rozwińzwiń

Chłopstwo. Historia bez krawata

Okładka książki Chłopstwo. Historia bez krawata Mateusz Wyżga
Okładka książki Chłopstwo. Historia bez krawata
Mateusz Wyżga Wydawnictwo: Znak Horyzont historia
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Znak Horyzont
Data wydania:
2022-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2022-09-19
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324087396
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Parafia św. Małgorzaty Raciborowice Mateusz Wyżga, Krystyna Zbroja
Ocena 7,0
Parafia św. Ma... Mateusz Wyżga, Krys...
Okładka książki Pod Krakowem. Monografia historyczna gminy Michałowice Jacek Laberschek, Krzysztof Tunia, Mateusz Wyżga
Ocena 6,0
Pod Krakowem. ... Jacek Laberschek, K...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
251
24

Na półkach:

Wiedzy autora (ani ogromu włożonej przezeń pracy),absolutnie nie neguję, książki jednak nie polecam - a wiele sobie po niej obiecywałem.

Czysty chaos, z którego zrodziło się... nie do końca wiadomo co. Ni to pozycja popularyzatorska przybliżająca laikom warunki życia naszych przodków, ni to (jakże potrzebna!) polemika z pseudonaukową paplaniną Leszczyńskiego, Pobłockiego czy innego Janickiego, ni to esej (nazwijmy to) historiograficzny poświęcony ludzkiej pamięci i tożsamości...

A dodajmy jeszcze liczne wtręty autobiograficzne, gawędziarskie dygresje o wszystkim i o niczym, powtórzenia świadczące o braku odpowiedniej korekty tekstu.... no przepraszam, mi się to czytało po prostu fatalnie.

Wiedzy autora (ani ogromu włożonej przezeń pracy),absolutnie nie neguję, książki jednak nie polecam - a wiele sobie po niej obiecywałem.

Czysty chaos, z którego zrodziło się... nie do końca wiadomo co. Ni to pozycja popularyzatorska przybliżająca laikom warunki życia naszych przodków, ni to (jakże potrzebna!) polemika z pseudonaukową paplaniną Leszczyńskiego, Pobłockiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
148

Na półkach:

Chłopstwo. Historia bez krawata” Mateusza Wyżgi to piękna książka o historii polskich chłopów. Historyczna i piękna? Ejże, co to za farmazony! A jednak. Jest to historia przez autora – prawdziwego człowieka renesansu – przeżyta, wysłuchana i pracowicie wytropiona w setkach ksiąg parafialnych i innych archiwaliach oraz w dziełach Oskara Kolberga.
Mateusz Wyżga pochodzi z chłopskiej rodziny, od ponad 400 lat osiadłej na roli w pobliżu Krakowa. Dziesiątki swoich przodków odnalazł we wspomnianych księgach. Harował na polu, sprzedawał jarzyny z gospodarstwa na targu w Krakowie, był przez kilkanaście lat sołtysem. I jest historykiem – demografem, który bierze udział w konferencjach międzynarodowych, publikuje liczne prace, jeździ do pracy na rowerze i wciąż mieszka na wsi. I napisał najlepszą rzecz o naszym narodzie, składającym się przecież głownie z chłopstwa, jaką w ciągu ostatnich paru lat czytałam. Jest w niej wszystko: jego wspomnienia, doświadczenie samorządowca, świetna metodologia badawcza, poczucie humoru i melancholia, namysł nad przeszłością w naszych genach, świetne obserwacje.
Obecnie modny jest tak zwany „zwrot ludowy” w badaniach antropologicznych. Jego celem jest ukazanie dziejów wsi jako nieustannego pasma tragedii chłopskiej. Problem w tym, że autorzy dzieł tego nurtu nie są historykami i piszą pod tezę (np. Adam Leszczyński i Kacper Pobłocki). Żaden z nich nie potrafi korzystać ze źródeł, a sytuacje skraje traktują jako normę. Niefrasobliwie przyrównują sytuację polskich chłopów do sytuacji amerykańskich niewolników. Wyżga udowadnia jak niesłusznie jest takie podejście. Opublikował zresztą wyniki swoich benedyktyńskich badań nad mobilnością ludności wiejskiej, która była o wiele większa, niż wynikałoby to z potocznej wiedzy o chłopach przywiązanych do ziemi (Homo movens. Mobilność chłopów w mikroregionie krakowskim w XVI – XVIII wieku, Kraków 2019). Wspomniałam o poczuciu humoru – perli się w książce ku radości czytelnika. A zaraz obok zaduma nad przemijaniem i trwałością. Ostatnie kartki, zakończenie „Zmrok. Już świat ukołysany” czytałam z prawdziwym wzruszeniem. Ale zanim zakończy, tak na wstępie autor pisze o sobie: „W czasie, kiedy piszę ten rozdział, wykonuję bodaj ostatnie prace rolne na ojcowiźnie. Kończy się gospodarka, a na ziemi zostanie wybudowana autostrada. Ja żem teraz chodopachołek i biegun na zagrodzie siedzący, czasem tylko jeszcze do ojców postchłopów na odrobek chodzę. I wracam zaraz na pańskie pole inszą robociznę czynić. Tez z lustra, od maleńkości wyuczony samemu se batem przez plecy chlastać, już czeka przy karbowyn – laptopie…”
Fantastyczna książka. Wreszcie polska wieś została mądrze i pięknie opowiedziana

Chłopstwo. Historia bez krawata” Mateusza Wyżgi to piękna książka o historii polskich chłopów. Historyczna i piękna? Ejże, co to za farmazony! A jednak. Jest to historia przez autora – prawdziwego człowieka renesansu – przeżyta, wysłuchana i pracowicie wytropiona w setkach ksiąg parafialnych i innych archiwaliach oraz w dziełach Oskara Kolberga.
Mateusz Wyżga pochodzi z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
85

Na półkach:

Chłopstwo bez krawata to bardzo ciepła książka, niemal rozgrzana letnim słońcem i pachnąca skwarkami. Czasami też goniąca po pijaku z widłami. Zależy.

Mamy tutaj omówiony każdy aspekt życia chłopstwa na przestrzeni wieków, poparty źródłami lub często subiektywnie przeplatany własnymi doświadczeniami autora, pisane niemal poetycko pejzaże wiejskiego życia nadają publikacji autentyczności i duszy. Nie zawsze jest kolorowo, pojawia się bieda, czarne strony lokalnych historii ale autor mimo to utwierdza czytelnika w przekonaniu o niesłusznym wykluczeniu wsi z nowoczesnego myślenia i rutyny zabieganego miejskiego życia.

Ostatnie dwa rozdziały inspirują do własnych poszukiwań, można powiedzieć że to mini poradniki jak odnaleźć swoje miejsce w historii.

Polecam każdemu kto w młodości mieszkał na wsi lub chce odpocząć od zgiełku metropolii.

Chłopstwo bez krawata to bardzo ciepła książka, niemal rozgrzana letnim słońcem i pachnąca skwarkami. Czasami też goniąca po pijaku z widłami. Zależy.

Mamy tutaj omówiony każdy aspekt życia chłopstwa na przestrzeni wieków, poparty źródłami lub często subiektywnie przeplatany własnymi doświadczeniami autora, pisane niemal poetycko pejzaże wiejskiego życia nadają publikacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
30

Na półkach:

Bardzo przyjemna książka. Zapewne historyk niczego nowego się nie dowie, ale książka ewidentnie skierowana jest do osób które co nieco chcą się dowiedzieć o życiu swoich przodków. Może trochę za dużo opisów z życia autora. Po lekturze "Pańszczyzny" ta książka wydaje się dużo bardziej merytoryczna i prawdziwa.

Bardzo przyjemna książka. Zapewne historyk niczego nowego się nie dowie, ale książka ewidentnie skierowana jest do osób które co nieco chcą się dowiedzieć o życiu swoich przodków. Może trochę za dużo opisów z życia autora. Po lekturze "Pańszczyzny" ta książka wydaje się dużo bardziej merytoryczna i prawdziwa.

Pokaż mimo to

avatar
162
145

Na półkach: , ,

W ostatnich latach modne stało się uświęcanie chłopstwa przy jednoczesnym batożeniu szlachty, toteż na rynku wydawniczym pojawiło się sporo zgniłych jaj w ładnych opakowaniach i z krzykliwymi tytułami. Niektórzy nawet twierdzą, że ich książka jest “prawdziwą historią”, jak K. Janicki, co już samo w sobie jest absurdalnym uroszczeniem, niezależnie od tego co byłoby tam napisane. W końcu przyszła kolej na “Chłopstwo. Historia bez krawata.” autorstwa Mateusza Wyżgi, profesora historii i rasowego chłopa. Czy to prawacko-konserwatywny spisek pod watykańskim zarządem powierniczym czy też coś z cyklu Wielkiej Chłopii? Nic z tych rzeczy. To pozycja, w której Mateusz Wyżga połączył syntezę dziejów chłopstwa z opowieścią o życiu własnym i swojego otoczenia. We wstępie Wyżga nawiązuje do Fernanda Braudela, więc, jego śladem, pokazuje historię jako długie trwanie. W związku z tym, w książce mamy, co autor komunikuje we wstępie, prezentyzm, ale bynajmniej nie jest to prezentym negatywny. Zabieg ten ma na celu pokazanie, iż niektóre rzeczy są stałe, choć forma się zmieniła. Jednakowo ostrzega, iż ahistoryczne prezentowanie dziejów jest zgubne. Warstwa historyczna została napisana bez wpychania żadnych emocji pozytywnych czy resentymentów. Większość historii osobistych Wyżgi oceniam pozytywnie, niektóre wydarzenia mogę odnieść również do tego co znam z autopsji. Czy to zatem książka od post-chłopa dla chłopów? Nie sądzę by taki był zamiar autora. Twierdzę, że ludzie ze wsi będą ukontentowani tego typu narracją, lecz jest ona przeznaczona dla ludzi z miast. Autor niniejszego dzieła rozprawia się z mitem powszechnej nędzy i ucisku. Przytacza konkretne przykłady, dobre i złe, dzięki czemu przywraca do życia ludzi, o których nie ma w podręcznikach oraz tych, o których uczyliśmy się na lekcjach historii. Pisze czym była pańszczyzna, czynsz, ale znajdziemy w niej również opis świniobicia czy robienia chleba. W książce zawarto również instrukcję zbudowania swego drzewa genealogicznego i monografii wsi. Książka ma niewątpliwie osobisty charakter. Mateusz Wyżga wywodzi się ze wsi, był nawet sołtysem, więc wie o wsi więcej, niż jakiś politolog z Warszawy. Warto zaznaczyć, iż przed opublikowaniem, książka została pozytywnie zrecenzowana przez czworo naukowców: Małgorzatę Kołacz-Chmiel, Krzysztofa Mikulskiego, Krzysztofa Zamorskiego i Tomasza Wiślicza. Ostatni napisał “[…]gorąco rekomenduję opublikowanie tej książki.” Tak i ja rekomenduję przeczytanie, zwłaszcza ze względu na bogatą bazę źródłową, która została wykorzystana do napisania tego dzieła. Aż czuć z niej zapach archiwów. Warto ją wręczyć szczególnie tym osobom, którzy mają mieszkańców wsi za jakiś ciemny lud i tym, którzy sądzą, że jedzenie bierze się ze sklepu. A zatem macie do wyboru - książkę specjalisty od tematu i to nie tylko w teorii, ale i w praktyce, albo produkt z sensacyjnym tytułem i reklamowaną agresywnie.

Daję 10 gwiazdek, bo skoro Janickiemu tyle dają, to dlaczego nie dać Wyżdze?

W ostatnich latach modne stało się uświęcanie chłopstwa przy jednoczesnym batożeniu szlachty, toteż na rynku wydawniczym pojawiło się sporo zgniłych jaj w ładnych opakowaniach i z krzykliwymi tytułami. Niektórzy nawet twierdzą, że ich książka jest “prawdziwą historią”, jak K. Janicki, co już samo w sobie jest absurdalnym uroszczeniem, niezależnie od tego co byłoby tam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
2

Na półkach:

Cieszyłam się na lekturę tej książki, bo nareszcie jakiś historyk, który jest specjalistą w temacie, miał nie przedstawiać mieszkańców wsi jako bezwolne i tępe ofiary. Autor co prawda pokazał, że sytuacja mieszkańców wsi na przestrzeni wieków była wcale nie tak jednoznaczna, jak się popularnie sądzi, ale sposób, w jaki to zrobił był bardzo chaotyczny i nieuporządkowany. Mateusz Wyżga przeskakuje z epoki do epoki (na jednej stronie książki potrafi pisać o średniowieczu i później przejść do współczesności, a następnie do XVII. wieku),w międzyczasie wtrącając wspomnienia ze swojego życia i swoje refleksje. Taka narracja sprawiała, że książkę trudno mi się czytało. Poza tym, została ona wydrukowana na szarym, cienkim papierze, a czcionka jest mała i ma wąski wykrój, co sprawiało, że czytanie było dodatkowo uciążliwe dla oczu. Gdyby autor uporządkował, chociażby chronologicznie, swoją narrację, a książka byłaby wydana z zastosowaniem większej czcionki, moja ocena byłaby wyższa, a tak muszę się niestety przyłączyć do krytycznych głosów. Może jednak kiedyś wyjdzie poprawione drugie wydanie tej publikacji lub inne, bardziej uporządkowane książki autora, bo przekaz Mateusza Wyżgi jest naprawdę czymś nowym i odświeżającym.

Cieszyłam się na lekturę tej książki, bo nareszcie jakiś historyk, który jest specjalistą w temacie, miał nie przedstawiać mieszkańców wsi jako bezwolne i tępe ofiary. Autor co prawda pokazał, że sytuacja mieszkańców wsi na przestrzeni wieków była wcale nie tak jednoznaczna, jak się popularnie sądzi, ale sposób, w jaki to zrobił był bardzo chaotyczny i nieuporządkowany....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Mam wrażenie, że autor nie miał pomysłu na tę książkę - chciał coś napisać, ale nie wiedział jak, nie mógł się na nic zdecydować i w efekcie zdecydował się na wszystko po trochu - ktoś trafnie nazwał to "bigosem". Żadnych nowych faktów, kompilacja tez czy wniosków innych autorów oraz nie wiadomo z jakich podstaw się biorąca wiedza "prywatna" Pana Wyżgi - co czasem daje kuriozalne stwierdzenia, np. że zamki budowano na wznienieniach żeby uniknąć przykrych zapachów z pobliskich osiedli (Pan Wyżga nie słyszał chyba o funkcjach obronnych zamków...); albo że kamienice w centrach miast były wysokie dlatego, żeby właściciel mógł zamieszkać na ostatnim piętrze żeby nie wąchać rynsztoka... Po pierwsze, właściciele NIGDY nie mieszkali na ostatnich piętrach (piano nobile się kłania - hasło jest na Wikipedii),po drugie zapachy były normą i nie przeszkadzały, a po trzecie i najważniejsze - kamienice były wysokie, bo grunt w mieście był drogi i trzeba było budować w górę, a nie w szerz (im mniejsze miasto - czy miasteczko - tym większe działki i niższe budynki).Kolejna sprawa: gdzie jest korekta??? Gdzie redaktor tekstu? Styl straszny, powtórzenia nagminne, pleonazmy, błędy rzeczowe, potworki językowe, że przez litość nie wspomnę o nader licznych próbach silenia się na dowcip, który jest ciężki, nietrafiony, a przeważnie żenujący... Autorskie kolokwializmy też nie grzeszą wdziękiem czy choćby adekwatnością. Próby filozofowania - żałosne. Przeczytałam równolegle inną książkę wydaną niedawno i też poświęconą chłopom - nie napiszę jaką, żeby mnie nie posądzono o reklamę - różnica na niekorzyśc Pana Wyżgi jest szokująca. Pocieszam się tylko, że Pan Wyżga wydał "Chłopstwo" na własny koszt - i że go to drogo kosztowało. Książka ma jedną - i tylko jedną - zaletę: może służyć jako doskonały przykład jak NIE powinno się pisać.

Mam wrażenie, że autor nie miał pomysłu na tę książkę - chciał coś napisać, ale nie wiedział jak, nie mógł się na nic zdecydować i w efekcie zdecydował się na wszystko po trochu - ktoś trafnie nazwał to "bigosem". Żadnych nowych faktów, kompilacja tez czy wniosków innych autorów oraz nie wiadomo z jakich podstaw się biorąca wiedza "prywatna" Pana Wyżgi - co czasem daje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
119

Na półkach:

"Chłopstwo" pod kątem czysto merytorycznym to najlepsza z opublikowanych w ciągu ostatnich kilku lat syntez poświęconych dziejom polskiej wsi. Mateuszowi Wyżdze udało się uchwycić dużo większą liczbę aspektów chłopskiej codzienności niż mogłem się spodziewać. Opisał zatem nie tylko kwestie związane z najbardziej oczywistymi i nośnymi hasłami: gospodarką rolną, pańszczyzną, przemocą czy kulturą ludową, ale też na przykład obyczajowość, wyżywienie, hierarchię społeczną i mikromobilność. Przedstawione wnioski są błyskotliwe, a przede wszystkim dobrze podsumowują dotychczasowy dorobek historiografii. W niektórych miejscach kreowanie pozytywnego wizerunku chłopskiej codzienności jest za daleko posunięte - można to jednak wytłumaczyć celowym ustawianiem się w kontrze do nurtu Ludowej Historii Polski.

Jednocześnie jednak nie kupuję pozostałych dwóch ważnych elementów składowych książki, które - jak mniemam - mają stanowić o jej atrakcyjności dla laika. Są to długie fragmenty rozważań o filozoficznym zabarwieniu oraz wszechobecne nawiązania do współczesności. Te ostatnie czasem pełnią istotną funkcję, ukazując "długie trwanie" mechanizmów ukształtowanych w czasach staropolskich, w wielu innych przypadkach odwołania do kabaretu, disco polo czy "Świata Według Kiepskich" są po prostu nieuzasadnione. Nie wydaje mi się, by były ogromną atrakcją dla czytelnika nielubującego się w historii (o ile taki w ogóle po tę pozycję by sięgnął),sztucznie zwiększają natomiast jej rozmiary. Pozytywnie oceniam z kolei wtręty dotyczące własnych doświadczeń autora - są one interesującym uzupełnieniem o życiu codziennym mieszkańców wsi.

Reasumując, "Chłopstwo" to bardzo dobra synteza dziejów polskiego stanu niższego. Jej lektura nie jest jednak tak przyjemna, jak można byłoby się spodziewać - ani tak lekka, jak chciał sam autor.

"Chłopstwo" pod kątem czysto merytorycznym to najlepsza z opublikowanych w ciągu ostatnich kilku lat syntez poświęconych dziejom polskiej wsi. Mateuszowi Wyżdze udało się uchwycić dużo większą liczbę aspektów chłopskiej codzienności niż mogłem się spodziewać. Opisał zatem nie tylko kwestie związane z najbardziej oczywistymi i nośnymi hasłami: gospodarką rolną, pańszczyzną,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
12

Na półkach:

Mimo szczerych chęci udało mi się dobrnąć do połowy. Przez te 250 stron nie dowiedziałem się niczego nowego i naprawdę interesującego. W mojej ocenie książka dla osób, które historią Polski, chłopstwem, rolnictwem i życiem na wsi nigdy się nie interesowały. Szczerze jednak wątpię, że ktoś taki sięgnie po książkę - jakąkolwiek.
Napisana chaotycznie, bez zachowanej chronologii i opisu progresu jaki zachodził na polskiej wsi. Autor przeskakuje przez wieki, nie przejawia konsekwencji w objaśnianiu pojęć i terminologii, upaja się momentami myślą o trudzie chłopa i jednocześnie swoim własnym (bo sam pochodzi z rolniczej rodziny). Taki typowy wiejski bigos - wszystko i nic. W mojej ocenie jest to książka napisana ku chwale i pamięci chłopa, jego znaczeniu jako soli tej ziemi przy jednoczesnym zaspokojeniu jakiegoś nieokreślonego ego autora.

Mimo szczerych chęci udało mi się dobrnąć do połowy. Przez te 250 stron nie dowiedziałem się niczego nowego i naprawdę interesującego. W mojej ocenie książka dla osób, które historią Polski, chłopstwem, rolnictwem i życiem na wsi nigdy się nie interesowały. Szczerze jednak wątpię, że ktoś taki sięgnie po książkę - jakąkolwiek.
Napisana chaotycznie, bez zachowanej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
104

Na półkach:

Książka nierówna, przegadana. Spokojnie mogłaby być o 100 stron krótsza. Bardzo rozbudowane opisy życia chłopów spod Krakowa, co nie do końca musiało być tożsame z tym jak żyło się chłopom z innych części Polski.

Książka nierówna, przegadana. Spokojnie mogłaby być o 100 stron krótsza. Bardzo rozbudowane opisy życia chłopów spod Krakowa, co nie do końca musiało być tożsame z tym jak żyło się chłopom z innych części Polski.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    287
  • Przeczytane
    46
  • Posiadam
    15
  • Historia
    9
  • Chcę w prezencie
    3
  • Historia Polski
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Ulubione
    2
  • 2023
    2
  • Mądra Książka Roku
    1

Cytaty

Więcej
Mateusz Wyżga Chłopstwo. Historia bez krawata Zobacz więcej
Mateusz Wyżga Chłopstwo. Historia bez krawata Zobacz więcej
Mateusz Wyżga Chłopstwo. Historia bez krawata Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne