Cykl o Winterze zaczęłam czytać z powodów sentymentalnych - odziedziczyłam komplet po mojej cioci, która była wielką fanką skandynawskich kryminałów, a Winter był jednym z jej ulubionych detektywów. Pierwsze dwa tomy przeczytałam chyba tylko jako taką "rozmowę" ze zmarłą ciocią, która była dla mnie ważna, ale tak naprawdę dość się ta lektura ciągnęła. Z rozpędu sięgnęłam po kolejny tom i wciągnęło mnie. Winter wydał się bardziej ludzki, akcja toczy się szybciej, napięcie jest lepiej zbudowane. Fajna książka: trochę kryminału, trochę obyczajówki, tak lubię.
Trochę mniej podobała mi się lapidarna konstrukcja zakończenia, ale ogólnie jestem zadowolona. Zaczęłam kolejny tom.

Cykl o Winterze zaczęłam czytać z powodów sentymentalnych - odziedziczyłam komplet po mojej cioci, która była wielką fanką skandynawskich kryminałów, a Winter był jednym z jej ulubionych detektywów. Pierwsze dwa tomy przeczytałam chyba tylko jako taką "rozmowę" ze zmarłą ciocią, która była dla mnie ważna, ale tak naprawdę dość się ta lektura ciągnęła. Z rozpędu sięgnęłam po...

Im dalsza część tym lepsza! Jak na razie najlepsza książka z trzech z serii. Znowu komisarz Winter, dowiadujemy się więcej i o jego żonie, jego upodobaniach, nawet o tym kiedy ma urodziny. Pierwszorzędny miks dobrej poczytnej powieści i kryminału. Super klimat. Wszystko się zgadza! I suspens I to, że możemy zastanawiać się razem z głównym bohaterem. Autor jest godnym następcą Mankella. Zdecydowanie polecam. Uwielbiam tak dobrze napisane książki!

Im dalsza część tym lepsza! Jak na razie najlepsza książka z trzech z serii. Znowu komisarz Winter, dowiadujemy się więcej i o jego żonie, jego upodobaniach, nawet o tym kiedy ma urodziny. Pierwszorzędny miks dobrej poczytnej powieści i kryminału. Super klimat. Wszystko się zgadza! I suspens I to, że możemy zastanawiać się razem z głównym bohaterem. Autor jest godnym...

To moje trzecie i ostatnie podejście do tego autora. Za dużo obyczajówki, akcja zbyt wolna.

To moje trzecie i ostatnie podejście do tego autora. Za dużo obyczajówki, akcja zbyt wolna.

DNF 71%.

Przeczytałam pierwszy tom - był dziwny, ale byłam zainteresowana.
Przesłuchałam drugi tom - w sumie nic nie pamiętam, choć było to ledwie rok temu.
I przychodzi trzeci tom - nudny, rozwleczony, kompletnie o niczym. Przeskoczyłam pół książki (nigdy tego nie robię),żeby natrafić na jakąś konkretną akcję i dupa. Także ten, szkoda mi czasu na coś, co mnie kompletnie nie interesuje i strasznie wkurza, nie będę przecież czekać x tomów aż zacznie się coś dziać...

DNF 71%.

Przeczytałam pierwszy tom - był dziwny, ale byłam zainteresowana.
Przesłuchałam drugi tom - w sumie nic nie pamiętam, choć było to ledwie rok temu.
I przychodzi trzeci tom - nudny, rozwleczony, kompletnie o niczym. Przeskoczyłam pół książki (nigdy tego nie robię),żeby natrafić na jakąś konkretną akcję i dupa. Także ten, szkoda mi czasu na coś, co mnie kompletnie...

Jestem zdumiona, że ktoś zdecydował się wydać książkę tak fatalnie pomyślaną, a najbardziej jestem zła na siebie- że ją doczytałam do końca marnując kilka godzin.
Chociaż od połowy można było się domyśleć kto jest sprawcą, ciekawa byłam jaką autor wymyśli motywację dla tej zbrodni. Niestety brakło mu pomysłu i zakończył swe dzieło ucinając mu łeb przy ogonie...
Zamiast prowadzenia kryminalnej intrygi na ponad 400 stronach mamy historię rodzinną, opis Marbelli, dywagacje na temat black metalu, jazzu i opinie nt marek okularów słonecznych... No i przepis na sałatkę i dressing do ostryg wklejony z jakiegoś kulinarnego bloga..
Mam wrażenie że autor na siłę zapełniał strony mało istotnymi bzdetami nie mając pojęcia jak poprowadzić wątek główny.
Miłośnikom kryminału odradzam.

Jestem zdumiona, że ktoś zdecydował się wydać książkę tak fatalnie pomyślaną, a najbardziej jestem zła na siebie- że ją doczytałam do końca marnując kilka godzin.
Chociaż od połowy można było się domyśleć kto jest sprawcą, ciekawa byłam jaką autor wymyśli motywację dla tej zbrodni. Niestety brakło mu pomysłu i zakończył swe dzieło ucinając mu łeb przy ogonie...
Zamiast...

Książka porywająca nie jest. Opisuje zwyczajne życie inspektora Erika Wintera. Stoi on na życiowym rozdrożu, do tego jego tato choruje. Idą zmiany i ten dotąd egoistyczny i egocentryczny typ męski zaczyna dojrzewać albo przeistaczać się w mężczyznę. Gdzieś tam, w tle, mordują w Göteborgu ludzi i Winter musi swój czas podzielić między rodzinę dom i pracę. Książka jest zdecydowanie bardziej obyczajowa niż kryminalna. Czytam dalej, ale wolniej i wolniej….. Polecam przeciętnie jak wszystkie z tej serii.

Książka porywająca nie jest. Opisuje zwyczajne życie inspektora Erika Wintera. Stoi on na życiowym rozdrożu, do tego jego tato choruje. Idą zmiany i ten dotąd egoistyczny i egocentryczny typ męski zaczyna dojrzewać albo przeistaczać się w mężczyznę. Gdzieś tam, w tle, mordują w Göteborgu ludzi i Winter musi swój czas podzielić między rodzinę dom i pracę. Książka jest...

W recenzji do "Tańca z aniołem" napisałem , że liczę na to następne części serii z Winterem będą lepsze . Niestety tak nie jest . Dalej panuje chPowieść aos ; bezustannie autor skacze między wątkami i nie wiadomo w końcu który jest wiodący . Miejsce i czas też to też pojęcie względne . Narracja przepełniona jest nieistotnymi szczegółami : nazwami nieistniejących sklepów i restauracji , opisami drogi a punktu "A" do Punktu "B" , w których autor wymienia nazwy kolejnych ulic . Po co ? Kiepskie są też próby oddawania nastroju bohaterów poprzez ich postrzeganie otoczenia - zły nastrój i barwa zamiast złotej opisywana jest jako kolor moczu , coś innego ma kolor wymiocin i tym podobne . Tani chwyt . Winter to postać bez "cohones" nudna i bezbarwna . Tak jak całość książki .
Forma przerasta treść . Powieść zdecydowanie nie wciąga , tylko nudzi . Trzy gwiazdki to za dużo , a dwie to trochę za mało .

W recenzji do "Tańca z aniołem" napisałem , że liczę na to następne części serii z Winterem będą lepsze . Niestety tak nie jest . Dalej panuje chPowieść aos ; bezustannie autor skacze między wątkami i nie wiadomo w końcu który jest wiodący . Miejsce i czas też to też pojęcie względne . Narracja przepełniona jest nieistotnymi szczegółami : nazwami nieistniejących sklepów i...

Kolejna fajna historia z życia wzięta....ciekawie opisana ..."wchodzi "jak bułka z masłem...

Kolejna fajna historia z życia wzięta....ciekawie opisana ..."wchodzi "jak bułka z masłem...

Ponieważ trup w polskim kryminale ściele się gęsto i czasem nadmiar rodzimej literatury powoduje, że zaczynam zlewać wszystkie kryminały w jedno. Robię zatem odkocznie do szwedzkiej rzeczywistości.
Tym razem więcej o życiu prywatnym.
Polecam. J
a po prostu obok Wallandera lubię Wintera.
Niestety obaj się szybko mi starzeją.
To dopiero 3 na 12 części. Strach pomyśleć co z nim zrobi na koniec

https://www.instagram.com/p/B7okiL8B5iZ/?utm_source=ig_web_copy_link

Ponieważ trup w polskim kryminale ściele się gęsto i czasem nadmiar rodzimej literatury powoduje, że zaczynam zlewać wszystkie kryminały w jedno. Robię zatem odkocznie do szwedzkiej rzeczywistości.
Tym razem więcej o życiu prywatnym.
Polecam. J
a po prostu obok Wallandera lubię Wintera.
Niestety obaj się szybko mi starzeją.
To dopiero 3 na 12 części. Strach pomyśleć co z...

Bardziej interesował mnie wątek obyczajowy, niż kryminalny. Niestety od początku wiadomo, kto jest mordercą, mimo próby zmylenia tropu przez autora. Zabrakło też końcowego wyjaśnienia motywu mordercy, dlaczego zabijał, co robił swoim ofiarom i dlaczego i tak dalej. Po prostu złapali go i koniec historii.

Bardziej interesował mnie wątek obyczajowy, niż kryminalny. Niestety od początku wiadomo, kto jest mordercą, mimo próby zmylenia tropu przez autora. Zabrakło też końcowego wyjaśnienia motywu mordercy, dlaczego zabijał, co robił swoim ofiarom i dlaczego i tak dalej. Po prostu złapali go i koniec historii.