Książka podróżnicza znanej prezenterki telewizyjnej. Dlaczego spośród wielu krajów, które odwiedziła opisuje właśnie Etiopię? Może dlatego, że zdaniem antropologów to właśnie tam jest kolebka ludzkości, tutaj odnaleziono najstarszy zachowany szkielet homo sapiens. A może dlatego, iż jest to kraj bardzo różnorodny i to zarówno pod względem kulturowym jak i przyrodniczym. Z pewnością zrobił na autorce duże wrażenie. A jaka jest sama książka? Jednym słowem rewelacyjna. Napisana porządnym reporterskim językiem, bogata w wiadomości i świetne zdjęcia. Ukazuje przede wszystkim ludzi. Mieszkańców Etiopii, a właściwie przedstawicieli różnych plemion i grup etnicznych zamieszkujących ten kraj lecz także członków ekipy telewizyjnej podczas pracy. Autorka nie stroni od krytyki własnego postępowania, gdy widzi, że nie było mądre lub racjonalne. Pokazuje trudności w przełamywaniu barier językowych i kulturowych. Widzimy ekipę borykającą się z swobodnym traktowaniem czasu przez Etiopczyków, zakazami filmowania oraz niechęcią ludzi do występowania przed kamerą. Ciepła, szczera książka, która zachęca do sięgnięcia po inne pozycje z dorobku Martyny Wojciechowskiej.

Książka podróżnicza znanej prezenterki telewizyjnej. Dlaczego spośród wielu krajów, które odwiedziła opisuje właśnie Etiopię? Może dlatego, że zdaniem antropologów to właśnie tam jest kolebka ludzkości, tutaj odnaleziono najstarszy zachowany szkielet homo sapiens. A może dlatego, iż jest to kraj bardzo różnorodny i to zarówno pod względem kulturowym jak i przyrodniczym. Z...