rozwińzwiń

Wolny jak Hamilton

Okładka książki Wolny jak Hamilton Romuald Pawlak
Okładka książki Wolny jak Hamilton
Romuald Pawlak Wydawnictwo: Wydawnictwo IX Cykl: Dom Krastów (tom 2) fantasy, science fiction
326 str. 5 godz. 26 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Dom Krastów (tom 2)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo IX
Data wydania:
2022-11-07
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-07
Liczba stron:
326
Czas czytania
5 godz. 26 min.
Język:
polski
Tagi:
dom krastów
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Odmęt. Antologia morska Silke Brandt, Mort Castle, Filip Duval, Bruce Golden, Michał P. Kadlec, Mariusz Kaszyński, Anna Kłodnicka, Rafał Łoboda, Agnieszka Osikowicz-Chwaja, Romuald Pawlak, Jacek Pelczar, Michał Pleskacz, Krzysztof Rewiuk, Agata Suchocka, Emilian Wojnowski, Martyna Wróbel
Ocena 0,0
Odmęt. Antolog... Silke Brandt, Mort ...
Okładka książki Rocznik Fantastyczny 2023 Dagmara Adwentowska, Zuza Biedrzycka, Bartek Biedrzycki, Piotr Górski, Katarzyna Greń, Błażej Kurowski, Artur Laisen, Marcin Pągowski, Romuald Pawlak, Mariusz Pieniążek, Krzysztof Rewiuk, Jerzy Rzymowski, Anna Sikorska, Magdalena Stawniak, Krzysztof Ryszard Wojciechowski, Mariusz Wojteczek, Martyna Wróbel
Ocena 6,3
Rocznik Fantas... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Magazyn Biały Kruk #17 Redakcja Magazynu Biały Kruk, Adrianna Kozłowska, Karol Ligecki, Lisioł, Małgorzata Łukowiak, Katarzyna Michalewicz, Kamil Muzyka, Olaf Pajączkowski, Romuald Pawlak, Agnieszka Polak, Edward Strun, Szymon Szymański, Marlena Urbaniak, Mika Wing, Hubert Wojciechowski, Anna Wołosiak-Tomaszewska
Ocena 6,8
Magazyn Biały ... Redakcja Magazynu B...
Okładka książki Niezwyciężone. Antologia opowiadań science fiction Ewa Białołęcka, Bartek Biedrzycki, Krystyna Chodorowska, Marta Kisiel, Magdalena Kucenty, Romuald Pawlak, Magdalena Świerczek-Gryboś, Jakub Szamałek, Jakub Żulczyk
Ocena 6,7
Niezwyciężone.... Ewa Białołęcka, Bar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1266
996

Na półkach:

Pierwszy tom cyklu Romualda Pawlaka czarował staroświeckim, mocno socjologicznym podejściem do science-fiction. Drugi znacząco poszerzył obraz świata przedstawionego, kreśląc tło i polityczne zależności panujące we Wszechświecie. Trzeci idzie jeszcze inną drogą, oferując czytelnikowi coś więcej. Na kartach "Wolnego jak Hamilton" nadal występuje polityka, ale z nią mieliśmy już styczność poprzednim razem, novum w "Domu Krastów" jest sznyt szpiegowski.

Manewr okazał się być udany, co jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. Dlaczego? Nie przez brak wiary w umiejętności autora, bo ten udowodnił w poprzednich tomach, że wie, jak się pisze. Chodzi mi bardziej o to, że na przestrzeni całej powieści udało się utrzymać napięcie i to mimo tego, że "Wolny jak Hamilton" odcina się w zasadzie od jakiejkolwiek sensacji. Autor inaczej rozkłada akcenty, czasami skupia się na spojrzeniu na Hamiltonian i ich pragnienia oraz dążenia, innym razem przypomina czytelnikom wątek kontaktu z obcą cywilizacją, bywa też, że na pierwszy plan wychodzi polityka. Wszystko prowadzone jest w dość powolnym tempie, ale nie ma tu miejsca na nudę, bo podskórne napięcie jest wyraźnie wyczuwalne. To się chwali, bo dzięki temu uwaga czytelnika cały czas jest przy poczynaniach głównego bohatera, Olega Skuna.

Co do bohaterów właśnie, tu mam akurat pewne zastrzeżenia, bo poza postacią wspomnianą przed chwilą, inne nieco zawodzą. Pawlak poświęca im nieco za mało uwagi, przez co nie są w stanie przyciągnąć do siebie uwagi odbiorcy. A był na tym polu spory potencjał, choćby w postaci Kennedy.

Lepsza kreacja bohaterów drugoplanowych to zadanie dla Romualda Pawlaka na kolejne tomy, jednak nawet mimo tej wady "Wolny jak Hamilton" jawi się ostatecznie jako powieść dobra. Nie jest to fantastyka dla każdego, ale jeśli ceni się takie nieco retro spojrzenie na gatunek, lektura powinna przynieść sporo przyjemności. Dla mnie była satysfakcjonująca i gdy się ukażą, zapoznam się prawdopodobnie z kolejnymi odsłonami tej serii. Na tę chwilę trzy wydane dotąd tomy trzymają bardzo równy, solidny poziom.

Pierwszy tom cyklu Romualda Pawlaka czarował staroświeckim, mocno socjologicznym podejściem do science-fiction. Drugi znacząco poszerzył obraz świata przedstawionego, kreśląc tło i polityczne zależności panujące we Wszechświecie. Trzeci idzie jeszcze inną drogą, oferując czytelnikowi coś więcej. Na kartach "Wolnego jak Hamilton" nadal występuje polityka, ale z nią mieliśmy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1160
938

Na półkach: , , ,

„Fantastyka sensacyjno-szpiegowska”
„Wolny jak Hamilton” to kolejna odsłona cyklu. Tym razem mamy coś na kształt Alistaira MacLeana pomieszanego z John Le Carré. Wszystko w fantastycznym sosie. Jest agent, są tajemnicze wypadki, zamachy i śledztwo. Na samym początku jest ciasno i wydawało mi się, że akcja będzie dotyczyć wąskiego korytarza śledztwa. Byłem w błędzie. Autor się rozbujał i w pełnym momencie wkraczamy w intrygi na szczeblach władzy. Taki trochę „political fiction” się zrobił.
Najważniejsze jednak nie są szufladki, ale powoli budowane napięcie i tajemnica. W pewnym momencie nie mogłem się od lektury oderwać. Mimo braku spektakularnych pościgów przez kilkanaście stron.
Intryga jest tak zbudowana, że nie potrzebne są wodotryski. Sama w sobie jest lepem.
Wydanie w twardej eleganckiej oprawie. Jedynie ilustracja przy bliższych oględzinach rozczarowuje. Małe dziecko maluje fajniejsze rakiety. To na okładce to jakaś karykatura.
Do książki dołączona tematyczna zakładka.
Polecam tą część cyklu, jako przykład fantastyki z myszką i gatunkowej sałatki. Powinno wciągnąć miłośnika kryminały, sensacji i fantastyki.

„Fantastyka sensacyjno-szpiegowska”
„Wolny jak Hamilton” to kolejna odsłona cyklu. Tym razem mamy coś na kształt Alistaira MacLeana pomieszanego z John Le Carré. Wszystko w fantastycznym sosie. Jest agent, są tajemnicze wypadki, zamachy i śledztwo. Na samym początku jest ciasno i wydawało mi się, że akcja będzie dotyczyć wąskiego korytarza śledztwa. Byłem w błędzie. Autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
26

Na półkach: ,

Po przeczytaniu "Podarować niebo" i opowiadań "Pusty ogród" z największą przyjemnością sięgnąłem po kolejny tom z cyklu Dom Krastów wydanego przez #wydawnictwoix.

Na planetę Hamilton przylatuje z Ziemi agent w poszukiwaniu człowieka uważanego za zbrodniarza wojennego. Agent Oleg Skun musi mierzyć się dosłownie ze wszystkimi ludźmi przebywającymi na planecie. Prawie nikt nie jest mu przychylny. Jaki prawdziwy cel ma jego wyprawa? Kto jest wrogiem, a kto sojusznikiem?

Moje oczekiwania wobec tej książki były dużo większe. Zabrakło mi rozwinięcia wątku samych Hamiltonian jak i bogatszych opisów fauny i flory Hamiltona. Pomijając niedosyt, bardzo przyjemnie czytało się perypetie Olega Skuna. Czekam na więcej.

Po przeczytaniu "Podarować niebo" i opowiadań "Pusty ogród" z największą przyjemnością sięgnąłem po kolejny tom z cyklu Dom Krastów wydanego przez #wydawnictwoix.

Na planetę Hamilton przylatuje z Ziemi agent w poszukiwaniu człowieka uważanego za zbrodniarza wojennego. Agent Oleg Skun musi mierzyć się dosłownie ze wszystkimi ludźmi przebywającymi na planecie. Prawie nikt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
582
342

Na półkach: ,

"Wolny jak Hamilton" Romualda Pawlaka to powieść, którą ponownie mogę polecić miłośnikom klasycznego science fiction i czytelnikom, którzy pragną przenieść się do skolonizowanego, złożonego kosmosu oraz stawiają łamanie sobie głowy nad akcją.

Cała recenzja na moim blogu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2023/01/recenzja-romuald-pawlak-wolny-jak.html

"Wolny jak Hamilton" Romualda Pawlaka to powieść, którą ponownie mogę polecić miłośnikom klasycznego science fiction i czytelnikom, którzy pragną przenieść się do skolonizowanego, złożonego kosmosu oraz stawiają łamanie sobie głowy nad akcją.

Cała recenzja na moim blogu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2023/01/recenzja-romuald-pawlak-wolny-jak.html

Pokaż mimo to

avatar
281
22

Na półkach: ,

Po świetnym „Podarować niebo” i równie dobrym „Pusty ogród” byłem przekonany, że „Wolny jak Hamilton” również mnie nie zawiedzie. I w pewnym sensie tak było - otrzymałem kolejną ciekawą historię, rozszerzającą nowoutworzone uniwersum pana Romualda. Znajomość poprzednich opowieści nie jest wymagana, żeby zrozumieć fabułę, jednakże przedstawione wydarzenia są kontynuacją opowiadań zawartych w zbiorze „Pusty ogród”.

Do czynienia mamy ze swego rodzaju kryminałem - główny bohater, Oleg Skun, przylatuje z Ziemi na planetę Hamilton, aby ustalić, czy Hamilton (zbrodniarz wojenny) lub któryś z jego pomocników nie ukrywa się na powierzchni tejże planety. Na miejscu spotyka i nieprzyjemnych biurokratów, i nieprzyjemnych tubylców, a z jedyną przyjazną wobec niego osobą finalnie ląduje w łóżku. To żaden spoiler, wątek romantyczny jest bardzo przewidywalny.

Przyznam szczerze, że opowieść mi się nie spodobała. Nie, żeby była zła - perypetie Skuna śledziłem z zaciekawieniem, co z tego wszystko wyniknie. No i właśnie wynik był dla mnie rozczarowaniem. Winić mogę jedynie moje oczekiwania, rozbudzone tym, co dostałem w poprzednich dwóch książkach.

Brakowało mi szerszego zagłębienia się w faunę i florę planety. Z jednej strony to zrozumiałe - w końcu autor przedstawił je w zbiorze opowiadań, a i część planety, po którym główny bohater głównie się poruszał, została w dużym stopniu przejęta przez ludzi. Z drugiej strony jednak wciąż mi tego brakowało, szczególnie po tym, jak w pierwszej powieści i w zbiorze opowiadań sporo było podobnych obserwacji.

To prowadzi mnie do wniosku, że jakby zabrać całą przedstawioną technologię, to historia równie dobrze mogłaby mieć miejsce w czasach kolonialnych. Ba, mógłbym ją nawet porównać do poszukiwań nazistów w Ameryce Południowej kilkadziesiąt lat po zakończeniu drugiej wojny światowej: główny bohater przybywa do wioski, którą nazwano na cześć takiego Mengele, który już dawno umarł, ale w pamięci mieszkańców wioski jest wiecznie żywy, mimo że minęło już 50-60 lat (albo więcej, w zależności od historii). Statek kosmiczny mógłby zostać zastąpiony okrętem, wystrzał z tego statku byłby salwą z działa okrętu, podróże byłyby wolniejsze, ale wciąż do zrealizowania et cetera. Jedynie różnego rodzaju ulepszenia Skuna byłoby w miarę trudno zamienić, jednakże wciąż za mało nauki w tej fikcji.

Z bólem wystawiam ocenę 5/10. Nie żałuję tego, że przeczytałem tę powieść. Żałuję, że po prostu nie była lepsza, tym bardziej, że dwie poprzednie książki bardzo mi się podobały. Na ich tle „Wolny jak Hamilton” jest po prostu przeciętny.

Po świetnym „Podarować niebo” i równie dobrym „Pusty ogród” byłem przekonany, że „Wolny jak Hamilton” również mnie nie zawiedzie. I w pewnym sensie tak było - otrzymałem kolejną ciekawą historię, rozszerzającą nowoutworzone uniwersum pana Romualda. Znajomość poprzednich opowieści nie jest wymagana, żeby zrozumieć fabułę, jednakże przedstawione wydarzenia są kontynuacją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1548
520

Na półkach:

"Wszechświat był wrogi i bez ingerencji człowieka."

W przeszłości uciekinierzy z Ziemi porzucili planetę rozdartą wojną. Swój nowy dom, będący oazą spokoju i prawdziwym rajem postanowili nazwać na cześć przywódcy: człowieka nazwiskiem Hamilton, dzięki któremu ucieczka się powiodła.

Niestety, na Ziemi wciąż pamiętają, że idylla zbudowana na część charyzmatycznego dowódcy wcale nie jest tak krystalicznie czysta. Musicie bowiem wiedzieć, że Hamilton był przede wszystkim zbrodniarzem wojennym mającym na sumieniu krew wielu ludzi.

Spokój Hamiltonian burzy przylot agenta z Ziemi. Oleg Skun, w swojej tajnej misji, ma za zadanie sprawdzić czy Hamilton lub jego zaufani ludzie nie ukrywają się na planecie. W takiej długowieczności nie ma nic specjalnego, od kiedy ludzkość wymyśliła hibernację.

Od samego początku śledztwo zdaje się stać w miejscu. Skun wie, że ciężko będzie przebić mu się do prawdy ukrytej w murach "raju", a do tego jest niemile widziany. Tubylcy mają swoje sekrety, którymi niechętnie się dzielą z obcymi. W co wpakował się Skun? Jaką tak naprawdę odgrywa rolę? Dokąd doprowadzi go śledztwo?

"Wolny jak Hamilton" to świetnie poprowadzona historia w stylu klasycznego sci-fi. Nie ukrywam, że jestem pod wielkim wrażeniem pióra Pawlaka i uwielbiam wszystkie wykreowane przez niego światy.

Historia jak na science fiction przystało, napisana została niezwykle bogatym językiem, a co za tym idzie nie brakuje tu też technicznego słownictwa. Jednak nie jest to w żadnym stopniu wada, bo przez powieść dosłownie się płynie. To nie tylko żmudne śledztwo, ale i szpiegostwo czy machlojki polityczne w kosmosie.

W twórczości Romualda, dodatkowym atutem jest aspekt społeczny. Bohaterowie są indywidualni, barwnie wykreowani, mają głębię psychologiczną a także swoje troski i problemy, z którymi można się utożsamiać.

Warto też zwrócić uwagę na kreację głównego bohatera, która okazała się mistrzostwem! Olega nie polubiłam, był niezwykle dupkowaty, zadufany w sobie i przekonany o swojej wyższości.

W tej historii mocno wybija temat uprzedzeń, które w zderzeniu z rzeczywistością potrafią się skruszyć.

Książka skłania do refleksji nad tym, czy człowiek potrafi wyciągać wnioski z błędów przeszłości. Pokazuje, że nieważne jak daleko będziemy, to silne pragnienie ujarzmiania innych planet pod swoje widzimisię wciąż tli się w naszych zwierzęcych duszach.

Ziemianie pragną sadzić na innych planetach ziemskie rośliny, nie oglądając się na naturalne środowisko. Najchętniej nie poprzestaliby na tym i zrobiliby to samo z rdzennymi mieszkańcami planety.

Romuald opowiada o dwóch zupełnie różnych światach. Przedstawia Hamiltonian i Ziemian, w którym każdy wychwala swój świat. To przerażające jak łatwo jest innych odbierać swoją miarą. To, że ktoś żyje inaczej, wcale nie znaczy, że gorzej, zwłaszcza jeśli na gorszym poziomie, bez nowinek technologicznych i w harmonii z naturą.

Daje do myślenia ile człowiek musiał przeżyć, aby dotrzeć do obecnego rozwoju życia?

To także historia o poszukiwaniu własnej tożsamości oraz swojego miejsca we wszechświecie.

Gorąco polecam fanom niesztampowego S-F! Już wypatruję kolejnej!

Katooola patronuje tylko sztosom!🚀

"Wszechświat był wrogi i bez ingerencji człowieka."

W przeszłości uciekinierzy z Ziemi porzucili planetę rozdartą wojną. Swój nowy dom, będący oazą spokoju i prawdziwym rajem postanowili nazwać na cześć przywódcy: człowieka nazwiskiem Hamilton, dzięki któremu ucieczka się powiodła.

Niestety, na Ziemi wciąż pamiętają, że idylla zbudowana na część charyzmatycznego dowódcy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
101

Na półkach:

Drugi tom Domu Krastów różni się dość mocno od poprzednika, jednak pozostaje w sferze eksplorowania nowej planety. Tym razem mamy do czynienia z nową kolonią cywilizacji ludzkiej, która PRZYPADKIEM została nazwana tak samo jak pewien zbrodniarz wojenny.
Na Hamiltona trafia Skun, agent specjalny wyznaczony do sprawdzenia, czy Hamilton lub któryś z jego zbrodniarzy czasem się tutaj nie zaszył (casus nazistów w Argentynie). Trudno jednak prowadzi się śledztwo, gdy tubylcy, mówiąc delikatnie, niespecjalnie przepadają za tobą, twoim zadaniem i twoimi mocodawcami.

Mamy więc książkę detektywistyczną, w której Skun analizuje zachowania Krastów, tubylców ale również i...swoich mocodawców.

Całość czytało się nieźle - nie płynąłem przez narrację, ale pomysł był na tyle ciekawy, że nie chciałem się odrywać. Podoba mi się wizja na sci-fi Pawlaka - czerpie garściami od klasyków, ale daje sporo od siebie. Mam jednak świadomość, że jest to historia klasy B. Kilkukrotnie byłem zmęczony tym, że bohater znowu gdzieś jedzie, że znowu odwiedza te same osoby, niestety rozmowy nie są tutaj na tyle błyskotliwie poprowadzone, bym emocjonował się kolejną rozmową Skuna z panią lekarz czy przedstawicielem Krastów. Kilka pomysłów na urozmaicenie planety czy przybliżenie sylwetki Hamiltonian tonie w skupieniu akcji na głównym bohaterze, trochę szkoda

Niemniej dobra pozycja i po raz kolejny piękna okładka

Drugi tom Domu Krastów różni się dość mocno od poprzednika, jednak pozostaje w sferze eksplorowania nowej planety. Tym razem mamy do czynienia z nową kolonią cywilizacji ludzkiej, która PRZYPADKIEM została nazwana tak samo jak pewien zbrodniarz wojenny.
Na Hamiltona trafia Skun, agent specjalny wyznaczony do sprawdzenia, czy Hamilton lub któryś z jego zbrodniarzy czasem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
10

Na półkach:

Wiecie, na początku chciałem wyrzucić tę książkę za okno (nie da się, bo to ebook był :P ). Bohater, którego nie można polubić i to ciągłe "siedzenie" w jego głowie - straaasznie męczące. Powaga! Planeta zarośnięta dżunglą. No nuda. Ale cóż, to tylko takie przyzwyczajenie po rozrywce rodem z Marvela. A tu klops.
I co teraz?
Byłem ciekaw, więc czytałem, aż doczytałem do końca. Odetchnąłem wreszcie z ulgą. Kilka dni minęło i co? I dotarło do mnie. Jak grom z jasnego, że też tego nie widziałem wcześniej!
Tak. Bohatera nie można lubić, bo to dupek, lamus, egocentryk - do tego żółtodziób, naiwniak, harcerzyk, jedynak (chyba) przyzwyczajony, że mu się wszystko na tacy podaje. A tu go rolują na każdym kroku i ze wszystkich stron. Ba! Nawet z jego "rodzinnych" stron. Pewnie tam też niespecjalnie go lubili.
Ale co zrobi, gdy w końcu to sobie uświadomi? A to już musicie doczytać sami :) Polecam.

Wiecie, na początku chciałem wyrzucić tę książkę za okno (nie da się, bo to ebook był :P ). Bohater, którego nie można polubić i to ciągłe "siedzenie" w jego głowie - straaasznie męczące. Powaga! Planeta zarośnięta dżunglą. No nuda. Ale cóż, to tylko takie przyzwyczajenie po rozrywce rodem z Marvela. A tu klops.
I co teraz?
Byłem ciekaw, więc czytałem, aż doczytałem do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
69
57

Na półkach:

SF w starym stylu

Po przeczytaniu tomu opowiadań Pusty ogród z wielką niecierpliwością oczekiwałem na tę powieść. Autor stworzył intrygujący świat, nawet nazwa Dom Krastów trafiona w punkt. Tak samo opracowanie graficzne zachęca do lektury, chociaż liternictwo okładkowe mogło zostać w poprzednim stylu.
Przebieg dochodzenia na pewno zaciekawia, śledzimy poczynania bohatera z zainteresowaniem, ale czy zakończenie całkowicie satysfakcjonuje? W dużej części tak, choć widać, że kontynuacja jest w planach, co mnie naprawdę cieszy. Powieść przede wszystkim skupia się na głównym bohaterze i szkoda, że mało trochę o życiu hamiltonian, a Krastów, to chciałoby się poznać naprawdę dużo bardziej.
Tak czy inaczej autor zapewnia czytelnikowi godziwą i interesującą rozrywkę.

SF w starym stylu

Po przeczytaniu tomu opowiadań Pusty ogród z wielką niecierpliwością oczekiwałem na tę powieść. Autor stworzył intrygujący świat, nawet nazwa Dom Krastów trafiona w punkt. Tak samo opracowanie graficzne zachęca do lektury, chociaż liternictwo okładkowe mogło zostać w poprzednim stylu.
Przebieg dochodzenia na pewno zaciekawia, śledzimy poczynania bohatera...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    16
  • Przeczytane
    16
  • Posiadam
    6
  • 2023
    1
  • Posiadam - nieprzeczytane
    1
  • Sensacja/kryminał
    1
  • Fantastyka
    1
  • 📣 Ach! Moja kolekcja
    1
  • Serie 7.0 i mniej
    1
  • Chcę przeczytać (Posiadam)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wolny jak Hamilton


Podobne książki

Przeczytaj także