Otwórz się na cuda

Okładka książki Otwórz się na cuda Nika Kardasz
Okładka książki Otwórz się na cuda
Nika Kardasz Wydawnictwo: Replika literatura obyczajowa, romans
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2023-10-31
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-31
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367867139
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
335
168

Na półkach: , , , ,

Świąteczne książki i historie od lat przyzwyczaiły nas do tego, że w dużej mierze są przesłodkie, do tego stopnia, że aż czasem naiwne czy nawet infantylne. W przypadku większości takich historii czytamy je dla samego klimatu, mniej dla opowieści, która jest niemal kalką wszystkich poprzednich, już przez nas przeczytanych.
Ale nie tutaj! Jak można sądzić po tytule, a być może nawet po opisie, "Otwórz się na cuda" wydaje się słodko-gorzką, klimatyczną historią świąteczną jakich wiele na rynku. Nic bardziej mylnego. To wspaniała historia, pełna zawiłości i zwrotów w fabule. Wszystkie postaci są tu opisane w taki sposób, że stają się dla nas żywymi bohaterami z krwi i kości. Nie ma tutaj bohaterów nijakich, każdy ma wspaniale zarysowany, indywidualny charakter i osobowość. Z jednymi postaciami możemy się utożsamiać, inne uwielbiać i kochać, ale są też takie, które możemy zwyczajnie znielubić. Do tego opisy krajobrazów i zjawisk dzikiej Islandii. Po lekturze tej książki chciałabym odwiedzić to miejsce 10 razy bardziej niż dotychczas, a zwłaszcza zimą.
Dawno nie czytałam tak wspaniałej zimowo-świątecznej książki a sięgam po nie co roku. Wprost nie mogłam oderwać się od lektury, zarywałam noce dla czytania (co przy dwójce małych dzieci jest dość ryzykowne) ale było warto. Każda chwila spędzona z bohaterami "otwórz się na cuda" wzbudzała emocje. Do tego między wierszami możemy wyczytać dla siebie znacznie więcej niż same losy bohaterów. Wartością dodaną są przemyślenia jakie wzbudza ta historia. Po skończeniu książki przez dłuższy czas miałam "książkowego kaca". Nie mogłam zdecydować się na kolejną lekturę bo ta wciąż siedziała mi w głowie.
A zakończenie? Oh droga autorko! Jak mogłaś nas tak zostawić? Czekam z niecierpliwością na kontynuację i wyjaśnienie tego co nie zostało dopowiedziane.
Jeśli zastanawiasz się czy sięgnąć po tą książkę lub jesteś jeszcze niezdecydowany to ZRÓB TO! Bardzo rzadko tak zdecydowanie polecam książki ale tą, mogę śmiało zarekomendować...rękami i nogami. Sama żałują, że ta przyjemność już za mną. Miłego czytania przybyszu.

Świąteczne książki i historie od lat przyzwyczaiły nas do tego, że w dużej mierze są przesłodkie, do tego stopnia, że aż czasem naiwne czy nawet infantylne. W przypadku większości takich historii czytamy je dla samego klimatu, mniej dla opowieści, która jest niemal kalką wszystkich poprzednich, już przez nas przeczytanych.
Ale nie tutaj! Jak można sądzić po tytule, a być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
145

Na półkach:

Książka świąteczna pod koniec stycznia? Nie ma w tym żadnej pomyłki. Mimo że czas świąteczny przeminął, choinki zniknęły z domów i przestrzeni ogólnodostępnych, ja sięgnęłam po „Otwórz się na cuda” Autorstwa Niki Kardasz. Co o tym zdecydowało? Po części dobre opinie na „Lubimy czytać” (ale tylko te gwiazdkowe, nie chciałam psuć sobie zabawy z odkrywania treści) oraz chęć zatopienia się w jakiejś ciepłej, otulonej kocykiem historii.
Rozalia wiedzie życie, które dla wielu może jawić się niczym koszmar. Prowadzi firmę, której nie lubi, a czas wolny spędza przy łóżku męża, który od trzech lat pogrążony jest w śpiączce. Za namową przyjaciela, trochę spontanicznie wyjeżdża na tydzień na Islandię, aby odpocząć i „odnaleźć siebie”. Na skutek zbiegu okoliczności trafia do domu cudownej Islandki – Unnur, gdzie poznaje również jej syna Bjarniego, z którym zaczyna łączyć ją niezwykłe uczucie. I właśnie wtedy jej mąż w Polsce budzi się ze śpiączki…
Sięgając po tę powieść, chyba oczekiwałam czegoś innego. Miało być miło, ciepło, świątecznie i lekko… I nie zrozumcie mnie źle, to wszystko odnalazłam na kartach tej książki, ale odkryłam na nich dużo, dużo więcej. Znalazłam autorkę, która w bardzo mądry sposób dzieli się ze swoimi czytelnikami wiedzą i samoświadomością na temat życia, wyborów, których dokonujemy, ale także miłości, którą nie zawsze łatwo jest odnaleźć.
Rozalia dobiega czterdziestki, ja lekko ją przekroczyłam i muszę zdradzić, że w wielu punktach nasze życie okazało się spójne, przez co naprawdę mogłam identyfikować się z tą bohaterką i wczuć się w jej wewnętrze konflikty. Stała się dla mnie niemal jak przyjaciółka, która mówiąc o sobie, pokazuje mi drogę, którą ja sama powinnam podążyć. Książka zaś kończy się w ten sposób, że istnieje szansa, że ponownie spotkam tę wyjątkową kobietę i na to spotkanie bardzo czekam.
Ta książka sprawi, że zakochacie się w tym zakątku świata, nawet jeśli nie mieliście okazji go odwiedzić. Cudowne, niemal poetyczne opisy przyrody, małych wiosek odciętych czasami od świata, wulkanów czy zorzy polarnej sprawią, że odbędziecie niezwykłą podróż bez wsiadania do samolotu. I jak nie lubię zimy i temperatury spadającej poniżej 15 st. Celsjusza, to chętnie wybrałabym się na tę wyspę ognia i śniegu!
Podsumowując:
Zdecydowanie polecam! „Otwórz się na cuda” to niezwykła, wzruszająca książka, która otuli Was kocykiem utkanym z cudów, ale też skłoni do rozmyślań o własnym życiu.

Książka świąteczna pod koniec stycznia? Nie ma w tym żadnej pomyłki. Mimo że czas świąteczny przeminął, choinki zniknęły z domów i przestrzeni ogólnodostępnych, ja sięgnęłam po „Otwórz się na cuda” Autorstwa Niki Kardasz. Co o tym zdecydowało? Po części dobre opinie na „Lubimy czytać” (ale tylko te gwiazdkowe, nie chciałam psuć sobie zabawy z odkrywania treści) oraz chęć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
839
755

Na półkach: , , , ,

Banalna świąteczna okładka jakich setki, niepasująca do treści. Akcja rozgrywa się w 90% w Islandii i chętnie widziałabym na okładce islandzką, zaśnieżoną wieś. Styl autorki bardzo mi się podobał. Opisy tamtejszej przyrody przepiękne i wiarygodne, bo autorka sama tam żyje. O fabule napisano już tu sporo, i w opisie książki, i w innych recenzjach, więc nie będę się powtarzać. Wątek metafizyczny, dyskretnie wprowadzony, bardzo mi się podobał. Kardasz znakomicie też przekazuje emocje bohaterów, stopniuje napięcie. Jedyny mankament – osoby z zespołem Asbergera niekoniecznie muszą zawsze mówić prawdę, one potrafią też kłamać w żywe oczy i manipulować ludźmi. Ale poza Mikem wszystkie osoby bardzo sympatyczne. Zakończenie sugeruje ciąg dalszy, po który z przyjemnością sięgnę.
Ogromnie polecam, dobra rozrywka.

Banalna świąteczna okładka jakich setki, niepasująca do treści. Akcja rozgrywa się w 90% w Islandii i chętnie widziałabym na okładce islandzką, zaśnieżoną wieś. Styl autorki bardzo mi się podobał. Opisy tamtejszej przyrody przepiękne i wiarygodne, bo autorka sama tam żyje. O fabule napisano już tu sporo, i w opisie książki, i w innych recenzjach, więc nie będę się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1659
1659

Na półkach: , ,

Świąteczna powieść z akcją umiejscowioną na Islandii? Czemu by nie, prawda? Nika Kardasz zadbała o to, byśmy poczuli ten wyjątkowy, mroźny klimat, a dodatkowo i atrakcje, jakie oferuje sama wyspa, jak chociażby zorza polarna czy kąpiel w basenie geotermalnym.

Towarzyszymy głównej bohaterce z tym, z czym zmaga się na co dzień. Rutyna, zagubienie, smutek, melancholia... Poznajemy jej głęboko uśpione marzenia i pragnienia. Kobieta podporządkowała się oczekiwaniom innych, zapominając o sobie. Gdy przybywa na wyspę, obserwujemy jej przemianę, to jak dzięki serdecznym osobom zaczyna rozumieć i dostrzegać, czego chce oraz jak odrzuca lęki i otwiera się na to co nowe. Jednakże w jakiś sposób nie do końca odpowiadał mi wątek rozmowy Rozalii z duchem. Trochę inaczej wyobrażałam sobie w tym kontekście motyw przemiany kobiety.

"Życie jest magiczne pod warunkiem, że będziemy w to wierzyć i otworzymy się na cuda, które dla każdego z nas są już przygotowane."

Próżno tu szukać cukierkowej, przesłodzonej historii. To samo życie, z rozczarowaniami, straconym szansami, sytuacjami bez wyjścia (ale czy aby na pewno?),które dotkną bohaterów. Jednakże gdzieś tam tli się nadzieja... 

"Niech przyszłość nie zabiera Ci teraźniejszości. Bo możesz przeoczyć coś ważnego."

"Otwórz się na cuda" to słodko-gorzka, wzruszająca powieść o drodze do odnalezienia siebie, pozwoleniu sobie na szczęście, trudnych wyborach, przyjaźni. To historia, która udowadnia, że na miłość nigdy nie jest za późno. To książka z przesłaniem, że życie jest zbyt cenne, by nie wykorzystywać danych nam chwil oraz że czasem warto postawić swoje potrzeby od oczekiwań innych.

Świąteczna powieść z akcją umiejscowioną na Islandii? Czemu by nie, prawda? Nika Kardasz zadbała o to, byśmy poczuli ten wyjątkowy, mroźny klimat, a dodatkowo i atrakcje, jakie oferuje sama wyspa, jak chociażby zorza polarna czy kąpiel w basenie geotermalnym.

Towarzyszymy głównej bohaterce z tym, z czym zmaga się na co dzień. Rutyna, zagubienie, smutek, melancholia......

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
271

Na półkach:

To było moje pierwsze zetknięcie się z twórczością autorki. Dodać muszę, że niezwykle udane, bowiem powieść ta urzekła mnie, zawładnęła moimi myślami i sercem. To była iście zimowa, klimatyczna historia, która na długo pozostanie w mojej pamięci.

Czy miłość może zaskoczyć swą intensywnością? Czy może ranić i zabierać oddech?

Przekonała się o tym Rozalia, która od trzech lat egzystuje pomiędzy pracą a kliniką, w której w śpiączce leży jej mąż, Piotr. To nic, że małżeństwo zawarli z rozsądku. Byli w końcu najlepszymi przyjaciółmi, którym nie ułożyły się relacje w innych związkach. Teraz żyją w zawieszeniu, a szczególnie Rose, bo nie ma pewności czy Piotr kiedykolwiek się wybudzi..

Stoi na rozdrożu, pogubiona, niepewna, spełniająca oczekiwania innych, a nie samej siebie.

I wtedy otrzymuje od ich wspólnego przyjaciela zaskakujący prezent: tygodniową wycieczkę na Islandię, by mogła wreszcie odpocząć i nabrać dystansu. Wyspa zachwyca ją swoją surowością, fascynującym krajobrazem i zimową aurą.

W wyniku niefortunnych wydarzeń Rose trafia do domu Unnur, niezwykle ciepłej i przyjaznej kobiety. Obie szybko łączy nić porozumienia, a Rozalia ma w końcu szansę złapać oddech i przypomnieć sobie, jak to jest beztrosko się uśmiechać. Syn Unnur, Bjarmi, również ma w tym swój udział, bo od początku roztacza nad piękną Polką parasol ochronny.

Rose przedłuża swój pobyt na Islandii, bo tutejsza atmosfera sprzyja swobodnie płynąć myślom, których natłok od lat ciążył kobiecie. Tutaj może pozbyć sama ze sobą, usłyszeć swój wewnętrzny głos i nie poddawać się presji otoczenia. A do tego jej serce chyba właśnie obudziło się z bardzo długiego snu..

Wtedy właśnie, gdy Rose poczuła, że wreszcie może być szczęśliwa, dociera do niej wiadomość z Polski..

To naprawdę cudowna, porywająca, kipiąca emocjami i zaskakująca historia, która wzrusza do łez. Historia, która skłania do refleksji, a na dodatek zachwyca pięknem opisanej przyrody i klimatyczną, zimową scenerią.

Liczę oczywiście na ciąg dalszy 😉💪

To było moje pierwsze zetknięcie się z twórczością autorki. Dodać muszę, że niezwykle udane, bowiem powieść ta urzekła mnie, zawładnęła moimi myślami i sercem. To była iście zimowa, klimatyczna historia, która na długo pozostanie w mojej pamięci.

Czy miłość może zaskoczyć swą intensywnością? Czy może ranić i zabierać oddech?

Przekonała się o tym Rozalia, która od trzech...

więcej Pokaż mimo to

avatar
515
422

Na półkach:

OTWÓRZ SIĘ NA CUDA to kolejna zimowa powieść z nutką magicznego cudu, która skradnie wasze serce.

Jak nie lubię zimna, to ta książka sprawiła, że chciałabym odwiedzić Islandię. Dzięki niej poczułam prawdziwą zimę, taką ze szczypiącym w policzki mrozem i mnóstwem śniegu.

Autorka Niki Kardasz ma sympatyczny styl, więc powieść czyta się niezwykle lekko, płynnie i z ogromną przyjemnością. Postać Rose, kobiety stojącej na rozdrożu, która zatraciła wiarę w siebie, od samego początku skradła moje serce. Polubiłam ją i sama nie wiem jak postąpiłabym w jej sytuacji.
Święta, chociaż są tu tylko tłem dla historii, za sprawą rodzinnej, pełnej miłości atmosfery, poczułam je w pełni. A ta szczypty magii, którą autorka oprószyła historię, dodała uroku. Ale to zakończenie? Powinno być zakazane! Ja na już potrzebuję kontynuacji, bo muszę wiedzieć jak potoczyły się losy Rose i Bjarmiego.

Ocena 8,5/10 ⭐️

OTWÓRZ SIĘ NA CUDA to kolejna zimowa powieść z nutką magicznego cudu, która skradnie wasze serce.

Jak nie lubię zimna, to ta książka sprawiła, że chciałabym odwiedzić Islandię. Dzięki niej poczułam prawdziwą zimę, taką ze szczypiącym w policzki mrozem i mnóstwem śniegu.

Autorka Niki Kardasz ma sympatyczny styl, więc powieść czyta się niezwykle lekko, płynnie i z ogromną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1358
992

Na półkach: , ,

Powieść „Otwórz się na cuda” przenosi czytelnika do świata Rozalii, kobiety, która walczy z codziennymi wyzwaniami. Przeżywa trudne chwile związane z chorobą męża i monotonnością swojego życia, na które składają się dwa główne obszary: pracy, której nie lubi oraz odwiedziny w klinice, gdzie leży jej mąż, od trzech lat pozostając w śpiączce. Tuż przed świętami główna bohaterka otrzymuje nieoczekiwany prezent od przyjaciela i współpracownika – bilet na Islandię. Ma tam odpocząć i zregenerować siły. To właśnie wyjazd na nordycką wyspę staje się punktem zwrotnym w jej życiu. W czasie podróży bohaterka doświadcza różnorodnych emocji, znajduje wsparcie i otwiera się na nowe możliwości. Książka przedstawia motywy nadziei, miłości i poszukiwania szczęścia, łącząc je z realnymi wyzwaniami życiowymi.

Powieść nie jest przesłodzoną, uroczą historią świąteczną, jakiej się spodziewałam, patrząc na okładkę. Jest mieszanką słodyczy i goryczy, jest pełna nadziei, ale też smutku. Nie jest to typowa opowieść świąteczna, lecz historia, która mimo trudności przynosi uczucie pokrzepienia. Duży plus dla autorki za to, że wybrała nieczęsto spotykane w takich opowieściach miejsce dla rozgrywających się wydarzeń. Islandia stanowi tło dla przemiany Rozalii, oferując odskocznię od szarej codzienności i odkrycie nowej siebie.

Rozalia zmęczona rutyną doświadcza na Islandii przemiany. To miejsce pozwala jej ponownie odkryć pasję, nawiązać nowe relacje i poznać ludzi, którzy otwierają przed nią serca. Chociaż opowieść porusza trudne tematy, takie jak choroba i samotność, to nie brakuje w niej pięknych chwil i wzruszeń. Dlatego podczas lektury lepiej mieć pod ręką chusteczki. Rozalia staje przed trudnymi wyborami, gdy jej życie niespodziewanie się komplikuje w chwili, gdy zaczyna znajdować sens w nowych relacjach i przeżyciach na Islandii. Relacje między nią a Bjarnim, jednym z poznanych na Islandii znajomych, są źródłem iskier i sprzecznych uczuć. Opisy zbliżeń bohaterów są momentami nieco zbyt wyraźne, co w pewnym stopniu przerywa magiczną atmosferę, ale ta na szczęście szybko powraca.

Książka, chociaż zahacza o trudne tematy, przynosi nadzieję i skłania do refleksji. Malowniczo opisana Islandia staje się nie tylko tłem dla wydarzeń, ale też inspiracją dla zmian w życiu głównej bohaterki. „Otwórz się na cuda” to nie tylko podróż po magicznej wyspie, lecz również opowieść o odnajdywaniu siebie i otwieraniu się na nowe możliwości życiowe. Historia Rozalii jest też świadectwem tego, że podróże mogą zmienić nasze spojrzenie na świat i dać szansę na nowy początek. Pomimo trudności, jakie spotykają bohaterów, książka pozostawia optymistyczne zakończenie, otwierając drzwi dla ewentualnej kontynuacji historii.

Powieść „Otwórz się na cuda” przenosi czytelnika do świata Rozalii, kobiety, która walczy z codziennymi wyzwaniami. Przeżywa trudne chwile związane z chorobą męża i monotonnością swojego życia, na które składają się dwa główne obszary: pracy, której nie lubi oraz odwiedziny w klinice, gdzie leży jej mąż, od trzech lat pozostając w śpiączce. Tuż przed świętami główna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
399
398

Na półkach:

Czy często macie takie myśli, kiedy życie Was przytłacza, że chcecie „rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady”?

❄️ Rozalia dobrnęła „do ściany”. Ma dość swojej codzienności, jej mąż od trzech lat leży w śpiączce, praca nie przynosi żadnych radości, a każdy kolejny dzień jest szary i ponury. Tuż przed Świętami otrzymuje wyjątkowy prezent od przyjaciela, bilet na Islandię. Czy ta podróż odmieni jej życie? Czy pozwoli dostrzec to co jest ważne i na co warto zwracać uwagę?

Islandia to miejsce niezwykłe, chociaż nigdy tam nie byłam to widziałam zdjęcia, filmy, słyszałam wiele opowieści o tym miejscu, chociażby od mojej siostry, która zachwyca się krainą lodu i ognia. I wiem, że potrafią dziać się tam cuda, a bohaterka książki również tego doświadcza. To właśnie tam wraca do swojej pasji, fotografii, to tam poznaje ludzi, którzy otwierają przed nią nie tylko drzwi swoich domostw, ale również serca. To tam wśród śniegu otrzymuje ogrom ciepła, a jej życie znowu nabiera sensu.

Czasem trzeba zmienić swoje otoczenia, spojrzeć zupełnie inaczej na świat, aby dostrzec to co jest ważne, aby odnaleźć w końcu siebie i odważyć się na zmiany. Te nie zawsze wszystkim będą pasowały, ale to Wy macie być szczęśliwi, a jeśli ktoś prawdziwie Was kocha to w końcu zrozumie każdą Waszą decyzję i wesprze Was w niej.

To była wartościowa książka, choć znalazłam w niej momenty, które sprawiały, że zapominałam o magii świątecznych cudów. Po zaledwie kilku rozdziałach płakałam jak bóbr, tak bardzo chciałam, żeby Rozalia poczuła w końcu szczęście. Potem nastał islandzki czas i choć w dużej mierze piękny i baśniowy, to w moim odczuciu opisy zbliżeń dwójki bohaterów były … hm… może za mało subtelne… właśnie wtedy ta otoczka dająca urok na chwilę znikała, ale tylko na krótką chwilę. To oczywiście tylko moje odczucie…

Jedno jest pewne, podróże zmieniają ludzi, a Islandia tak pięknie przedstawiona stała się moim kolejnym marzeniem 🙂

Czy często macie takie myśli, kiedy życie Was przytłacza, że chcecie „rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady”?

❄️ Rozalia dobrnęła „do ściany”. Ma dość swojej codzienności, jej mąż od trzech lat leży w śpiączce, praca nie przynosi żadnych radości, a każdy kolejny dzień jest szary i ponury. Tuż przed Świętami otrzymuje wyjątkowy prezent od przyjaciela, bilet na Islandię....

więcej Pokaż mimo to

avatar
227
223

Na półkach:

Zauroczyła mnie ta książka. To nie jest typowo świąteczna słodka historia chociaż okłada taką właśnie sugeruje.

To pełna emocji książka,która oczarowuje od pierwszych stron. Historia o szukaniu siebie,własnej ścieżki. Historia uczenia się decydowaniu o sobie i własnym życiu. Pokazująca jak wielkie znaczenie mają podjęte przez nas wybory. Jak ważne i istotne jest mieć bliskich nam ludzi nie tylko w okresie świat .
Jak bardzo potrzebujemy przyjaźni i miłości,a tą możemy spotkać nawet na końcu świata .

Historia daje do myślenia i zostawia po sobie lekki niedosyt.

Na pewno jest warta przeczytania.

Zauroczyła mnie ta książka. To nie jest typowo świąteczna słodka historia chociaż okłada taką właśnie sugeruje.

To pełna emocji książka,która oczarowuje od pierwszych stron. Historia o szukaniu siebie,własnej ścieżki. Historia uczenia się decydowaniu o sobie i własnym życiu. Pokazująca jak wielkie znaczenie mają podjęte przez nas wybory. Jak ważne i istotne jest mieć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1656
1451

Na półkach: ,

Świetna!
Moje pierwsze spotkanie z pisarką. Na pewno nie ostatnie. Historia niezwykle wzruszająca, pełna emocji, nie tylko na czas świąteczny.
Zakochałam się w Islandii już dawno, a ta książka mnie tylko w tym utwierdziła❤️
Polecam!

Świetna!
Moje pierwsze spotkanie z pisarką. Na pewno nie ostatnie. Historia niezwykle wzruszająca, pełna emocji, nie tylko na czas świąteczny.
Zakochałam się w Islandii już dawno, a ta książka mnie tylko w tym utwierdziła❤️
Polecam!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    70
  • Chcę przeczytać
    54
  • Posiadam
    10
  • 2023
    8
  • Świąteczne
    5
  • Legimi
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Ulubione
    2
  • E-booki
    2
  • #smut/erotyk
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Otwórz się na cuda


Podobne książki

Przeczytaj także