam.

Nie mam zielonego pojęcia, w jaki sposób tytuł tej powieści łączy się z jej treścią...
Kolejny gniot w moich rękach... Lee poznaje Allertona w knajpie w Mexico City. Ten drugi nie znosi towarzystwa tego pierwszego, unika go na każdym kroku. Po jakimś czasie zawiązuje się pomiędzy nimi nić przyjaźni i razem wyjeżdżają do Ekwadoru w poszukiwaniu narkotycznego korzenia yaga,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
688
319

Na półkach:

Ponoć geniusz. Dla mnie raczej geniusz autopromocji niż mistrz literatury. Ciekawe, jak bardzo odkrywcza byłaby jego proza, gdyby nie ćpał, skoro ta pisana z doświadczeniem dragów nie jest wcale aż tak wizyjna, chyba że za wizję weźmiemy bałaganiarstwo. Pedał to minipowieść o outsiderach, której bohaterowie są tak samo cyniczni, co infantylni. Trochę tu tradycji łotrzykowskiej w duchu mało udanego pastiszu Geneta, ale gdzież do innych beatników lub Huberta Selby’ego Juniora. Poza tym z dzisiejszej perspektywy dość niesmaczne są niemal pedofilskie fascynacje bohatera, a fragmenty o niewolnictwie w duchu targowania się o lepszy kąsek są szokujące, nawet biorąc pod uwagę amerykańskie historie i tradycje społeczne.

Ponoć geniusz. Dla mnie raczej geniusz autopromocji niż mistrz literatury. Ciekawe, jak bardzo odkrywcza byłaby jego proza, gdyby nie ćpał, skoro ta pisana z doświadczeniem dragów nie jest wcale aż tak wizyjna, chyba że za wizję weźmiemy bałaganiarstwo. Pedał to minipowieść o outsiderach, której bohaterowie są tak samo cyniczni, co infantylni. Trochę tu tradycji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1807
895

Na półkach: ,

Jedyne szczątki mojego zrozumienia pochodzą z posłowia, więc co mnie się wypowiadać...

Jedyne szczątki mojego zrozumienia pochodzą z posłowia, więc co mnie się wypowiadać...

Pokaż mimo to

avatar
440
43

Na półkach: ,

To moja pierwsza powieść Burroughsa, czytałam za to wcześniej jego wywiad w Jimmym Page'em (http://arthurmag.com/2007/12/05/willima-burroughs-onled-zeppelin/). W wywiadzie zaskoczyło mi, że pytania zajmują kilkakrotnie więcej miejsca niż odpowiedzi rozmówcy, w "Pedale" (już nieco mniej),że przedmowa autora stanowi koło ćwierci objętości całości. Najpierw wydało mi się to egocentryczną pisarską pozą, ale teraz myślę, że biografia Burroughsa i jego zainteresowania (w wywiadzie z Page'em roztrząsa między innymi kwestie praktycznego zastosowania maszyn orgonowych i to czy Aleister Crowley szczerze wierzył w potwora z Loch Ness) zasługują na wysunięcie na plan pierwszy - skoro żył literaturę nie pozostawało przecież nic innego niż ją spisać. Z dziełami bitników mam, mimo najszczerszych chęci , problem: znów to ciągłe wchodzenie i wychodzenie z barów, przyjaciele w rozjazdach i akcja przewalająca się w tempie wyjątkowo zmęczonego kłębu kurzu na spalonej słońcem autostradzie. Jednak - zwłaszcza w kontekście biografii autora - warto było poznać.

To moja pierwsza powieść Burroughsa, czytałam za to wcześniej jego wywiad w Jimmym Page'em (http://arthurmag.com/2007/12/05/willima-burroughs-onled-zeppelin/). W wywiadzie zaskoczyło mi, że pytania zajmują kilkakrotnie więcej miejsca niż odpowiedzi rozmówcy, w "Pedale" (już nieco mniej),że przedmowa autora stanowi koło ćwierci objętości całości. Najpierw wydało mi się to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
7

Na półkach: , ,

"Ćpun" i "Pedał" to dwa dania w ogólnym menu (NAGIEGO)LUNCHU Wujka Billa, których niepodobna rozpatrywać w oderwaniu od siebie.
Ich wzajemna relacja jest mniej więcej taka, jak związek między uzależnieniem i odstawieniem, infekcją i antidotum. Taka też jest naturalna "kolejność działań" w "przyrodzie", najpierw przytłaczające rutyną opiatowo-betonowe, baśniowe Czerwone Trzewiczki, następnie chaotyczna, gwałtowna eksplozja uwalniająca związaną uzależnieniem energię.

Zgodnie z Burroughsowską mitologią i wirusologią uzależnienie (osobliwie od opiatów)to szczytowe osiągnięcie i kwintesencja "cywilizacji wirusa", rodzaj anty-mitu, szkodliwego "memplexu", Złej Baśni, która-podobnie jak projekcje spreparowane przez majańskich "didżejów"-poddaje umysł pod jarzmo ścisłego reżimu.
O ile więc uzależnienie jest rodzajem sztucznie sprokurowanego, alternatywnego porządku, wykluczeniem epizodów z udziałem wszelkiej nieprzewidywalności, skostnieniem, zamrożeniem naturalnej zdolności do improwizacji i zastąpieniem jej "opiatowym kalendarzem liturgicznym" to, odpowiednio, odstawienie rozbija skostniałe struktury nałogu.

"Cold Turkey" to Rewolucja. Istny cut-up dla ciała i umysłu, kompletny sabotaż "wiktoriańskiego" porządku opiatów. To czas, kiedy uzależnionym puszczają emocje i zwieracze, z maniakalną łatwością oscylują pomiędzy biegunem euforii i depresji, ekstazy i udręki, chichotu i szlochu, zaś doznania "miksują się" tworząc nowy, kakofoniczny, kompletnie nieprzewidywalny "soundtrack". Paradoksalnie, w swej najgłębszej symbolice odtrucie to Święto Osła, Saturnalia, powrót do stanu pierwotnego niezróżnicowania, podczas gdy opiatowy reżim przypomina, nie przymierzając, wielkopostne Gorzkie Żale. Nie jest przypadkiem, że Burroughs tak mocno upiera się przy swojej "narko-systematyce", zgodnie z którą wobec pochodnych maku należy stosować zupełnie odmienne kryteria, niż względem pozostałych substancji psychoaktywnych. "Opiaty bowiem (w odróżnieniu od innych używek) nie dają kopa. Są stylem/sposobem życia."

"Ćpun" to szczegółowa, chłodna relacja z intoksykacji. Zarówno w warstwie treściowej, jak i formalnej. Spójna, rzeczowa, wyważona, stabilna jak dobrze dopasowana działka narkotyku-forma powieści to "rzut poziomy" stanu umysłu pogrążonego w nałogu, aczkolwiek potraktowanego starannie dobraną dozą.
"Podczas gdy to ja pisałem 'Ćpuna', mam wrażenie, że to 'Pedał' pisał mnie."
Ta deklaracja umieszczona we wstępie do "Pedała" mimowolnie wskazuje na wzajemnie antagonistyczny "rozkład sił psychicznych" w różnych fazach nałogu/opętania przez Wirusa. "Aktywne" uzależnienie wiąże się z potrzebą drobiazgowej kontroli, nosiciel/żywiciel naśladuje modus vivendi pasożyta. Z kolei odstawienie eksponuje delikwenta na działanie mocy psychicznych o nieznanej sile, konfrontuje z oczyszczającym Żywiołem, którego nie sposób kontrolować.

"Pedał" oddający siebie na pastwę nieobliczalnych emocji i doświadczeń, zanurzający się w nomadycznej improwizacji SABOTUJE stacjonarną, uwikłaną w "gówno czasu" i jego wyjaławiające cykle egzystencję "Ćpuna". Wieloznaczność "Pedała" jest odtrutką na narkomański mono-mit.
Narracja (w odróżnieniu od formuły opartej na "rutynach"),choć frenetyczna, zachowuje wprawdzie swoją linearność-mimo to wydaje się, że zaledwie krok dzieli ją od osunięcia się w histerię. "Rutyny" wydają się zbędne, gdy aura opowieści jest tak naelektryzowana. W rozwibrowanej poświacie świeżej abstynencji może się zdarzyć wszystko. Burroughs przekracza swoją dotychczasową kondycję, zrzuca ją z siebie niczym gadzią wylinkę. Takie rzeczy nie dzieją się w piknikowej aurze.
Mamy tu prawdziwy NAGI LUNCH z Wujkiem Billem jako daniem głównym-jego obnażone neurony niemal świecą w ciemności.

"Ćpun" i "Pedał" to dwa dania w ogólnym menu (NAGIEGO)LUNCHU Wujka Billa, których niepodobna rozpatrywać w oderwaniu od siebie.
Ich wzajemna relacja jest mniej więcej taka, jak związek między uzależnieniem i odstawieniem, infekcją i antidotum. Taka też jest naturalna "kolejność działań" w "przyrodzie", najpierw przytłaczające rutyną opiatowo-betonowe, baśniowe Czerwone...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7943
6798

Na półkach: ,

Lee był niegdyś ćpunem. Teraz to rzucił. Chyba. Kiedy poznaje Allertona, zmienia się jego życie. Allerton nie jest gejem, chyba, ale oddaje się Lee. Obaj wyruszają do Ameryki Południowej szukając legendarnej rośliny narkotycznej, Yage...

William Borrorughs to, jak napisano na okładce, to nowator i wyrzutek literatury (dodano tez przymiotnik "Geniusz", ale pomijam go, nijak nie mogąc się z nim zgodzić),i taka jest prawda. Jego na poły biograficzna powieść (nowelka?) "Pedał" jest tego dobrym przykładem. Z jednej strony ascetyczna, z innej do bólu szczera, potrafi zachwycić (świetny Wstęp, fragment o targu seksualnych niewolników czy zakończenie),choć zarazem rozczarowuje. Człowiek spodziewa się nie wiadomo jakich rewelacji i rewolucji, a dostaje niezłą, choć niespełnioną książkę. Książkę nierówną, czasem mocną i znakomicie napisaną, czasem infantylną i nieprzekonującą. Życie autora, zabicie żony w trakcie zabawy w Wilhelma Tella, ucieczka do Meksyku przed odpowiedzialnością, narkotyki, alkohol, odcisnęło na nim piętno. Zniszczyło. I to czuć w pisarstwie. Czuć, jakby używki zrobiły z jego mózgu narząd szwankujący, jak silnik starego samochodu.

Nie mniej "Pedała" mogę polecić tym, którzy lubią autorów w stylu Litella czy Palahniuka. Nijak nie mogę go porównać z dziełami mego ulubieńca, Palahniuka, nie mogę ich zestawić bez strącenia Borroughsa gdzieś w dół, ale potrafię dostrzec wiele podobieństw. Może nie jest to lektura zapewniająca wysoką rozrywkę, ale na pewno jakąś wartość ze sobą niesie.

P.S. Swego czasu w Polsce wydano "Pedała" bezsensownie, bez poprzedzającego go "Ćpuna". I choć można czytać go i bez znajomości narkotycznych przygód Lee, warto najpierw "Ćpuna" poszukać.

Lee był niegdyś ćpunem. Teraz to rzucił. Chyba. Kiedy poznaje Allertona, zmienia się jego życie. Allerton nie jest gejem, chyba, ale oddaje się Lee. Obaj wyruszają do Ameryki Południowej szukając legendarnej rośliny narkotycznej, Yage...

William Borrorughs to, jak napisano na okładce, to nowator i wyrzutek literatury (dodano tez przymiotnik "Geniusz", ale pomijam go, nijak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
818
215

Na półkach: , ,

Pedała należy czytać po Ćpunie. Ta sekwencja moim zdaniem uzasadniona jest nie tylko chronologią pisania. Jedno wyrasta z drugiego. I tyle. Choć trzeba przyznać, że Pedał znacznie różni się od Ćpuna. Mamy tu do czynienia z fabułą (jako taką),a nie stricte wspomnieniami/pamiętnikiem jak w przypadku Ćpuna.

William Lee ucieka przed narkotykami (na pewno?) i innymi problemami do Meksyku. Narkotyki zamienia na alkohol w knajpach. Stara się jakoś wypełnić swoje życie. Przesiaduje w knajpach, zagaduje nieznajomych, stara się być duszą towarzystwa. Jego wysiłki niezmiennie budzą śmiech, czasem gorzki, a czasem po prostu szczery. Jego pomysły bywają naprawdę absurdalne. Monologi, dialogi, przemyślenia warte są spędzenia trochę czasu nad książką. Jednak pustkę, którą najbardziej chce wypełnić, to potrzeba bliskości. Inicjuje zatem związek z młodym chłopakiem Allertonem. Starzejący się pedał, przerażony perspektywą samotności godzi się na wiele (czasem skamle jak pies o odrobinę pieszczot),a młodzian biernie mu się oddaje. Do czasu. Generalnie nie jest to związek oparty na miłości, ani tej fizycznej ani duchowej. Jednak jest intrygujący i wzbudza zainteresowanie, żeby tak podejrzeć ich przez dziurkę od klucza. Sugestywne opisy pewnie nie każdemu przypadną do gustu, ale ci, którzy poznali Burroughsa już wcześniej, książka się spodoba.

Pedała należy czytać po Ćpunie. Ta sekwencja moim zdaniem uzasadniona jest nie tylko chronologią pisania. Jedno wyrasta z drugiego. I tyle. Choć trzeba przyznać, że Pedał znacznie różni się od Ćpuna. Mamy tu do czynienia z fabułą (jako taką),a nie stricte wspomnieniami/pamiętnikiem jak w przypadku Ćpuna.

William Lee ucieka przed narkotykami (na pewno?) i innymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
1

Na półkach: ,

To się nie nadawało do przeczytania tylko do połknięcia. Noc z Pedałem. Pierwsza styczność z Burroughsem. Zauroczył mnie. Mój fenomen. Przeczytane w trakcie mamy nocnej zmiany, bez oderwania się na siku, smalec, herbatę.

To się nie nadawało do przeczytania tylko do połknięcia. Noc z Pedałem. Pierwsza styczność z Burroughsem. Zauroczył mnie. Mój fenomen. Przeczytane w trakcie mamy nocnej zmiany, bez oderwania się na siku, smalec, herbatę.

Pokaż mimo to

avatar
15
9

Na półkach:

Bardzo interesujący bohaterowie. Lee z tymi swoimi długimi wywodami i milczący Allerton to doprawdy nieźle dobrana para ;) Mimo, że czytało się dobrze, a w niektórych momentach można się nawet pośmiać, nie zrozumiałam zakończenia książki. Wstęp autorski niewiele mi w tym pomógł :/ Jednak polecam. Skomplikowani, niepapierowi bohaterowie, ich - nie do końca jasne - relacje... Tylko potem pozostaje takie nieprzyjemne dławienie w gardle :/

Bardzo interesujący bohaterowie. Lee z tymi swoimi długimi wywodami i milczący Allerton to doprawdy nieźle dobrana para ;) Mimo, że czytało się dobrze, a w niektórych momentach można się nawet pośmiać, nie zrozumiałam zakończenia książki. Wstęp autorski niewiele mi w tym pomógł :/ Jednak polecam. Skomplikowani, niepapierowi bohaterowie, ich - nie do końca jasne -...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    493
  • Przeczytane
    418
  • Posiadam
    71
  • LGBT
    13
  • Teraz czytam
    13
  • Chcę w prezencie
    10
  • Beat Generation
    9
  • 2013
    9
  • Literatura amerykańska
    8
  • E-book
    4

Cytaty

Więcej
William Seward Burroughs Pedał Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także