Po tak wielu wspaniałych recenzjach spodziewałam się więcej. Ale nie jest źle

Po tak wielu wspaniałych recenzjach spodziewałam się więcej. Ale nie jest źle

Wybitne. Tajemniczy świat wykreowany przez autorkę, wprowadza nas w opowieść o kartach opatrzności. W końcu po tylu przeczytanych książkach mam główną postać, która nie jest irytująca, trochę naiwna ale jednocześnie podejmująca wyzwanie każdego dnia.
Bohaterka skrywa w sobie mrok, który musi pozostać tajemnicą do końca. Jednak nie wie czym jest w niej mieszkający koszmar, ale stara się żyć z nim w symbiozie. Kiedy spotyka szansę aby jej moc, dała możliwość na lepszy świat podejmuje ryzyko. Jednak spotkani nieznajomi, mają swoje tajemnice a do jednego z nich zaczyna coś czuć... Wszystko się komplikuje gdy zaczyna dowiadywać się czym tak naprawdę jest JEJ tajemnica.
Może was dużo nie zaskoczy ta książka, ale wprowadzi was do świata, który jest ciekawy. Pokochacie też cudowną bohaterkę i tajemniczego bohatera.
Powodzenia czytelnicy, niech czas wam sprzyja.

Wybitne. Tajemniczy świat wykreowany przez autorkę, wprowadza nas w opowieść o kartach opatrzności. W końcu po tylu przeczytanych książkach mam główną postać, która nie jest irytująca, trochę naiwna ale jednocześnie podejmująca wyzwanie każdego dnia.
Bohaterka skrywa w sobie mrok, który musi pozostać tajemnicą do końca. Jednak nie wie czym jest w niej mieszkający koszmar,...

Intryga na intrydze, knucie ciągnie za sobą knucie kogoś innego. Kto jest wrogiem, a przyjacielem? Cudo. Kocham tego typu fantastykę. Plus zakończenie...Nie mogę doczekać się kiedy sięgnę za 2 tom <3

Intryga na intrydze, knucie ciągnie za sobą knucie kogoś innego. Kto jest wrogiem, a przyjacielem? Cudo. Kocham tego typu fantastykę. Plus zakończenie...Nie mogę doczekać się kiedy sięgnę za 2 tom <3

Mam z nią problem - pomysł bardzo dobry, ale czegoś brakuje.
Relacja pomiędzy głównymi bohaterami wydaje mi się zbyt płytka. Autorka nie pokazała głębi uczuć głównych bohaterów. Ich emocji. Wszystko przebiegało zbyt szybko - od strachu i braku zaufania do wielkiej miłości - wszystko w jednym rozdziale.

Mam z nią problem - pomysł bardzo dobry, ale czegoś brakuje.
Relacja pomiędzy głównymi bohaterami wydaje mi się zbyt płytka. Autorka nie pokazała głębi uczuć głównych bohaterów. Ich emocji. Wszystko przebiegało zbyt szybko - od strachu i braku zaufania do wielkiej miłości - wszystko w jednym rozdziale.

Bardzo ciekawa pozycja, dosyć mroczna. Na początku trochę wolno się rozkręcała, ale zdecydowanie nadrobiła zakończeniem, które było dla mnie zaskakujące i podsyciło apetyt na drugi tom. Nie jest to typowe fantasy z wampirami, dużą ilością krwi i romansu. Ta opowieść jest bardziej subtelna pod tym względem, ale ma swoje brutalne momenty. Dodatkowo książka w papierowej wersji jest naprawdę bardzo ładna i staranna. Bardzo mi się spodobała zarówno okładka jak i treść.

Bardzo ciekawa pozycja, dosyć mroczna. Na początku trochę wolno się rozkręcała, ale zdecydowanie nadrobiła zakończeniem, które było dla mnie zaskakujące i podsyciło apetyt na drugi tom. Nie jest to typowe fantasy z wampirami, dużą ilością krwi i romansu. Ta opowieść jest bardziej subtelna pod tym względem, ale ma swoje brutalne momenty. Dodatkowo książka w papierowej wersji...

Jedna z lepszych książek fantasty jakie czytałem ostatnio! Sam pomysł z kartami opaczności jest strzałem w dziesiątkę, motyw żywiciela i pasożyta żyjący w symbiozie bardzo mi się spodobał. Było mrocznie, świetny gotycki klimat. Niebezpieczeństwo. Magia. Zdrada. Miłość. Mrok. Żałuję że tak późno się za nią wziąłem, całe szczescie niedługo 2 Tom😍

Jedna z lepszych książek fantasty jakie czytałem ostatnio! Sam pomysł z kartami opaczności jest strzałem w dziesiątkę, motyw żywiciela i pasożyta żyjący w symbiozie bardzo mi się spodobał. Było mrocznie, świetny gotycki klimat. Niebezpieczeństwo. Magia. Zdrada. Miłość. Mrok. Żałuję że tak późno się za nią wziąłem, całe szczescie niedługo 2 Tom😍

Książka od której nie można się oderwać. Historia w której trudno przewidzieć zakończenie.

Książka od której nie można się oderwać. Historia w której trudno przewidzieć zakończenie.

Zazwyczaj chodzę do biblioteki z przygotowanymi gotowymi tytułami do wypożyczenia, ale tym razem wędrowałam między półkami w poszukiwaniu książek, które same mnie wybiorą 😁 Będąc na dziale nowości w oczy rzuciło mi się “Okno skąpane w mroku”. Gdzieś tam przewijało mi się w social mediach, ale nie specjalnie wiedziałam o czym dokładniej jest, więc w ciemno wzięłam ją ze sobą do domu.

Historia zaczyna się dosyć niepozornie, ale im dłużej czytałam tym bardziej się wkręcałam w przygody Elspeth oraz Koszmaru żyjącego w jej głowie. Pomysł na krainę oddzieloną od reszty ludzkości magiczną, zabójczą mgłą, w której największą wartością człowieka jest to jakie Karty Opatrzności posiada totalnie mnie oczarował. Wspomniane Karty mają dwanaście różnych zastosowań, ale każde ich użycie ma swoją cenę.

Elspeth w dzieciństwie zachorowała na magiczną infekcję, która w dalszym rozrachunku sprawiła, że wchłonęła Koszmar, który na dobre zagnieździł się w jej umyśle, karmiąc się jej myślami oraz sekretami, ale o dziwo wielokrotnie okazał się użyteczny, ratując dziewczynie życie. Niestety, każdorazowa pomoc sprawia, iż rośnie w siłę i przejmuję kontrolę nad biedną Elspeth.

Duszny, mglisty klimat tej powieści to coś co sprawia, że moja dusza śpiewa. Uwielbiam tego typu historie, a oryginalny pomysł na fabułę tym bardziej przyśpiesza rytm serca! Przyśpiesza go również relacja między Elspeth a Ravynem. Mają oni więcej wspólnego niż początkowo można sądzić, co tylko podsyca żar między nimi oraz daje im wspólny cel jakim jest zebranie całej Talii Kart, aby ocalić Blunder przed całkowitym pożarciem przez mgłę.

Końcówka jest tak mocna, że drugi tom potrzebuję na już! Jest to kontynuacja, której najbardziej będę wyczekiwać 🙈 Jeżeli gustujecie w klimatycznych, mrocznych historiach to “Okno skąpane w mroku” to pozycja obowiązkowa!❤️

Zazwyczaj chodzę do biblioteki z przygotowanymi gotowymi tytułami do wypożyczenia, ale tym razem wędrowałam między półkami w poszukiwaniu książek, które same mnie wybiorą 😁 Będąc na dziale nowości w oczy rzuciło mi się “Okno skąpane w mroku”. Gdzieś tam przewijało mi się w social mediach, ale nie specjalnie wiedziałam o czym dokładniej jest, więc w ciemno wzięłam ją ze sobą...

𝐫𝐚𝐭𝐢𝐧𝐠: 𝟒⭐️

🕯️ “Okno skąpane w mroku” to już czwarta książka fantasy, którą przeczytałam w tym miesiącu. Nie mogłam wybrać sobie lepszej pozycji, by nie czuć się znudzona i nadal z zaciekawieniem przewracać strony.

𝐇𝐞 𝐜𝐚𝐦𝐞 𝐟𝐨𝐫 𝐭𝐡𝐞 𝐠𝐢𝐫𝐥... 𝐀𝐧𝐝 𝐠𝐨𝐭 𝐭𝐡𝐞 𝐦𝐨𝐧𝐬𝐭𝐞𝐫 𝐢𝐧𝐬𝐭𝐞𝐚𝐝.

🕯️ Patrzyłam na ten tytuł na moim regale prawie rok. Zdecydowanie musiałam dojrzeć, żeby przeczytać “Okno…” i chociaż jesień byłaby do tego lepszą porą, to jednak nadal świetnie się bawiłam. Pomimo słońca i upału za oknem, autorka stworzyła taki klimat, że czułam się, jakbym to ja była w mrocznym miejscu spowitym mgłą. Myślę, że jest to najlepszy aspekt książki (ale jest też dużo tych dobrych, spokojnie).

🕯️ Bohaterów polubiłam praktycznie z marszu. Są idealnie wykreowani, każdy z nich z wyraźnie stworzonym charakterem, nikt nie wypada mdło czy blado. W połączeniu z interesującymi wydarzeniami i zwrotami akcji stanowią grupkę, o której naprawdę przyjemnie się czyta. Przede wszystkim można wyobrazić ich sobie jako prawdziwe osoby i przeżywać razem z nimi każdą misję.

🕯️ Nie mogę doczekać się drugiego tomu, bo słyszałam o nim wiele zachwytów i mam nadzieję, że dostaniemy porządne rozwinięcie końcówki “Okna…”, bo DZIAŁO SIĘ.

𝐫𝐚𝐭𝐢𝐧𝐠: 𝟒⭐️

🕯️ “Okno skąpane w mroku” to już czwarta książka fantasy, którą przeczytałam w tym miesiącu. Nie mogłam wybrać sobie lepszej pozycji, by nie czuć się znudzona i nadal z zaciekawieniem przewracać strony.

𝐇𝐞 𝐜𝐚𝐦𝐞 𝐟𝐨𝐫 𝐭𝐡𝐞 𝐠𝐢𝐫𝐥... 𝐀𝐧𝐝 𝐠𝐨𝐭 𝐭𝐡𝐞 𝐦𝐨𝐧𝐬𝐭𝐞𝐫 𝐢𝐧𝐬𝐭𝐞𝐚𝐝.

🕯️ Patrzyłam na ten tytuł na moim regale prawie rok. Zdecydowanie musiałam dojrzeć, żeby przeczytać...

4,5/5 ⭐
3/5 🌶️

“Jak bajka na dobranoc – mroczna, niezwykła. Niemożliwa.”

Uwielbiam książki z mrocznymi, magicznymi motywami, które mają trochę “dark akademia vibe”. Właśnie to zmotywowało mnie do przeczytania “Okna skąpanego w mroku”, które swego czasu było hitem na książkowej stronie tiktoka i Instagrama. Te kilka godzin, które spędziłam podczas lektury powieści Rachel Gilling dostarczyło mi niezapomnianej rozrywki w małym miasteczku, które otacza nieprzenikniona mgła…

Elspeth od kilku lat nigdy nie jest sama; jako jedenastoletnia dziewczynka przeszła tajemniczą infekcję, która sprawiła, że jej żyły stają się czarne, a w umyśle zamieszkał ktoś jeszcze. Koszmar, bo tak nazywa się nieproszony gość, żyje w jej umyśle i pomaga młodej kobiecie ukryć magię, za którą mogłaby zostać skazana na śmierć. Czy jednak działania potwora są bezinteresowne?

Wątek intruza w umyśle jest często wykorzystywany w książkach i filmach, jednak rzadko się zdarza, by był tak dobrze napisany. Nie ma mowy tutaj o opętaniu, jakie znamy. Historię Elspeth porównałabym do książki „Intruz” – w obu przypadkach nosiciel i pasożyt muszą żyć w symbiozie, inaczej zginą.
Jeśli chodzi o romans między dwójką bohaterów, to uważam, że to słaby punkt tej powieści. Autorka wykorzystała znany nam motyw „udawanego związku”, jednak zbyt szybko przerodziło się to w prawdziwe, poważne uczucie.

Bardzo polubiłam się z kreacją pobocznych bohaterów, jak i skomplikowaną osobowością Koszmaru oraz tym, w jaki sposób Gillig przedstawia nam jego stronę opowieści i naprowadza czytelnika na nieoczywiste wyjaśnienie. Zakończenie zmiotło mnie z planszy i bardzo się cieszę, że Wydawnictwo Nowe Strony ogłosiło premierę drugiej części, ponieważ bardzo chcę wiedzieć, co jeszcze czeka naszych bohaterów i jakie przeszkody na ich drodze umieściła autorka książki.

4,5/5 ⭐
3/5 🌶️

“Jak bajka na dobranoc – mroczna, niezwykła. Niemożliwa.”

Uwielbiam książki z mrocznymi, magicznymi motywami, które mają trochę “dark akademia vibe”. Właśnie to zmotywowało mnie do przeczytania “Okna skąpanego w mroku”, które swego czasu było hitem na książkowej stronie tiktoka i Instagrama. Te kilka godzin, które spędziłam podczas lektury powieści Rachel...