Bardzo fajny, klasyczny kryminał w typie na początku morderstwo a później śledztwo. Jednak jest napisana w naprawdę dobry sposób, miejscami dowcipna, czyta się ją bardzo przyjemnie. Autorka, Agnieszka Pruska napisała jeszcze przynajmniej kilka kryminałów i jeśli pozostałe są równie wciągające, to znajdzie się w czołówce moich ulubionych autorów.

Bardzo fajny, klasyczny kryminał w typie na początku morderstwo a później śledztwo. Jednak jest napisana w naprawdę dobry sposób, miejscami dowcipna, czyta się ją bardzo przyjemnie. Autorka, Agnieszka Pruska napisała jeszcze przynajmniej kilka kryminałów i jeśli pozostałe są równie wciągające, to znajdzie się w czołówce moich ulubionych autorów.

Liczyłam na to, że z każdym tomem kolejne książki pani Agnieszki będą coraz ciekawsze. Jednak trzeci tom był najnudniejszy z cyklu o Komisarzu Barnabie Uszkierze.
Pierwszy żeglarz zostaje znaleziony utopiony w marinie, a drugi wisiał na stychu. Śledztwo jest żmudne i baaaardzo długo nic się nie dzieje. Aż wreszcie pojawia się trop ciała NN znalezionego dwa lata wcześniej w Danii, a chwilę potem mamy już koniec.
Wszystkie wątki łączą się w logiczną całość. Niestety fabuła ciągnie się, a sama książka przynudza.

Liczyłam na to, że z każdym tomem kolejne książki pani Agnieszki będą coraz ciekawsze. Jednak trzeci tom był najnudniejszy z cyklu o Komisarzu Barnabie Uszkierze.
Pierwszy żeglarz zostaje znaleziony utopiony w marinie, a drugi wisiał na stychu. Śledztwo jest żmudne i baaaardzo długo nic się nie dzieje. Aż wreszcie pojawia się trop ciała NN znalezionego dwa lata wcześniej w...

[...]
Komisarz z zaciekawieniem słuchał sprawozdania z porannych wypadków… Jak zwykle mieli na razie za mało informacji, ale to po prostu stan permanentny na początkowym etapie każdego śledztwa.

Do swojego stylu Autorka już mnie zdążyła przyzwyczaić, bo przeczytałam jakiś czas temu dwa pierwsze tomu tego cyklu, więc nie jest to dla mnie nic nowego. Wiedziałam czego się spodziewać i to otrzymałam.
Daję jej 7.5 ⭐
POLECAM CAŁĄ KRYMINALNO – ŚLEDCZĄ SERIĘ O PERYPETIACH KOMISARZA BARNABY USZKIERA 😉👍

[...]
Komisarz z zaciekawieniem słuchał sprawozdania z porannych wypadków… Jak zwykle mieli na razie za mało informacji, ale to po prostu stan permanentny na początkowym etapie każdego śledztwa.

Do swojego stylu Autorka już mnie zdążyła przyzwyczaić, bo przeczytałam jakiś czas temu dwa pierwsze tomu tego cyklu, więc nie jest to dla mnie nic nowego. Wiedziałam czego się...

Booooooring......czyli nudna po prostu do czytania. Kelpanie procedur policji i nudne dialogi. Bez ducha i zadnych glebokich emocji. Szukanie, szukanie az gdzies w Dani cos natrafilo sie i powiazalo ze sprawa, przesada po prostu.

Booooooring......czyli nudna po prostu do czytania. Kelpanie procedur policji i nudne dialogi. Bez ducha i zadnych glebokich emocji. Szukanie, szukanie az gdzies w Dani cos natrafilo sie i powiazalo ze sprawa, przesada po prostu.

Bardzo ciekawi, sympatyczni i swojscy bohaterowie. Interesująca intryga, niezły język narracji. Jednak gadanie, gadanie, gadanie. Odnoszę wrażenie, że każda następna powieść cyklu o komisarzu Barnabie jest coraz bardziej przegadana.

Bardzo ciekawi, sympatyczni i swojscy bohaterowie. Interesująca intryga, niezły język narracji. Jednak gadanie, gadanie, gadanie. Odnoszę wrażenie, że każda następna powieść cyklu o komisarzu Barnabie jest coraz bardziej przegadana.

50/52

50/52

Powiem wprost - przeczytałam dziesiątki kryminałów, ale nigdy tak dokładnie opisanego śledztwa. Autorka detalicznie opisuje wszystkie procedury śledcze, z niezwykłą pieczołowitością odtwarza wszystkie przesłuchania, przeszukiwania mieszkań zamordowanych, pokazuje ile setek raportów niesie ze sobą każda czynność policjantów. Nie znalazłam tego nawet u Horsta, którego bohater William Wisting jest równie skrupulatny.

W połowie książki odczułam, przyznaję, lekkie znużenie, ale uświadomiłam sobie, że przy takim trudnym dochodzeniu, gdzie zabici byli wzorowymi obywatelami, gdzie nie znajduje się nijak motywów zbrodni i brak od początku wyraźnych powiązań obu zamordowanych, takie aptekarskie wręcz czynności jak wypytywanie rodziny, znajomych i sąsiadów są niezbędne, by w końcu trafić na jakiś ślad. Piętnastego dnia sprawa obu morderstw żeglarzy została wytłumaczona, a przy okazji prawdopodobne rozwiązanie znalazła sprawa zaginionej przed dwu laty studentki.

Nadkomisarz Barnaba Uszkier przypadł mi do gustu jako świetny przełożony, znakomicie kierujący swoim zespołem bez obowiązkowego :"Tak jest" czy "Melduję się na rozkaz". Cała jego grupa to znakomicie zgrany zespół.
Sama tematyka żeglarska jest mi zupełnie obca, ale wkład pracy autorki w ten kryminał jest ogromny, bo widać, że niczego nie traktuje powierzchownie, a w tym dostrzegam duży szacunek wobec czytelnika i podnoszę notę do 8 gwiazdek.
To na pewno nie jest moje ostatnie spotkanie z autorką, będę szukać kolejnych tomów serii.
Polecam fanom rasowych policyjnych kryminałów.

Powiem wprost - przeczytałam dziesiątki kryminałów, ale nigdy tak dokładnie opisanego śledztwa. Autorka detalicznie opisuje wszystkie procedury śledcze, z niezwykłą pieczołowitością odtwarza wszystkie przesłuchania, przeszukiwania mieszkań zamordowanych, pokazuje ile setek raportów niesie ze sobą każda czynność policjantów. Nie znalazłam tego nawet u Horsta, którego bohater...

Widzę pewien progres w książkach Pani Pruskiej w cyklu o Uszkierze. Jest lepiej niż w poprzednich dwóch pozycjach. Śledczy nie zbierają się już co drugi dzień aby narzekać, że nic nie mają i stoją w miejscu. Tym razem więcej jest poszukiwania odpowiedzi, sprawdzania poszlak i logicznego myślenia. Może sprawiło to pojawienie się na komisariacie nowego śledczego? Nadal darzę sympatią nadkomisarza Barnabę Uszkiera. Dobrze, że wyjaśniła się także jego prywatna, trudna sprawa i życie prywatne wróciło do normy. Akcja rozgrywa się w środowisku żeglarzy. Dla mnie to rewir tabu ale nie przeszkadzało mi to w odbiorze lektury. Autorka sprawnie przeprowadziła czytelnika przez meandry tej grupy. Może kolejna książka będzie jeszcze lepsza? Tego życzę autorce i sobie.

Widzę pewien progres w książkach Pani Pruskiej w cyklu o Uszkierze. Jest lepiej niż w poprzednich dwóch pozycjach. Śledczy nie zbierają się już co drugi dzień aby narzekać, że nic nie mają i stoją w miejscu. Tym razem więcej jest poszukiwania odpowiedzi, sprawdzania poszlak i logicznego myślenia. Może sprawiło to pojawienie się na komisariacie nowego śledczego? Nadal darzę...

"ŻEGLARZ" AGNIESZKA PRUSKA

To już trzecie spotkanie z komisarzem Barnaba Uszkier. 
Przyznam, że autorka za każdym razem mnie zaskakuje.
Ciekawy pomysł, świetnie dopracowana fabuła, ciekawy język i styl, naturalne dialogi i bardzo realistyczni bohaterowie.
Jest też to coś co zaciekawia i bardzo łatwo można wskoczyć w wykreowany świat. 
Czegoś mi tu jednak brakowało , a może temat żeglarstwa jest mi po prostu odległy.
Tak, tutaj też zakończenie mnie zaskoczyło. Cudownie :)

Jan Kuśmierz ginie, jego zwłoki zostają znalezione w trakcie Regat o Puchar Obrońców Westerplatte.
Kto i dlaczego go zamordował ?Sprawa się komplikuje, ponieważ zwłoki mężczyzny przebywały w wodzie i ważne dla sprawy ślady zniknęły.Dochodzi do tego istotny fakt,  a mianowicie denat był chodzącym ideałem, wszyscy go lubili i nie miał wrogów. Jednak zginął.
Do akcji wkracza znany nam już detektyw Barnaba Uszer. Będzie miał bardzo trudną zagadkę do rozwiązania.Musi przeszukać teren i przepytać środowisko denata. Szybko przekonuje się, że środowisko zmarłego stanowi bardzo hermetyczną społeczność, która nie lubi opowiadać o sobie.Na pierwszy rzut oka brak podejrzanych i jakichkolwiek tropów. Na jaki trop wpadnie komisarz ?Przeczytajcie, a dowiecie się :)
Dużo tutaj przemyśleń, zastanowień i żmudnej roboty komisarza i jego ekipy.Poznajemy też prywatne problemy policjantów, którzy przecież są tak jak my są ojcami, synami, mężami.Borykają się z kłopotami dnia codziennego, jak każdy z nas.

Na duży plus zasługuje piękne ukazanie miasta Gdańska z jego historią, unikalną architektura i klimatem. Czułam, że tam jestem, chodze po uliczkach Gdańska i poznaje miejscowe legendy.
Jeśli temat żeglarstwa Cię ciekawi, jeśli lubisz zagadki i poszukiwania, to jest to idealna książka dla Ciebie.

Moim skromnym zdaniem, jest to najsłabsza część tego cyklu autorki.
Z dużą niecierpliwością sięgam już do kolejnej część cyklu pt. "Spadkobierca".

"ŻEGLARZ" AGNIESZKA PRUSKA

To już trzecie spotkanie z komisarzem Barnaba Uszkier. 
Przyznam, że autorka za każdym razem mnie zaskakuje.
Ciekawy pomysł, świetnie dopracowana fabuła, ciekawy język i styl, naturalne dialogi i bardzo realistyczni bohaterowie.
Jest też to coś co zaciekawia i bardzo łatwo można wskoczyć w wykreowany świat. 
Czegoś mi tu jednak brakowało , a może...

#396 - Żeglarz - Agnieszka Pruska - Wydawnictwo Oficynka

#149/52/2020

Co miesiąc prezentuję Wam jedną z książek tej autorki. Tym razem udajemy się do trzeciego tomu cyklu - Komisarz Barnaba Uszkier.

Książka mma 548 stron i jak poprzednia, ta również jest kryminałem.

W trakcie regat w gdańskiej Marinie zostają znalezione zwłoki - Jana Kuśmierza. Czy w trakcie regat o Puchar Obrońców Westerplatte doszło do morderstwa ?

Czy komisarz Barnaba i jego zespół rozwiążą zagadkę ? Jedyne co wiedzą to:
"Napadnięty i ogłuszony nie wiadomo gdzie, nie wiadomo po jakim czasie zamordowany, a następnie wrzucony do wody. Też nie wiadomo gdzie."

Dziękuję za książkę Agnieszka Pruska - autorka i jej książki.

https://www.facebook.com/zaczytanaeliza/photos/a.1656801191286441/2505823563050862/

#396 - Żeglarz - Agnieszka Pruska - Wydawnictwo Oficynka

#149/52/2020

Co miesiąc prezentuję Wam jedną z książek tej autorki. Tym razem udajemy się do trzeciego tomu cyklu - Komisarz Barnaba Uszkier.

Książka mma 548 stron i jak poprzednia, ta również jest kryminałem.

W trakcie regat w gdańskiej Marinie zostają znalezione zwłoki - Jana Kuśmierza. Czy w trakcie regat o...