24 lipca to data kiedy przestałem czytać tą książkę, bo nie widziałem sensu w kontynuacji. Wiało nudą i banałem, o tyle o ile sam pomysł z kością nie był zły, to z wykonaniem było już dużo gorzej. Główny bohater w zasadzie przedstawiał nam tylko efekt rzutu kością, natomiast sama idea przestała być ciekawa. Pomysły na wyniki rzutu, wymyślane były moim zdaniem przez chorego człowieka, który w ten czy inny sposób i tak robił co chciał, tylko tłumaczył to wszystko rzutem kostką. Ciężko mi było uwierzyć w tezę, że to kostka rządzi jego życiem, które stało się niebanalne. Otóż nie, kostka była tylko wymówką, bo przecież w domyśle już kryła się wizja tego na co miał ochotę, problemem było tylko prawdopodobieństwo realizacji, ale jak wiemy z matematyki prędzej czy później wypadnie ta 1 czy tam 6, gdziekolwiek ukrył swoje chore pragnienia.

2 gwiazdki za pomysł i przybliżenie na czym tak naprawdę polega praca psychiatry, pacjenci byli bardzo oryginalni. Całą resztę autor w dużej mierze sprowadził do seksu, w ten czy inny sposób kostka do tego prowadziła. Na początku było to oryginalne i ciekawe, ale ile można, jeśli książka skończyła by się na 150 stronie dał bym 9.

24 lipca to data kiedy przestałem czytać tą książkę, bo nie widziałem sensu w kontynuacji. Wiało nudą i banałem, o tyle o ile sam pomysł z kością nie był zły, to z wykonaniem było już dużo gorzej. Główny bohater w zasadzie przedstawiał nam tylko efekt rzutu kością, natomiast sama idea przestała być ciekawa. Pomysły na wyniki rzutu, wymyślane były moim zdaniem przez chorego...

Początek interesujący, ciekawy pomysł, książkę czyta się dobrze jednak niepotrzebne opisy erotyczne rodem z harlekina niszczą klimat. Nawet odniosłem wrażenie, że chwilami sceny sexu były dla autora ważniejsze niż rozdział w ogóle. Zmarnowany potencjał.

Początek interesujący, ciekawy pomysł, książkę czyta się dobrze jednak niepotrzebne opisy erotyczne rodem z harlekina niszczą klimat. Nawet odniosłem wrażenie, że chwilami sceny sexu były dla autora ważniejsze niż rozdział w ogóle. Zmarnowany potencjał.

Chłam. Zazwyczaj udaje mi się skończyć czytać książkę, nawet jeśli zdaje się być ciężka w odbiorze lub jest po prostu nie w moim guście. Ale tym razem robię wyjątek - dobrnęłam do połowy i była to męka. Ni to mądre, ni to zabawne. Mam nadzieję, że zdołam jak najszybciej zapomnieć o tej "lekturze".

Chłam. Zazwyczaj udaje mi się skończyć czytać książkę, nawet jeśli zdaje się być ciężka w odbiorze lub jest po prostu nie w moim guście. Ale tym razem robię wyjątek - dobrnęłam do połowy i była to męka. Ni to mądre, ni to zabawne. Mam nadzieję, że zdołam jak najszybciej zapomnieć o tej "lekturze".

Na pewno niebanalna to powieść. Bohater za pomocą rzutu kostki decyduje którą opcje ma wybrać. Z różnym skutkiem, ale jego celem jest wyrwanie się z nudy i banału życia. Jest niezwykle konsekwentny w spełnianiu woli kości. Z każdą chwilą chciałam wiedzieć jak to się skończy, takie igranie z życiem. Być może niektórzy zatrzymali się jedynie na fragmentach o przygodach seksualnych bohatera, ale oprócz nich jest wiele innych inspirujących momentów, niektóre naprawdę piękne i wzruszające, dające do myślenia. W moim odczuciu lektura pobudzająca do działania, zerwania z monotonią życia, odcięcie się od z góry zaplanowanych dla nas ról, spróbowania czegoś nowego co być może okaże się najlepszą drogą w życiu a czego nigdy nie spróbowaliśmy.

Na pewno niebanalna to powieść. Bohater za pomocą rzutu kostki decyduje którą opcje ma wybrać. Z różnym skutkiem, ale jego celem jest wyrwanie się z nudy i banału życia. Jest niezwykle konsekwentny w spełnianiu woli kości. Z każdą chwilą chciałam wiedzieć jak to się skończy, takie igranie z życiem. Być może niektórzy zatrzymali się jedynie na fragmentach o przygodach...

Fajny pomysł, dobrze się ją czyta i ogólnie... Dobrze napisana, autor nie zanudza czytelnika opisując wszystko na długość kilku stron. To się chwali.

Fajny pomysł, dobrze się ją czyta i ogólnie... Dobrze napisana, autor nie zanudza czytelnika opisując wszystko na długość kilku stron. To się chwali.

ksiazke czytalem wiele lat temu wiec nie pamietam szczegolow ale pamietam ze wywarla na mnie spore wrazenie mimo ze niedoczytalem ostatnich kilku kilkunastu stron

ksiazke czytalem wiele lat temu wiec nie pamietam szczegolow ale pamietam ze wywarla na mnie spore wrazenie mimo ze niedoczytalem ostatnich kilku kilkunastu stron

zainteresował mnie pomysł tej książki. Główny bohater w pewnym momencie postanawia, że od tej pory o jego życiu będzie decydować rzut kostką. no i jeśli mówimy o rzeczach fajnych w tej książce to na pomyśle właśnie się kończy, bardzo szybko rozczarowałam się. myślałam, że to będzie jakaś bardziej psychologiczna książka o tym, że człowiek chętnie zrzuca z siebie odpowiedzialność za podejmowanie ważnych życiowych decyzji i woli zdać się na los, bo tak łatwiej. myliłam się i to grubo. okazało się, że chodzi głównie o sceny sexu. chociaż mam zaznaczone, że przeczytane to oczywiście nie doczytałam do końca, chociaż rzadko porzucam zaczętą książkę nawet jeśli okazuje się kiepska.

pięknie zmarnowany fajny pomysł.

jeśli ktoś lubi w koło czytać opisy sexu to może i coś dla niego. mi szkoda było czasu i oczu na to ,,dzieło".

zainteresował mnie pomysł tej książki. Główny bohater w pewnym momencie postanawia, że od tej pory o jego życiu będzie decydować rzut kostką. no i jeśli mówimy o rzeczach fajnych w tej książce to na pomyśle właśnie się kończy, bardzo szybko rozczarowałam się. myślałam, że to będzie jakaś bardziej psychologiczna książka o tym, że człowiek chętnie zrzuca z siebie...

Żeby ocenić tę książkę rzuciłam kośćmi. Pokazały 6
;-)

Żeby ocenić tę książkę rzuciłam kośćmi. Pokazały 6
;-)

Przykład jak bardzo dobry pomysł na fabułę może zostać zmarnowany poprzez wymieszanie ze sobą totalnej monotonii w akcji i ciągłe opisy seksu.

Przykład jak bardzo dobry pomysł na fabułę może zostać zmarnowany poprzez wymieszanie ze sobą totalnej monotonii w akcji i ciągłe opisy seksu.

Bohaterem powieści jest psychiatra Luke Rhinehart, który pewnego dnia znudzony codziennością wziął do ręki kostkę do gry i postanowił zagrać. Wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, za pomocą tego małego sześcianu chciał podjąć decyzję. Od tej pory nieustannie rzucał kośćmi, towarzyszyły mu one wszędzie i podpowiadały, co robić. Zmieniły jego życie, jego świat, stały się filozofią i sposobem rozstrzygania wszelkich wątpliwości. Potwierdziły, iż jeśli pozwolisz, aby o życiu decydował kaprys losu wszystko może się zdarzyć. I to nie tylko to, czego byśmy chcieli. Poddając się kościanemu sześcianowi podjął niesamowite ryzyko. A jak się to wszystko skończyło? Musicie dowiedzieć się sami :)

Książka porywająca, wywierająca ogromne wrażenie i zarazem szokująca. Inteligentny współczesny człowiek pozwala, by wszystko w jego życiu zależało od kości... przez to przekracza kojejne granice stworzone przez konwenanse. Swoje życie czyni jedną wielką zabawą, w której panuje tym większe napięcie im więcej granic przekroczył, im bardziej poznał siebie. Coś niesamowitego. do tej pory jestem pod jej wrażeniem. Polecam! :)

Moja ocena: 5

{http://anty---materia.blogspot.com/2010/01/3.html}

Bohaterem powieści jest psychiatra Luke Rhinehart, który pewnego dnia znudzony codziennością wziął do ręki kostkę do gry i postanowił zagrać. Wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, za pomocą tego małego sześcianu chciał podjąć decyzję. Od tej pory nieustannie rzucał kośćmi, towarzyszyły mu one wszędzie i podpowiadały, co robić. Zmieniły jego życie, jego świat, stały się...