rozwińzwiń

Retornados

Okładka książki Retornados Iwona Słabuszewska-Krauze
Okładka książki Retornados
Iwona Słabuszewska-Krauze Wydawnictwo: Lira literatura piękna
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Lira
Data wydania:
2023-04-26
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-26
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367654265
Średnia ocen

8,7 8,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,7 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2
1

Na półkach:

Nie wiem co napisać... Nie poruszyła mnie ta książka zupełnie. Podobna konstrukcja jak innej książki tej samej autorki pt. Lalka z Lizbony. Nie podobają mi się te wtrącenia w języku portugalskim, które mają podkreślać gdzie rzecz się dzieje i jak bardzo dotyczy opisywanego problemu. To dobra książka dla segmentu wiekowego "naście lat". To moja druga książka tej autorki i nie wrócę już do jej książek. Zbyt... no nie chcę tego pisać, ale - w mojej ocenie - prościutkie.

Nie wiem co napisać... Nie poruszyła mnie ta książka zupełnie. Podobna konstrukcja jak innej książki tej samej autorki pt. Lalka z Lizbony. Nie podobają mi się te wtrącenia w języku portugalskim, które mają podkreślać gdzie rzecz się dzieje i jak bardzo dotyczy opisywanego problemu. To dobra książka dla segmentu wiekowego "naście lat". To moja druga książka tej autorki i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
7

Na półkach: ,

Ta książka mnie poruszyła, zwłaszcza w kontekście tego, co się teraz dzieje na świecie. Opowiada prostą historię młodej dziewczyny, która z dnia na dzień musi opuścić swój dom, przyjaciół i kraj – który jest jej miejscem na ziemi. Razem z matką trafia do zupełnie im obcej Lizbony, miasta z ich perspektywy na końcu świata. Nie jest to jednak miejsce z jakim większość z nas je kojarzy, czyli ze słońcem i wakacjami... Lizbona w powieści „Retornados” jest zatłoczona, zimna, biedna oraz …pełna pułapek, intryg, zaskoczeń.
Powieść biegnie dwutorowo – w roku 1975, kiedy to bohaterka dociera do Portugalii razem z falą tzw. Retornados, czyli Portugalczyków uciekających z Afryki z byłych kolonii, oraz w czasie II wojny światowej (wątek nie mniej ciekawy!),gdy Portugalia staje się domem dla tysięcy uciekinierów z ogarniętej wojną Europy.
W tym drugim wątku narrację przejmuje dwójka innych bohaterów, Eduardo i Irene. Są młodzi, zakochani i mają swoje marzenia, aż do czasu, gdy wszystko staje się zbyt trudne i niebezpieczne, a po piętach zaczyna im deptać tajna policja PIDE.
„Retornados” to powieść w pięknym stylu, poruszająca i wartko napisana, z doskonale oddanym klimatem Lizbony (szacunek za przypisy),z wieloma „smaczkami” i odniesieniami do życia codziennego, do tego mistrzowsko powikłane wątki i niebanalne zakończenie.
Polecam do czytania zarówno w fotelu, jak i do zabrania ze sobą do Lizbony i zwiedzania miasta z książką w dłoni. Polecam też sięgnąć po wcześniejszą książkę tej autorki "Lalka z Lizbony", bo jest równie dobra.

Ta książka mnie poruszyła, zwłaszcza w kontekście tego, co się teraz dzieje na świecie. Opowiada prostą historię młodej dziewczyny, która z dnia na dzień musi opuścić swój dom, przyjaciół i kraj – który jest jej miejscem na ziemi. Razem z matką trafia do zupełnie im obcej Lizbony, miasta z ich perspektywy na końcu świata. Nie jest to jednak miejsce z jakim większość z nas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
292
17

Na półkach: , ,

"Retornados" to bardzo dobrze a jednocześnie przystępnie dla każdego napisane historie retornados – osób powracających do Portugalii z likwidowanych kolonii.

Jednak historia Irene opisana w powieści rozpoczyna się już w 1940 roku, gdy kobieta trafia do Lizbony uciekając przed wojną za ocean. Jej losy potoczą się jednak inaczej niż by chciała, spotyka bowiem Eduardo, przystojnego inżyniera, i związek z nim odegra w życiu Irene kluczową rolę, a wydarzenia doprowadzą do 1975 roku i powracających z kolonii Portugalczyków.

Losy Branki i jej mamy poznajemy w 1975 roku, gdy kończy się ich poukładane i całkiem beztroskie życie w angolskiej Bengueli. Branka, tak jak jej mama, urodziły się w Angoli, nastolatka ma przyjaciół, pasjonuje ją malarstwo, jest wzorową uczennicą w szkole. Jej mama jest nauczycielką, mieszkają w wygodnym domu i dotąd myślały, że Angola jest ich ojczyzną w której pozostaną zawsze. Z dnia na dzień muszą porzucić wszystko, spakować dobytek do podręcznych walizek, które mogą zabrać do samolotu, do którego cudem udało im się dostać oraz do dwóch skrzyń, które mają przypłynąć za jakiś czas statkiem. Takich jak one są tysiące, a w Lizbonie robi się ciasno, nie wszyscy mają w Portugalii rodzinę, u której mogą się zatrzymać, a przywiezione z kolonii pieniądze okazują się bezwartościowe.

Jednym z miejsc, w którym decyzją władz zatrzymują się retornados, jest hotel Ritz, który od jakiegoś czasu nie ma gości i grozi mu zamknięcie. Tu poznajemy kolejnego bohatera książki, Jorge, wzorowego pracownika hotelu, niemal z nabożeństwem dbającego o luksusowe wyposażenie, którego nowi goście szokują zachowaniem, zwyczajami i sposobem bycia. Jego uwagę przykuwa pewien mężczyzna, nieco wyróżniający się od pozostałych retornados, bogatszy i zwracający na siebie uwagę Conde. To kolejna historia, której wyjaśnienie znajdziecie pod koniec książki, gdy autorka, sprawnie prowadząc akcję i wątki, rozplątuje ją być może ku zaskoczeniu wielu z Was.

Branca natomiast jest zła, nie wie, co robi w Lizbonie, zupełnie innej od Bengueli, jej miejsca na ziemi. Nie mają pieniędzy, ich skrzynie przypłynęły do Lizbony ograbione, jej mama nie może znaleźć pracy jako nauczycielka, bo wszystkie jej dyplomy, mimo iż opatrzone godłami portugalskiego ministerstwa, okazują się tutaj nieważne, a nastolatka dopiero po jakimś czasie zaczyna chodzić do szkoły. Wybiera się jednak na przechadzki po Lizbonie w nadziei, że może spotka przyjaciela, który prawdopodobnie też tu jest. Nie zdążyli się pożegnać w Angoli, ustalić, jak się skontaktować w Lizbonie i przypadek sprawia, że Branca zauważa w jednej z kawiarni chłopca, jednak z jakiegoś powodu ucieka. Czy jeszcze uda jej się go spotkać? Czy ich losy się jeszcze splotą? Podczas poszukiwań kręte lizbońskie uliczki zaprowadzą ją do szpitala dla lalek, który czytelnicy poprzedniej powieści Iwony Słabuszewskiej-Krauze ("Lalka z Lizbony") już znają. Czy zostanie tam na dłużej? Czy znajdzie nić porozumienia z Florindą?

Kolejne spotkania otwierają nowe wątki, które wciągają czytelnika, sprawiając że lektura staje się z każdą stroną jeszcze ciekawsza. Powieść to nie tylko historie ludzi, którzy z różnych powodów trafili do Lizbony oraz tych, którzy musieli ich przyjąć, niekoniecznie z własnej woli. To także świetnie zilustrowana stolica Portugalii – zarówno ta w czasie wojny, jak i ta w 1975 roku. Autorka sprawnie prowadzi nas jej krętymi uliczkami i malowniczymi zaułkami, zatrzymuje się na placach i w kawiarniach. Ukazuje nam się miasto piękne, choć nie wszyscy bohaterowie tak je postrzegają, a bywalcy Lizbony mogą śmiało rozpoznawać miejsca i porównywać je ze stanem dzisiejszym. Mogą obserwować Lizbonę widzianą oczami bohaterów, z których każdy obserwuje i odczuwa ją inaczej, zauważa inne rzeczy, a stolica jawi im się zarówno jako piękne i interesujące miasto, jak i coś brzydkiego, dziwnego i oderwanego od rzeczywistości. Więcej na https://my-lisbon-story.blogspot.com/2023/08/retornados-iwony-sabuszewskiej-krauze.html

"Retornados" to bardzo dobrze a jednocześnie przystępnie dla każdego napisane historie retornados – osób powracających do Portugalii z likwidowanych kolonii.

Jednak historia Irene opisana w powieści rozpoczyna się już w 1940 roku, gdy kobieta trafia do Lizbony uciekając przed wojną za ocean. Jej losy potoczą się jednak inaczej niż by chciała, spotyka bowiem Eduardo,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
992
852

Na półkach:

Rok 1940.
Irene, uciekając przed wojną, trafia do neutralnej Lizbony. Chce stąd płynąć dalej, do Ameryki, ale na swojej drodze spotyka Eduardo, młodego wynalazcę i inżyniera. Jeszcze nie wie, że ten mężczyzna odegra w jej życiu szczególną rolę.

Rok 1975.
Branca i jej mama wiodą poukładane życie w Afryce. Pewnego dnia muszą jednak opuścić swój dom i wrócić do Lizbony, gdzie zamieszkają w hotelu i gdzie kręte uliczki zaprowadzą je do szpitala, w którym leczy się lalki.

Losy bohaterów z czasów wojny i z okresu ,,retornados" splatają się ze sobą tworząc historię pełną niespodzianek, nadziei i oczekiwań.

To była niezwykle barwna opowieść, a autorka niczym wytrawna przewodniczka prowadzi nas po Lizbonie pokazując nie tylko miasto, ale i zagubione, ludzkie losy.
Udowadnia, że nic w naszym życiu nie jest oczywiste, a zwykły przypadek potrafi zmienić je o 180 stopni.
Nie znam dobrze historii Portugalii, ani jej kolonii. Nie zdawałam sobie sprawy jak wiele dramatów przyniosły ze sobą powroty z Afryki. Jak trudno jest człowiekowi zostawić to, co budował przez wiele lat i wyruszyć z jedną walizką do ojczyzny, której się nie zna i w której jest się niemile widzianym gościem. Jak ciężko jest zaczynać wszystko od nowa.
Autorka doskonale oddała tamten klimat i emocje, które temu towarzyszyły, dlatego od książki ciężko jest się oderwać.
Chociaż nie jest to słodka opowieść, to kruszy nasze serca i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Ogromnie Wam polecam!

Rok 1940.
Irene, uciekając przed wojną, trafia do neutralnej Lizbony. Chce stąd płynąć dalej, do Ameryki, ale na swojej drodze spotyka Eduardo, młodego wynalazcę i inżyniera. Jeszcze nie wie, że ten mężczyzna odegra w jej życiu szczególną rolę.

Rok 1975.
Branca i jej mama wiodą poukładane życie w Afryce. Pewnego dnia muszą jednak opuścić swój dom i wrócić do Lizbony, gdzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

"Wiele dobrych rzeczy zaczyna się od tego, że człowiek chce coś zmienić". Takim zdaniem wita nas autorka w świecie przestawionym w powieści "Retornados". Jest to niezwykle przyjemna powieść obyczajowa, której większość akcji toczy się w Lizbonie, jednak za sprawą Madaleny oraz Branci poznajemy Benguelę- miasto w zachodniej Angoli. W tej powieści nie ma bohaterów, którzy byliby mniej lub bardziej istotni. Każdy z nich nadaje historii wyjątkowy bieg. Jeśli usunać jakąkolwiek z nich historia rozsypałaby się jak domek z kart. Najważniejszymi z nich są jednak Jorge- recepcjonista w jednym z lizbońskich hoteli oraz Branca- dziewczyna, której los w jednej chwili odebrał przyjaciół, dom oraz poczucie bezpieczeństwa. Pojawia się również postać tajemniczego Conde, który jest klamrą spajajacą tę historię. Iwona Słabuszewskiej-Krauze oprócz mnóstwa emocji dostarcza nam również liczne opisy stolicy Portugalii. Prowadzi nas spacerem po malowniczych uliczkach Lizbony skupiając się na najmniejszym szczególe aż ma się ochotę kupić bilet i udać się w podróż do Portugalii. Widać, że to miasto jest dla autorki bardzo dobrze znane, że darzy go niezwyklą sympatią i chce czytelnika również nią zaracić. Kolejnym plusem tej powieści to liczne przypisy, które pozwalają lepiej zrozumieć treść książki. Autorka nawiązuje w niej do swojej poprzedniej książki "Lalka z Lizbony", a jej bohaterka Florinda ma również w "Retornados" swój epizod.
Siegajcie i czytajcie! Jest to idealna lektura na wakacje. Myślę, że zadowoli najbardziej wymagających czytelników, a jeśli będzie to Wasze pierwsze spotkanie z piórem autorskie to myślę, że skłoni Was również do sięgnięcia po pozostałe jej książki.

"Wiele dobrych rzeczy zaczyna się od tego, że człowiek chce coś zmienić". Takim zdaniem wita nas autorka w świecie przestawionym w powieści "Retornados". Jest to niezwykle przyjemna powieść obyczajowa, której większość akcji toczy się w Lizbonie, jednak za sprawą Madaleny oraz Branci poznajemy Benguelę- miasto w zachodniej Angoli. W tej powieści nie ma bohaterów, którzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
700
101

Na półkach:

Jest to pisarstwo tradycyjne, bez poszukiwań nowoczesnych środków wyrazu... Czy to zarzut? Bynajmniej! Piękno języka, bohaterowie zaplątani w meandry historii, ludzkie dramaty, życiowe wybory... Wszystkiego dopełnia koloryt miejsc... Pani Iwona Słabuszewska-Krauze potrafi zniewolić!

Jest to pisarstwo tradycyjne, bez poszukiwań nowoczesnych środków wyrazu... Czy to zarzut? Bynajmniej! Piękno języka, bohaterowie zaplątani w meandry historii, ludzkie dramaty, życiowe wybory... Wszystkiego dopełnia koloryt miejsc... Pani Iwona Słabuszewska-Krauze potrafi zniewolić!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    14
  • Chcę przeczytać
    11
  • Ulubione
    1
  • Samodzielne
    1
  • Wiedza
    1
  • 2023
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Więcej
Iwona Słabuszewska-Krauze Retornados Zobacz więcej
Iwona Słabuszewska-Krauze Retornados Zobacz więcej
Iwona Słabuszewska-Krauze Retornados Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także