Książka przez jakieś trzy czwarte zupełnie o niczym. Nuda i flaki z olejem, absolutnie nic się nie dzieje. Ani protagonistka, ani jej koleżanki nie są jakieś specjalnie warte uwagi. Retrospekcje nie wprowadzają nic do historii. Gdyby nie było na okładce napisane, że to Ruth Ware to bym nie zgadła. Zakończenie takie o, ale na pewno dużo lepsze niż reszta książki. Najgorsza niestety w repertuarze pani Ware :(

Książka przez jakieś trzy czwarte zupełnie o niczym. Nuda i flaki z olejem, absolutnie nic się nie dzieje. Ani protagonistka, ani jej koleżanki nie są jakieś specjalnie warte uwagi. Retrospekcje nie wprowadzają nic do historii. Gdyby nie było na okładce napisane, że to Ruth Ware to bym nie zgadła. Zakończenie takie o, ale na pewno dużo lepsze niż reszta książki. Najgorsza...

Dużo przestojów, rozwiązanie zagadki co najmniej naciągane, a finałowa kulminacja dość przewidywalna.

Dużo przestojów, rozwiązanie zagadki co najmniej naciągane, a finałowa kulminacja dość przewidywalna.

Nie wiem co tutaj się podziało, ale ....

Brak słów.

Nie wiem co tutaj się podziało, ale ....

Brak słów.

Taka książka na raz, sprawnie się czyta, momentami całkiem wciągająca. Łatwo domyślić się finału. Na pewno to, co mnie denerwowało to wkurzające zachowanie bohaterek i ich nielogiczne decyzje.

Taka książka na raz, sprawnie się czyta, momentami całkiem wciągająca. Łatwo domyślić się finału. Na pewno to, co mnie denerwowało to wkurzające zachowanie bohaterek i ich nielogiczne decyzje.

Wieje potworną nudą.

Wieje potworną nudą.

Mocno przeciętna, klasycznie rozciągnięta do maksimum.

Mocno przeciętna, klasycznie rozciągnięta do maksimum.

Co to za wierutna bzdura :D To najgorsza książka tej autorki. Niewiarygodnie odstaje od pozostałych. Czułam takie ciarki żenady od tego madkowego bełkotu, gdy Isa wdychała zapach niemowlęcia itd. Dramat...

Co to za wierutna bzdura :D To najgorsza książka tej autorki. Niewiarygodnie odstaje od pozostałych. Czułam takie ciarki żenady od tego madkowego bełkotu, gdy Isa wdychała zapach niemowlęcia itd. Dramat...

Bardzo się dłużyła. Skróciłabym ją o połowę. Na początku było czuć napiecie i tajemniczy klimat, ale im dalej tym gorzej. Bohaterki na prawie 100 stronie dowiedziały się to co ja na pierwszej...za dużo wspominania. Mam wrażenie, że caly czas jest powtarzane to samo, ale innymi słowami. Wątek z Luc'em mi się podobał. Główna bohaterka jest straszną hipokrytką i pod koniec książki jest niesamowicie irytująca. Tyle czasu miala problem o to że Owen podejrzewa ją o romans z Luc'em a potem naprawdę sie to dzieje i ona nic z tym nie robi. Dalej twierdzi, że to Owen się źle zachował. To było tak irytujące... Szkoda mi Owena.

Bardzo się dłużyła. Skróciłabym ją o połowę. Na początku było czuć napiecie i tajemniczy klimat, ale im dalej tym gorzej. Bohaterki na prawie 100 stronie dowiedziały się to co ja na pierwszej...za dużo wspominania. Mam wrażenie, że caly czas jest powtarzane to samo, ale innymi słowami. Wątek z Luc'em mi się podobał. Główna bohaterka jest straszną hipokrytką i pod koniec...

Żyjące na codzień dorosłe już kobiety, posiadające własne rodziny, otrzymują pewnego dnia smsa, który mimo że zawiera dwa słowa, jest powodem natychmiastowej 'zbiórki' całej czwórki. Odkąd tylko się poznały, są dla siebie najważniejsze i jeden sygnał wystarczy, by znów się połączyły. Czy właśnie teraz odzywają się sprawy z przeszłości? Czy decyzje podjęte kilkanaście lat wstecz mogą jeszcze bardziej zaważyć na życiu naszych bohaterek? Powinny wiedzieć że kłamstwo ma krótkie nogi, a prawda zawsze wyjdzie na jaw... Jednak jeden wieczór, gdy miały po 15 lat, na zawsze połączył ich węzłem wspólnego sekretu, który gotowe były zanieść aż do grobu.
Poznajcie opowieść o prawdziwej przyjaźni, która nie zna słowa 'ale' i jest gotowa na poświęcenie, bo jeden za wszystkich i wszyscy za jednego....!!!!!
Dla mnie książka była ekstra, i zdecydowanie zostanę przy tej autorce na dłużej. Historia świetnie opowiedziana, bywały momenty gdzie czułam faktyczną grozę i stres związany z poczynaniami Thei, Kate, Fatimy i Isy - z której punktu widzenia poznajemy powieść. Elementem towarzyszącym nam od początku do końca jest tajemniczość, więc czytelnik dowiaduje się wszystkiego w odpowiednim czasie.
Mimo że lekturka była troszkę grubaskiem, to całkiem szybko się ją czytało. Bardzo polecam zanurzyć i to dosłownie hahaha w podmokłych terenach Salten i przy okazji, poznać tę zagmatwaną sprawę!
ZAPRASZAM NA IG @azetowa

Żyjące na codzień dorosłe już kobiety, posiadające własne rodziny, otrzymują pewnego dnia smsa, który mimo że zawiera dwa słowa, jest powodem natychmiastowej 'zbiórki' całej czwórki. Odkąd tylko się poznały, są dla siebie najważniejsze i jeden sygnał wystarczy, by znów się połączyły. Czy właśnie teraz odzywają się sprawy z przeszłości? Czy decyzje podjęte kilkanaście lat...

Do przeczytania "Gry w kłamstwa" autorstwa Ruth Ware zachęcił mnie tytuł oraz opis z tyłu książki. Motyw kłamst, morderstwa i czterech przyjaciółek, zamieszanych w całą sytuację, wydał mi się bardzo ciekawy. I dokładnie tak samo pozytywne odczucia mam po tej lekturze – jest ona świetna!

To thriller, opowiadający przyjaciółkach, które w czasach szkolnych miały w zwyczaju praktykować zasady wymyślonej przez siebie gry, która polegała na okłamywaniu wszystkich wokół (oprócz siebie nawzajem) i przyznawania za to punktów. Sprawy niestety wymknęły się spod kontroli – po części za sprawą owych kłamstw, a po części przez ich butne charaktery i nadmierną solidarność, którą sobie ustaliły. Wzajemna tajemnica połączyła je na lata, mimo że fizycznie w dorosłym życiu nie utrzymywały częstych kontaktów. Siedemnaście lat później wszystkie dziewczyny spotykają się ponownie, aby zebrać żniwo decyzji, podjętych za czasów nastoletnich.

Powieść z początku była niewinna, przez co czytałam z zapartym tchem, ciekawa, jak to wszystko się rozwinie i w jakim kierunku pójdzie. Bez wątpienia jest to lekki thriller, który bardziej skupia się na psychologicznych aspektach niż na jakichkolwiek działaniach, gdyż bohaterki głównie analizują całą sytuację, próbują zapanować nad emocjami i obmyśleć plan, dzięki któremu zostaną potraktowane łagodnie.

Czytamy z perspektywy jednej z dziewczyn – Isy, i to właśnie jej emocje i przemyślenia poznajemy oraz jej oczami widzimy innych bohaterów. Isa ma półroczną córeczkę, która – przez wzgląd na swój wiek – towarzyszy jej przez całą historię. Fakt posiadania dziecka przez główną bohaterką nadaje tej książce dodatkowego uroku – gdyż Isa mocno ją kocha i walczy o nią jak lwica – ale także dreszczyku emocji, ponieważ wielokrotnie bałam się o zdrowie i życie tego maluszka 🙁.

Uważam, że ta fabuła jest dość oryginalna. Nie dziwię się, że została okrzyknięta bestsellerem, bo jest to przede wszystkim niezwykle wartościowa historia, pokazująca, iż nic nie jest zerojedynkowe. Ukazuje niezwykłą solidarność kobiet, bezwarunkwą miłość do dzieci, od której nie istnieje nic silniejszego, oraz romantyczne uczucie, dla którego bohaterzy byliby w stanie skoczyć w ogień.

Ogromnie się cieszę, że ta lektura wpadła w moje ręce, mimo że w pewnych momentach czułam przesyt niektórych opisów. Miałam wrażenie, że myśli bohaterki często się powtarzały i wielokrotnie zmierzały w tę samą stronę, co było szczególnie męczące pod koniec, gdy domyślałam się już, jakie będzie zakończenie. Na szczęście pióro autorki jest lekkie i była możliwość szybkiego przebrnięcia przez opisy. Polecam ten thriller osobom, które lubią ten gatunek i gustują w książkach pełnych tajemnic, emocji i ciągłego napięcia 💙

Do przeczytania "Gry w kłamstwa" autorstwa Ruth Ware zachęcił mnie tytuł oraz opis z tyłu książki. Motyw kłamst, morderstwa i czterech przyjaciółek, zamieszanych w całą sytuację, wydał mi się bardzo ciekawy. I dokładnie tak samo pozytywne odczucia mam po tej lekturze – jest ona świetna!

To thriller, opowiadający przyjaciółkach, które w czasach szkolnych miały w zwyczaju...