Nieco specyficzna książka jeśli chodzi o styl pisania (w 1 osobie) oraz dość dużą ilość zwrotów medycznych oraz antropologicznych. Może poprzez to czyta się w niektórych momentach topornie. Jednak czy mogło by i nie być tego wszystkiego, gdy główna bohaterka Temperance Brennan jest wybitnym antropologiem w zakresie medycyny sądowej i na co dzień bada kości dostarczone przez koronera? Odpowiedź brzmi: Nie.
"Okruchy śmierci" są kolejnym tomem przygód dr Brennan, detektywa Ryana i jej eks męża Pete. Akcja tym razem dzieje się w Karolinie Południowej, gdzie przez kilkanaście dni mają potrwać wykopaliska archeologiczne zorganizowane w ramach studiów na wydziale antropologicznym. Nic nadzwyczajnego, aż do czasu gdy w starym grobie Indian zostają znalezione "świeże" zwłoki. Niedługo po tym kolejne, tym razem na drzewie, następne w beczce, która została wyrzucona przez fale morskie. Jeszcze nic nadzwyczajnego? Dodajmy: te same znaki charakterystyczne na na kręgach zadane w okolicach śmierci, powiązanie ofiar przez pewien budynek i ..... Nie mogę wszystkiego napisać. Aczkolwiek powód ich śmierci szokuje, a także porusza do dzisiaj istotny problem na świecie.
Akcja toczy się szybko, przeplatana wątkami osobistymi (miłością, chorobą, śmiercią) ale również wielbiciele sensacji znajdą w niej coś dla siebie.

Nieco specyficzna książka jeśli chodzi o styl pisania (w 1 osobie) oraz dość dużą ilość zwrotów medycznych oraz antropologicznych. Może poprzez to czyta się w niektórych momentach topornie. Jednak czy mogło by i nie być tego wszystkiego, gdy główna bohaterka Temperance Brennan jest wybitnym antropologiem w zakresie medycyny sądowej i na co dzień bada kości dostarczone przez...