Jak uszczypnie, będzie znak
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2003-09-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-09-09
- Liczba stron:
- 118
- Czas czytania
- 1 godz. 58 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-7337-455-8
- Tagi:
- rak
„W każdej sytuacji są elementy humorystyczne”, napisała Anna Mazurkiewicz w swojej nowej książce. Tylko jak je dostrzec, gdy tkwi się w małżeństwie z wiecznie nieobecnym, niedojrzałym emocjonalnie facetem, bo Mężczyznę Swojego Życia spotkało się za późno? Gdy wydawnictwo, w którym się pracuje, zostaje wykupione przez podstępnego Francuza (oczywiście Polaka z pochodzenia) i nieuchronnie zmierza do plajty? Gdy najlepsza przyjaciółka dostaje raka mózgu, a wkrótce samej wykrywa się guza na piersi? Bohaterka powieści Anny Mazurkiewicz z dystansem i humorem znosi wszystkie problemy. Wspierana przez najbliższych walczy z chorobą, zachowując pogodę ducha. W końcu: „Pan Bóg zawsze daje człowiekowi tyle ziaren piasku do dźwigania, ile pozwoli mu unieść. Ani jednego ziarenka więcej”.
Niezależnie od tego, gdzie żyjemy, kim jesteśmy, jakie mamy talenty i jak potoczyło się nasze życie, wszyscy w obliczu losu, choroby i śmierci jesteśmy równi i równie bezradni. Ta książka koi i „porządkuje wewnętrznie”.
Dziękuję.
Krystyna Janda
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 59
- 27
- 9
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
W złym momencie przeczytałam tę książkę. Zbyt świeże są w mojej pamięci przeprawy, jakie miała z lekarzami moja koleżanka, u której zdiagnozowano raka piersi. I choć większość „dochtorów”, którzy się nią zajmowali była naprawdę cudowna, to zdarzyło się kilku takich, że do dziś żałuję, że przytrzymaliśmy wtedy męża koleżanki, bo jednak mógł zrobić im z tyłków jesień średniowiecza.
Uważam, że o raku trzeba pisać, że trzeba pokazać, że to choroba, którą można pokonać, byle od niej nie uciekać. Ale świecenie czytelniczkom po oczach faktem, że dzięki tatusiowy lekarzowi miało się załatwione „priorytetowe traktowanie przypadku” – nie znam ani jednego cenzuralnego słowa, które mogłoby opisać moje przemyślenia na ten temat.
Naprawdę się cieszę, że autorce udało się pokonać chorobę i że miała odwagę rozgrzebywać swoje emocje, by napisać tę powieść. Szkoda tylko, że wyszło to wszystko mało przekonująco i niepoważnie.
W książce zawarte są również portreciki znanych kobiet, które były wykorzystane w konkursie Radia Zet „Sto twarzy Krystyny Jandy”. I tylko fakt, że były to konkursowe zagadki tłumaczy płytkość tych opisów.
Generalnie książka cholernie mnie wkurzyła. Na pewno częściowo jest to spowodowane przeżyciami znanych mi ludzi, którzy zmagali się lub zmagają z chorobą nowotworową. Jak najbardziej uważam, że o raku można pisać humorystycznie, zwłaszcza, że byłam świadkiem rozmowy między pacjentkami, które się zastanawiały, czy po chemii na pewno im wszystkie włosy wypadną, bo w sumie to fajnie by było, jakby nóg nie musiały depilować – jakieś profity z tego raka mieć powinny. Ale akurat ta książka do mnie nie przemówiła.
Natomiast jedno wiem na pewno: profilaktyka to podstawa.
W złym momencie przeczytałam tę książkę. Zbyt świeże są w mojej pamięci przeprawy, jakie miała z lekarzami moja koleżanka, u której zdiagnozowano raka piersi. I choć większość „dochtorów”, którzy się nią zajmowali była naprawdę cudowna, to zdarzyło się kilku takich, że do dziś żałuję, że przytrzymaliśmy wtedy męża koleżanki, bo jednak mógł zrobić im z tyłków jesień...
więcej Pokaż mimo to