rozwińzwiń

Pięć martwych psów

Okładka książki Pięć martwych psów Michal Sýkora
Okładka książki Pięć martwych psów
Michal Sýkora Wydawnictwo: Afera Cykl: Detektywi z Trójcy Świętej (tom 3) kryminał, sensacja, thriller
440 str. 7 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Detektywi z Trójcy Świętej (tom 3)
Tytuł oryginału:
Pět mrtvých psů
Wydawnictwo:
Afera
Data wydania:
2024-03-12
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-12
Liczba stron:
440
Czas czytania
7 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365707628
Tłumacz:
Krzysztof Wołosiuk
Tagi:
kryminał literatura czeska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
34
34

Na półkach:

W nocy z ołomunieckiego zoo zostają uprowadzone trzy niedźwiedzie a przy okazji zamordowany zostaje portier. Na dniach policja trafia również na ślad pięciu martwych psów zakopanych w lesie. Czy to możliwe, że obie sprawy się ze sobą łączą?
Terenem rządzi bogaty biznesmen, który czuje się bezkarny wobec władz. Mamy też doczynienia z nielegalnym procederem jakim są walki psów. Policja długo będzie prowadziła śledztwo po omacku. Na pewno pracy śledczym nie będą ułatwiały różne układziki obecne w ich środowisku.

Przyznaje, że trudno mi było przebrnąć przez strony w których było opisane cierpienie zwierząt. Na szczęście nie ma tego dużo.
Trochę też myliły mi się te wszystkie czeskie imiona na początku ale był to naprawdę bardzo dobry kryminał. To było moje pierwsze spotkanie z Michalem Sykorą. Uważam je za udane i chyba powinnam nadrobić dwie poprzednie części, żeby lepiej poznać głównych bohaterów.

Autor opisał ciekawie temat demoralizacji i układów na wysokich szczeblach władzy w miasteczku ale również poruszył wątki z jakimi nie spotkałam się wcześniej w żadnej z książek. Pojawia się oczywiście kilka trupów. Elita rządzi się swoimi prawami. Mamy tu mnóstwo czarnych charakterów
Czy uda się wszystkich dorwać?
Musicie koniecznie przeczytać bo to naprawdę niebanalna historia skłaniająca do refleksji nad traktowaniem zwierząt i zepsutym do granic możliwości społeczeństwem.

W nocy z ołomunieckiego zoo zostają uprowadzone trzy niedźwiedzie a przy okazji zamordowany zostaje portier. Na dniach policja trafia również na ślad pięciu martwych psów zakopanych w lesie. Czy to możliwe, że obie sprawy się ze sobą łączą?
Terenem rządzi bogaty biznesmen, który czuje się bezkarny wobec władz. Mamy też doczynienia z nielegalnym procederem jakim są walki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
418

Na półkach:

Z Michalem Sýkorą spotkałam się po raz pierwszy przy okazji lektury "Człowieka pana ministra", otwierającej cykl "Detektywi z Trójcy Świętej”, która przyniosła temu autorowi sporą popularność.

Dziś przychodzę do Was z trzecią częścią serii z podinspektor Marie Vyrovą,
”Pięć martwych psów” przenosi nas znowu do świata śledczych z Ołomuńca.

Nocą z ogrodu zoologicznego uprowadzono trzy niedźwiedzie - nie wiadomo w jakim celu, ślad po nich zaginął. W tym samym czasie w pobliskim Šternberku w lesie zostaje znalezionych pięć martwych psów.
Co wspólnego mają zabite psy oraz zaginione baribale? Marie Výrová - zwana Wielką Sową, oraz Kristýna Horová starają się rozwiązać tą zagadkę.

Uprzedzam, że najnowszy kryminał Sýkory jest dosyć mroczny, niewiele tu do śmiechu, sprawa jest poważna. Autor z kilku perspektyw odsłania przed czytelnikiem sceny nikczemnego procederu wykorzystywania i męczenia zwierząt. Czego już ludzie nie wymyślą “dla rozrywki”, bądź dla pieniędzy - a najczęściej dla koktajlu z obu tych składników.

Ponura intryga zatacza koło wokół osób na wysokich stanowiskach, tzw. elity ukazane są tutaj bez lukru, wspólnota ich niecnych interesów sprawia, że zarówno Horová, jak i Wielka Sowa zamiast pomocy - mogą raczej liczyć na niechęć i utrudnianie dochodzenia.

Największym wrogiem śledztwa okażą się wszystkie te wzajemne powiązania, kolesiostwo, matactwa mające ukryć przedziwne wpływy i szemrane interesy. Sýkora rozbiera na czynniki pierwsze rozpasanie, zepsucie i demoralizację wyższych warstw społecznych.

Autor jak zawsze świetnie buduje napięcie, miesza tropy - ale bez obaw - na koniec wszystko wyjaśni się i poukłada, wszak rzetelność to chyba nadrzędna cecha tego pisarza. Wyraziści, charakterni, dynamiczni bohaterowie, ciekawe wątki oraz spora dawka refleksji - nad ludzką bezmyślnością i bezdusznością oraz pewną bolesną niesprawiedliwością losu. Polecam!

Ps. Pięć martwych psów można czytać bez znajomości dwóch poprzednich tytułów tej serii.

Z Michalem Sýkorą spotkałam się po raz pierwszy przy okazji lektury "Człowieka pana ministra", otwierającej cykl "Detektywi z Trójcy Świętej”, która przyniosła temu autorowi sporą popularność.

Dziś przychodzę do Was z trzecią częścią serii z podinspektor Marie Vyrovą,
”Pięć martwych psów” przenosi nas znowu do świata śledczych z Ołomuńca.

Nocą z ogrodu zoologicznego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
182

Na półkach: ,

Wielka Sowa powróciła z przytupem!

"Pięć martwych psów" Michala Sýkory to 3 część cyklu opowiadająca o losach śledczych z Ołomuńca, która oprócz wciągającej intrygi kryminalnej serwuje czytelnikom "gorzką pigułkę", a jej posmak zostaje na zawsze.

Fabuła oparta jest na dwóch, równolegle prowadzonych śledztwach, którym na pozór dość daleko do wspólnych działań - jednak oba pozwalają na głębszą charakterystykę dobrze nam znanym kobiecym postaciom tj Kristýny Horovej i Marii Výrovej. Obie na różnych etapach życia prywatnego i zawodowego, w cieniu męskich autorytetów otwierają przed nami przerażający świat ludzkiej chciwości, wszędobylskich układów i czerpaniu korzyści na zwierzętach, dla których człowiek zamiast "przyjacielem" staje się katem.

Nie będę ukrywać - nie jest to typowy czeski kryminał, po którym możemy oczekiwać między wierszami dobrze nam znanej dawki czeskiego humoru - bo i temat, który w dużej mierze zawładnął historią do łatwych nie należy. Czasem Autor nie pozostawia za dużo czytelniczej wyobraźni tworząc słowem brutalne i przerażające kreacje jednak myślę, ze ten zabieg jest w tym przypadku potrzebny. Trzeba to potraktować niczym kubeł zimnej wody, który ma obudzić, otworzyć oczy czytelnikom na przedstawione w tej historii wątki różnych form znęcania się nad zwierzętami.

Sýkora w doskonały sposób, wręcz dobitnie i obrazowo, ukazuje przerażający obraz zwierzęcej krzywdy, spowodowanej niezrozumiałą dla mnie potrzebą spełniania zachcianek, wygodnictwem i oczekiwaniami ludzkich potworów. (wybaczcie, ale inaczej nie jestem w stanie nazwać tak postępujące osoby).

To historia, która zostaje z czytelnikami jeszcze na długo po jej przeczytaniu a jej przygnębiające opary na nowo "rozdrapują" siedzące w człowieku emocje, zmuszając do refleksji, która jednak do pozytywnych nigdy należeć nie będzie.

Takie historię są nam, ludziom, potrzebne chociaż wolałabym aby nigdy nie musiały powstawać. I za ten bolący, wchodzący pod skórę ładunek emocjonalny jestem Sykorze ogromnie wdzięczna

Wielka Sowa powróciła z przytupem!

"Pięć martwych psów" Michala Sýkory to 3 część cyklu opowiadająca o losach śledczych z Ołomuńca, która oprócz wciągającej intrygi kryminalnej serwuje czytelnikom "gorzką pigułkę", a jej posmak zostaje na zawsze.

Fabuła oparta jest na dwóch, równolegle prowadzonych śledztwach, którym na pozór dość daleko do wspólnych działań - jednak oba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
77

Na półkach: ,

Nocą w zoo w Ołomuńcu giną 3 niedźwiedzie oraz portier. Z portierem sprawą jest z pozoru prostsza bo został zamordowany, ale 3 niedźwiedzie z którymi nie wiadomo co się dzieje i gdzie są to już bardziej skomplikowane.
Jednocześnie w pobliskim Šternberku w lesie zostaje znalezione 5 martwych psów.
Co wspólnego mają martwe psy oraz zaginione baribale? Marie Výrová oraz Kristýna Horová postarają się rozwiązać tą zagadkę.

Czytaliście kiedyś jakiś czeski kryminał? Ja nigdy i to był mój pierwszy raz :) tak ostatnio dużo mam tych pierwszych razy 🫣 Historia z jaką się jeszcze nie spotkałam bo zbrodnia w zoo.
Dla mnie osobiście wstęp był tak mocny i odpychający, że chciałam zrezygnować bo obawiałam się co dalej będzie. A na dalszych stronach spotkała mnie nieprzewidywalna historia ze szczyptą humoru, która została świetnie napisana.
Dwa śledztwa i oba bardzo zagmatwane, musiałam się trochę wysilić aby wytypować podejrzanego co i tak w sumie mi się nie udało…
Szczególnie do gustu przypadła mi Krystyna, która jak przyszło na policjantkę jest bardzo zawzięta i nie odpuszcza ( jak oglądaliście Kryminalni to taka czeska Baśka)
To książka dla ludzi o zdecydowanie mocnych nerwach. Jeżeli kochacie zwierzęta to początek będzie dla was trudny.
Jest to 3 tom serii, ale bez problemu możecie go czytać bez znajomości poprzednich.
Naszła mnie też taka refleksja. Sama z siebie pewnie w życiu bym nie sięgnęła po czeski kryminał i gdy otrzymałam maila z wydawnictwa pomyślałam, że spróbuję. Nie żałuję tej decyzji a książka to dla mnie największe zaskoczenie tego roku.

Nocą w zoo w Ołomuńcu giną 3 niedźwiedzie oraz portier. Z portierem sprawą jest z pozoru prostsza bo został zamordowany, ale 3 niedźwiedzie z którymi nie wiadomo co się dzieje i gdzie są to już bardziej skomplikowane.
Jednocześnie w pobliskim Šternberku w lesie zostaje znalezione 5 martwych psów.
Co wspólnego mają martwe psy oraz zaginione baribale? Marie Výrová oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1450
980

Na półkach: , ,

Pięć martwych psów Michala Sykory ukazuje się w ramach serii wydawniczej Wydawnictwa Afera Czeskie krymi i od razu przyciąga moją uwagę. W końcu Sykora dał się już poznać jako autor ciekawych fabuł, toteż liczyłam na dobrą rozrywkę, jeśli można tak nazwać wkraczanie do świata zbrodni i policyjnych śledztw. I choć książka ma ponad 400 stron, dosłownie ją pochłonęłam, tak wciągającą powieść po raz kolejny zaserwował nam autor.

Powrót do śledczych z czeskiego Ołomuńca okazał się zaiste udany, choć historia - także ze względu na cierpienie zwierząt - do łatwych nie należy. Widać jednak, że autorowi nie chodzi tu jedynie o epatowanie tym cierpieniem dla zrobienia wrażenia na czytelniku, ale o zwrócenie uwagi na istotne problemy dotyczące traktowania zwierząt jak przedmiotów do osiągania celu. Nie wiem, co zainspirowało autora do napisania książki, jednak problem przedmiotowego traktowania zwierząt - czy to podczas walk psów/kogutów itp., czy wykorzystania mniej lub bardziej rzadkich zwierząt do pozyskiwania materiałów na czarny rynek, jest faktem, przez co fikcyjna historia staje się jeszcze bardziej przerażająca.

Tym razem dostajemy nie jedno, ale właściwie dwa równolegle toczące się śledztwa, które wydają się nieco różnić zakresem. Jedno dotyczy kradzieży niedźwiedzi z zoo i dokonanego w jego trakcie zabójstwa, drugie ciał pięciu psów znalezionych w lesie. Pierwszym zajmuje się zespół Marie Výrovej, zwanej Wielką Sową, drugie - na swoim zesłaniu i w odosobnieniu - prowadzi Kristýna Horová, przebywająca w znacznie mniejszym Šternberku. Nie wiemy, czy sprawy rzeczywiście się łączą, czy jest to tylko pobożne życzenie Kristyny, która chce tą sprawą zagwarantować sobie prawo powrotu na ołomuniecki komisariat, co jeszcze bardziej wzmacnia napięcie i każe uważniej przypatrywać się wszystkim zbieranym przez oba zespoły śladom.

To kryminał dość ponury, niewiele dający miejsca na oddech dawką humoru, bo skupiony nie tylko wokół krzywdy zwierząt, ale i zależności polityczno-biznesowych, które zawsze oznaczają krzywdę mniejszych i słabszych. Sykora splata tu gęstą intrygę, w którą uwikłani są ludzie majętni i na stanowiskach, a śledztwo jest niczym pole minowe, które trudno pokonać bez strat. Wszystko łączy się ze sobą przerażająco wiarygodnie, pozostawiając czytelnika często z niewesołą refleksją. Zarówno główne, jak i poboczne wątki prowadzone są z precyzją do samego końca, finał jest trudny do przewidzenia, podobnie jak straty do oszacowania.

Sykora pokazuje nieudolność policji, seksizm, zepsute z powodu głupich błędów akcje, ale też całą sieć zewnętrznych powiązań, które mają swoje mechanizmy nacisków i próbują wpływać na pracę śledczych i tuszować wszystko, co jest im nie na rękę. W tym świecie winni nie zawsze bywają ukarani, a najwyższą cenę często płacą najmniej odpowiednie osoby. Autor świetnie to obrazuje w większej i mniejszej skali, te drobne podłostki i zakrojone na szerszą skalę działania. Pozwala przyjrzeć się tym mechanizmom deprawacji z bliska i od podszewki.

Książka może być trudna do przyswojenia osobom, które z dużą wrażliwością reagują na krzywdę zwierząt, bo dosłownie rozumiany tytuł powieści to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Warto jednak pamiętać, że literatura kryminalna - mimo że ma funkcję rozrywkową - często sięga po istotne społecznie problemy, a okrutne wykorzystywanie zwierząt to ponura rzeczywistość. Autor jednak, mimo że nie stroni od scen - mówiąc eufemicznie - niekomfortowych, nie wykorzystuje ich do szokowania czytelnika czy karmienia jego "żądzy krwi", ale do stworzenia wiarygodnego portretu grup przestępczych i ukazania skali deprawacji.

Choć powieść jest częścią serii o policjantach z Ołomuńca, teoretycznie można czytać ją bez znajomości poprzednich. Zawarta w niej intryga stanowi odrębną, zamkniętą całość. Jednak umykają czytelnikowi pewne niuanse zapewniające ciągłość historii grupy Wielkiej Sowy, która sama w sobie też jest interesująca.

To już kolejna powieść Sykory, która doskonale wybrzmiewa w gatunkowych ramach. Z sięgającym zenitu napięciem, gęstą atmosferą i bardzo wysoką stawką, o jaką toczy się gra. To solidnie skonstruowana wielowątkowa fabuła, w której ważną rolę odgrywają całkiem realne działania przestępców traktujących zwierzęta jak jeszcze jeden środek do zarabiania pieniędzy. Wciągająca, choć momentami bolesna lektura, do samego końca nieprzewidywalna. Takie właśnie kryminały lubię czytać.

Pięć martwych psów Michala Sykory ukazuje się w ramach serii wydawniczej Wydawnictwa Afera Czeskie krymi i od razu przyciąga moją uwagę. W końcu Sykora dał się już poznać jako autor ciekawych fabuł, toteż liczyłam na dobrą rozrywkę, jeśli można tak nazwać wkraczanie do świata zbrodni i policyjnych śledztw. I choć książka ma ponad 400 stron, dosłownie ją pochłonęłam, tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
279

Na półkach:

Czy kryminał może być brutalny, ale jednocześnie napisany z humorem? Czy może poruszać ciężkie, mroczne tematy, ale jednocześnie być sentymentalny? Michal Sykora udowadnia, że może.

Scena otwierające „Pięć martwych psów” jest, co tu dużo mówić, odpychająca i przerażająca. Walka psów, w których jedno ginie, drugie trzeba zszywać ku uciesze widzów, w założeniu ich „właścicieli”. To niejedyne bezsens cierpiące zwierzęta w tej historii. Są też niedźwiedzie, a ich wątek jest równie przerażający.

Akcja toczy się dwutorowo, choć w pewnym momencie się zazębia, co jest bardzo fajnym zabiegiem. Jak te dwa wyżej wymienione wątki łączą się ze sobą? Pozornie banalne powody, przypadki, małomiasteczkowi oligarchowie i układy, układziki - to wszystko zaprowadzi do zaskakujące finału.

Samo śledztwo (a właściwie dwa śledztwa) jest prowadzone dość chaotycznie, brak konkretnych tropów sprawia, że detektywi krążą w kółko, co trochę odciągało moją uwagę od lektury. Jednocześnie dodało całej historii realizmu, bo czyż nie tak wygląda to naprawdę? Śledczy popełniają błędy, miotają się.

Bohaterowie, choć barwni i zapadający w pamięć, to czasem irytujący w swoich zrachowaniach. Zwłaszcza Krystyna ze swoim zacięciem, który w końcu doprowadzi do….zaskakującego plot twistu! W książce nie brakuje akcji, napięcia, alkoholu i przemocy. Nie zabraknie też jednak refleksji nad losem zwierząt, bezmyślnością człowieka i kruchością życia.

To trzeci tom serii, ale wydaje mi się, że bez problemu możecie czytać je osobno.

Czy kryminał może być brutalny, ale jednocześnie napisany z humorem? Czy może poruszać ciężkie, mroczne tematy, ale jednocześnie być sentymentalny? Michal Sykora udowadnia, że może.

Scena otwierające „Pięć martwych psów” jest, co tu dużo mówić, odpychająca i przerażająca. Walka psów, w których jedno ginie, drugie trzeba zszywać ku uciesze widzów, w założeniu ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1111
290

Na półkach: , , ,

To jedna z lepszych serii kryminałów, jakie czytałam. Gdyby ktoś z grubsza opowiedział mi fabułę, to nie wiem czy bym się skusiła. A jednak nie mogłam się oderwać. Super!!!

To jedna z lepszych serii kryminałów, jakie czytałam. Gdyby ktoś z grubsza opowiedział mi fabułę, to nie wiem czy bym się skusiła. A jednak nie mogłam się oderwać. Super!!!

Pokaż mimo to

avatar
2091
52

Na półkach:

W "Pięciu martwych psach" Michala Sýkory, nic nie wskazuje na to, że początkowe wydarzenia będą miały tak szeroko idące konsekwencje. 
Akcja rozgrywa się dwutorowo, co jest ciekawym rozwiązaniem fabularnym i wprowadza wiele napięcia. I nie chodzi tylko o kryminalną intrygę, ale także o prywatne losy bohaterów. 

Zesłana na prowincjonalny komisariat Kristyna, mierzy się z lokalnymi problemami i powoli buduje swój autorytet. Jednak walka ze złodziejami rowerów i awaturującymi się pijakami, to nic w porównaniu ze sprawami, które rozwiązywała u boku Wielkiej Sowy. Wszystko zmieni się, gdy w okolicznym lesie zostaną odnalezione martwe psy a młoda policjantka postanowi dowiedzieć się, skąd się tam się wzięły i dlaczego. Czy zagadkowe ciała martwych zwierząt okażą się przełomem w jej karierze, czy będzie to tylko kolejna lokalna nieistotna sprawa ? 

W Ołomuńcu natomiast śledczy staną przed koniecznością rozwiązania dziwnej sprawy: kradzieży trzech niedźwiedzi z ZOO. Ta pewnie zostałaby potraktowana mniej poważnie, gdyby podczas rabunku nie zginął człowiek. Policjanci nie bardzo wiedzą, co z tym dziwnym wydarzeniem zrobić. Kto chciałby porwać niedźwiedzie. Podejrzani się mnożą, tak samo jak motywacje złodziei, jednak sprawa uporczywie tkwi w miejscu.

Bohaterowie się miotają a każdy trop zamiast zbliżać oddala ich od sprawy. Podejmują kiepskie decyzje, popełniają błędy i bezskutecznie szukają rozwiązania. Ale kiedy już wejdą na właściwy tor, nic nie będzie w stanie ich zatrzymać. A może jednak to nie do końca prawda? Może nie zawsze istnieje możliwość zakończenia sprawy bez rozczarowania? 

Sýkora ponownie pokazuje świat, w którym liczą się układy i roi się od paskudnych i egoistycznych postaci. Oprócz kryminalnej zagadki dostajemy także ciekawy wątek związany z przemocą wobec zwierząt. Ponadto podpatrujemy standardy pracy na prowincji i w dużym mieście.

Jeśli nie czytaliście książek Sýkory to duży plusem "PMP" jest to, że można czytać ją bez znajomości poprzednich tomów. 

A Sýkora. Jak zawsze świetny! 😍

W "Pięciu martwych psach" Michala Sýkory, nic nie wskazuje na to, że początkowe wydarzenia będą miały tak szeroko idące konsekwencje. 
Akcja rozgrywa się dwutorowo, co jest ciekawym rozwiązaniem fabularnym i wprowadza wiele napięcia. I nie chodzi tylko o kryminalną intrygę, ale także o prywatne losy bohaterów. 

Zesłana na prowincjonalny komisariat Kristyna, mierzy się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
319
316

Na półkach:

Michal Sykora ma niewątpliwy talent do łączenia ciężkich, mocnych tematów lekkim, jasnym humorem – przyłoży mocno w głowę i serce, po czym pogłaszcze i uśmiechnie się promiennie. I choć nie ma tu wielu krwawych, brutalnych scen (z ludźmi w roli głównej),to gwarantuję, że czytanie zaboli mocno. I zaskoczy – nie spotkałam się jeszcze z wątkami, które Sykora wziął na tapet! Musicie przyznać, że przy takiej ilości czytanych kryminałów, jest to spore zaskoczenie. No i pozbawienie życia jednego z głównych bohaterów… tak się nie robi! 🥺

Zbiór pozornie banalnych powodów i drobnych przypadków układa się niczym puzzle – początkowo niepozorne sprawy zaczynają się łączyć tworząc logiczny, spójny i intrygujący obraz, zarówno w warstwie kryminalnej, jak i w obyczajowej. A że Sykora umie w barwnych bohaterów wiemy z poprzednich tomów, to nudzić się z nimi nie będziemy – są charakterystyczni i charakterni, a odkrywanie ich kolejnych warstw to czysta przyjemność. Autor zdecydowanie podkręcił też tempo akcji i napięcie. Ale i refleksji nie zabraknie, łącznie z moim ulubionym motywem: dramat się wydarzył, ale nikt jeszcze o tym nie wie i ta chwila niewiedzy jest ostatnim spokojnym momentem w życiu. A to wszystko razem sprawiło, że „Pięć martwych psów” czyta się z największą chęcią i ogromną ciekawością.

Zdecydowanie i gorąco polecam!

Michal Sykora ma niewątpliwy talent do łączenia ciężkich, mocnych tematów lekkim, jasnym humorem – przyłoży mocno w głowę i serce, po czym pogłaszcze i uśmiechnie się promiennie. I choć nie ma tu wielu krwawych, brutalnych scen (z ludźmi w roli głównej),to gwarantuję, że czytanie zaboli mocno. I zaskoczy – nie spotkałam się jeszcze z wątkami, które Sykora wziął na tapet!...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1295
963

Na półkach: , , ,

“Pięć martwych psów” Michala Sýkory to kryminał istotny, z gatunku tych, które lubię sama najbardziej - to nie tylko rewelacyjnie prowadzona intryga kryminalna ze skupieniem położonym na historię i tworzące ją postacie, ale i ważny społecznie temat. Tak, mówimy tu o losie zwierząt - o krzywdach, jakie wyrządza im człowiek bez żadnych refleksji na ten temat, ale o miłości, jaką od części z nas otrzymują.

Historia zaczyna się od wezwania do ołomunieckiego zoo - pewnej nocy ktoś zabił portiera i porwał z lecznicy trzy niedźwiedzie. Wszystko wskakuje na to, że celem były zwierzęta, portier stał się przypadkową ofiarą, a cała akcja była dobrze zaplanowana. Tylko po co komu niedźwiedzie?
W tym samym czasie policjantka Kristýna zesłana do lokalnego, malutkiego komisariatu, wpada na trop innej afery - ktoś pogrzebał w lesie ciała psów. Wygląda na to, że zabito je specjalnie, wszystkie pięć w tym samym czasie. Śledcza z zapałem zgłębia się w temat i szybko trafia na trop innej dziwnej afery…

Akcja powieści zamyka się w kilku dniach śledztwa, które prowadzi bohaterów bardzo różnymi ścieżkami. Autor świetnie buduje napięcie, miesza tropy, tak że raz po raz dajemy mu się zaskoczyć. I to tak naprawdę solidnie. Intryga zatem prowadzona jest na wysokim poziomie, w tempie raczej spokojnym. Kreacje postaci też zasługują na uwagę, ciekawi są np. pracownicy zoo czy sama Kristýna, która w tym tomie wydaje się w końcu sporo myśleć o samej sobie. Bo właśnie, to trzeci w Polsce tom serii ze śledczą Marie Výrovą, ale bez problemu można czytać ją niezależnie od pozostałych. No i jeszcze ten temat - potraktowany solidnie, często szokuje, ale i mocno zmusza do przemyśleń na temat podejścia społeczeństwa do zwierząt. Oceniam 8/10, więcej napisałam tu: https://www.kryminalnatalerzu.pl/2024/03/piec-martwych-psow-michal-sykora.html

“Pięć martwych psów” Michala Sýkory to kryminał istotny, z gatunku tych, które lubię sama najbardziej - to nie tylko rewelacyjnie prowadzona intryga kryminalna ze skupieniem położonym na historię i tworzące ją postacie, ale i ważny społecznie temat. Tak, mówimy tu o losie zwierząt - o krzywdach, jakie wyrządza im człowiek bez żadnych refleksji na ten temat, ale o miłości,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    26
  • Przeczytane
    24
  • 2024
    6
  • Posiadam
    6
  • Legimi
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Ebook
    1
  • Czeskie
    1
  • Legimi powieści
    1
  • Ulubione
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pięć martwych psów


Podobne książki

Przeczytaj także