W drugiej części poznajemy zakończenie historii Jamesa i Aubrey,która miała miejsce w pierwszej części o której też tutaj pisałam („Hush Hush”).

Związek Jamesa i Aubrey pragnie wkroczyć na wyższy poziom,pragnie tego bardzo James,który zrobi wszystko by jego ukochana powiedziała słynne i upragnione przez niego „TAK”.
Na przeszkodzie stoi jednak brak wiary w instytucje małżeństwa jaką ma sama Aubrey💁🏻‍♀️…

Ona twierdzi,że to nie pomoże ich do siebie zbliżyć a fakt,iż James miał już żonę i nie skończyło się to tak jak powinno,sprawia że nasza bohaterka twardo przystaje przy swoim🤷🏻‍♀️.

James za wszelką cenę nie odpuszcza i dochodzi między nimi do sporów w tej kwestii…

Czy Aubrey jest gotowa zmienić zdanie? Czy jest gotowa na tak wielką zmianę w jej życiu jakim jest wyjście za mąż za swojego ukochanego?

Polecam przeczytać samej/samemu i przekonać się na własnej skórze😎.

Podsumowując - fajnie czytało mi się obie książki,dylogia godna polecenia.

W drugiej części poznajemy zakończenie historii Jamesa i Aubrey,która miała miejsce w pierwszej części o której też tutaj pisałam („Hush Hush”).

Związek Jamesa i Aubrey pragnie wkroczyć na wyższy poziom,pragnie tego bardzo James,który zrobi wszystko by jego ukochana powiedziała słynne i upragnione przez niego „TAK”.
Na przeszkodzie stoi jednak brak wiary w instytucje...

❀ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ „sᴀʏ ʏᴇs” ʟᴜᴄɪᴀ ғʀᴀɴᴄᴏ❀

Jeśli chodzi o dodatkową cześć. Niby fajnie, że dowiadujemy się co dzieje się dalej u głównych bohaterów, ale jeśli autorka chciała taki dodatek napisać, to moim zdaniem mogło być to więcej niż te 200 stron. Na pewno drugim razem bym „Say yes” nie kupiła w formie papierowej, tylko przeczytała w formie e-booku. Według mnie trochę szkoda pieniędzy, a książka sama w sobie niezbyt dużo wnosi do historii głównych bohaterów.

❀ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ „sᴀʏ ʏᴇs” ʟᴜᴄɪᴀ ғʀᴀɴᴄᴏ❀

Jeśli chodzi o dodatkową cześć. Niby fajnie, że dowiadujemy się co dzieje się dalej u głównych bohaterów, ale jeśli autorka chciała taki dodatek napisać, to moim zdaniem mogło być to więcej niż te 200 stron. Na pewno drugim razem bym „Say yes” nie kupiła w formie papierowej, tylko przeczytała w formie e-booku. Według mnie trochę szkoda...

Są takie książki, które po pierwszych tomach zostawiają nas z emocjonalnym kacem. Ale czy kontynuacje są zawsze tak dobre jak te pierwsze?

"Say yes" jest bezpośrednim dodatkiem do książki "Hush Hush" Lucii Franco. Jak tylko dowiedziałam się, że wyjdzie nowelka, musiałam po nią sięgnąć.
James postanawia uczynić Aubrey swoją żoną, a ta, mimo, że go kocha ma pewne wątpliwości, czemu się nie dziwię. W końcu James był już dość długo w związku małżeńskim. Jest to kwestia, w której oboje niezbyt się zgadzają, bo Aubrey na chwilę obecną nie potrzebuje "papierka" do szczęścia. Czy James jednak dopnie swego i zaobrączkuje młodą kobietę?

Ta niespełna 203-stronicowa pozycja, jednak nie do końca zaspokoiła moje oczekiwania. Czekałam z wytęsknieniem na dalszy rozwój relacji Aubrey i Jamesa.
To nie tak, że książka mi się nie podobała, jednak nie dostajemy w niej nic takiego, co mogłoby nas zaskoczyć. Bohaterowie dalej za sobą szaleją, ich relacja co raz bardziej promienieje. Zaskoczyła mnie jednak sama Aubrey. Bohaterka bardzo wydoroślała, założyła fundację charytatywną, przeszła bardzo pozytywną przemianę.

Cieszę się, że autorka umieściła w nowelce postać Natalie i nie ukrywam, że bardzo chętnie przeczytałabym również książki z jej punktu widzenia, a po tym jak pod koniec namieszała, nawet bardzo na to liczę.
A co do nowelki - dla osób, które czytały "Hush Hush" jest to dobra pozycja aby powrócić do tej kontrowersyjnej pary.

Są takie książki, które po pierwszych tomach zostawiają nas z emocjonalnym kacem. Ale czy kontynuacje są zawsze tak dobre jak te pierwsze?

"Say yes" jest bezpośrednim dodatkiem do książki "Hush Hush" Lucii Franco. Jak tylko dowiedziałam się, że wyjdzie nowelka, musiałam po nią sięgnąć.
James postanawia uczynić Aubrey swoją żoną, a ta, mimo, że go kocha ma pewne...

To nawet nie kontynuacja tylko krótka nowelka o bohaterach z pierwszej części. Niewiele się tu dzieje po za scenami seksu...

To nawet nie kontynuacja tylko krótka nowelka o bohaterach z pierwszej części. Niewiele się tu dzieje po za scenami seksu...

Zakończenie historii Aubrey i Jamesa - czyta się dobrze ale nie wnosi nic nowego.

Zakończenie historii Aubrey i Jamesa - czyta się dobrze ale nie wnosi nic nowego.

Na początku James miał być tylko klientem. Jednym z wielu, z którym nic oprócz interesów jej nie łączyło. Jednak Aubrey postanowiła złamać obowiązujące zasady i zaryzykować. Okazało się, że był wszystkim o czym marzyła. Potężny, seksowny, pociągający i cały jej. A teraz on pragnie jeszcze więcej. Chce, aby powiedziała TAK i została jego żoną. Aubrey jednak nie wierzy w instytucję małżeństwa. Uważa, że nie pomoże im ono się do siebie zbliżyć. Przecież jej ukochany miał już kiedyś żonę i nie skończyło się to dobrze. Jak się okazuje, wieczność nie jest tak trwała, jak ludzie uważają. Zatem czy jest sens zmieniać to, co idealne? Czy Aubrey jest gotowa na zmianę?

"Say Yes" jest kontynuacją losów bohaterów z książki "Hush Hush". To było cudowne uczucie móc wrócić po roku do Aubrey oraz Jamesa. Bardzo lubię styl pisania autorki, jest lekki oraz przyjemny. Przez co jej książki czyta się bardzo szybko. Mimo że "Say Yes" zawiera mniej niż 200 stron, to można bardziej nazwać ją nowelką. Zakończenie "Hash Hash" jest otwarte więc można było się domyślać co jest dalej, jednak bardzo byłam zaskoczona kiedy dowiedziałam się o kontynuacji losów bohaterów, bo nie spodziewałam się tego totalnie. Ale jednak bardzo się cieszę ze autorka postanowiła napisać dla nas zakończenie, bo przecudownie spędziłam czas z Aubrey i Jamesem. Jednak, czuję mały niedosyt, ponieważ liczyłam na więcej wątków oraz akcji. Były momenty kiedy się nudziłam, bo tak naprawdę przez całą książkę był poruszony jeden temat, zabrakło mi pobocznych wątków czy też tematów. Już po samym tytule spodziewałam się co może się wydarzyć w nowelce i wcale się nie myliłam. Jednak, początkowo przez rozterki sercowe Aubrey miałam wątpliwości czy oby tak się zakończy. Jednak mimo kilku niedogodności to bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą dwójką. Jeżeli jeszcze nie poznaliście losów Aubrey oraz Jamesa to jak najbardziej polecam to zmienić, jednak książka jest przeznaczona dla czytelników +18 oraz dla fanów różnicy wieku.

Na początku James miał być tylko klientem. Jednym z wielu, z którym nic oprócz interesów jej nie łączyło. Jednak Aubrey postanowiła złamać obowiązujące zasady i zaryzykować. Okazało się, że był wszystkim o czym marzyła. Potężny, seksowny, pociągający i cały jej. A teraz on pragnie jeszcze więcej. Chce, aby powiedziała TAK i została jego żoną. Aubrey jednak nie wierzy w...

Tak sobie dumam i dumam nad „Say yes” i nie mogę się namyślić. Bo z jednej strony dobrze było poznać zakończenie historii bohaterów z „Hush, hush”, ale mam wątpliwości czy to aby na pewno było potrzebne.

Cieniutka książka licząca niespełna dwieście stron, w której dla mnie nie działo się nic zbyt spektakularnego i troszkę odniosłam wrażenie, że można to było napisać krócej zamykając wszystko w jednej książce.

Czuje się rozdarta bo z jednej strony naprawdę dobrze było znowu wrócić do bohaterów, których polubiłam, a z drugiej całość wydawała mi się… zbędna. Zwłaszcza, że Aubrey jak i James zachowywali się trochę dziecinnie. Wiecie związkowa sielanka trwa w najlepsze, a w momencie gdy pojawiają się problemy, odmienne decyzje oni nie potrafią tego problemu przegadać. Bo w związku ważna jest ROZMOWA, której tutaj na przestrzeni lat brakowało. Brakowało rozmowy o najważniejszych sprawach takich jak chociażby jaki kierunek ma obrać cała relacja, która starają się zbudować. Zero rozmowy o oczekiwaniach i watpliwościach.

Pomimo, że lubię bohaterów i naprawdę miło było się z nimi spotkać ponownie nie jestem przekonana czy powstanie „Say yes” miało jakiś większy sens.

Tak sobie dumam i dumam nad „Say yes” i nie mogę się namyślić. Bo z jednej strony dobrze było poznać zakończenie historii bohaterów z „Hush, hush”, ale mam wątpliwości czy to aby na pewno było potrzebne.

Cieniutka książka licząca niespełna dwieście stron, w której dla mnie nie działo się nic zbyt spektakularnego i troszkę odniosłam wrażenie, że można to było napisać...

Nowelka, która opiera się nie na niczym innym niż scenach seksu pomiędzy bohaterami. Nic tam dużego się nie dzieje. Mogło się odbyć bez tej historii i moim zdaniem czytelnik nic by nie stracił. Pomysł z oświadczynami wyszedł średnio i można było to skrócić, a nie ciągnąć ponad 100 stron. Jedynie co mnie zainteresowało, to końcówka z niespodziewanym wątkiem Natalie. Liczę, że kiedyś doczekamy się o niej książki.

Nowelka, która opiera się nie na niczym innym niż scenach seksu pomiędzy bohaterami. Nic tam dużego się nie dzieje. Mogło się odbyć bez tej historii i moim zdaniem czytelnik nic by nie stracił. Pomysł z oświadczynami wyszedł średnio i można było to skrócić, a nie ciągnąć ponad 100 stron. Jedynie co mnie zainteresowało, to końcówka z niespodziewanym wątkiem Natalie. Liczę,...

▪︎ O chryste. Nawet nie wiecie, jak bardzo tęskniłam za tymi bohaterami.😭 „Say yes” to druga część opowieści o miłości Aubrey i Jamesa, którzy zostali nam przedstawieni w powieści „Hush Hush”. Autorka Lucia Franco kontynuuje ich historię i zabiera czytelników w podróż pełną emocji, namiętności i zawirowań. Pokochałam tę dwójkę już wcześniej i bardzo się ucieszyłam, że wydawnictwo także postanowiło dopełnić nam ich historię. Co prawda można było śmiało potraktować to jako jednotomówke, ale kto by nie chciał dowiedzieć się czegoś więcej o swoich ukochanych bohaterach.😋 Poprzednia książka autorki, która została u nas wydana, stanowiła w pewien sposób powiew świeżości w szczególności, że występuję tam spora różnica wieku. Natomiast jeśli chodzi o "Say Yes" to w pewien sposób jest tak samo. Oczywiście nic się nie zmieniło i Pani Lucia Franco nadal ma cholernie przyjemny styl pisania, dzięki któremu po jej powieściach dosłownie się płynie i nawet nie wiemy, kiedy jesteśmy już na końcu. Książka ta skupia się na emocjach bohaterów i ich relacjach między sobą. Nie ma tu akcji ani nieoczekiwanych zwrotów akcji, ale mimo to historia jest interesująca i wciągająca. Przygody, jakie przeżywają Aubrey i James, to przede wszystkim historia ich uczuć.

"Say Yes" opowiada o miłości, która pokonuje wszelkie przeciwności losu. Jednakże, jak każda miłość, musi stawić czoła wielu trudnościom. Jedną z nich jest postawa Aubrey, która nie wierzy w instytucję małżeństwa i boi się związania na całe życie. James, z kolei, bardzo pragnie związać się z nią na stałe i prosi ją o rękę. Autorka porusza wiele ważnych tematów, takich jak miłość, zaufanie, zdrada czy przyjaźń. Jednym z nich jest także kwestia instytucji małżeństwa i jej roli w życiu ludzi. Franco ukazuje, że każdy ma prawo do własnego zdania i że małżeństwo nie jest dla wszystkich, ale może być dla niektórych źródłem szczęścia i spełnienia marzeń. Już wcześniej pokazane nam zostało, że nigdy nie wiemy, kiedy na swojej drodze spotkamy osobę, z którą będziemy chcieli spędzić całe życie a tym bardziej kogoś, kto zaakceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Pamiętajmy, że każda relacja będzie wymagać czegoś innego od nas a czasami nawet poświęcenia, które niekoniecznie może być dla nas ciekawe, ale czasami warto się przełamać, aby chociaż uszczęśliwić tak bardzo tę drugą osobę. Miłość to piękne uczucie, które trzeba pielęgnować. To nie tylko jedna ze stron ma się angażować, ale ta druga też. Polecam jak najbardziej! ❤️

▪︎ O chryste. Nawet nie wiecie, jak bardzo tęskniłam za tymi bohaterami.😭 „Say yes” to druga część opowieści o miłości Aubrey i Jamesa, którzy zostali nam przedstawieni w powieści „Hush Hush”. Autorka Lucia Franco kontynuuje ich historię i zabiera czytelników w podróż pełną emocji, namiętności i zawirowań. Pokochałam tę dwójkę już wcześniej i bardzo się ucieszyłam, że...

📖𝑺𝒂𝒚 𝒚𝒆𝒔 - 𝑳𝒖𝒄𝒊𝒂 𝑭𝒓𝒂𝒏𝒄𝒐

4/5☆ 3/5☆

[Bardzo dziękuję @niegrzeczneksiazki za możliwość zrecenzowania jednego z waszych tytułów!<3]

Say yes, druga część świetnego, przepełnionego pożądaniem, zazanego romansu, ze sporą różnicą wieku - "𝑯𝒖𝒔𝒉 𝑯𝒖𝒔𝒉".

Szczerze mówiąc, gdy dowiedziałam się o wydaniu drugiej części "Hush Hush" byłam dosyć zmieszana, ponieważ pierwsza część jak dla mnie zakończyła się tak, że jej kontynuacja była zbędna. Jednak mimo to byłam strasznie ciekawa tego tytułu i tego, jak potoczą się dalsze losy bohaterów.

Kiedy już przeczytałam tą książkę zakochałam się od nowa i zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo się stęskniłam za tymi bohaterami.

Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie, była cieniutka więc zajęło mi to zaledwie dwie godziny, i jestem zadowolona ze spędzenia ich czytając właśnie tą książkę.

☆☆☆

[Zapraszam na mój profil do przeczytania recenzji pierwszej części, zanim przeczytacie tą!]

Aubrey i James już od kilku lat są w szczęśliwym związku. Dziewczyna nie chce go stracić, marzy o spędzeniu z nim swojego życia, ale nie jest fanką małżeństw, o którym James wręcz marzy.
Aubrey uważa, że ślub jest zbędnym papierkiem, który niczego nie zmienia. Poza tym boi się, że po zawarciu związku małżeńskiego szybko się on skończy, tak jak w przypadku jej rodziców, dziadków a nawet samego Jamesa, który przecież rozwiódł się ze swoją żoną.

Rozumiem jej obawy, ale nie potrafię opisać swojej ulgi, gdy w końcu się opamiętała, bo wyobraźcie sobie, że mężczyzna waszych marzeń, ktoś z kim przeszliście naprawdę wiele, żeby w końcu być razem szczęśliwi chce z wami CZEGOŚ WIĘCEJ niż związku, a wy nie wiecie, czy jest to coś czego chesz, czego potrzebujecie do bycia razem.

☆☆☆

Naprawdę uwielbiam tą dwójkę, ich duet jest przepełniony szczerą miłością i pożądaniem, o którym czytałam z zafascynowaniem, bo o mój boże, to było tak świetnie napisane 11/10, naprawdę to kocham.

Treśc tej części była bardziej skupiona na relacji między Jamesem a Aubrey, czego zdecydowanie brakowało mi w pierwszej części, a dzięki temu mamy okazję lepiej poznać tą dwójkę razem!

📖𝑺𝒂𝒚 𝒚𝒆𝒔 - 𝑳𝒖𝒄𝒊𝒂 𝑭𝒓𝒂𝒏𝒄𝒐

4/5☆ 3/5☆

[Bardzo dziękuję @niegrzeczneksiazki za możliwość zrecenzowania jednego z waszych tytułów!<3]

Say yes, druga część świetnego, przepełnionego pożądaniem, zazanego romansu, ze sporą różnicą wieku - "𝑯𝒖𝒔𝒉 𝑯𝒖𝒔𝒉".

Szczerze mówiąc, gdy dowiedziałam się o wydaniu drugiej części "Hush Hush" byłam dosyć zmieszana, ponieważ pierwsza część jak dla...