Sięgając po ,,Numery’’ miałam dość wygórowane oczekiwania. Wiele pochlebnych recenzji, ciekawie zapowiadająca się fabuła, no i na tym zapowiadaniu się skończyło.

Gdy zaczęłam czytać książkę pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło do głowy, to teledysk do jednej z moich ulubionych piosenek Nickelbacka ,,Savin’ me’’. I tak cicho sobie nucąc kontynuowałam czytanie, żywiąc nadzieję, że tym razem się nie zawiodę, ale niestety była ona płonna.

Na początku akcja rozwijała się dynamicznie i nie miałam ochoty odkładać książki. Cała idea numerów wydawała się genialna. Byłam zachwycona. Jednak stopniowo z każdą kolejną stroną mój entuzjazm malał. Chciałam dobry thriller dla młodzieży, dostałam raczej mierny.

Jem odstaje od swoich rówieśników. Jest buntowniczką, outsiderką. Dopóki nie zaczyna spędzać czasu z Pająkiem nie ma przyjaciół i uważa, że ich nie potrzebuje, bo i tak nikt jej nie zrozumie. nie zrozumie numerów. Nie chce się do nikogo przywiązywać, numer każdego człowieka, któremu spojrzy w oczy jest jego wyrokiem śmierci. Wszystko mogłoby jednak iść całkiem nieźle, gdyby nie atak terrorystyczny na London Eye, który zmusza ją i Pająka do ucieczki. Jem powoli zdaje sobie sprawę, że jednak potrzebuje mieć kogoś przy swoim boku, potrzebuje bezpieczeństwa, które może dać druga osoba, potrzebuje Pająka.

Jem z czasem zaczynała mnie irytować i nawet barwna postać Pająka nie zdołała tego nadrobić. Miejscami niektóre sytuacje wydawały mi się aż nazbyt przerysowane i miałam ochotę wybuchnąć śmiechem. Ja rozumiem, że to jest książka dla młodzieży, no ale bez przesady.

Ogólnie książka jest niezła, ale jej potencjał nie został wykorzystany, a szkoda. Język jest prosty, odpowiedni dla wieku Jem, a to w końcu ona jest narratorką, jednak czasami wulgaryzmy trochę mnie kuły w oczy. Cóż, nie można mieć wszystkiego.

Sięgając po ,,Numery’’ miałam dość wygórowane oczekiwania. Wiele pochlebnych recenzji, ciekawie zapowiadająca się fabuła, no i na tym zapowiadaniu się skończyło.

Gdy zaczęłam czytać książkę pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło do głowy, to teledysk do jednej z moich ulubionych piosenek Nickelbacka ,,Savin’ me’’. I tak cicho sobie nucąc kontynuowałam czytanie, żywiąc...