Ostatnia minuta. Pieszo przez antropocen
Ta książka jest wędrówką przez świat, który na naszych oczach ginie. Powstawała przez 18 lat. Bezmyślny i brutalny wpływ człowieka na środowisko został przez ten czas dokładnie zbadany, a naukowcy proponowali rozwiązania – i nic się nie zmieniło. Tomasz Ulanowski podaje dowody: zanieczyszczony i rabunkowo eksploatowany ocean, zmiany w prądach morskich i w cyrkulacji powietrza, topnienie lodowców i podnoszenie się poziomu mórz, zagłada gatunków, pandemie, wpływ zmian klimatu na pogodę, ekspansja technosfery i nieodwracalne wyczerpywanie się zasobów Ziemi.
Wszystko to obserwujemy, podążając za autorem, gdy wędruje wzdłuż wybrzeża Bałtyku, maszeruje brzegiem jednej z wysp Svalbardu, biega, doświadcza świata własnym ciałem, czuje zapachy i smaki, myśli o starzeniu się. A także szuka w tym wszystkim piękna.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 148
- 59
- 16
- 10
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
W ostatnim czasie pojawiło się wiele książek traktujących o antropocenie. Sam przeczytałem już kilka. Książka Ulanowskiego zasługuje jednak na uwagę ze względu na to, że obok omawiania zjawisk związanych ze zmianami klimatu na świecie - rafy koralowe, topnienie lodowców - omawia także zmiany zaobserwowane w Polsce. Właśnie dlatego, książkę tę uważam za ważną i potrzebną. Omówione tematy zaprezentowane zostały przez autora w sposób bardzo przystępny i miejscami szczery do bólu. Każdy temat prezentowany jest także z rysem historycznym, który wywoła obecne zjawisko.
Po przeczytaniu książki mogę zacytować Kochanowskiego rym z “Księgi wtóre - pieśń 5” - “Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi”. Głównie chodzi o zabudowania klifów nadmorskich, czy zdarzeń ostatniej epidemii SARS-CoV 2, która w Polsce skutkowała 20 procentową nad umieralnością.
Polecam książkę, warto przeczytać i przynajmniej odnieść się do stawianych przez autora przykładów.
W ostatnim czasie pojawiło się wiele książek traktujących o antropocenie. Sam przeczytałem już kilka. Książka Ulanowskiego zasługuje jednak na uwagę ze względu na to, że obok omawiania zjawisk związanych ze zmianami klimatu na świecie - rafy koralowe, topnienie lodowców - omawia także zmiany zaobserwowane w Polsce. Właśnie dlatego, książkę tę uważam za ważną i potrzebną....
więcej Pokaż mimo toZapowiadana wędrówka to niestety 'jedynie' (interesujące) rozmowy z naukowcami i naukowczyniami, którzy widzą w ludzkiej ignorancji wobec zmian klimatycznych i powszechnemu, wielowarstwowemu niepohamowaniu realne zagrożenie.
Pozycja ciekawa, choć jest to raczej esej wzbogacony o dane naukowe.
Ciekawostka:
obecnie - w skali globalnej - na metr kwadratowy przypada 1 kilogram betonu, a że beton to skała, może być wzorcową cezurą geologiczną naszych czasów
Zapowiadana wędrówka to niestety 'jedynie' (interesujące) rozmowy z naukowcami i naukowczyniami, którzy widzą w ludzkiej ignorancji wobec zmian klimatycznych i powszechnemu, wielowarstwowemu niepohamowaniu realne zagrożenie.
więcej Pokaż mimo toPozycja ciekawa, choć jest to raczej esej wzbogacony o dane naukowe.
Ciekawostka:
obecnie - w skali globalnej - na metr kwadratowy przypada 1...
Dla mnie nie ma w tej książce niczego, czego bym już nie wiedziała, bo czytałam w temacie już sporo, w tym pozycje, jakie znajdują się w bibliografii Ostatniej minuty. I jakkolwiek zgadzam się z Ulanowskim w 100% w kwestii ludzkiej natury i czekającej nas przyszłości, to po prostu dla mnie była to "powtórka z rozrywki" (choć słowo "rozrywka" wybitnie tu nie pasuje). Poza tym podróż jest tu tylko na początku, a potem autor idzie już w prezentowanie teorii naukowych oraz dywagacje o apokaliptycznym charakterze. Mamy więc trochę meteorologii, szczyptę biologii, odrobinę chemii, sporo o pandemii, a nawet krótki zarys teorii ewolucji. Im dalej "w las", tym bardziej "Ostatnia minuta" przypomina esej, niż reportaż i z pierwotnym zamysłem tej książki to już nie ma nic wspólnego. Szkoda, bo dane o ilości CO2 w atmosferze można wyczytać wszędzie, tylko ludzie i tak tego nie rozumieją. Za to mało kto pokazuje realne zagrożenia - i dlatego najciekawszy dla mnie był w tej książce spacer po polskim i niemieckim wybrzeżu, ukazujący co nas czeka za kilkanaście/kilkadziesiąt lat. A nasi politycy uważają, że jak plaża znika, to nawiezie się nowego piasku i po kłopocie... Doceniam też głos za tym, iż przyroda nie jest po to, żeby służyć ludziom, że ma wartość samą w sobie. Stąd modne teraz przeliczanie jej "usług" na pieniądze (np. jaka jest wartość tlenu wyprodukowanego przez drzewa) jest szkodliwe i bezsensowne. Pieniędzmi się nie najemy, ani też nie będziemy nimi oddychać, jak już wytniemy wszystkie drzewa.
Całość jest mało pokrzepiająca. Ulanowski zresztą zauważa, że klimatolodzy współcześnie często cierpią na depresję, co widać chociażby w "Końcu lodu". Nic dziwnego - oni się nie oszukują jak większość z nas i nie oczekują, że mówienie o katastrofie klimatycznej nie będzie “przygnębiające”. Mimo to "Ostatnią minutę" zaliczyłabym do całego stosu tych lektur, w których prezentowana jest ambiwalentna postawa i "nadzieja nie umiera nigdy". Co trudno potępiać, wszak nikt nie chce zanadto dołować czytelników, no ale dla mnie to jest dość typowe w tym temacie redukowanie sobie dysonansu poznawczego.
Zastanawiam się, dla kogo jest taka pozycja, no bo osoby interesujące się tematem powiedzą jak ja: nic nowego. A czy sięgnie po tę książkę ktoś, kogo do tej pory katastrofa klimatyczna nie obchodziła, albo wręcz denialista? Wątpię.
Dla mnie nie ma w tej książce niczego, czego bym już nie wiedziała, bo czytałam w temacie już sporo, w tym pozycje, jakie znajdują się w bibliografii Ostatniej minuty. I jakkolwiek zgadzam się z Ulanowskim w 100% w kwestii ludzkiej natury i czekającej nas przyszłości, to po prostu dla mnie była to "powtórka z rozrywki" (choć słowo "rozrywka" wybitnie tu nie pasuje). Poza...
więcej Pokaż mimo toPieszo przez katastrofę klimatyczną.
Pieszo przez katastrofę klimatyczną.
Pokaż mimo toZe względu na tematykę nie jest to pozycja łatwa i przyjemna, ale nie jest też apokaliptyczna i przygnębiająca. Jest szczera, oparta na faktach i potrzebna. Autor ma prawdziwy dar opowiadania i pisania o skomplikowanych sprawach w prosty sposób (o czym przekonałam się już podczas lektury fenomenalnego cyklu "Ziemia" opublikowanego na łamach "Pisma"). Najbardziej urzekły mnie opowieści o wędrówkach i wyprawach, które jednak były swego rodzaju dodatkiem, a nie głównym tematem książki. Warto!
Ze względu na tematykę nie jest to pozycja łatwa i przyjemna, ale nie jest też apokaliptyczna i przygnębiająca. Jest szczera, oparta na faktach i potrzebna. Autor ma prawdziwy dar opowiadania i pisania o skomplikowanych sprawach w prosty sposób (o czym przekonałam się już podczas lektury fenomenalnego cyklu "Ziemia" opublikowanego na łamach "Pisma"). Najbardziej urzekły...
więcej Pokaż mimo to