rozwińzwiń

Woda śpi

Okładka książki Woda śpi Glen Cook
Okładka książki Woda śpi
Glen Cook Wydawnictwo: Rebis Cykl: Czarna Kompania (tom 9) fantasy, science fiction
510 str. 8 godz. 30 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Czarna Kompania (tom 9)
Tytuł oryginału:
Water Sleeps
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
510
Czas czytania
8 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
8371209525
Tłumacz:
Jan Karłowski
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
348 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
382
270

Na półkach:

Pierwsze sto kilkanaście stron miało swoje momenty, ale w zdecydowanej większości dłużyło się niemiłosiernie. Samo ukazanie zmian po tym sporym przeskoku czasowym względem końca poprzedniego tomu jest zrozumiałe, ale zbyt dużo było tutaj opisów zmian kulturowych, religijnych, społeczeństwa itd. autorowi nie udało się tutaj tego w dobrym stopniu wyważyć. Poza tym cała reszta też specjalnie nie porywa. Jest to dużo spokojniejsza część, ukazująca "partyzantkę" kompanii, przygotowania do podróży na południe i dotarcie do uśpionych. W tym czasie jest sporo interesujących momentów, szczególnie pod koniec, jednak nie porwało mnie to. Samo zakończenie też nie ukazuje tego najciekawszego i najbardziej wyczekiwanego momentu od początku, tylko serwuje kolejny ogólny opis kilku lat, po prostu niesamowicie rozczarowujące.
Patrząc wstecz na to, w jakim kierunku kierowała się ta opowieść w pierwszych kilku tomach i na to co dzieje się w tych końcowych, nie mogę pozbyć się wrażenia, że autor nie wiedział jak poprowadzić dalej całość po tomach dziejących się na północy, lub zmienił całkowicie koncepcje gdzieś w połowie. Nie podoba mi się, w jakim kierunku zaczęło się to rozwijać mniej więcej po Grach Cienia i uważam, że pierwsze 3 tomy miały ciekawszą, spójniejszą historię, ukazującą faktycznie działania kompanii najemników.
Jak dla mnie to raczej takie 5.5 i cieszę się, że czeka mnie jeszcze tylko ostatnia część.

Pierwsze sto kilkanaście stron miało swoje momenty, ale w zdecydowanej większości dłużyło się niemiłosiernie. Samo ukazanie zmian po tym sporym przeskoku czasowym względem końca poprzedniego tomu jest zrozumiałe, ale zbyt dużo było tutaj opisów zmian kulturowych, religijnych, społeczeństwa itd. autorowi nie udało się tutaj tego w dobrym stopniu wyważyć. Poza tym cała reszta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
12

Na półkach:

Po wydarzeniach z poprzedniego tomu jesteśmy rzuceni w kilkunatoletni przeskok czasowy, musimy przyjąć na klatę, że tyle nas ominęło. Czarna Kompania zmienia się w Czarną Partyzantkę z nowym Kronikarzem - Śpioszką. Momentami czytało mi się ten tom lepiej, momentami gorzej. Dużo się dzieje i to niewątpliwy plus po księgach Murgena ,a Śpioszkę, Sahre i Tobo da się lubić i kibicować im w próbie zadośćuczynienia braciom niepomszczonym. Całą "Woda śpi" można potraktować jako prolog do fantastycznej "Żołnierze żyją".

Po wydarzeniach z poprzedniego tomu jesteśmy rzuceni w kilkunatoletni przeskok czasowy, musimy przyjąć na klatę, że tyle nas ominęło. Czarna Kompania zmienia się w Czarną Partyzantkę z nowym Kronikarzem - Śpioszką. Momentami czytało mi się ten tom lepiej, momentami gorzej. Dużo się dzieje i to niewątpliwy plus po księgach Murgena ,a Śpioszkę, Sahre i Tobo da się lubić i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
484
160

Na półkach:

Ponownie przyjemny tom.

Mamy kolejny, tym razem ogromny bo kilkunastoletni przeskok w czasie. Nowa narrator: Śpioszka jest całkiem sympatyczna. Razem z niedobitkami kompanii przez te wszystkie lata wciąż to ona planowała uwolnienie swoich braci z pułapki w jaką wpadli na Równinie Lśniącego Kamienia.

Pierwsza połowa książki to całkiem fajna partyzantka w mieście Taglios obecnie rządzonym przez Duszołap (wydaje się że rządzonym całkiem nieźle jak na tak szaloną Protektorkę ;p),dopiero potem ruszamy w ponowną podróż aż do serca koszmaru z końcówki poprzedniego tomu. Czyta się to fajnie ale zakończenie jest nieco rozczarowujące. Glen Cook chyba nigdy nas do tego Kahatovaru jednak nie dopuści. Jest tu niestety wciąż także sporo niejasności i niestety mamy też dziury fabularne. (jeśli ktoś wie czemu Duszołap zastawiwszy pułapkę na kompanię: raz - uwięziła ich tylko w stazie, a nie zabiła, dwa - nie zabrała ze sobą leżącej luzem potężnej Lancy Namiętności pozwalającej m.in. na dostęp do równiny niech mi to jakoś wytłumaczy;))

W tym tomie zdecydowanie najmocniej autor uderza w nas także upływem czasu jaki minął od początku serii. Zwłaszcza w perspektywie dwóch, sympatycznych czarodziei serii będących jej stałym, ważnym elementem od pierwszej książki. Związane z nimi rozwiązania fabularne złapały mnie nieco za serce i trochę zdołowały. Eh, czas to najbardziej nieubłagany przeciwnik.

Podsumowując, solidny tom aczkolwiek zaczynają już mnie trochę niepokoić przesłanki wskazujące na to, że Cook jednak nie bardzo wiedział dokąd to wszystko ma zmierzać. Coraz bardziej obawiam się, że zakończenie serii może okazać się nie do końca satysfakcjonujące.

Ponownie przyjemny tom.

Mamy kolejny, tym razem ogromny bo kilkunastoletni przeskok w czasie. Nowa narrator: Śpioszka jest całkiem sympatyczna. Razem z niedobitkami kompanii przez te wszystkie lata wciąż to ona planowała uwolnienie swoich braci z pułapki w jaką wpadli na Równinie Lśniącego Kamienia.

Pierwsza połowa książki to całkiem fajna partyzantka w mieście Taglios...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4369
741

Na półkach:

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

Pokaż mimo to

avatar
240
66

Na półkach:

Znacznie słabsza niż poprzednie części, czytanie dłużyło się niemiłosiernie. Dopiero w połowie zaczęło się dziać, a i to niezbyt porywająco. Mam nadzieję, że kolejna część będzie lepsza i nie da poczucia straconego czasu.

Znacznie słabsza niż poprzednie części, czytanie dłużyło się niemiłosiernie. Dopiero w połowie zaczęło się dziać, a i to niezbyt porywająco. Mam nadzieję, że kolejna część będzie lepsza i nie da poczucia straconego czasu.

Pokaż mimo to

avatar
219
49

Na półkach: , ,

Po nudzie i depresyjnych nastrojach zaserwowanych czytelnikowi w poprzedzających "Wodę..." kronikach Południa akcja wreszcie nabiera tempa, a styl nowego Kronikarza lekkości. Może to kwestia tłumaczenia, a może Glen Cook odzyskał wenę i po niekończących się opisach walk i taktyki wojennej, znów sięgnął po to co u niego najlepsze tj. przedstawienie wzajemnych relacji i racji malowniczych charakterów oraz dużą dozę typowego dla siebie humoru. Trochę tu za wiele wywodów o mitologi i wszystkich religiach ziem Południa.
Dla mnie Czarna Kompania praktycznie przestała istnieć po wydarzeniach opisanych w "Białej Róży" - zbyt wielu fajnych facetów poszło do piachu - i tylko takie osoby jak Duszołap, Goblin i Jednooki sprawiły, że dobrnęłam do końca. A w tym tomie dwóch błaznów często gra pierwsze skrzypce, by na koniec... no właśnie - autor znowu wyciął brzydki numer czytelnikom i usunął nie tego kogo trzeba. Cóż nikt nie może żyć wiecznie, ale to przykre kiedy ukatrupiają twoich ulubieńców. ;/

Po nudzie i depresyjnych nastrojach zaserwowanych czytelnikowi w poprzedzających "Wodę..." kronikach Południa akcja wreszcie nabiera tempa, a styl nowego Kronikarza lekkości. Może to kwestia tłumaczenia, a może Glen Cook odzyskał wenę i po niekończących się opisach walk i taktyki wojennej, znów sięgnął po to co u niego najlepsze tj. przedstawienie wzajemnych relacji i racji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
289

Na półkach:

Nie można nie pochwalić Cooka za różnorodność w stylu pisania. To już bodajże 4 kronikarz, a każdy ma swój styl pisania. Początek nie napawał mnie optymizmem, ale im dalej było tylko lepiej. Trochę mam za złe autorowi, że tak wolno wprowadza mitologię; wszystko co ciekawe i nowe zostawia na koniec książek, w dodatku dawkuje nowinki oszczędnie. Po raz kolejny jestem ciekawy kolejnego tomu!

Nie można nie pochwalić Cooka za różnorodność w stylu pisania. To już bodajże 4 kronikarz, a każdy ma swój styl pisania. Początek nie napawał mnie optymizmem, ale im dalej było tylko lepiej. Trochę mam za złe autorowi, że tak wolno wprowadza mitologię; wszystko co ciekawe i nowe zostawia na koniec książek, w dodatku dawkuje nowinki oszczędnie. Po raz kolejny jestem ciekawy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
413
391

Na półkach:

Kolejny tom i kolejny narrator, tym razem Śpioszka, która na szczęście okazała się niemal tak dobrym narratorem co Konował. Woda śpi to już niemal finisz historii. Dzięki Bogu. Dawno nie musiałem szukać w sobie tyle uporu, żeby przebrnąć do końca serii. Ostatnio przy Imperium Grozy, którego autorem też był Cook.

Kolejny tom i kolejny narrator, tym razem Śpioszka, która na szczęście okazała się niemal tak dobrym narratorem co Konował. Woda śpi to już niemal finisz historii. Dzięki Bogu. Dawno nie musiałem szukać w sobie tyle uporu, żeby przebrnąć do końca serii. Ostatnio przy Imperium Grozy, którego autorem też był Cook.

Pokaż mimo to

avatar
43
22

Na półkach:

Bardzo dobra część. Chociaż nie jest tak porywająca jak wcześniejsza to i tak trzyma pewien poziom. Być może, że wszelkie niedosyty spowodowane są kolejną zmianą kronikarza, którym tym razem jest Śpioszka, czy też Ospała w nowym wydaniu. Przeczytajcie a nie pożałujecie. Aż nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejny tom! Cook znowu czaruje!

Bardzo dobra część. Chociaż nie jest tak porywająca jak wcześniejsza to i tak trzyma pewien poziom. Być może, że wszelkie niedosyty spowodowane są kolejną zmianą kronikarza, którym tym razem jest Śpioszka, czy też Ospała w nowym wydaniu. Przeczytajcie a nie pożałujecie. Aż nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejny tom! Cook znowu czaruje!

Pokaż mimo to

avatar
172
30

Na półkach:

Pozycja dobra, ale moim zdaniem nie tak rewelacyjna jak poprzednie części, nie wciąga aż tak bardzo, akcja również nie porywa i nie gna do przodu w szalonym tempie. Cóż... czytając chciałem jak najszybciej dotrzeć do ulubionych głównych bohaterów z poprzednich części.

Pozycja dobra, ale moim zdaniem nie tak rewelacyjna jak poprzednie części, nie wciąga aż tak bardzo, akcja również nie porywa i nie gna do przodu w szalonym tempie. Cóż... czytając chciałem jak najszybciej dotrzeć do ulubionych głównych bohaterów z poprzednich części.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    536
  • Chcę przeczytać
    306
  • Posiadam
    84
  • Fantasy
    26
  • Fantastyka
    25
  • Ulubione
    15
  • Chcę w prezencie
    5
  • Czarna Kompania
    5
  • Glen Cook
    5
  • 2013
    3

Cytaty

Więcej
Glen Cook Woda śpi Zobacz więcej
Glen Cook Woda śpi Zobacz więcej
Glen Cook Woda śpi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także