Na rynku trudno znaleźć książki sf nawiązujące do historii biblijnych, praktycznie ich nie ma, może oprócz wielotomowej powieści o czasach ostatecznych Tima LaHaye i Jerryego B. Jenkinsa. Dlatego z przyjemnością polecam tę pozycję z uwagi na trzymającą w napięciu fikcyjną fabułę, która hipotetycznie ale i sugestywnie opisuje dzieje Archaniołów Michała i Gabriela skonfliktowanych z upadłym i strąconym w zaświaty Lucyferem oraz rolę Boga Ojca i Christosa w układaniu dziejów ludzkości od stworzenia człowieka po czasy współczesne i przyszłe.

Na rynku trudno znaleźć książki sf nawiązujące do historii biblijnych, praktycznie ich nie ma, może oprócz wielotomowej powieści o czasach ostatecznych Tima LaHaye i Jerryego B. Jenkinsa. Dlatego z przyjemnością polecam tę pozycję z uwagi na trzymającą w napięciu fikcyjną fabułę, która hipotetycznie ale i sugestywnie opisuje dzieje Archaniołów Michała i Gabriela...

Jeśli szukacie czegoś zupełnie nowego, niepowtarzalnego, czegoś co nie powiela schematów, to niestety to nie ta książka. Ta historia opowiada dzieje pochodzące z Biblii i apokryfów oraz różnorakich legend, które mniej lub bardziej znają niemal wszyscy i próżno szukać tu jakiejś nowoczesnej fantastyki. Ale, opisy pani Alec są naprawdę fascynujące i nawet jeśli z religią nie ma się nic wspólnego, to opowieść jest porywająca. Jednocześnie pozycja powinna przypaść do gustu także wierzącym, bo mimo kilku powiedziałabym "małych herezji" powieść jest dość obrazowym ukazaniem wielu tajemnic, których nawet teologowie nie potrafią jasno wyłożyć. Nie twierdzę, że można tu znaleźć wytłumaczenie tajemnic, nad którymi od wieków głowią się uczeni w tych sprawach, ale dla ludzi nie do końca rozumiejących, mógłby to być początek drogi w poszukiwaniu prawdy. Może to górnolotne stwierdzenie, ale naprawdę fajnie udało się autorce przekazać niektóre dogmatyczne sprawy.
Uwielbiam tę tematykę i z pewnością oceniam przez pryzmat swoich upodobań, ale naprawdę mi się podobało.
Może trochę męczące były dziwne przeskoki akcji, wyprzedzenia, jakieś drobne retrospekcje oraz momentami bezsensowne wymieszanie linii czasu, ale ogólnie historia świetna.
Opisy miejsc, wygląd wnętrz i postaci urzekające, chociaż chwilami miałam wrażenie, że autorka zapomniała, że już opisywała coś wcześniej. Czasami irytowały mnie też sceny, z których nic nie wynikało, np. opis sali, w której przebywa bohater, jakieś spotkanie, dwa zdania rozmowy i... zero wniosków, zero akcji. No, ale to też odpuszczę, bo całość jest naprawdę dobra. Zachęcam.

Jeśli szukacie czegoś zupełnie nowego, niepowtarzalnego, czegoś co nie powiela schematów, to niestety to nie ta książka. Ta historia opowiada dzieje pochodzące z Biblii i apokryfów oraz różnorakich legend, które mniej lub bardziej znają niemal wszyscy i próżno szukać tu jakiejś nowoczesnej fantastyki. Ale, opisy pani Alec są naprawdę fascynujące i nawet jeśli z religią nie...

Oczywiście ciężko było mi wkręcić się w tą książkę, ale jak zaczęłam i zrozumiałam o czym będzie jej treść nie mogłam się oderwać. Dla mnie to po prostu Biblia, w fantastycznym wydaniu. Na pewno sięgnę po kolejne części! Chociaż muszę przyznać że to nowoczesne niebo nieco mi nie pasowało do tej całej historii :)

Oczywiście ciężko było mi wkręcić się w tą książkę, ale jak zaczęłam i zrozumiałam o czym będzie jej treść nie mogłam się oderwać. Dla mnie to po prostu Biblia, w fantastycznym wydaniu. Na pewno sięgnę po kolejne części! Chociaż muszę przyznać że to nowoczesne niebo nieco mi nie pasowało do tej całej historii :)

Z ulgą powiedziałam sobie dość!
DNF 62/45
Historia może byłaby ciekawa, ale warstwa językowa jest okrutnie niestrawna. Pompatyczność zabiła wszelką radość z lektury.
To jak narrator opisuje bohaterów, jak sami bohaterowie się do siebie zwracają sugeruje, że chyba wszyscy tam mają permanentny, ekstatyczny wzwód na swój widok.

Z ulgą powiedziałam sobie dość!
DNF 62/45
Historia może byłaby ciekawa, ale warstwa językowa jest okrutnie niestrawna. Pompatyczność zabiła wszelką radość z lektury.
To jak narrator opisuje bohaterów, jak sami bohaterowie się do siebie zwracają sugeruje, że chyba wszyscy tam mają permanentny, ekstatyczny wzwód na swój widok.

Świetnie opowiedziana historia powstania świata. Relacje między aniołami są niesamowite, a opisy Lucyfera po buncie mrożą krew w żyłach. Książkę pochłonęłam w ciągu 2- 3 dni. Polecam każdego kogo interesuje powstanie świat aniołów i powstanie świata. Według mnie dobra lektura dla młodych chrześcijan. Dużo wyjaśnia i pokazuje to w bardziej przystępny i zrozumiały sposób.

Świetnie opowiedziana historia powstania świata. Relacje między aniołami są niesamowite, a opisy Lucyfera po buncie mrożą krew w żyłach. Książkę pochłonęłam w ciągu 2- 3 dni. Polecam każdego kogo interesuje powstanie świat aniołów i powstanie świata. Według mnie dobra lektura dla młodych chrześcijan. Dużo wyjaśnia i pokazuje to w bardziej przystępny i zrozumiały sposób.

Książka dla tych komu opornie przychodzi wiedza biblijna. Świat ukazany w fantastyczny sposób na pewno przypadnie do gustu tym młodszym i tym starszym.

Książka dla tych komu opornie przychodzi wiedza biblijna. Świat ukazany w fantastyczny sposób na pewno przypadnie do gustu tym młodszym i tym starszym.

Spodziewałam się czegoś innego... chyba bardziej demonicznego...
Liczyłam, że historia będzie bardziej z perspektywy Lucyfera niż archanielskich braci.
Sama kreacja Lucyfera zasługuje na uznanie. Sposób opowiedzenia historii jego upadku również.

Tylko... niebo jako Centrum Nowoczesnej Technologii niczym w "Raporcie mniejszości"... nie... wychodzi na to, że wolę jednak "klasyczne" ujęcie ;)

Wyjątkowo nie czekam z niecierpliwością na kolejny tom... Jeśli przeczytam, to raczej egzemplarz z biblioteki...

Spodziewałam się czegoś innego... chyba bardziej demonicznego...
Liczyłam, że historia będzie bardziej z perspektywy Lucyfera niż archanielskich braci.
Sama kreacja Lucyfera zasługuje na uznanie. Sposób opowiedzenia historii jego upadku również.

Tylko... niebo jako Centrum Nowoczesnej Technologii niczym w "Raporcie mniejszości"... nie... wychodzi na to, że wolę jednak...

„Upadek Lucyfera” to historia opierająca się głównie na biblijnym wątku Archaniołów, ich egzystencji w niebie i obowiązkach wobec Stwórcy. Jest tam również klamrowy wątek poboczny, który jest na tyle marginalny, że w sumie niewarty rozważań. Na główny plan wychodzą Michał, Gabriel i Lucyfer, umiłowani przez Boga świetliści strażnicy. Zajmująco opisane są ich relacje, braterska więź oraz gorąca miłość do swego Ojca – Jahve. Opowieść dąży do jednego z ważniejszych momentu w dziejach biblijnych – do stworzenia człowieka. Ten moment staje się punktem zwrotnym w uporządkowanym świecie Aniołów, dla jednych to niesłychana radość, dla innych powód do niepokoju. Zwłaszcza jeden z Archaniołów, wywyższony ulubieniec Boga – Lucyfer, nie popiera decyzji Stwórcy i sprzeciwia się tworzeniu nowej rasy. Nieoczekiwane pojawienie się istoty na wzór i podobieństwo samego Jahve rodzi w sercu Archanioła uczucie, którego dotąd nie znał – zazdrość. Męczące poczucie strącenia z piedestału, na którym wcześniej stał, pobudza Niosącego Światło do buntu. W jego duszy zagnieżdża się zło, które prowadzi do upadku w otchłanie piekła.
O ile narracja jest nieco rozwlekła, a nagromadzone opisy cudowności niebiańskich mogą nużyć, to same charaktery postaci są nakreślone wyraźnie i zajmująco. Jesteśmy w stanie polubić bohaterów, rozumieć ich motywację i z zainteresowaniem śledzić ich losy. To ciekawe spojrzenie na niedostępne człowiekowi zagadnienia i interesująca próba zrozumienia biblijnej przeszłości. Trzeba przyznać, że Autorka momentami uderza w melodramatyczne nuty i szarżuje z patosem, ale w ostatecznym rozrachunku sam temat książki rehabilituje ten styl. Według mnie książka jest warta poznania. Na pewno zmusza do refleksji nad swoimi wyborami oraz nad tym jak wykorzystujemy swoją wolną wolę daną nam przez Stwórcę.

„Upadek Lucyfera” to historia opierająca się głównie na biblijnym wątku Archaniołów, ich egzystencji w niebie i obowiązkach wobec Stwórcy. Jest tam również klamrowy wątek poboczny, który jest na tyle marginalny, że w sumie niewarty rozważań. Na główny plan wychodzą Michał, Gabriel i Lucyfer, umiłowani przez Boga świetliści strażnicy. Zajmująco opisane są ich relacje,...

Całkiem niezła ale trochę banalnie wytłumaczone dlaczego 1/3 aniołów upadła. I po wyglądzie archaniołów od razu wiadomo który będzie tym złym (Michal blondyn, Gabriel blondyn, Lucyfer - brunet)

Całkiem niezła ale trochę banalnie wytłumaczone dlaczego 1/3 aniołów upadła. I po wyglądzie archaniołów od razu wiadomo który będzie tym złym (Michal blondyn, Gabriel blondyn, Lucyfer - brunet)

Tą książkę pragnę polecić z całego serca, zarówno wierzącym jak i niewierzącym. Jako osoba pomiędzy, przyznaje, że ta książka mną wstrząsnęła. wywołała tyle emocji, co żaden fantastyk jeszcze nie.

Używając faktów autorka przedstawiła nam nasze początki. Nasze, ale także naszych sprzymierzeńców -aniołów. Akcja rozpoczynająca się zwykłą sielanką. Istoty czczące Boga i kochające go całym sercem żyją w cudownym świecie, który im podarował. Czuli się jak jego dzieci, kochani i wdzięczni, całym głosem wysławiali wielkość swego Ojca, dzielnie wypełniając powierzone zadania. W tym jego Najukochańszy syn, którego tron przewyższał tylko tron jego ojca. Syn Jutrzenki, najbardziej oddany i kochający... Jak każde dziecko robił wszystko by nie zawieść swojego rodzica, jak każde dziecko, starał się być idealny i jak każde dziecko, w obliczu pojawienia się "zagrożenia" poczuł strach... Poczuł strach przed odrzuceniem... Zadawał pytania, na które nie dostał odpowiedzi, nie pomogli bracia, nie pomogli przyjaciele. Sam musiał się zmierzyć ze swoimi obawami, które pchnęły go do upadku... "Upadek Lucyfera" Jest OBOWIĄZKOWY dla wszystkich tych, którzy uważają, że Szatan jest winny całej ludzkiej krzywdzie. W tej książce wszyscy popełniają błędy, nikt nie pozostaje bez winy, lecz także nikt nie zostaje osądzony. To my decydujemy, jakie postawimy zarzuty bowiem w tej książce ukazany jest świat "prawdziwy". Obserwujemy jak to umiłowane dziecię jutrzenki błądzi popędzane obawami i strachem, dlaczego właściwie nas tak nienawidzi, dlaczego taki się stał i co nim kieruje. Ta książka pomaga nam otworzyć oczy i udowadnia, że przysłowie: "nie taki diabeł straszny jak go malują" ma w sobie ziarnko prawdy...

Tu nie ma niedomówień i podkoloryzowań są tylko czyste fakty. Tu nie ma wątku o braterskiej miłości, która zawsze zwycięża. Tu jest tęsknota i niezrozumienie, zagmatwanie i samotność. Mnóstwo pytań bez odpowiedzi i działania wykonywane w emocjach. Jest tu zagubiony archanioł. Umiłowany Syn Boży, który zbłądził oraz jego rodzina, rodzina za którą tak tęskni... Raj, który tak kochał...

Ta książka naprawdę skłania do refleksji i po jej przeczytaniu sami zdecydujemy, czy Lucyfer naprawdę był tym złym, czy tylko on zawinił i czy warto kogokolwiek oceniać.... Nie raz uroniłam łzę przy wahaniach tytułowego bohatera i mam nadzieje, że was, drodzy czytelnicy spotka to samo co mnie. Zastanowicie się jeszcze raz nad waszymi poglądami. Gorąco polecam ~!

Tą książkę pragnę polecić z całego serca, zarówno wierzącym jak i niewierzącym. Jako osoba pomiędzy, przyznaje, że ta książka mną wstrząsnęła. wywołała tyle emocji, co żaden fantastyk jeszcze nie.

Używając faktów autorka przedstawiła nam nasze początki. Nasze, ale także naszych sprzymierzeńców -aniołów. Akcja rozpoczynająca się zwykłą sielanką. Istoty czczące Boga i...