rozwińzwiń

To była Lola

Okładka książki To była Lola Russell Hoban
Okładka książki To była Lola
Russell Hoban Wydawnictwo: Świat Książki fantasy, science fiction
238 str. 3 godz. 58 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Her name was Lola
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
238
Czas czytania
3 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-247-0839-0
Tłumacz:
Michał Kłobukowski
Tagi:
To była Lola
Średnia ocen

3,4 3,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
3,4 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
46
33

Na półkach: ,

ciężko się czyta

ciężko się czyta

Pokaż mimo to

avatar
845
106

Na półkach: ,

To było dziwne
Tolkien, Salinger, Vonnegut. Te obiecujące nazwiska zostają porównane do pana Russella Hobana na odwrocie książki. W samej powieści natomiast dopatrzono się nawet "leciutkiego zabarwienia fantasy". Cóż, czcze to pochlebstwa.
"To była Lola" jest historią miłości Maska, pisarza, i Loli, arystokratki z zamiłowaniem do muzyki. Tego pierwszego spotykamy w dość dziwnych okolicznościach. Już na samym początku rozwiązujemy dziwną, psychodeliczną zagadkę (zapewne owo "leciutkie zabarwienie fantasy")i cofamy się w czasie, by razem z głównym bohaterem poznać tytułową Lolę, uczestniczyć w sielance ich wspólnych 3 miesięcy oraz popełniamy błąd, który wszystko zmienia...
Zdawać by się mogło, że to zwykłe romansidło jakich wiele. Niespodzianka! Takiego romansu prawdopodobnie nie przeczytacie szybko po raz drugi dzięki sprytnemu wybiegowi - personifikacji umysłu Maksa, oddzielonego od swojego posiadacza. Sprzyja im to w nie zawsze udanej, ale sprawnej komunikacji. Postaci tworzone przez Maksa także mają własną osobowość i śmią dyskutować ze swoim twórcą. Ponadto, dzięki tej lekturze dowiemy się co nieco o muzyce indyjskiej, buddyzmie i sporo się pośmiejemy.Forma powieści z klamrą kompozycyjną i krótkimi rozdzialikami nadaje akcji bardzo szybkie tempo, co działa zdecydowanie na plus. Czasami jednak można odnieść wrażenie, że autor nieco się zagalopował w abstrakcjonizmie, szczególnie jeśli dotyczy to niektórych dialogów.
"to była Lola" jest powieścią niestandardową i dzięki temu wartą przeczytania, ot tak, by zobaczyć, że w ten sposób również można. Jak widać, nie liczy się co, ale jak. Własnie dzięki "jak" Hoban stworzył nie kolejną lekturę niczym z serii "Literatura w spódnicy", a ciekawe doświadczenie dla otwartych czytelników, ale mimo to porównywanie go do pisarzy wspomnianych na samym początku to co najmniej gruba przesada.

To było dziwne
Tolkien, Salinger, Vonnegut. Te obiecujące nazwiska zostają porównane do pana Russella Hobana na odwrocie książki. W samej powieści natomiast dopatrzono się nawet "leciutkiego zabarwienia fantasy". Cóż, czcze to pochlebstwa.
"To była Lola" jest historią miłości Maska, pisarza, i Loli, arystokratki z zamiłowaniem do muzyki. Tego pierwszego spotykamy w dość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
138
21

Na półkach:

Obwoluta bezczelnie porównuje Hobana do Tolkiena, Salingera i Vonneguta, a ja mam wrażenie, że człowiek który to pisał, chciał się pochwalić znajomością wyżej wymienionych autorów. Książkę czyta się leciutko i bardzo szybko, więc trudno mówić o stracie czasu. Doskonała do autobusy, pociągu, na plażę.
Po lekturze powieści i zestawieniu jej z lekturą wstępnych podziękowań, jakie hojnie nakreślił Hoban we wstępie wyciągam wniosek, że człowiek włożył w tę książkę dużo więcej pracy, niż przyniosła ona efektu.
Starałeś się, Russellu, dlatego nie będę do szczętu mieszać Pana z błotem.
Banał.

Obwoluta bezczelnie porównuje Hobana do Tolkiena, Salingera i Vonneguta, a ja mam wrażenie, że człowiek który to pisał, chciał się pochwalić znajomością wyżej wymienionych autorów. Książkę czyta się leciutko i bardzo szybko, więc trudno mówić o stracie czasu. Doskonała do autobusy, pociągu, na plażę.
Po lekturze powieści i zestawieniu jej z lekturą wstępnych podziękowań,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
3

Na półkach: ,

Schizofreniczna, dziwna, odrobinę magiczna. Czytało się ją szybko jednak męczyła mnie w pewien sposób. Zakończenie dość zaskakujące, mam wrażenie jakby autor planował coś zupełnie innego.

Schizofreniczna, dziwna, odrobinę magiczna. Czytało się ją szybko jednak męczyła mnie w pewien sposób. Zakończenie dość zaskakujące, mam wrażenie jakby autor planował coś zupełnie innego.

Pokaż mimo to

avatar
1202
61

Na półkach: , ,

O czym była ta książka? yyyy nie skumałam, co za bajzel :) chyba podobne odczucia są po Bravo Girl ;)

O czym była ta książka? yyyy nie skumałam, co za bajzel :) chyba podobne odczucia są po Bravo Girl ;)

Pokaż mimo to

avatar
378
236

Na półkach:


avatar
1031
210

Na półkach:

Ta książka to jakiś jeden wielki bałagan. Pełno dziwnych dialogów, odniesień do filozofii hinduskiej, niemocy twórczej i szczypta magii (bo fantasy to to nie jest). Może i czyta się szybko, bo rozdziały są krótkie, ale czasem trudno się połapać. Po tej lekturze zacznę gadać z własnym umysłem...

Ta książka to jakiś jeden wielki bałagan. Pełno dziwnych dialogów, odniesień do filozofii hinduskiej, niemocy twórczej i szczypta magii (bo fantasy to to nie jest). Może i czyta się szybko, bo rozdziały są krótkie, ale czasem trudno się połapać. Po tej lekturze zacznę gadać z własnym umysłem...

Pokaż mimo to

avatar
689
268

Na półkach:

"Karzeł śpi na ramieniu Maksa. Maks nie widzi jego twarzy. Mówi do swego umysłu:
- Halucynacje to zjawiska mentalne, nie?
- Owszem - przytakuje umysł - Ale to nie ja zmyśliłem tego koleżkę. Jestem jak poczta: nadchodzą przesyłki, a ja je sortuję".

Pełna metafizyki opowieść o sile miłości, zemście podanej na zimno i karmie. Ciśnie mi się na klawisze stwierdzenie, że to dobra książka, ale gniot.

Dobra, bo jest ciekawym studium osobowości głównego bohatera zaprawionym nutką hinduskiej religii i magii. Jest dobrze napisana, idealnie mi tu pasuje określenie "szczerze", kawałek szczerej literatury - umysł Maksa, postacie z jego książek w niesłychanie dosadny sposób krytykują jego zdradę.

Gdyby jednak obedrzeć fabułę z całej metafizyczności nagle zostaje nam schizofreniczny "wannabe" pisarz, który utracił miłość swojego życia zdradzając ją z pierwszą napotkaną "lalunią". I tu się właśnie "kłania" gniot.

Od momentu, gdy Lola odchodzi, nasz główny bohater, który już wcześniej nie był do końca zdrowy, pogrąża się w halucynacjach i rozmowach ze swoim umysłem oraz bohaterami powieści, które mógłby napisać, gdyby tylko znalazł Pierwszą Stronę. W dodatku pojawia się drugie dno jego zdrady i wydarzeń "po". Uwieńczenie stanowi banalne zakończenie, które, w moim odczuciu, chyba różni się nieco od początkowego zamysłu autora (więc może jednak jest zaskakujące?).

Przez książkę przewija się sporo muzyki, szczególnie klasycznej oraz hinduskiej, myślę, że płyta dołączona do wydania na pewno uprzyjemniłaby czytanie.„Muzyka ma to do siebie, że wzmacnia wszystko, co znajduje na swojej drodze.”

Z pewnością nie jest to babska literatura, jakiej się spodziewałam po okładce, ale też niewiele ma wspólnego z fantasy, którego klimatem jest podobno przesycona, osobiście zaliczyłabym ją do nurtu realizmu magicznego. Nie odradzam, nie polecam.

zapraszam na mojego bloga: 1magdasz.wordpress.com

"Karzeł śpi na ramieniu Maksa. Maks nie widzi jego twarzy. Mówi do swego umysłu:
- Halucynacje to zjawiska mentalne, nie?
- Owszem - przytakuje umysł - Ale to nie ja zmyśliłem tego koleżkę. Jestem jak poczta: nadchodzą przesyłki, a ja je sortuję".

Pełna metafizyki opowieść o sile miłości, zemście podanej na zimno i karmie. Ciśnie mi się na klawisze stwierdzenie, że to dobra...



więcej Pokaż mimo to

avatar
2304
2041

Na półkach: ,

Najbardziej schizofreniczna książka, jaką w życiu czytałam.

Najbardziej schizofreniczna książka, jaką w życiu czytałam.

Pokaż mimo to

avatar
205
65

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa książka, łatwo i szybko się ją czyta.
Co mi się podobało? Fabuła, bez dwóch zdań. Autor porusza wiele ciekawych, nieznanych wcześniej przeze mnie rzeczy jak na przykład religia hinduska, szczegóły muzyki klasycznej, ale także życie londyńskie.
Polecam

Bardzo ciekawa książka, łatwo i szybko się ją czyta.
Co mi się podobało? Fabuła, bez dwóch zdań. Autor porusza wiele ciekawych, nieznanych wcześniej przeze mnie rzeczy jak na przykład religia hinduska, szczegóły muzyki klasycznej, ale także życie londyńskie.
Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    51
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    23
  • Posiadam/Sprzedam
    1
  • Babskie czytadła
    1
  • W kolejce do przeczytania 📚
    1
  • 2014
    1
  • Wishlist
    1
  • 2010
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Russell Hoban To była Lola Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także