Najnowsze artykuły
- ArtykułyAlfabet pisarza: Maciej SiembiedaLubimyCzytać3
- Artykuły„Brama Zdrajców”, czyli przewodnik po świecie Williama Warwicka! Poznajcie cykl Jeffreya ArcheraMarcin Waincetel1
- ArtykułyTokarczuk dla „Guardiana”: Mizoginia tkwi w nas jak jakaś chorobaKonrad Wrzesiński12
- ArtykułyNa Cmentarz zagubionych dusz… Poznaj nową książkę Pauliny Hendel!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gayle Tzemach Lemmon
Źródło: Copyright Jack Guy, Prószyński i S-ka
3
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna, reportaż
Jest członkiem i wiceprzewodniczącą Programu Kobiet i Polityki Zagranicznej w Radzie Stosunków Międzynarodowych. W 2004 r. odeszła z ABC News, by skończyć studia podyplomowe na Harvardzie, gdzie zaczęła pisać o przedsiębiorczości kobiet w strefach konfliktowych i pokonfliktowych, takich jak Afganistan, Bośnia czy Rwanda. Jej reportaże na ten temat były publikowane między innymi w „New York Timesie”, „Financial Timesie” i „International Herald Tribune”.
„Kobiety z Kabulu” to debiut literacki Lemmon. Autorka mieszka w Los Angeles.http://www.gaylelemmon.com/
„Kobiety z Kabulu” to debiut literacki Lemmon. Autorka mieszka w Los Angeles.http://www.gaylelemmon.com/
6,6/10średnia ocena książek autora
359 przeczytało książki autora
428 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Za wolność moich sióstr. Walka o nasze jutro
Gayle Tzemach Lemmon
7,4 z 49 ocen
228 czytelników 10 opinii
2023
Wojna Ashley. Nieznana historia wojskowej jednostki specjalnej złożonej z kobiet
Gayle Tzemach Lemmon
6,5 z 24 ocen
84 czytelników 6 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Za wolność moich sióstr. Walka o nasze jutro Gayle Tzemach Lemmon
7,4
Dla mnie to już kolejna książka o walce Kurdów, choć pierwsza stricte o tym najciekawszym elementem jakim jest praktyczne równouprawnienie kobiet. Kobiecie jednostki powstały wśród Kurdów pozostających pod wpływem idei Ocalana (od wielu lat w Tureckim więzieniu) - to ważne bo Kurdowie też są wewnętrznie podzieli, Ci z Iraku którzy jak dotąd najwięcej ugrali - są bardziej konserwatywni (ród Barzanich) - od tych Tureckich i pozostających z nimi w bliskich relacjach Syryjskich. Na boku zostają jeszcze Kurdowie Irańscy - długotrwałe istnienie w innych realiach politycznych - powoduje odmienne kształtowanie pomysłów Kurdów na swoje istnienie.
To Syryjskie doświadczenie z kolei jest ważne, gdyż mogło najgłębiej badać możliwości implementacji oddolnej samoorganizacji, samostanowienie na poziomie samorządu z udziałem mniejszości religijnych, etnicznych i gwarantowanym równouprawnienie kobiet - sporo nawet jak na liberalną Europę a mówimy o dość hmm, konserwatywnym rejonie świata jakim jest Azja Zachodnia.
Wszystkie te elementy o których pisze są w prezentowanej książce gdyż nie da się zrozumieć powodów powstania kobiecych oddziałów bez tego szerokiego zaplecza.
Autorka do tego wybiera nieco mniej typową formę reportażu tj. towarzyszy ciągle zaledwie kilku wybranym osobom, nie ma tu spotkań z wieloma różnymi postaciami które pojawiają się na chwilę, a mamy w zamian jakąś ciągłość opowieści wzbogaconą wspomnianymi informacjami budującymi kontekst. Te informacje poparte są dość szeroka bazą bibliograficzną i widać, że Autorka odrobiła swoją pracę.
Jest to zatem opowieść o kobietach walczących i w realu pokazująca co znaczy cały szereg stereotypów płciowych.
Niezły kawał pracy, choć czasem brakuje pokazania następstw czasowych, jest trochę za mało o owej konstytucji Rożawy i... tak wiem wiem, chciałbym od razu 1000 stronicową publikację o wszystkim :).
Może zatem i Autorka wybrała dobrą drogę, bo książka jest idealna dla osób które niewiele wiedzą o tym temacie, ale dla tych którzy już "coś" przeczytali też znajdą się interesujące kąski.
Za wolność moich sióstr. Walka o nasze jutro Gayle Tzemach Lemmon
7,4
Głównymi bohaterkami tego reportażu są żołnierki, dowódczynie Kobiecych Jednostek Ochrony: Azima, Rożda, Nouruz i Znaryn, kobiety, które wstąpiły do wojska by bronić swój kraj przed ISIS, które w tych walkach dowodziły wielkimi armiami i które te walki wygrały. W reportażu możemy przeczytać o największych walkach stoczonych z państwem islamskim w Kobani, Manbidż oraz Rakka. Żołnierki przybliżają nam życie na froncie wojennym i bestialstwo ISIS. ale... też opowiadają o historiach walki o własne prawa do samostanowienia o sobie.
Walczące kobiety w Syrii to nie tylko żołnierki walczące z państwem islamskim, to również kobiety, które przeciwstawiają się patriarchatowi w swoim kraju, tradycji i walczą o równouprawnienie i demokrację. Pokonanie ISIS to pierwszy krok do ich wolności i do zmiany myślenia o kobietach, w kraju w którym są uważane za własność mężczyzn. To nie tylko walka o swoje prawa, ale i walka z wielowiekową tradycją, której młode kobiety nie boją się przeciwstawić.
Ten reportaż to również historia Kurdów, narodu bez własnego państwa mieszkającego w Turcji, Iraku, Syrii i Iranie. Historia tego że dopiero w 2011 roku część Kurdów mogła starać się o uzyskanie syryjskiego obywatelstwa. Autorka przytacza co działo się na wielu zgromadzeniach ONZ i jak bardzo zwłaszcza Turcja i Rosja blokowały wszelkie akty wsparcia dla Kurdyjek i Kurdów.
„Każdy nowy dzień groził zderzeniem z siłami syryjskiego rządu, atakiem Turków, Rosjan lub ISIS. Albo wszystkich naraz. Amerykanie mogli wycofać się w każdej chwili, gdyby tylko doszli do wniosku, że wspieranie Kurdów nie leży już w ich interesie”.
Na początku czytania książki zrobiłam sobie notatkę, że autorka za często wspomina, że Kobiece Jednostki Ochrony są wspierane przez USA i gdyby nie ta notatka z początku czytania, to zapomniałabym, że w ogóle o tym pomyślałam. Podczas czytana klaruje się istotność pomocy ze strony USA w tej walce oraz to jak jednak ważne było to wsparcie i w sumie już nawet mało istotne stało się dla mnie to jakie interesy miały w tym Stany.
Reportaż bardzo dobrze sprawdzi się na pierwsze zapoznanie się z tematem walki syryjskich Kurdów i Kurdyjek z państwem islamskim, jest bardzo przejrzyście napisany i wiele rzeczy tłumaczy. Sprawił też, że chciałabym się głębiej zainteresować tematem i mam już w zanadrzu kilka pozycji. Bardzo, bardzo polecam i zastrzegam, że tyle fragmentów co w tym reportażu dawno już nie podkreślałam.