Niesamowita praca dziennikarka, którą warto docenić. Oraz ogromne źródło informacji o tym jak jest kształtowany świat, który nas otacza. Polecam każdemu, aby poszerzyć swoją perspektywę na dosłownie wszystko co nas otacza.

Niesamowita praca dziennikarka, którą warto docenić. Oraz ogromne źródło informacji o tym jak jest kształtowany świat, który nas otacza. Polecam każdemu, aby poszerzyć swoją perspektywę na dosłownie wszystko co nas otacza.

Ktoś nas oszukuję? No nie. Ktoś na nas zarabia? A pewnie!

Książka przedstawia naście umów między firmami i przedsiębiorstwami, które zmieniają rzeczywistość i swoje produkty w taki sposób, aby nieść „pomoc” i więcej zarabiać.

Lepiej jest jak żarówka psuje się częściej niż działa zawsze - lepiej dla firmy.

Albo lepiej obniżyć próg wagi która jest uznawana za nadwagę i zarabiać na suplementach i dietach - firmy w USA.

Książkę polecam, ciekawie się po niej patrzy na świat.

Ktoś nas oszukuję? No nie. Ktoś na nas zarabia? A pewnie!

Książka przedstawia naście umów między firmami i przedsiębiorstwami, które zmieniają rzeczywistość i swoje produkty w taki sposób, aby nieść „pomoc” i więcej zarabiać.

Lepiej jest jak żarówka psuje się częściej niż działa zawsze - lepiej dla firmy.

Albo lepiej obniżyć próg wagi która jest uznawana za nadwagę i...

Spodziewałam się teorii spisowych a przeczytałam nienajgorszą opowieść o głównych zagrożeniach dla współczesnego systemu finansowego. Ciekawe powiązania pomiędzy pozornie odległymi zjawiskami. Faktograficznie też ok.

Spodziewałam się teorii spisowych a przeczytałam nienajgorszą opowieść o głównych zagrożeniach dla współczesnego systemu finansowego. Ciekawe powiązania pomiędzy pozornie odległymi zjawiskami. Faktograficznie też ok.

Interesujaca pozycja ukazujaca jak uksztaltowal sie nasz swiat, a raczej gospodarka w minionych stu latach i co mialo na to wplyw. Oczekiwalem spiskow i polityki, a wyszedl biznes.
Ciekawe podejscie do wizji przyszlosci, gdzie Sztuczna Inteligencja ma zabrac prace ludziom.

Interesujaca pozycja ukazujaca jak uksztaltowal sie nasz swiat, a raczej gospodarka w minionych stu latach i co mialo na to wplyw. Oczekiwalem spiskow i polityki, a wyszedl biznes.
Ciekawe podejscie do wizji przyszlosci, gdzie Sztuczna Inteligencja ma zabrac prace ludziom.

Książka napisana w dynamiczny sposób. Podeszłam do niej z rezewą obawiając się "teorii spiskowych", Ale naprawdę bardzo miło książka mnie zaskoczyła. Autor dzieli się bardzo ciekawymi obserwacjami, przeplata fakty (bliższe i dalsze),syfie z rękawa anegdotami i ciekawymi, wplecionymi opowiastkami.
Czyta się zatem przyjemnie i można dowiedzieć się bardzo dużo, bardzo ciekawych i różnorodnych rzeczy.

Książka napisana w dynamiczny sposób. Podeszłam do niej z rezewą obawiając się "teorii spiskowych", Ale naprawdę bardzo miło książka mnie zaskoczyła. Autor dzieli się bardzo ciekawymi obserwacjami, przeplata fakty (bliższe i dalsze),syfie z rękawa anegdotami i ciekawymi, wplecionymi opowiastkami.
Czyta się zatem przyjemnie i można dowiedzieć się bardzo dużo, bardzo...

Książka która otwiera oczy na wiele aspektów mechanizmów które rządzą dzisiejszymi biznesami. Niektóre powstały prawie 100 lat temu, a do dziś odczuwamy ich skutki.
Książka - nie tylko dla zwolenników światowych teorii spiskowych ;-)
Mnie przynajmniej ta pozycja otworzyła oczy na wiele historii i sytuacji, zwłaszcza ten rozdział dotyczący "lekarstw", czy też farmaceutyków.
Polecam!

Książka która otwiera oczy na wiele aspektów mechanizmów które rządzą dzisiejszymi biznesami. Niektóre powstały prawie 100 lat temu, a do dziś odczuwamy ich skutki.
Książka - nie tylko dla zwolenników światowych teorii spiskowych ;-)
Mnie przynajmniej ta pozycja otworzyła oczy na wiele historii i sytuacji, zwłaszcza ten rozdział dotyczący "lekarstw", czy też...

Kawałek solidnej roboty, z szerokim przekrojem spraw które rzeczywiście zmieniły oblicze Świata, a często są przez ogół społeczeństwa kompletnie pominięte.

Kawałek solidnej roboty, z szerokim przekrojem spraw które rzeczywiście zmieniły oblicze Świata, a często są przez ogół społeczeństwa kompletnie pominięte.

Nieco cyniczny tytuł, wabiący naiwnego czytelnika obietnicą zdemaskowania wielkich międzynarodowych spisków mających na celowniku również i jego czytelniczą łepetynę.
Ostatecznie zamiast zapowiadanej sensacji znajdziecie tam jednak podane w okrasie ogólnie dostępnych ciakawostek i paradoksów, dość uproszczone studium paru globalnych trendów. Z pewnością pozostające w sporym dysonansie do anonsowanego na okładce kunsztu dziennikarstwa śledczego Pana Autora.
Nie spodziewajcie się również niczego specjalnie odkrywczego, jeśli bowiem choć trochę przyglądacie sie otoczeniu nie wprawi Was z pewnością w intelektualny rezonans historia o wielkich czarodziejach rynku żywności, którzy nie tylko dbają aby Wasza strawa codzienna już jedynie z nazwy przypominała to czym była kiedyś, ale również uczynili z handlu żywnością wielki spekulacyjny wehikuł o wolumenach wielokrotnie przekraczających to czym napycha swoje brzuchy (lub tylko chciałaby) cała reszta ludzkości. I co z punktu widzenia, szczególnie tej części, która zmuszona jest swoje żołądki zapełniać w znacznej mierze chęciami nie wydaje się prawdopodobnie specjalnie zabawne.
Podobnie jak nie zdziwią tez i inne gawędy opisujące ten sam proceder pakowania przez korporacje gowna w złoty papier i magicznych formuł, które odbierają ludziom spokojny sen do chwili kiedy nie położą sobie tych gowien pod choinką.
Słowem zgrabne historyjki o tajemnicach, które wszyscy znamy.

Nieco cyniczny tytuł, wabiący naiwnego czytelnika obietnicą zdemaskowania wielkich międzynarodowych spisków mających na celowniku również i jego czytelniczą łepetynę.
Ostatecznie zamiast zapowiadanej sensacji znajdziecie tam jednak podane w okrasie ogólnie dostępnych ciakawostek i paradoksów, dość uproszczone studium paru globalnych trendów. Z pewnością pozostające w...

Przez długi czas nie mogłem się przemóc, żeby przeczytać tę książkę, obawiając się - na co wskazywał przede wszystkim krzykliwy i sensacyjny tytuł - fantazmatów nieznajdujących oparcia w źródłach. Ku mojemu zaskoczeniu "Zakulisowe umowy, które zmieniły świat" okazały się całkiem wartościową pozycją, aczkolwiek w mojej ocenie treść książki nie jest do końca zbieżna z jej tytułem (co nie musi być wcale wadą, o czym napisałem w podsumowaniu).

Po pierwsze, niektórym z tych umów daleko od tytułowej "zakulisowości"; mam tutaj na myśli w szczególności chińską Inicjatywę Pasa i Szlaku, która od samego początku jest gorącym tematem na całym świecie. O ile można się zgodzić, że pewne jej elementy nie są transparentne, tak naczelny cel, jaki jej przyświeca, jest łatwy do odczytania i dotyczy rzucenia przez wschodzące mocarstwo (Chiny) wyzwania staremu (USA).

Po drugie, niektóre z przywołanych przez Peretti'ego umów stanowią - zapewne wbrew jego intencji - pewnego rodzaju logiczne następstwo działań sił rynkowych. Mam tutaj na myśli chociażby PayPal, czyli platformę umożliwiająca realizowanie płatności w internecie. Być może narażę się na zarzut tzw. pewności wstecznej ("wiedziałem, że tak będzie!"),ale już wiele lat przed PayPalem prognozowano, że internet wpłynie również na branżę finansową. Wynikało to po części z istoty samego internetu, który przyspieszył i zwielokrotnił wymianę informacji. Można było więc zakładać (i w rzeczywistości snuto takie przypuszczenia),że rewolucja internetowa obejmie również płatności, których tempo realizacji nie przystawało do takiego, do jakiego byli przyzwyczajeni użytkownicy internetu. Zatem moją konkluzją nie jest to, że platforma do płatności internetowa była w rzeczywistości czymś łatwym do wyobrażenia i stworzenia (może wówczas to ja bym teraz eksplorował kosmos, a nie Elon Musk),ale to, że prędzej czy później ona by się w końcu pojawiła (geniusz twórców PayPala polegał na tym, że jako pierwsi wypełnili tę lukę),a do jej zbudowania nie potrzeba by było zawarcia jakiejś "zakulisowej umowy". O ile mi również wiadomo, to w momencie tworzenia PayPala jego twórcom nie przyświecała także idea likwidacji gotówki, która to stanowi pewnego rodzaju niedogodność dla banków jako uczestników systemu rezerwy cząstkowej (obawa runu na banki) oraz dla władz państwowych (walka z szarą strefą),ale raczej nie dla potentatów z sektora internetowego, bowiem PayPal miał na celu po prostu zwiększenie udziału rynkowego transakcji bezgotówkowych kosztem gotówki, żeby samemu na tym zarabiać. Jednakże gotówka sama w sobie nie stanowiła w żaden szczególny sposób zagrożenia egzystencjalnego dla PayPala, inaczej niż to ma miejsce w stosunku do banków komercyjnych (w pewnym stopniu).

To teraz czas przejść do zakulisowych umów, które naprawdę takimi były. Moim zdaniem najciekawsze są te, które dotyczą zamierzonego postarzania produktów, modyfikacji parametrów zdrowotnych (np. BMI),nieuzasadnionego rozszerzenia listy chorób i grona pacjentów czy ręcznego sterowania podażą ropy naftowej przez OPEC. Te umowy nie tylko zostały zawarte nieszczególnie transparentnie, ale również zakłócają mechanizm rynkowy (kartele Phoebus czy OPEC) lub oparte zostały na zwykłym kłamstwie (tudzież wątpliwej jakości badaniach naukowych rzekomo niezależnych badaczy).

Podsumowując, na całe szczęście "Zakulisowe umowy..." nie są zbiorem absurdalnych teorii spiskowych, jednakże nie są też w pełni tym, na co wskazywał tytuł i koncept książki. Sądzę jednak, że dużą wartością pracy Peretti'ego jest to, że stanowi ona zgrabny zarys opowieści o naszych czasach i problemach gospodarczych, politycznych czy społecznych, takich jak przetasowania geopolityczne, rewolucja technologiczna, erozja bazy podatkowej państw, nierówności dochodowo-majątkowych czy rola korporacji. Myślę nawet, że to właśnie ta opowieść, a nie poszczególne umowy, stanowi największą wartość "Zakulisowych umów...".

Przez długi czas nie mogłem się przemóc, żeby przeczytać tę książkę, obawiając się - na co wskazywał przede wszystkim krzykliwy i sensacyjny tytuł - fantazmatów nieznajdujących oparcia w źródłach. Ku mojemu zaskoczeniu "Zakulisowe umowy, które zmieniły świat" okazały się całkiem wartościową pozycją, aczkolwiek w mojej ocenie treść książki nie jest do końca zbieżna z jej...

Bardzo dobra pozycja, świetnie napisana. Połknąłem w jeden dzień

Bardzo dobra pozycja, świetnie napisana. Połknąłem w jeden dzień