Przypływ
Wydawnictwo: W.A.B. kryminał, sensacja, thriller
448 str. 7 godz. 28 min.
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- The Rising Tide
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2023-06-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-06-14
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328097926
- Tłumacz:
- Agnieszka Walulik
Lucy ma wszystko, czego może zapragnąć: piękny dom nad urwiskiem, oddanego męża i dwoje ukochanych dzieci. Jednak pewnego ranka czas staje w miejscu. Rodzinny jacht zostaje znaleziony na morzu, a na pokładzie nikogo nie ma. Operację ratunkową zakłóca sztorm, jaki zdarza się raz na sto lat. Kobieta próbuje zdobyć informacje, co się wydarzyło. Nagle dokonuje odkrycia, które wiedzie ją ku niewyobrażalnemu koszmarowi.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 312
- 195
- 25
- 24
- 8
- 6
- 4
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Nie będzie to książka dla każdego.
Pierwsza połowa ogromnie się ciągnie i myślałam, że polegnę na amen i zrobię DNF. Akcja jest zerowa, nie istnieje. Później jest nieco lepiej.
Przypływ jest nieco depresyjna, smutna. Natura odgrywa sporo w lekturze. Jest sporo opisów, których mogłoby nie być, ale czasami dawały głębszy sens toczącej się historii.
Największym atutem książki jest postać komisarza Abrahama Rose’a, dobrze wykreowany bohater.
Styl pisania autora może wielu osobom nie odpowiadać, z początku sama miałam problem, ale im się zaczęłam przyzwyczajać tym było okej i przekonałam się.
Największym minusem jest właśnie brak jakikolwiek akcji przez 1 połowę, później bywa różnie choć pojawią się żwawsze momenty .
Jeśli ktoś lubi zabójcze tempo to Przypływ nie będzie odpowiednim wyborem i stanowczo odradzam.
Samo zakończenie jest okej, nie spodziewałam się tego, ale no właśnie to „ale” jest. Lektura ma jednak to coś co mnie w niej ujęło, “coś”.
Nie jest to thriller najwyższych lotów. Nie jest to książka dla każdego.
Nie będzie to książka dla każdego.
więcej Pokaż mimo toPierwsza połowa ogromnie się ciągnie i myślałam, że polegnę na amen i zrobię DNF. Akcja jest zerowa, nie istnieje. Później jest nieco lepiej.
Przypływ jest nieco depresyjna, smutna. Natura odgrywa sporo w lekturze. Jest sporo opisów, których mogłoby nie być, ale czasami dawały głębszy sens toczącej się historii.
Największym atutem...
''Dzięki tragedii odczuwamy litość i trwogę. I to doświadczenie nas uzdrawia. Arystoteles miał nawet na to specjalne słowo, prawda? Katharsis. Im dłużej o tym myślałem, tym bardziej nabierało
to sensu. A w ostatnich tygodniach zastanawiałem się też nad czymś innym: o ile wznioślejsze byłoby takie doświadczenie, gdyby tragedia była rzeczywista. Wszystko, co wydarzy się od tego momentu, jest celowe. Ale nie chodzi mi jedynie o zerwanie więzów, Lucy. Tylko o oczyszczenie. O odnowienie. Oboje wiemy, że go potrzebujesz.''
Lucy Locke jest szczęśliwa, wszak ma wszystko, czego potrzebuje do spełnienia. Cóż ma bowiem większą wartość, niż wspaniała rodzina? Ma dwa największe skarby, jakie mogłaby sobie wymarzyć: siedmioletniego, blondwłosego synka Fina o urodzie aniołka i nieprzeciętnej kreatywności oraz osiemnastoletnią Billie - fantastyczną córkę i jeszcze lepszą siostrę, której wrażliwość i niewyczerpane pokłady energii sprawiły, że dziewczyna od dawna wie, iż zwiąże swą przyszłość z pracą mającą na celu ratowanie morskich zwierząt.
Oprócz tego kobietę, po wielu trudnych latach dzieciństwa i niezliczonej ilości nieudanych, destrukcyjnych związków, spotkała jedyna taka, prawdziwa i wręcz nieskazitelna miłość.
Przed dziewięcioma laty na jej drodze stanął Daniel, z którym połączyło ją uczucie, jakie w realnym życiu rzadko kiedy się zdarza. Mimo że przeszłość mężczyzny była jeszcze trudniejsza niż Lucy - w wieku zaledwie kilku lat trafił do domu dziecka tuż po tym, jak został po raz kolejny skatowany przez ''rodziców'' - ich więź jest silna, a pokłady wsparcia - niewyczerpane. Lucy nigdy nie pozwoliłaby, aby jej rodzinie stała się krzywda.
Mieszkają w podniszczonym domu w nadmorskiej miejscowości - takiej z rodzaju tych miasteczek, w których wszyscy, chcąc nie chcąc, się znają. Jednakże ich spokojne i wbrew wszystkiemu dobre życie, powoli zaczyna się psuć, gdy okazuje się, że Daniel popadł w spore kłopoty finansowe. Lucy postanawia zrobić wszystko, aby mu pomóc i nie ma zamiaru zostawić go samego z kłopotami. Jeszcze nie wie, co takiego mogłaby uczynić, ale jednego jest pewna - będzie walczyć, co zresztą robi przez całe życie.
Nie była przygotowana na TEN dzień, który zapowiadał się tak zwyczajnie. Jedynie nadchodzący sztorm - najsilniejszy od niemalże stu lat, który ma uderzyć w miasto tego dnia, budzi pewien niepokój.
Jednak cała rodzina Locke'ów wie, że nie powinna się zbliżać w taką pogodę do morzaa.
Może tylko mętny, pusty wzrok męża wychodzącego mógłby stanowić jedyną podpowiedź nadchodzącej katastrofy. A może byłyby to trzy mewy, które zastukały w okno domku? Wszak jej babcia zawsze mówiła, że symbolizują nieszczęście, a nawet śmierć.
Kobieta odwozi dzieci do szkoły i wraca do domu, aby przejrzeć wszelkie dokumenty związane z finansami, ale nie spodziewa się, że właśnie w tym czasie ich życie - jej oraz najbliższych Lucy, ulega nieodwracalnej zmianie.
Dopiero ciche stukanie do drzwi i z pozoru niewinne wieści od gościa, odmieniają wszystko. Chwilę później dowiaduje się, że jej mąż - jej kochany, życzliwy Daniel, wypłynął ich starą łódką, którą
straż znalazła pośrodku morza, jedenaście kilometrów od brzegu miasta. Dlaczego to zrobił? Przecież wiedział, że oznacza to niemalże pewną śmierć. Lucy jednak tłumaczy sobie, że zaszła
pomyłka. Nawet w obliczu takich kłopotów, mężczyzna nie skrzywdziłby tak swojej rodziny. Jednakże to dopiero preludium koszmaru, w który zostaje wrzucona kobieta. Jak bowiem ma zrozumieć
fakt, że Daniel zabrał na pokład również największe skarby Lucy: ich dzieci? Kobieta ma tylko jeden cel: odnaleźć ich wszystkich żywych. Przecież to jasne, że jej mąż nie zrobiłby krzywdy dzieciom,
przecież go zna. Tylko, że żaden członek ekipy ratunkowej jej nie wierzy.
Czas gra na niekorzyść Lucy: wszak ile czasu zdołałby wytrzymać chorowity siedmiolatek zewsząd otoczony lodowatą wodą i zmagający się ze sztormem?
Jednakże okrutne morze nie wie, że Lucy nie jest zwyczajną kobietą, lecz nieustępliwą wojowniczką, która nie ustanie póki nie ocali swych bliskich. Niezależnie od tego, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić.
''Wiem, że to przerażające - ten nagły chaos. Jakbyś stała na pokładzie jachtu, który niespodziewanie zaczyna pękać. Wszystko jest w ruchu. Nic nie jest stabilne.
Nagle już nic nie chroni cię przed głębią.''
To najbardziej emoconująca książka, jaką miałam okazję przeczytać od kilku miesięcy. Każde zdanie, wręcz każde słowo wzbudza w czytelniku niepokój, przeczucie czegoś nieuniknionego,
ostatecznego. Język autora jest niepowtarzalny, po prostu inny, przez co, według mnie, idealnie buduje nastrój.
Akcja z każdą stroną nabiera tempa, a ja przez cały czas nie byłam pewna, komu Lucy powinna zaufać i kto skrywa mroczne tajemnice.
Chociaż to thriller, bywały momenty, że nie mogłam powstrzymać napływających do oczu łez. To książka pełna napięcia, niezłomności w obliczu tragedii, ale i ogromu cierpienia.
Sam Lloyd w sposób mistrzowski przedstawił psychikę osoby, która zbliżając się do nieuniknionego, smutnego zakończenia, odrzuca od siebie fakty, które dla innych zdają się oczywiste i wciąż z determinacją dąży do tego, aby zmienić to, co niedowracalne. Czy będzie w stanie odmienić los?
Mimo że całe miasteczko stara się zrobić wszystko, aby jej pomóc, Lucy doskonale wie, że wszystko w jej rękach - tylko ona jedna może uratować swoją rodzinę. Na ogrom uwagi zasługuje także postać urzekająco wręcz emaptycznego komisarza, który został uczyniony ''tępym narzędziem w ręku Boga'' i składa kobiecie obietnicę, iż dotrze do prawdy.
'' Plan uległ modyfikacji. Ale to jeszcze nie koniec. Ta tragedia została ułożona wyłącznie z myślą o tobie. Katharsis. Oczyszczenie poprzez cierpienie. Pora na akt drugi.''
W pewnym momencie pojawia się zwrot akcji tak nieoczekiwany, że nagle okazuje się, iż nic nie jest takim, jakim się wydawało, a wydarzenia, które miały miejsce na rodzinnej łódce Locke'ów
nabierają jeszcze bardziej mrocznego znaczenia. Kto jest reżyserem tego dramatu zniszczenia, który wydaje się być wymierzony w Lucy i co tak strasznego w owego mniemaniu niegdyś mu uczyniła?
Tego nie mogę Wam zdradzić, ale powiem jedno - ''Przypływ'' w pełni zasługuje na 10/10 - za całokształt. Wręcz nie mogę się nadziwić temu, że to dopiero druga książka wydana przez autora.
Z dreszczem zniecierpliwienia będę czekać na kolejne.
''Dzięki tragedii odczuwamy litość i trwogę. I to doświadczenie nas uzdrawia. Arystoteles miał nawet na to specjalne słowo, prawda? Katharsis. Im dłużej o tym myślałem, tym bardziej nabierało
więcej Pokaż mimo toto sensu. A w ostatnich tygodniach zastanawiałem się też nad czymś innym: o ile wznioślejsze byłoby takie doświadczenie, gdyby tragedia była rzeczywista. Wszystko, co wydarzy się od...
Pamiętając, że pierwsza książka tego autora bardzo mi się spodobała, trafiając na drugą w bibliotece nie wahałam się i wypożyczyłam. I to była dobra decyzja. To naprawdę kawałek dobrego thrillera psychologicznego. Jest dobrze napisana, bez zbędnych rozdziałów o niczym, czyta się szybko i z zaangażowaniem. Kluczem są bohaterowie. Autor przez długi czas nie określa żadnego w konkretny sposób. Wszyscy mogą być i źli i dobrzy i nie wiadomo, w którą stronę do końca potoczy się historia. A ta historia to tajemnicze zniknięcie męża i dzieci głównej bohaterki, rozgrywające się w nad oceanicznej miejscowości, w czasie gdy szaleje sztorm stulecia. Wynika, że wszyscy zaginęli na wodzie, wypadli z łodzi, ktoś ich wypchnął albo porwał i upozorował wypadek. Matka szaleje z rozpaczy i ta rozpacz jest tu genialnie narysowana, nawet przerysowana, naznaczona szaleństwem, niedowierzaniem i tajemnicami, które jak stopklatki pojawiają się w kolejnych rozdziałach. Nic nie wydaje się takim, jakim jest. Im bliżej końca dostajemy stopniowo odpowiedzi, zaczyna wyłaniać prawdziwy obraz i wtedy autor wprowadza coraz większą dynamikę zdarzeń - coraz krótsze rozdziały, coraz bardziej treściwe, coraz więcej zagadek się wyjaśnia i apogeum historii osiągamy w końcowych dwóch rozdziałach - pełne emocji, walki o życie, krwi i gigantycznej siły matczynej miłości.
Ciekawą postacią jest komisarz prowadzący śledztwo - z tajemniczą przeszłością, cytujący biblię i modlący się o życie dla zaginionych dzieci a oprócz tego walczący z chorobą i bólem. Chyba jeszcze takiej postaci w thrillerach czy kryminałach nie spotkałam - dodał do książki takiego nie nachalnego, religijnego sznytu.
Podobała mi się ta książka. Jest ciekawa, pełna napięcia, zagadek i wszelakich emocji a przez długi czas też dwuznaczności. Autor wodzi za nos czytelnika i zmusza go do snucia domysłów. "Przypływ" to dobry pomysł na weekendową, niezobowiązującą lekturę.
Pamiętając, że pierwsza książka tego autora bardzo mi się spodobała, trafiając na drugą w bibliotece nie wahałam się i wypożyczyłam. I to była dobra decyzja. To naprawdę kawałek dobrego thrillera psychologicznego. Jest dobrze napisana, bez zbędnych rozdziałów o niczym, czyta się szybko i z zaangażowaniem. Kluczem są bohaterowie. Autor przez długi czas nie określa żadnego w...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobrze mi się czytało, pomysł ciekawy i dobrze poprowadzony, w zasadzie aż do samego końca.
Bardzo dobrze mi się czytało, pomysł ciekawy i dobrze poprowadzony, w zasadzie aż do samego końca.
Pokaż mimo toNiezły thriller psychologiczny. Atmosfera niepokoju i lęku, dobrze zarysowane psychologicznie postaci a w tle społeczność nadmorskiego miasteczka i żywioł oceanu. Lubię czas teraźniejszy. Stylem podobna do "Statku" Maniego.
Niezły thriller psychologiczny. Atmosfera niepokoju i lęku, dobrze zarysowane psychologicznie postaci a w tle społeczność nadmorskiego miasteczka i żywioł oceanu. Lubię czas teraźniejszy. Stylem podobna do "Statku" Maniego.
Pokaż mimo toZanim historia się rozwinęła, trwał sztorm i opisy sztormu. W pewnym momencie już wiało nudą. Potem rzeczywiście zostałam porwana przez autora, bo zaczęło się dużo dziać, dobre zwroty akcji, każdy podejrzany i ogólnie pozytywny chaos. Niestety rozwiązanie i główny podejrzany… dla mnie mocno wątpliwe i nieosiągalne. Nie chce pisać więcej, by nie spojlerować.
Zanim historia się rozwinęła, trwał sztorm i opisy sztormu. W pewnym momencie już wiało nudą. Potem rzeczywiście zostałam porwana przez autora, bo zaczęło się dużo dziać, dobre zwroty akcji, każdy podejrzany i ogólnie pozytywny chaos. Niestety rozwiązanie i główny podejrzany… dla mnie mocno wątpliwe i nieosiągalne. Nie chce pisać więcej, by nie spojlerować.
Pokaż mimo toCiekawa historia, ale zmęczyły mnie trochę za długie opisy. Niby mnie wciągneła, ale trochę się dłużyła.
Ciekawa historia, ale zmęczyły mnie trochę za długie opisy. Niby mnie wciągneła, ale trochę się dłużyła.
Pokaż mimo toMnie osobiscie nieco rozczarowala, bo po przeczytaniu ,,Schroniska" spodziewalam sie wiecej. To jednak dalej jest bardzo ciekawe historia. Emocjonalna, wielowatkowa, dobrze skonstruowana (chociaz dosc dlugo sie rozkrecala w moim odczuciu). A mimo to w polowie ksiazki obstawilam ,,winnego" i mialam racje. Raczej szybko o niej zapomne.
Mnie osobiscie nieco rozczarowala, bo po przeczytaniu ,,Schroniska" spodziewalam sie wiecej. To jednak dalej jest bardzo ciekawe historia. Emocjonalna, wielowatkowa, dobrze skonstruowana (chociaz dosc dlugo sie rozkrecala w moim odczuciu). A mimo to w polowie ksiazki obstawilam ,,winnego" i mialam racje. Raczej szybko o niej zapomne.
Pokaż mimo tojeden z lepszych kryminalow jaki czytalem,kapitalnie stworzona atmosfera sztormu w malym nadmorskim miasteczku i sztormu,ktory nadchodzi w zyciu glownych bohaterow.Goraco polecam
jeden z lepszych kryminalow jaki czytalem,kapitalnie stworzona atmosfera sztormu w malym nadmorskim miasteczku i sztormu,ktory nadchodzi w zyciu glownych bohaterow.Goraco polecam
Pokaż mimo toTrochę trudno mi ocenić tę książkę, bo z jednej strony była wyraźnie gorsza od debiutu autora, ale z drugiej wciąż się wyróżnia ogólnie wśród thrillerów. Biorąc pod uwagę, że to jest jednak dopiero druga książka Sama Lloyda, to lekko zawyżę i dam 8.
Lucy ma super życie, może z lekko wątpliwą moralnie przeszłością, ale aktualnie wszystko układa się jak po maśle. Pełna rodzina, dwoje idealne dzieci, kochający mąż, własny biznes, dom w uroczym nadmorskim miasteczku - czego chcieć więcej. Aż pewnego dnia, gdy zostaje sama w domu, dowiaduje się że jej rodzinna łódź zostaje znaleziona na morzu. Pusta. Już samo to budzi w niej panikę, a dodatkowo prognozy pogody zapowiadają sztorm stulecia. Całe miasteczko i lokalne służby mobilizują się i organizują akcję ratunkowo-poszukiwawczą. Jedna osoba zostaje względnie szybko odnaleziona, ale co z resztą? Kto jest winny całej sytuacji?
Autor ma talent do opisywania szybkich scen akcji, tak jak w przypadku tej książki - na początku gdzie odgrywa się wstęp do tragedii, i na końcu gdzie mamy całą kulminację i rozwiązanie. Dużo się w nich dzieje, dostajemy dużo informacji, ale jednocześnie wszystko jest dobrze zorganizowane dzięki czemu się nie gubimy. Natomiast ten środek, gdzie jest prowadzone śledztwo i Lucy odchodzi od zmysłów jest nieco zbyt przedłużony, i przez to w niektórych momentach nudnawy w porównaniu z tym fenomenalnym początkiem. Nie zmienia to jednak faktu, że autor umiejętnie posługuje się piórem i w nienachalny sposób podsuwa nam podejrzenia co do kolejnych osób, budzi dziwne współczucie dla Abrahama (bardzo mi było typa szkoda na samym końcu) i nawet powoduje mieszane uczucia co do Lucy przypominającej sobie nie tak dawne wspomnienia.
Zakończenie pod kątem fabularnym było niby okej, niespodziewane, ale nie wiem czy nie za bardzo niespodziewane - bardzo trudno byłoby się go domyślić. I to do takiego stopnia, że zaryzykowałabym stwierdzenie, że było "z dupy". No i ta reanimacja na łodzi też była nieco naciągana - niby cuda się zdarzają, ale tutaj wybitnie ten cud nie pasował.
Podsumowując, autor niezaprzeczalnie ma talent pisarski i dobre, oryginalne pomysły. Bardzo dobrze sobie radzi z szybkimi, chaotycznymi scenami, opisami przyrody i otoczenia i całkiem nieźle z kreacją bohaterów. Troszkę nudnawo mu wychodzi środek książki - kilka zapychaczy i przedłużeń, ale mimo to, czyta się dobrze i zainteresowaniem. No i w przypadku konkretnie tej książki - nietrafione zakończenie - zbyt "pozytywne" i, mimo że zaskakujące, to zbyt nie do odgadnięcia. Doceniam za zrobienie researchu na temat różnych typów łodzi, jachtów i ratownictwa morskiego.
Trochę trudno mi ocenić tę książkę, bo z jednej strony była wyraźnie gorsza od debiutu autora, ale z drugiej wciąż się wyróżnia ogólnie wśród thrillerów. Biorąc pod uwagę, że to jest jednak dopiero druga książka Sama Lloyda, to lekko zawyżę i dam 8.
więcej Pokaż mimo toLucy ma super życie, może z lekko wątpliwą moralnie przeszłością, ale aktualnie wszystko układa się jak po maśle. Pełna...