rozwińzwiń

Miłość na niby

Okładka książki Miłość na niby Jagoda Wochlik
Okładka książki Miłość na niby
Jagoda Wochlik Wydawnictwo: Filia literatura obyczajowa, romans
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania:
2023-08-30
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-30
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382808797
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
107 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
462
353

Na półkach:

Pierwszy raz spotkałam się z twórczością autorki. Mimo tego, że fabuła powieści jest mało realna powieść czyta się jednym tchem. Napisana fajnym językiem i do tego nie brakuje humoru.

Pierwszy raz spotkałam się z twórczością autorki. Mimo tego, że fabuła powieści jest mało realna powieść czyta się jednym tchem. Napisana fajnym językiem i do tego nie brakuje humoru.

Pokaż mimo to

avatar
994
969

Na półkach: , , ,

Kiedyś czytałam książkę o podobnej tematyce. Ale tam zachowanie głównych bohaterów było inne, a tutaj ciągle czułam jakiś smutek, kiedy bohaterowie byli sobą. Może nie było to pokazane z obu stron, ale z jednej na pewno. Oczywiście występują tutaj też miłe i zabawne zdarzenia, ale mi jakoś narzucał się właśnie ten smutek. Ale mimo to książka mi się podobała ;)

Kiedyś czytałam książkę o podobnej tematyce. Ale tam zachowanie głównych bohaterów było inne, a tutaj ciągle czułam jakiś smutek, kiedy bohaterowie byli sobą. Może nie było to pokazane z obu stron, ale z jednej na pewno. Oczywiście występują tutaj też miłe i zabawne zdarzenia, ale mi jakoś narzucał się właśnie ten smutek. Ale mimo to książka mi się podobała ;)

Pokaż mimo to

avatar
297
295

Na półkach:

Maks odniósł w życiu sukces. Ma stabilną i dobrze płatną pracę oraz własne mieszkanie. Jedyne, o czym marzy, to by rodzina przestała na niego naciskać, żeby znalazł sobie dziewczynę. W jego głowie rodzi się chytry plan,, by znaleźć kobietę, która przez pewien czas będzie udawała przed bliskimi jego partnerkę.

Gdy Elżbieta poznaję w kawiarni przystojnego mężczyznę w garniturze, który proponuje jej,, by udawała jego dziewczynę".Kobieta dostrzega w tym szansę na przekonanie rodziców, że wbrew temu, co myślą, stać ją na coś więcej.

Okazuje się, że pracującą w muzeum niespełnioną artystkę i zafiksowanego na punkcie swojej pracy biznesmena łączy więcej, niż pragnęliby przyznać.

Jak potoczą się losy głównych bohaterów❓️

„Miłość na niby” to lekka i przyjemna lektura, idealna dla miłośników romansów. Autorka tej wyjątkowej powieści doskonalę balansuje między humorystycznymi sytuacjami a romantycznymi momentami, tworząc historię, która z pewnością rozbawi i rozczuli czytelnika. Postacie są wyraziste, a ich zabawne perypetie wiodą przez zawiłości miłosnych labiryntów. Mimo pewnych klasycznych motywów romansowych, książka zaskakuje oryginalnymi zwrotami akcji. Choć może brakować głębokiej refleksji, „Miłość na niby” świetnie spełnia rolę lekkiego, relaksującego czytania, pozostawiając uśmiech na twarzy czytelnika.

Maks odniósł w życiu sukces. Ma stabilną i dobrze płatną pracę oraz własne mieszkanie. Jedyne, o czym marzy, to by rodzina przestała na niego naciskać, żeby znalazł sobie dziewczynę. W jego głowie rodzi się chytry plan,, by znaleźć kobietę, która przez pewien czas będzie udawała przed bliskimi jego partnerkę.

Gdy Elżbieta poznaję w kawiarni przystojnego mężczyznę w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
386
368

Na półkach:

Maks jest człowiekiem sukcesu. Ciężko pracował, by osiągnąć wysoką pozycję. Przez to wszystko zupełnie poświęcił życie osobiste. Nigdy nie widział w tym nic złego, jednak jego rodzina chciałaby, że znalazł sobie dziewczynę. W jego głowie rodzi się chytry plan, by znaleźć taką kobietę, która przez pewien czas udawałaby przed jego bliskimi jego partnerkę.

Elżbieta jest kobietą, która nie pragnie spektakularnego życia. Wciąż mieszka w wynajętym wraz z koleżanką ze studiów mieszkaniu, pracuje w muzeum przy pilnowaniu eksponatów. Jej rodzice są nią rozczarowani, że nie odnosi większych sukcesów, a jej to rozczarowanie coraz bardziej ciąży. Gdy poznany w kawiarni mężczyzna proponuje jej, by udawała jego dziewczynę, Elżbieta dostrzega w tym szansę na przeżycie nowej przygody i pokazanie rodzicom, że nie jest tak beznadziejna jak uważają.

Nic mnie tak nie rozgrzewa w te zimne jesienno-zimowe miesiące jak dobre książki, w których pierwsze skrzypce gra ciepła romantyczna historia. Właśnie ta powieść do takich należy. Bo przecież nie trudno się domyślić, że udawane uczucia zaczną zmieniać się w realne i to wszystko skomplikuje tak prosty plan. Poznałam już niejedną taką historię, ale ta mnie ujęła w zupełnie inny sposób. Zazzywczaj w takich historiach największą rolę odgrywała namiętność. Tutaj było inaczej. Tutaj była przyjaźń między bohaterami i troska o tą drugą osobę. Pomimo licznych kłótni i nieporozumień, ich relacja była spokojna, wyważona. Podczas czytania czułam błogie ciepło, otulałam się tą historią niczym cieplutkim kocem i nie chciałam się z nią rozstawać.

Maks jest człowiekiem sukcesu. Ciężko pracował, by osiągnąć wysoką pozycję. Przez to wszystko zupełnie poświęcił życie osobiste. Nigdy nie widział w tym nic złego, jednak jego rodzina chciałaby, że znalazł sobie dziewczynę. W jego głowie rodzi się chytry plan, by znaleźć taką kobietę, która przez pewien czas udawałaby przed jego bliskimi jego partnerkę.

Elżbieta jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1763
982

Na półkach:

Książka z tych sprawiających dużo przyjemności i bardzo prosta w odbiorze. Czyta się błyskawicznie, a język autorki jest bardzo pasujący to tej lektury 🧡
Życie potrafi zaskakiwać, a miłość tym bardziej, więc sami sprawdźcie czy relacja między bohaterami przerodzi się w coś prawdziwego 🧡🧡
Przytulna, ciepła z humorem, bardzo kojąca pozycja.
Bardzo polecam 🧡🧡🧡

Książka z tych sprawiających dużo przyjemności i bardzo prosta w odbiorze. Czyta się błyskawicznie, a język autorki jest bardzo pasujący to tej lektury 🧡
Życie potrafi zaskakiwać, a miłość tym bardziej, więc sami sprawdźcie czy relacja między bohaterami przerodzi się w coś prawdziwego 🧡🧡
Przytulna, ciepła z humorem, bardzo kojąca pozycja.
Bardzo polecam 🧡🧡🧡

Pokaż mimo to

avatar
623
621

Na półkach:

W przypadku „Miłości na niby” autorstwa Jagody Wochlik można śmiało posłużyć się tekstem z kultowego polskiego serialu „Alternatywy 4”, czyli. „mam ochotę na chwileczkę zapomnienia”. Fabuła jest bowiem nieskomplikowana, dająca czytelnikowi spokój, wytchnienie i wiarę w prawdziwe uczucie, tym bardziej nieplanowane. Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, ale zapewne gdzieś tam czekają na nas idealne połówki jabłka. Czy chcielibyśmy je odszukać w taki sposób, jak bohaterowie powieści? Tego nie wiem, ale ja, mimo bardzo lekkiej fabuły, świetnie się bawiłam. Nie znoszę przesłodzonych dialogów, a tutaj ich nie znalazłam. Nie cierpię też opowieści zdjętych z taśmy produkcyjnej, ale dzięki autorce czytelnicy mogą zobaczyć coś niecodziennego.

Elżbieta (vel Lizzy, Bietka lub Lilibet) oraz Maks. On i ona, totalnie różne osobowości i totalnie inne nastawienie do życia i osób trzecich. Ona jest kobietą niewiele po trzydziestce, pracuje w jednym z poznańskich muzeów, a zatem jej praca nie jest zbyt skomplikowana i wycieńczająca. Na dodatek mieszka ona razem ze swoją koleżanką ze studiów. Nini, bo o niej mowa, traktuje Elżbietę jak rodzinę, zawsze jej pomaga i wspiera, zwłaszcza jeśli chodzi o nieporozumienia rodzinne. Może wydawać się to dziwne, ale Elżbieta, nieznosząca zresztą swojego sztywnego imienia, jest córką szanowanych w swym zawodzie lekarzy. Powinna zatem świecić przykładem i także solidnie się wykształcić. Tak się, niestety, nie stało, co utworzyło typową kość niezgody, zwłaszcza na linii córka-ojciec. Dlaczego Ela jest tak mało ambitna? Dlaczego nie pnie się po szczeblach kariery? Warto się tego dowiedzieć i od razu nie krytykować bohaterki.

On, Maks, to zupełne przeciwieństwo Elżbiety. Jest to mężczyzna zakochany w swojej pracy biurowej, nie ma czasu dla kochającej go rodziny, a ukochana nie zniosła sztywnego grafiku Maksa. Nasz pierwszoplanowy bohater wyznaje jednak zasadę, że pieniądze może szczęścia nie dają, ale łatwiej się dzięki nim żyje. Rodzina mężczyzny ubolewa jednak nad tym, że po wielu godzinach pracy wraca on do ładnego, ale pustego mieszkania. Na skutek ciągłych utyskiwań, szczególnie ze strony matki, a także działań Marka, najlepszego przyjaciela, Maks decyduje się na bardzo szatański plan, który można nazwać udawaniem zakochanej pary. W tym celu idealną kandydatką okaże się właśnie Ela. W jaki sposób bohaterowie się poznają? Czy Ela uzna, że Maks jest niespełna rozumu? Czy udawane uczucie można łatwo odkryć? Jest to może banalny, ale dobrze skonstruowany wątek, który niejednokrotnie mnie rozbawił, ale też skłonił do osobistych refleksji.

„Miłość na niby” to powieść prosta, ale po lekturze można zadać sobie wiele kluczowych pytań. Po pierwsze, wielu odbiorców powinno zastanowić się nad relacjami rodzinnymi. Czy są one złe, poprawne, a może nazbyt bliskie? Bardzo szkoda było mi Elżbiety, gdyż jej rodzice zachowywali się jak prawdziwi lekarze, do których w Polsce nie można szybko się dostać. Sztywność, zapatrzenie w siebie to raczej mało pożądane j cechy człowieka, prawda?

Historia miłosna Jagody Wochlik to także niezła okazja do przemyśleń na temat ambicji człowieka, Co jest bowiem lepsze: spokojna egzystencja bez bogactwa, czy też ciągła pogoń za pieniędzmi i tytułami? Czy dobrze też jest nie starać się, nie wierzyć w swoje możliwości, nie stawiać na osobisty rozwój? Są to pytania ważne, zmuszające do bardzo głębokich analiz. Jeśli wpłyną one na pozytywne zmiany u choć jednej osoby, to już jest ogromny sukces- zarówno wydawniczy, jak i prywatny.

„Miłość na niby” była świetnym wyborem, by móc odpocząć i nie myśleć o swoich kłopotach. Topografa miasta także bardzo mi odpowiadała- jako rodowita poznanianka miałam okazję niemalże przenieść się w konkretne miejsca, na przykład na Plac Wolności. Podobała mi się także okładka, jak też lekkie nawiązanie do zbliżających się grudniowych świąt. Ogromnym plusem jest druk- duży, wygodny dla osób mających problemy ze wzrokiem.

Na sam koniec warto przytoczyć słowa odnoszące się do kłamliwej natury człowieka. Autorka napisała bowiem, że „najlepsze kłamstwa to takie, które składają się w dużej mierze z prawdy. Im więcej prawdy, tym mniej musisz zapamiętywać. Nie musisz zapamiętywać, nie popełniasz błędów.” Zgadzam się z tym stwierdzeniem w stu procentach.

Książkę jak najbardziej mogę polecić- jest idealna na długie, ponure wieczory.

W przypadku „Miłości na niby” autorstwa Jagody Wochlik można śmiało posłużyć się tekstem z kultowego polskiego serialu „Alternatywy 4”, czyli. „mam ochotę na chwileczkę zapomnienia”. Fabuła jest bowiem nieskomplikowana, dająca czytelnikowi spokój, wytchnienie i wiarę w prawdziwe uczucie, tym bardziej nieplanowane. Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, ale zapewne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
270
262

Na półkach:

"Najlepsze kłamstwa to takie, które składają się w dużej mierze z prawdy. Im więcej prawdy, tym mniej musisz zapamiętywać. Nie musisz zapamiętywać, nie popełnisz błędów".

"Miłość na niby" autorstwa Jagody Wochlik to historia miłości "na niby"; to opowieść o próbie zaspokojenia potrzeb najbliższych nam osób kosztem siebie.

W tej historii spotkałem Elżbietę i Maksa. Usiedliśmy razem przy stoliku w kawiarni, by wspólnie obejrzeć film na telefonie komórkowym Elżbiety. I tak oto przypadek (bądź nie) połączył losy dwóch osób – niespełnionej artystki pracującej w muzeum oraz zafiksowanego na punkcie swojej pracy biznesmena pracoholika.

Koniecznie sięgnij po tę książkę i zobacz co wynikło z połączenia dwóch zupełnie od siebie różnych charakterów i światów.

Miłość potrafi zaskoczyć o czym przekonałem się zagłębiając się w tę historię. Czytało mi się ją dobrze. Łagodnie wkraczałem w klimat tej opowieści. Poznawałem Elżbietę i Maksa. Oboje stali mi się bliscy. Choć tak bardzo różni – u każdego z nich odnajdywałem jakieś cząstki siebie, składałem je w całość, aż do momentu ukazania się mojego własnego "ja". Interesującym było dla mnie obserwowanie ich przemiany, jaka następowała w trakcie czytania książki. Autorka tak ciekawie wykreowała tę dwójkę, że byli oni dla mnie tacy... namacalni, prawdziwi. Bardzo ich polubiłem i trochę odczuwam teraz ich brak.

Lekka, przyjemna fabuła w nastrojowym klimacie. Warta przeczytania. Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, z których każdy kończy pewną część historii.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki. Z przyjemnością zajrzyj do innych jej książek.

A na koniec pozostawiam Ciebie z kilkoma cytatami, które w szczególny sposób zapisały się w mojej pamięci:

* "Pracuje się po to, żeby móc żyć, a nie żyje się po to, żeby pracować".

* "Pieniądze powinny służyć człowiekowi, nie nim rządzić".

* "– To bardzo po platońsku, obiektywny świat nie istnieje. Istnieją tylko światy poszczególne, światy każdego z nas".

Polecam!
Czytaj!

"Najlepsze kłamstwa to takie, które składają się w dużej mierze z prawdy. Im więcej prawdy, tym mniej musisz zapamiętywać. Nie musisz zapamiętywać, nie popełnisz błędów".

"Miłość na niby" autorstwa Jagody Wochlik to historia miłości "na niby"; to opowieść o próbie zaspokojenia potrzeb najbliższych nam osób kosztem siebie.

W tej historii spotkałem Elżbietę i Maksa....

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
74

Na półkach:

Zaskoczyła mnie „Miłość na niby”.
Główni bohaterowie to Maks i Elżbieta. On odniósł w życiu sukces, ma stabilną, dobrze płatną pracę, własne mieszkanie. Jedyne, czego brakuje mu do pełni szczęścia, to, żeby rodzina przestała go naciskać na znalezienie dziewczyny. Ona pracuje w muzeum, wynajmuje mieszkanie razem z koleżanką ze studiów, w wolnych chwilach rysuje ilustracje do ulubionych książek. Jest zadowolona ze swojego życia, w przeciwieństwie do jej rodziców, którzy uważają ją za mało ambitną.
Nasza dwójka spotyka się przypadkiem i Maks szybko proponuje, żeby przez parę miesięcy poudawali parę… tak, żeby rodzice jednej i drugiej strony byli zadowoleni. Mniej więcej można się domyślić, jak cała historia się potoczy.
Zakończenie mnie nie zaskoczyło, ale za to kompletnie nie spodziewałam się tego, jak rozwiną się nasi bohaterowie, zwłaszcza Elżbieta. Naprawdę wydawała się zadowolona ze swojego życia, jednak cały czas ktoś próbował jej to zepsuć... Bo wygląda zbyt przeciętnie, bo zarabia za mało, bo nie ma własnego mieszkania itd. Szybko na jaw wyszło, to jak jest niepewna siebie, jak jest zagubiona i że tak naprawdę do tego, żeby sobie wszystko poukładała, potrzebna była jedna przyjazna, nieoceniająca, tylko wpierająca osoba. Bardzo ładnie rozwinęła się jako bohaterka i byłam z niej bardzo dumna, że tak walczyła o siebie w „związku” z Maksem i jak postawiła się w końcu swoim rodzicom. Maks nie przeszedł aż tak spektakularnej przemiany… myślę, że on po prostu potrzebował więcej czasu, żeby zobaczyć, że potrzebuje w swoim życiu niewielkiej zmiany.
Spodziewałam się, że będzie to zabawna romantyczna historia, a pół książki przepłakałam… Bardzo ładna to historia i „Miłość na niby” bardzo wam polecam.

Więcej recenzji na profilu https://www.instagram.com/sczytalim/

Zaskoczyła mnie „Miłość na niby”.
Główni bohaterowie to Maks i Elżbieta. On odniósł w życiu sukces, ma stabilną, dobrze płatną pracę, własne mieszkanie. Jedyne, czego brakuje mu do pełni szczęścia, to, żeby rodzina przestała go naciskać na znalezienie dziewczyny. Ona pracuje w muzeum, wynajmuje mieszkanie razem z koleżanką ze studiów, w wolnych chwilach rysuje ilustracje do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
320
303

Na półkach:

Czasami książki same wpasowują się w klimat i tak było również z tą pozycją. Czekała chyba na ten moment i była również ze mną na sesji zdjęciowej,
ale to już końcówka zdjęć z sesji. Kilka kolejnych będzie już w klimacie świątecznym, ale niestety bez mojej osoby na zdjęciach. Tak się składa zawsze przed jakimiś ustalonymi planami, że nam synek choruje.

,,Miłość na niby" Jagody Wochlik to bardzo mądra książka. Ukazuje, że warto żyć według własnych zasadach, mieć własny rozum i nie koniecznie spełniać oczekiwania swoich rodziców, które czasami potrafią mocno irytować. Ta pozycja wprowadziła mnie w przyjemny klimat. W książce poznajemy Maksa i Elę, którzy mają wiele wspólnego. Los postawił ich na swojej drodze i miał ciekawy plan. Bohaterowie zwierają układ. Plan jest taki, że mają być ze sobą na niby, a później się rozstać. Czy wszystko pójdzie zgodnie z ich ustaleniami? Miłość potrafi zaskoczyć i ukazać się w najmniej oczekiwanym momencie. Jak wiadomo, z miłością nie warto igrać, bo można wpaść po uszy.
Książka jest bardzo klimatyczna, romantyczna, idealna na jesienne dni. Płynęłam po niej, rozkoszowałam się, wywoływała u mnie uśmiech na twarzy. W pewnych momentach była nawet zabawna. Niesamowity klimat, aby odpocząć, zrelaksować się. Lekka i na jeden wieczór. Bohaterowie cudowni, uwielbiam ich z każdą stroną. Dodatkowo idealnie nadaje się również na książkę przedświąteczną, gdyż mamy tutaj również klimat świąt Bożego Narodzenia.
Jeśli zastanawialiście się nad nią, to mówię Wam, czytajcie. Relax zapewniony.

Czasami książki same wpasowują się w klimat i tak było również z tą pozycją. Czekała chyba na ten moment i była również ze mną na sesji zdjęciowej,
ale to już końcówka zdjęć z sesji. Kilka kolejnych będzie już w klimacie świątecznym, ale niestety bez mojej osoby na zdjęciach. Tak się składa zawsze przed jakimiś ustalonymi planami, że nam synek choruje.

,,Miłość na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
266
254

Na półkach:

Mimo długich rozdziałów czytało się bardzo szybko. Taka dobra na raz, na oderwanie. Klimat raczej jesienno-zimowy. Nie wciągnęła mnie jakoś bardzo, ale całkiem przyjemnie się czyta.

Mimo długich rozdziałów czytało się bardzo szybko. Taka dobra na raz, na oderwanie. Klimat raczej jesienno-zimowy. Nie wciągnęła mnie jakoś bardzo, ale całkiem przyjemnie się czyta.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    128
  • Chcę przeczytać
    61
  • 2023
    13
  • Legimi
    13
  • Posiadam
    6
  • 2024
    4
  • Ebook
    2
  • Przeczytane 2023
    2
  • Książki 2024 🥳
    1
  • Egzemplarz w prezencie od wydawnictwa
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miłość na niby


Podobne książki

Przeczytaj także