Różnica między turystą a podróżnikiem polega na tym, że turyści oglądają to, co im pokażą przewodnicy wycieczek, a podróżnicy wolą w ciekawe...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Janusz Kasza
3
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna, literatura podróżnicza
Biolog, podróżnik, fotograf
Zafascynowany bogactwem przyrody Ameryki Południowej. Brał udział w wielu wyprawach do Amazonii, był między innymi w Gujanie Francuskiej, Brazylii i Wenezueli. Spotkać go można także w innych zakątkach świata: na Madagaskarze fotografował zaćmienie Słońca, przemierzył też USA legendarną Route 66. Najważniejsza jest dla niego droga, a nie osiągnięcie celu. Potrafi barwnie opowiadać o swoich podróżach, przyrodzie i spotkanych ludziach, tak jak on poszukujących własnych ścieżek. Fascynuje się korridą i legią cudzoziemską. Interesuje się głównie motylami, w wielu publikacjach popularnonaukowych przybliża problemy ochrony przyrody, zwłaszcza dżungli amazońskiej. Współautor nagrodzonej przez prezesa PAN wystawy "Lasy tropikalne świata" (1994). Inicjator akcji zakupu przez polskie dzieci kawałka dżungli na Jukatanie w Belize, której wynikiem było uratowanie od wycinki około 40 ha lasu tropikalnego. Organizator i uczestnik szeregu wypraw w różne zakątki świata. W roku 1996 kierował wyprawą, której celem było pierwsze przejście legendarnej Drogi Emerillonów w dżungli Gujany Francuskiej. Próba nie powiodła się z powodu zbyt niskiego poziomu wody w rzekach. W roku 1998 brał udział w wyprawie do Wenezueli, której udało się dotrzeć do mało poznanego plemienia Indian Yanomami, żyjącego z dala od cywilizacji w warunkach z epoki kamienia łupanego. Wyprawa także odkryła dwa nieznane dotąd wodospady na rzece Siapa, dla których zaproponowano nazwę Wodospadów Rzeczypospolitej. W 1999 roku przejechał motocyklem z Chicago do Los Angeles trasą słynnej drogi nr 66 (Route 66). Ostatnim projektem Janusza Kaszy była wyprawa "Zielone Piekło" na przełomie lutego i marca tego roku. Jej celem było ponowne zmierzenie się z Drogą Emerillonów, tym razem w porze deszczowej. Druga próba również zakończyła się niepowodzeniem. Uczestnicy nie mogli pokonać ani krętych, zarośniętych strumieni, ani podmokłego lasu. Po zakończeniu wyprawy stwierdził: "Zrozumiałem, że biały, bez przewodników indiańskich, obciążony sprzętem i żywnością na miesiąc - nie ma żadnych szans w terenie, który nie zmienił się od tysięcy lat. Była to dla mnie wielka lekcja pokory. (...) Poznaliśmy ludzi, którzy próbowali (przebyć tą trasę - red.) - byli szczęśliwi, że nie zakończyło się to tragedią".
Zafascynowany bogactwem przyrody Ameryki Południowej. Brał udział w wielu wyprawach do Amazonii, był między innymi w Gujanie Francuskiej, Brazylii i Wenezueli. Spotkać go można także w innych zakątkach świata: na Madagaskarze fotografował zaćmienie Słońca, przemierzył też USA legendarną Route 66. Najważniejsza jest dla niego droga, a nie osiągnięcie celu. Potrafi barwnie opowiadać o swoich podróżach, przyrodzie i spotkanych ludziach, tak jak on poszukujących własnych ścieżek. Fascynuje się korridą i legią cudzoziemską. Interesuje się głównie motylami, w wielu publikacjach popularnonaukowych przybliża problemy ochrony przyrody, zwłaszcza dżungli amazońskiej. Współautor nagrodzonej przez prezesa PAN wystawy "Lasy tropikalne świata" (1994). Inicjator akcji zakupu przez polskie dzieci kawałka dżungli na Jukatanie w Belize, której wynikiem było uratowanie od wycinki około 40 ha lasu tropikalnego. Organizator i uczestnik szeregu wypraw w różne zakątki świata. W roku 1996 kierował wyprawą, której celem było pierwsze przejście legendarnej Drogi Emerillonów w dżungli Gujany Francuskiej. Próba nie powiodła się z powodu zbyt niskiego poziomu wody w rzekach. W roku 1998 brał udział w wyprawie do Wenezueli, której udało się dotrzeć do mało poznanego plemienia Indian Yanomami, żyjącego z dala od cywilizacji w warunkach z epoki kamienia łupanego. Wyprawa także odkryła dwa nieznane dotąd wodospady na rzece Siapa, dla których zaproponowano nazwę Wodospadów Rzeczypospolitej. W 1999 roku przejechał motocyklem z Chicago do Los Angeles trasą słynnej drogi nr 66 (Route 66). Ostatnim projektem Janusza Kaszy była wyprawa "Zielone Piekło" na przełomie lutego i marca tego roku. Jej celem było ponowne zmierzenie się z Drogą Emerillonów, tym razem w porze deszczowej. Druga próba również zakończyła się niepowodzeniem. Uczestnicy nie mogli pokonać ani krętych, zarośniętych strumieni, ani podmokłego lasu. Po zakończeniu wyprawy stwierdził: "Zrozumiałem, że biały, bez przewodników indiańskich, obciążony sprzętem i żywnością na miesiąc - nie ma żadnych szans w terenie, który nie zmienił się od tysięcy lat. Była to dla mnie wielka lekcja pokory. (...) Poznaliśmy ludzi, którzy próbowali (przebyć tą trasę - red.) - byli szczęśliwi, że nie zakończyło się to tragedią".
6,6/10średnia ocena książek autora
276 przeczytało książki autora
449 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Duchy dżungli. Opowieść o Yanomami, ostatnich wolnych Indianach Amazonii
Janusz Kasza
6,7 z 140 ocen
337 czytelników 22 opinie
2010
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Dżungla jest jak kapryśna kobieta. Wstaje o świcie ubrana jedynie w opadające mgły,z kroplami rosy we włosach. Wędrowca wabi bogactwem swoje...
Dżungla jest jak kapryśna kobieta. Wstaje o świcie ubrana jedynie w opadające mgły,z kroplami rosy we włosach. Wędrowca wabi bogactwem swojego wnętrza. Jeżeli nieszczęśnik ulegnie jej szmaragdowym oczom i choć raz wejdzie w nią choćby na cal, ona wciągnie go głębiej, aż do zatracenia tajemniczym pięknem, kształtami i zapachem najcudowniejszych kwiatów. Będzie rzucać pod nogi nigdy niewidziane rajskie owoce, uwodzić wszystkimi barwami tęczy, wchłonie go w swoje wilgotne i gorące wnętrze.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Korrida. Taniec i krew Janusz Kasza
6,1
Książka rozbudziła moją wyobraźnię, zafrapowała mnie i zainspirowała przy wybieraniu wakacyjnego kierunku. Pozwoliła określić się w kontrowersyjnym temacie: czyją stronę trzymać - byka, torreadora, czy widza, który od lat co niedzielę zasiada z rodziną na przykład w madryckiej arenie Las Ventas i traktuje ten dzień jak święto. Albo na południu Francji, tylko tam podczas corridy nie zabija się byka.
Rzeź, niegroźne widowisko czy tradycja? Ból i cierpienie, czy piękno łączące w sobie choreografię, muzykę i kostium? Jak to jest uwarunkowane historycznie? Hiszpania, Francja, Portugalia, Ameryka Południowa, czy wszędzie tam bezkarnie i bezlitośnie zabija się zwierzęta?
Dlaczego? Jak? Gdzie? Od kiedy? Przed przypadkowym natknięciem się na książkę nie zastanawiałam się nad tym. Ale przeczytałam, dużo się dowiedziałam, rozszerzyłam horyzonty i wyrobiłam sobie zdanie.
Książka nie jest żadną petardą ani arcydziełem, ale wchłonęłam ją z przyjemnością, zaciekawieniem i poczuciem, że czytam coś wartościowego. O kawałku rzeczywistości, o której nie miałam pojęcia.
PS. W kwietniu wybieram się na „Carmen”, już kupiłam bilety.
Duchy dżungli. Opowieść o Yanomami, ostatnich wolnych Indianach Amazonii Janusz Kasza
6,7
Hmmm... Mam mieszane uczucia co do tej pozycji. Zacznę może od tego, że styl w jakim została napisana książka jakoś tak nie do końca do mnie przemawia. Opis przygotować do podróży jest taki - jakby to określić - "łopatologiczny". Nie do końca go czułem. Później podróż do wioski w miarę ciekawa. Następnie sam opis pobytu u Indian jakby nie do końca przemyślany. Generalnie pozycja nie jest zła. Jest niby w niej wszystko co powinno znaleźć się w książce podróżniczej a jednocześnie coś w niej brakuje. I jeszcze jedno. Autor zamieszcza wiele cytatów z innych książek. Oczywiście wszystko jak najbardziej do siebie pasuje ale w mojej ocenie jednak pewna granica została przekroczona.