Człowiek pana ministra
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Detektywi z Trójcy Świętej (tom 1)
- Seria:
- Czeskie krymi
- Tytuł oryginału:
- Modré stíny
- Wydawnictwo:
- Afera
- Data wydania:
- 2021-01-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-01-25
- Data 1. wydania:
- 2013-01-01
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365707369
- Tłumacz:
- Martyna M. Lemańczyk
- Tagi:
- Literatura czeska kryminał akademicki kryminał Republika Czeska Czechy Morawy Ołomuniec naukowiec policja policjantka polityka policjant morderstwo śledztwo literatura xxi wieku literatura współczesna wykładowca romans rodzina czeskie krymi
Na uniwersytecie w Ołomuńcu zostaje odnalezione ciało docenta Ondřeja Chalupy. Czy ten lubiany wykładowca zginął dlatego, że za bardzo interesował się uczelnianymi finansami, podpadł szczególnie wrednej koleżance z wydziału czy może znalazł się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie?
Śmierć Chalupy daje początek wyjątkowo trudnemu śledztwu, które prowadzi podinspektor Marie Výrová. W pracy pomaga jej nie tylko zgrany zespół, lecz od lat również... Bob Dylan. Jednak tym razem sprawdzona kombinacja zdaje się zawodzić. Ze śledztwa wypadają najzdolniejsi ludzie, a sama sprawa sięga dalej, niż mogło się na początku wydawać. Czy pani podinspektor i jej ekipa będą w stanie przeciwstawić się machinie władzy?
Ołomuniec, środowisko uniwersyteckie, układy polityczne i teksty Boba Dylana – tę mieszankę mógł przyrządzić jedynie Michal Sýkora. Jako wykładowca akademicki doskonale zna realia wyższych uczelni, poza tym naukowo zajmuje się kryminałem i – rzecz jasna – mieszka w Ołomuńcu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Po trupach do celu, czyli zbrodnia w Ołomuńcu
Podstawianie nogi bliźniemu, układy sięgające czasów komuny, machlojki finansowe, karierowicze dążący do sukcesu, nie przebierając w środkach, obrzydliwe lizusy gotowe rzeczywiście na wszystko, nieczyste gierki polityków… Brzmi znajomo? Nie, tym razem to nie polskie piekiełko. To znakomita powieść kryminalna prosto od naszych południowych sąsiadów.
Sięgając po „Człowieka pana ministra” autorstwa Michala Sýkory, czułam się trochę jak bohaterowie serii o Harrym Potterze próbujący fasolek wszystkich (dosłownie wszystkich!) smaków Bertie’ego Botta – zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Jednak już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że na pewno nie będzie źle – trafiła mi się fasolka świeża, smaczna i porządnie przyprawiona.
Od samego początku wiemy, kto jest ofiarą. To docent Ondřej Chalupa – sympatyczny, choć bardzo zasadniczy naukowiec, ceniony literaturoznawca, wymagający nauczyciel uniwersytecki, lubiany przez większość swoich podopiecznych. Tropów w tej sprawie jest kilka. Szybko dowiadujemy się, że Chalupa prowadził prywatne śledztwo w sprawie kreatywnej księgowości uczelnianego kwestora i miał zatargi z niektórymi kolegami z pracy ze szczególnym uwzględnieniem profesor Kulovej (tak wrednej, że aż dziwne, iż to nie ona została zamordowana). Oczywiście mógł też narazić się jakiemuś niezadowolonemu z oceny studentowi. Prowadząca śledztwo podinspektor Marie Výrová, nazywana przez kolegów Wielką Sową (výr to po czesku puchacz),doświadczona policjantka i wielbicielka Boba Dylana, uważa, że „do rozwiązania zagadki zabójstwa istnieją cztery klucze: miłość, żądza, chciwość i nienawiść” (s. 117). Te aspekty należy więc porządnie przeanalizować.
Zarówno Výrová i jej szef, Viktor Vitouš, jak również zespół ich podwładnych (przede wszystkim Kristýna Hovorová oraz Pavel Edelweiss) stanowią ciekawą galerię postaci. Poznajemy naturalnie ich pracę, ale też życie prywatne – problemy (rodzinne, sercowe, emocjonalne) i rozterki natury etycznej. Czytelnicy z łatwością wczują się w położenie wielu bohaterów, współczując, rozumiejąc bądź kibicując. Rzecz jasna trafią się też tacy, o których trudno mieć dobre zdanie.
Sýkora poświęca sporo miejsca nie tylko głównym bohaterom, lecz i drugoplanowym. Wśród nich najbardziej spodobał mi się Mirek, wuj Pavla Edelweissa. To niezwykle barwna postać, która wprowadza do powieści odrobinę specyficznego czeskiego humoru, na który liczyłam.
Samo śledztwo jest interesujące i prowadzi w różne zakamarki. Czasem jest to ślepa uliczka, a innym razem niebezpiecznie grząski teren, zwłaszcza że nie wszystkim zależy na odkryciu prawdy, gdyż w kręgu podejrzanych znajdują się osoby publiczne. Obok wątków kryminalnych mamy zgrabnie zarysowane tło obyczajowe i polityczne (Czech i Czechosłowacji).
Mimo że książka liczy sobie prawie pięćset stron, a akcja powieści nie pędzi w zawrotnym tempie, „Człowieka pana ministra” czyta się z wielką przyjemnością. Autor pozwala nam się rozsmakować w lekturze, bez pośpiechu odkrywając kolejne elementy, które na koniec układają się w wyraźny, logiczny i wiarygodny obraz. Podczas lektury pomocna może być – znajdująca się na początku publikacji – mapka części Ołomuńca, w którym Michal Sýkora umiejscowił wydarzenia.
Bardzo przypadł mi do gustu styl utworu – nie można odmówić autorowi sprawnego warsztatu (a i zasługi tłumaczki pewnie są niemałe). Drastyczne szczegóły ograniczono do niezbędnego minimum, opisy są klimatyczne, wulgaryzmy pojawiają się niezbyt często. Myślę, że powieść spodoba się nie tylko miłośnikom kryminałów, ale także wielbicielom powieści obyczajowych. Oczywiście jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich „czechofilów”!
Aleksandra Dolęga
Książka na półkach
- 121
- 113
- 21
- 12
- 10
- 6
- 4
- 3
- 3
- 2
Cytaty
Edelweissa ogarnął żal nad marnym losem zamordowanego. Tyle lat czytał, pisał, rozmyślał, kupował i gromadził książki - a teraz wszystko, na co pracował przez całe życie, przepadło, wsiąkło w dywan w jego gabinecie... I co się z tym wszystkim stanie? Trafi na śmietnik, do antykwariatu, do biblioteki?
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo podobała mi się ta książka. Drobiazgowo, krok po kroku opisująca policyjne śledztwo z politycznymi układami w tle i nadal obecnym (mimo upływu lat) wątkiem komunistycznych służb bezpieczeństwa. Powieść nie spodoba się wszystkim, tematyka jest dość specyficzna i sama akcja pozbawiona jest efekciarskich fajerwerków (brutalne zabójstwa, tortury, pościgi, strzelaniny). Może książce wyszłoby na lepsze gdyby była tak o 50 stron krótsza, ale to taka moja uwaga.
Bardzo podobała mi się ta książka. Drobiazgowo, krok po kroku opisująca policyjne śledztwo z politycznymi układami w tle i nadal obecnym (mimo upływu lat) wątkiem komunistycznych służb bezpieczeństwa. Powieść nie spodoba się wszystkim, tematyka jest dość specyficzna i sama akcja pozbawiona jest efekciarskich fajerwerków (brutalne zabójstwa, tortury, pościgi, strzelaniny)....
więcej Pokaż mimo toŚwietna książka, raczej powieść obyczajowa niż kryminał. Morderstwo jest tylko tłem dla rozgrywającej się walki trawiącej czeskie (polskie?!?) społeczeństwo.
Walka... PRLu z nowym ustrojem.. młodych ze starym pokoleniem... postępowych wykładowców z tradycyjnym spojrzeniem na szkolnictwo...
Pokolenie 40+ znajdzie tutaj kwintesencję naszej codzienności. Jeszcze 30 lat temu staliśmy w kolejkach po papier toaletowy a teraz leczymy z wujkiem Google ;)
Świetna książka, raczej powieść obyczajowa niż kryminał. Morderstwo jest tylko tłem dla rozgrywającej się walki trawiącej czeskie (polskie?!?) społeczeństwo.
więcej Pokaż mimo toWalka... PRLu z nowym ustrojem.. młodych ze starym pokoleniem... postępowych wykładowców z tradycyjnym spojrzeniem na szkolnictwo...
Pokolenie 40+ znajdzie tutaj kwintesencję naszej codzienności. Jeszcze 30 lat...
1. Za długo - co najmniej 50-80 stron można wyciąć bez wpływu na akcję.
2. Nieprzekonujące zakończenie. Nie kupuję tego.
3. Brak oddania atmosfery miasta - Ołomuniec jest fajnym, klimatycznym miastem. Książka w ogóle tego nie oddaje.
4. Bohaterowie nie wzbudzają sympatii, są przezroczyści, bez wyrazu.
5. W sumie nie polecam.
1. Za długo - co najmniej 50-80 stron można wyciąć bez wpływu na akcję.
Pokaż mimo to2. Nieprzekonujące zakończenie. Nie kupuję tego.
3. Brak oddania atmosfery miasta - Ołomuniec jest fajnym, klimatycznym miastem. Książka w ogóle tego nie oddaje.
4. Bohaterowie nie wzbudzają sympatii, są przezroczyści, bez wyrazu.
5. W sumie nie polecam.
Książka zakupiona na targach w Warszawie całkiem przypadkowo - ślepy los. Pomimo jej obszerności oraz wielu wątków, czytało mi się ją szybko i przyjemnie. Na pewno zachęciła mnie do tego, żeby sprawdzić więcej kryminałów od naszych południowych sąsiadów.
Książka zakupiona na targach w Warszawie całkiem przypadkowo - ślepy los. Pomimo jej obszerności oraz wielu wątków, czytało mi się ją szybko i przyjemnie. Na pewno zachęciła mnie do tego, żeby sprawdzić więcej kryminałów od naszych południowych sąsiadów.
Pokaż mimo toMój pierwszy ale na pewno nie ostatni czeski kryminał, po który sięgnęłam. Miła odmiana od skandynawskich kryminałów, które uwielbiam, ale jednak otoczonych mrokiem, smutkiem, zimnem. Nigdy nie uśmiałam się przy
żadnym kryminale, co przy tym. Jednak czeski humor bardzo do mnie przemawia. Fabuła poprowadzona w dosyć zawiły sposób, duża ilość bohaterów i opisów, dla mnie wszyscy podejrzani, ale mimo to czytało się bardzo szybko. Może na minus jedyne co to przy długie opisy poboczne, pokazujące czytelnikowi aż za dokładnie życie i portret głównych bohaterów.
Mój pierwszy ale na pewno nie ostatni czeski kryminał, po który sięgnęłam. Miła odmiana od skandynawskich kryminałów, które uwielbiam, ale jednak otoczonych mrokiem, smutkiem, zimnem. Nigdy nie uśmiałam się przy
więcej Pokaż mimo tożadnym kryminale, co przy tym. Jednak czeski humor bardzo do mnie przemawia. Fabuła poprowadzona w dosyć zawiły sposób, duża ilość bohaterów i opisów, dla mnie...
Jeżeli lubicie krwiste kryminały, to spotka was srogie rozczarowanie. Nawet pomimo tego, że trup się ściele gęsto. Tu zdecydowanie ważniejsze są relacje między postaciami. Ich przemyślenia. Zależności. Przeszłość. Drobiazgowo analizowane są dokumenty, które pojawią się w sprawie. Ciekawym aspektem są aluzje do współczesnej polityki, to daje czytelnikowi możliwość dowiedzenia się o czym myślą Czesi, jak odnoszą się do swojej historii. Ot, chociażby sprawa służby bezpieczeństwa. Jak rozliczyli się z byłymi ubekami. A co sądzą o korupcji. Książka dużo wartościowsza od strony socjologicznej niż kryminalnej. Jeśli dacie jej szansę, to po nijakich dwustu stronach, może was zaskoczy. Bardzo namawiać na lekturę nie będę. Za to dla bohemistów lub czechosfilów powinna to być zadowalająca lektura.
Jeżeli lubicie krwiste kryminały, to spotka was srogie rozczarowanie. Nawet pomimo tego, że trup się ściele gęsto. Tu zdecydowanie ważniejsze są relacje między postaciami. Ich przemyślenia. Zależności. Przeszłość. Drobiazgowo analizowane są dokumenty, które pojawią się w sprawie. Ciekawym aspektem są aluzje do współczesnej polityki, to daje czytelnikowi możliwość...
więcej Pokaż mimo toCałościowo oceniając książkę to polecam ją, bo to ciekawie i dobrze napisany kryminał. Trochę mi ten motyw zgrzyta, nie do końca w niego uwierzyłam. Poboczny watek życiowych losów głównych bohaterów jest tak samo wciągając y jak wątek główny, kryminalny. Przez ten, moim zdaniem, wydumany motyw i w pewnym momencie przestój akcji jedna gwiazdeczka spadła.
Całościowo oceniając książkę to polecam ją, bo to ciekawie i dobrze napisany kryminał. Trochę mi ten motyw zgrzyta, nie do końca w niego uwierzyłam. Poboczny watek życiowych losów głównych bohaterów jest tak samo wciągając y jak wątek główny, kryminalny. Przez ten, moim zdaniem, wydumany motyw i w pewnym momencie przestój akcji jedna gwiazdeczka spadła.
Pokaż mimo toLubię czeski koloryt, ich spojrzenie na świat i sposób opowiadania, więc mimo, że książka jest trochę zbyt długa, a sam wątek kryminalny nieco rozlazły, to jestem zadowolony z lektury.
Lubię czeski koloryt, ich spojrzenie na świat i sposób opowiadania, więc mimo, że książka jest trochę zbyt długa, a sam wątek kryminalny nieco rozlazły, to jestem zadowolony z lektury.
Pokaż mimo toDobrze się zapowiadała, ale rozczarowała. Mogłaby być o połowę krótsza, z korzyścią dla osób ją czytających. Scen niewnoszących dosłownie niczego jest sporo, tłumaczyć to tylko może założenie, że mało stron=słaby kryminał. Bohaterowie są totalnie papierowi, opisywani przez dosłownie jedną cechę - ktoś uwielbia Boba Dylana, ktoś czuje się niedoceniany w pracy, inny bardzo, ale to bardzo kocha swoją rodzinę, a kolejna postać bardzo chce mieć dziecko. Zresztą cały ten wątek z opisami o tym jak to kobiecie tyka zegar, jak hormony szaleją, jak nic nie może się równać z urodzeniem dziecka, brzmi jakby się urwał z powieści z lat 60. albo i wcześniejszej.
Dobrze się zapowiadała, ale rozczarowała. Mogłaby być o połowę krótsza, z korzyścią dla osób ją czytających. Scen niewnoszących dosłownie niczego jest sporo, tłumaczyć to tylko może założenie, że mało stron=słaby kryminał. Bohaterowie są totalnie papierowi, opisywani przez dosłownie jedną cechę - ktoś uwielbia Boba Dylana, ktoś czuje się niedoceniany w pracy, inny bardzo,...
więcej Pokaż mimo toJak lubie czeskie powiesci, tak ta jest zwyczajnie nudna, trudno bylo do konca wytrzymac. Efekt taki, jakby autor uczyl sie pisac kryminal przeczytawszy kilka wczesniej i z kazdego cos sobie uzyl. Najbardziej irytowalo mnie to przypominanie, zeby buty zdejmowac.
Jak lubie czeskie powiesci, tak ta jest zwyczajnie nudna, trudno bylo do konca wytrzymac. Efekt taki, jakby autor uczyl sie pisac kryminal przeczytawszy kilka wczesniej i z kazdego cos sobie uzyl. Najbardziej irytowalo mnie to przypominanie, zeby buty zdejmowac.
Pokaż mimo to