rozwiń zwiń

Podtrzymać pamięć o Zagładzie. Redaktorzy Lubimyczytać i Ciekawostek Historycznych polecają książki

LubimyCzytać LubimyCzytać
14.06.2023

14 czerwca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Jako członkowie redakcji Lubimyczytać i Ciekawostek Historycznych chcemy skłonić was do sięgnięcia po książki o Holokauście i zbrodniach obozowych. Wszystkie łączy antywojenna wymowa i wysoka wartość literacka.

Podtrzymać pamięć o Zagładzie. Redaktorzy Lubimyczytać i Ciekawostek Historycznych polecają książki

14 czerwca 1940 roku wyruszył pierwszy transport więźniów do Auschwitz. Aby wspomnienia o tym wydarzeniu nigdy się nie zatarły, w 2006 roku uchwalono Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. W redakcjach Lubimyczytać oraz Ciekawostek Historycznych tego dnia wracamy do książek dotyczących niemieckich zbrodni dokonanych na terenie okupowanej Polski – oraz tych szerzej ukazujących wojenne okrucieństwo. Te ważne publikacje otwierają oczy na to, jak wyglądała rzeczywistość życia w obozie czy getcie, opowiadają też o cenie, jaką zapłacili ci, którzy przetrwali.

Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady

Jak ubrać w słowa to, o czym nie da się opowiedzieć? To pytanie pozostawimy otwarte. Zwracamy jednak uwagę, by to, co opowiedziane, nie odeszło w niepamięć.

To dla mnie jedna z najlepszych książek tego roku. Oryginalna, zabawna, zaskakująca, a jednocześnie wstrząsająca i pozostająca na długo w pamięci. Kto wie, czy nie na całe moje życie? Wielkie-niewielkie dziełko Ishbel Szatrawskiej najpierw mnie w sobie rozkochało, by następnie złamać mi serce.

„Żywot i śmierć pana Hersha Libkina z Sacramento w stanie Kalifornia” to dramat – taki, który doskonale poznawałoby się jako teatralny spektakl. Nie powinno to dziwić, skoro jego autorka, Ishbel Szatrawska, jest dramatopisarką – to absolwentka teatrologii, która studiowała także filmoznawstwo i amerykanistykę. Wiedzę tę czuć w „Żywocie…”. Bohaterem dramatu jest tytułowy Hersh Libkin, łódzki Żyd mieszkający po wojnie w Stanach Zjednoczonych. Hersh ma za sobą doświadczenie Zagłady, był m.in. uczestnikiem marszu śmierci. W Stanach chce rozpocząć nowe życie, zostać aktorem. Niestety nie wszystko idzie po jego myśli – ale więcej już nie zdradzę, żeby nie psuć procesu odkrywania tytułowego żywota. Ukazano tu dramat Zagłady w ujęciu jednostkowym, intymnym. Co może zaskakiwać, dużo tu humoru, szczególnie na początku można śmiać się w głos – Szatrawska ma świetne ucho do dialogów, a do tego konstruuje fenomenalne, niezwykle prawdziwe postacie. Później, z każdą kolejną sceną, atmosfera gęstnieje, aż wybucha w absolutnie fenomenalnym monologu głównego bohatera. Stąd to złamane serce, o którym wspominam na początku.

Chciałabym, aby dramat Szatrawskiej został wystawiony na deskach teatralnych mojego miasta. Ba, życzę mu, by trafił na Broadway, a później do Hollywood (pewnie Hersh, jako aktor, bardzo by się z tego cieszył). Ale najbardziej życzyłabym sobie, aby książka ta była po prostu czytana, bo to publikacja z rodzaju tych, po które każdy powinien sięgnąć.

Choć to zestawienie publikujemy, aby upamiętnić ofiary niemieckich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady, ja chciałabym wspomnieć o książce mówiącej o tych, którzy zagładę przetrwali. Nie w obozach, a w gettach założonych przez Niemców w Polsce. O tych, którzy już w pierwszych latach życia zderzyli się z ogromnym wymiarem okrucieństwa. Mowa o „Dzieciach getta” Magdy Łucyan – dziennikarki, reporterki, autorki również innej publikacji, „Powstańców”.

Czytając „Dzieci getta”, możecie poznać relację „ostatnich świadków zagłady”: Krystyny Budnickiej, Mariana Kalwarego, Katarzyny Meloch, Józefa Lipmana i Zofii Lubińskiej-Rosset, którzy przetrwali, mimo że naziści zamknęli ich – jeszcze jako dzieci – wraz z rodzinami w miejscu bez wyjścia, bez prawa do wolności. Magda Łucyan w rozmowie, której mi udzieliła, gdy jej książka miała premierę, zaznaczyła, że bardzo zależało jej na tym, by porozmawiać kiedyś z „dziećmi getta”, dzisiaj osobami w podeszłym wieku, ponieważ jest to ostatnia szansa na usłyszenie ich bezpośrednich relacji. Warto więc tę książkę przeczytać, tym bardziej że, jak przyznaje autorka, dotarcie do jej bohaterów nie było łatwym zadaniem. Jak mówi: „Muszę przyznać, że było to wyjątkowo trudne. Tych, którzy pamiętają getta, jest niezwykle mało – przerażająca większość osób została w nich bowiem zamordowana. Z kolei ci, którzy przetrwali, bardzo często nie chcą do tego wracać. […] To nie były łatwe wspomnienia i moi rozmówcy mówili wprost, że robią to z poczucia obowiązku, potrzeby upamiętnienia tych, którzy zginęli”.

„Muchy brzęczały natrętnie. Trupów ułożonych wzdłuż kolejowego nasypu było koło dwóch tysięcy. Dwa tysiące trupów leżących rzędem w słońcu to dużo”, pisze Malaparte w – być może – najdoskonalszej literacko prozie opisującej okrucieństwo II wojny światowej.

W „Kaputt” może nie znajdziemy szerokiej relacji z obozów zagłady, ale znajdziemy coś cenniejszego. Malaparte, jako korespondent wojenny dziennika „Corriere della Sera”, ale i uznany już włoski literat, raz po raz pełniący funkcję gościa honorowego przy stołach wielkich polityków lat 30. i 40., zdaje przed nami relację nie tylko z ogarniętych wojną Bałkanów, okupowanej Polski, z ZSRR czy z Finlandii, ale również z salonów, przy których siedzą cytujący Apollinaire’a, rozprawiający o Chopinie i pięknie Florencji ludobójcy, dla których, jak się zdaje, wojna była sprawą zaledwie drugorzędną.

Tak poznajemy choćby „niemieckiego króla Polski” Hansa Franka i możemy wysłuchać teorii „der deutsche König von Polen” dotyczących narodu żydowskiego, naukowego podejścia do ich eksterminacji – wreszcie gett, które Frank z uśmiechem na ustach nazywa „wolnymi republikami”.

Do tego doliczyć należy nieustającą grę Malapartego, zakochanego we władzy dandysa, który do końca usiłuje wybielić się w oczach czytelnika, wyjątkową konstrukcję „Kaputt”, książki ni to należącej do literatury pięknej, ni to do literatury faktu, czegoś między szczegółową, bezpośrednią relacją a czystym zmyśleniem. Bo Malaparte – owszem – gra. Ale robi to przepięknie. Na tyle przepięknie, że do samego końca chcemy mu wierzyć.

„Kaputt” to arcydzieło literatury.

Jeśli chcecie dowiedzieć się, kto wygrał wojnę – i czemu były to muchy, zaopatrzcie się w tę książkę.

Nie mogło tutaj zabraknąć „Mausa” Arta Spiegelmana, jednego z najważniejszych komiksów, ale i śmiało mogę powiedzieć – książek o Zagładzie w ogóle. Nowatorskie podejście autora i decyzja o przedstawieniu tak ważnych elementów historii za pośrednictwem medium, jakim jest komiks, już samo w sobie jest powodem do uznania, a trzeba do tego dodać jeszcze ciężar wątków biograficznych. „Maus” opowiada historię życia ojca autora, więźnia Auschwitz, Władka Szpigelmana.

Jednak historia dotyka też tematów dotyczących życia po obozie koncentracyjnym. Nigdzie wcześniej nie spotkałam się z tak udaną próbą sportretowania tego, jak taka wielka trauma wpływa na każdy element dalszego życia ocalałego, jakie ślady w nim pozostawia, oraz tego, jak wygląda codzienne życie i utrzymywanie relacji z tą osobą. To nie tylko wstrząsająca opowieść o koszmarze wojny, ale również próba zrozumienia i oddania głosu innym. Jeśli mielibyście przeczytać kiedyś tylko jeden komiks, niech to będzie ten.

Nie tylko Anne Frank pozostawiła po sobie wspomnienia o dorastaniu w świecie ogarniętym II wojną światową. „Dziennik” Dawida Sierakowiaka to przenikliwy opis życia w łódzkim getcie widziany oczami nastolatka.

Z jego stron dowiadujemy się, jak wyglądały warunki pracy w zakładach produkcyjnych, nauka w szkole, działalność w organizacjach młodzieżowych (również Ha-Szomer Ha-Cair), wywózki do obozów oraz codzienne funkcjonowanie w tym niecodziennym świecie. Jest to opowieść o walce ze strachem, stratą oraz niewyobrażalnym głodem, który przenika ciało i umysł.

To poruszające świadectwo życia w łódzkim getcie zostało odnalezione przez przypadek, po jego wyzwoleniu, w stercie papierów gotowych do spalenia w kuchni. I choć stanowi zapis powolnego odchodzenia w niepamięć, to jednak ukazuje też, jak zaskakująco działa los, utrzymując przy życiu coś, co miało odejść w zapomnienie.

Wydaje się, że o Holokauście wiadomo już wszystko. I słusznie – wydaje się. Jak pisze Timothy Snyder w książce „Czarna ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie”: „Intuicja wiedzie nas na manowce. Słusznie kojarzymy Holokaust z ideologią nazistowską, zapominając jednak, że wielu zabójców nie było nazistami ani nawet Niemcami (...). Wskazujemy na obozy koncentracyjne, mimo że niewielu zamordowanych Żydów kiedykolwiek przekroczyło ich bramy”. Takich nieścisłości, nie do końca prawd, przekłamań czy luk w wiedzy jest znacznie więcej. Dzieło Snydera syntetyzuje dotychczasową wiedzę o Holokauście i podsuwa próbę zrozumienia, co doprowadziło do największej zbrodni XX wieku. A także ostrzega: taka zbrodnia może powtórzyć się dziś.

Około 200 tysięcy polskich dzieci zostało porwanych i poddanych przymusowej germanizacji w ramach akcji Lebensborn. Po wojnie udało się odnaleźć tylko 30 tysięcy spośród nich. Te, które uznano za nieczyste rasowo, albo wysyłano do pracy w niemieckich gospodarstwach, fabrykach czy przy robotach drogowych, albo przeznaczano do eksterminacji. Zbiór reportaży „Teraz jesteście Niemcami. Wstrząsające losy zrabowanych polskich dzieci” oddaje głos tym najmłodszym – i najbardziej bezbronnym – ofiarom II wojny światowej.


komentarze [31]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
DankaB 19.06.2023 15:28
Czytelniczka

Wszystkie wyżej wymienione książki na długo pozostaną w pamięci. Ja jeszcze  polecam „Liliowe dziewczyny” (tytuł org.Lilac Girls) Martha Hall Kelly.  Oparta na faktach historia kobiet ze strasznego obozu koncentracyjnego Ravensbrück, tylko dla kobiet, w którym przeprowadzano na nich przerażające i okrutne eksperymenty medyczne. Niektórym udało się przeżyć by przez całe...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nana 18.06.2023 16:34
Czytelniczka

Dziękuje za PRAWDZIWE książki historyczne, a nie pseudo typu Narzeczona nazisty lub Tatuażysta z Auschwitz.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agnieszka Żelazna 18.06.2023 16:28
Czytelniczka

Wymieniona tu książka "Teraz jesteście Niemcami" okazała się niezwykle poruszająca. Jeszcze długo po jej odłożeniu nie mogłam się pozbierać. Przekazałam do biblioteki miejskiej aby inni też mogli poczytać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Menia71 18.06.2023 00:00
Czytelniczka

W kanonie lektur szkolnych powinny się znaleźć pozycję książkowe o tej tematyce. Chociażby "Chłopiec w pasiastej piżamie" J. Boyne lub w/w "Dzieci getta"

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sławek 16.06.2023 10:05
Czytelnik

Znakomita pozycja, obejmująca zakresem całą Europę, opisująca nie tylko eksterminację Żydów ale także współpracę władz okupowanych krajów  Czas eksterminacji. Nazistowskie Niemcy i Żydzi 1939–1945

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Czas eksterminacji. Nazistowskie Niemcy i Żydzi 1939–1945
Mat 16.06.2023 00:06
Czytelnik

A ja przyczepię się językowo do modnego obecnie wyrażenia "mieć doświadczenie", bo co to za paskudztwo jest! Mieć doświadczenie bezdomności, otyłości, nieheteronormatywności etc.  A tu jeszcze 'ma za sobą doświadczenie Zagłady" kiedyś po prostu by napisano "przeżył Holokaust" 

I chyba tak winniśmy pisać, bo to była kwestia życia-śmierci, a nie nowych doświadczeń. I w moim...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
15.06.2023 21:12
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Arteminetta 15.06.2023 16:27
Czytelniczka

Wiem, że nie związane jest ono z obozem i gettem (jednak obóz jest wspominany) "Złodziejka książek".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ambrose 15.06.2023 10:44
Bibliotekarz

Ja bardzo cenię sobie książki autorstwa Zofii Posmysz. Czytałem i z czystym sumieniem polecam:

Wakacje nad Adriatykiem

Pasażerka

Co do bardziej nietypowego ujęcia tematyki zagłady, to polecam książkę Heinza Hegera

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Wakacje nad Adriatykiem  Pasażerka  Mężczyźni z różowym trójkątem  Raport W
Coldy 14.06.2023 23:30
Czytelnik

"Przydałoby się 5 lat kacetu" Grzesiuka, ale patrząc na wybrane pozycje obawiam się, że autor artukułu mógł oznać ją za zbyt mało poprawną, szczególnie jeśli widzę tu komiks o biednych, uciskanych myszkach i polakach jako świniach. https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4813295/piec-lat-kacetu

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
15.06.2023 09:53
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Coldy 15.06.2023 10:21
Czytelnik

Jared W zasadzie oto jestem; z krwi i kości i twardy jak beton. Jeśli chodzi o Mausa, to powołujesz się na... 2 strony w całym komiksie?! Nawet w filmach Tarantino, takich jak "Bękarty Wojny" są sceny uznające męstwo niemieckich żołnierzy. Czy to znaczy, że film hołduje niemcom? Pytanie drugie - dlaczego polacy świnie? Dla zabawy? Naliczysz mi z taką samą gorliwością liczby...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Konrad Wrzesiński 15.06.2023 10:44
Redaktor

My tu pamięć o ofiarach, a Państwo tu od psich synów? :( 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Coldy 15.06.2023 12:36
Czytelnik

Konrad Wrzesiński Wybacz, jestem wylewny. Bycie "betonem z krwi i kości" dużo lepiej tworzy pozory. Następnym razem lepiej się postaram, abyście mogli udawać, że nic się nie dzieje. Jeśli chcecie usuwać mój komentarz to miejcie na tyle przyzwoitości, aby usunąć i jego.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
vandenesse 15.06.2023 13:48
Czytelniczka

"Przydałoby się 5 lat kacetu" Grzesiuka  

No właśnie od tego są m.in. komentarze pod artykułami, żeby dzielić się również swoimi propozycjami w temacie.   

dlaczego polacy świnie? Dla zabawy?  

Wyjaśnienia samego autora były różne - świński wygląd miał budzić pozytywne skojarzenia z sympatycznymi bohaterami amerykańskich filmów rysunkowych takimi jak Miss Piggy czy też...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Iwona 15.06.2023 19:30
Czytelnik

@Coldy1988 bardzo Cię proszę, abyś nie ignorował poprawnej pisowni. Nazwy narodowości zapisuje się od wielkiej litery: Polacy, Niemiec, Żydzi (w przypadku określania narodowości, gdy piszesz o wyznaniu religijnym używasz małej litery, czyli ktoś wyznania mojżeszowego, kto nie ma obywatelstwa izraelskiego to żyd). Zasad, także ortograficznych, nie należy ignorować. To ma...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Coldy 15.06.2023 23:00
Czytelnik

vandenesse Kupiłem go jakiś czas temu, ale na razie tylko szybko przejrzałem. Biorąc pod uwagę dosadność w symbolice ukazania Niemców i Żydów przytoczone przez ciebie wyjaśnienie, dla którego przedstawia się nas jako świnie mnie nie przekonuje. Jednak zgadzam się stwierdzeniem, że każde wyjście byłoby tutaj złe.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Coldy 15.06.2023 23:03
Czytelnik

Iwona Znaczenie ma, pytanie czy aż takie, aby to komuś wytykać. Chcąc być konsekwentnym, musiałabyś nie robić nic innego, tylko upominać innych.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Iwona 15.06.2023 23:40
Czytelnik

@Coldy1988 , ale Ty notorycznie ignorujesz poprawną pisownię nazw narodowości. Mam świadomość, że klawiatura potrafi robić różne psikusy, albo że może zdarzyć się przypadkowa literówka, ale u Ciebie to nie przypadek. Sporo Twoich postów przeczytałam, zanim zwróciłam Ci uwagę.
Twoje zachowanie jest nie fair. Potrafisz na forum wyzwać rozmówcę od "psich synów", ale nie umiesz...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Coldy 16.06.2023 00:32
Czytelnik

Iwona Albo piszemy o gramatyce albo o moim podejściu. Jak o pierwszym, to po co wspominasz jak kogoś nazywam? Jeśli o drugim, to miej charakter, wyrażaj się jasno i wprost napisz w czym rzecz albo spieprzaj. Nie mam czasu na niezdecydowanych. Wróć, jak odgadniesz o co ci chodzi.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Iwona 16.06.2023 02:10
Czytelnik

 @Coldy1988 nie piszemy i nie rozmawiamy o żadnej gramatyce, lecz o twojej kulawej ortografii. Mylisz naukę o poprawnym mówieniu (gramatyka) z nauką o poprawnym pisaniu (ortografia).
A przy okazji rozmawiamy  również o kulturze prowadzenia  dyskusji, w której nie wyzywamy i nie obrażamy rozmówców, nawet wtedy, gdy nas sprowokowali i byli nieuprzejmi jak np. Jared.

...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Coldy 16.06.2023 09:30
Czytelnik

Iwona Zgadza się. Pomyliłem się co do gramatyki. Skoro "przy okazji" rozmawiamy o moim zachowaniu, to powtórzę się: pisz od razu o co ci chodzi albo spieprzaj.
Co do końcówki twojej wypowiedzi - co do diabła skłonio cię do myślenia, że zainteresuje mnie twoje zdanie na temat mojego zachowania? 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Iwona 16.06.2023 10:51
Czytelnik

@Coldy1988 Przed następną żenująca wypowiedzią skorzystaj z rady M. Frączyka: "warto huknąć się z całej siły kokosem w czoło".
Bez odbioru.  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Coldy 16.06.2023 10:59
Czytelnik

Iwona Daruj sobie. Czekałem na odpowiedź. Nie potrzeba mi twoje frustracji. Myślisz, że jak ubierzesz coś w piękne słowa, to smród z gaci nie rozejdzie się po tłumie?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się