rozwińzwiń

Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite

Okładka książki Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite Susan Hill
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2022
Okładka książki Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite
Susan Hill
7,1 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2022
Wydawnictwo: Zysk i S-ka horror
458 str. 7 godz. 38 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Dolly, Printer's Devil Court, The Man in the Picture, The Travelling Bag, Boy Twenty-One, Alice Baker, The Front Room
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2022-05-04
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-04
Liczba stron:
458
Czas czytania
7 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382025323
Tłumacz:
Jerzy Łoziński
Inne
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
89 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
57
57

Na półkach:

Od razu się przyznam, że nie przeczytałam całego zbioru, tylko jakieś 2/3 książki, czyli 3 pierwsze opowiadania.
To było moje pierwsze zetknięcie z autorką i raczej też ostatnie. Zdumienie mnie bierze na myśl, jak można tak okrutnie przedłużać opowiadania. W ogóle mnie nie przestraszyły i nie czułam satysfakcji po ich przeczytaniu: wręcz przeciwnie, czułam tylko irytację, bo moja cierpliwość do absurdalnie długich opisów wątków zbędnych do przeprowadzenia opowieści nie została wynagrodzona ani zaskoczeniem ani odkryciem ani przyjemnym dreszczem strachu.

Od razu się przyznam, że nie przeczytałam całego zbioru, tylko jakieś 2/3 książki, czyli 3 pierwsze opowiadania.
To było moje pierwsze zetknięcie z autorką i raczej też ostatnie. Zdumienie mnie bierze na myśl, jak można tak okrutnie przedłużać opowiadania. W ogóle mnie nie przestraszyły i nie czułam satysfakcji po ich przeczytaniu: wręcz przeciwnie, czułam tylko irytację,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1150
671

Na półkach:

„Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite” to zbiór opowiadań grozy autorstwa Susan Hill.

To jeden z niewielu zbiorów opowiadań, w którym rzeczywiście wszystkie opowiadania bardzo mi się podobały. Każde z nich zrobiło na mnie spore wrażenie, ponieważ wszystkie wywołały we mnie mniejszy lub większy niepokój, a o to właśnie chodzi w horrorach! Autorka naprawdę świetnie zbudowała napięcie i oddała gotycki klimat, wykorzystując do tego przepiękny język, który przenika czytelnika na wskroś.

Opowiadaniem, które wywołało we mnie najwięcej strachu okazało się to o karnawale w Wenecji. Akurat byłam w styczniu w tym mieście i dobrze, że byłam tam przed przeczytaniem tej historii, bo w innym przypadku bałabym się tak spontanicznie gubić w jego uliczkach.😂

Bardzo polecam!😀
https://www.instagram.com/p/C4xoxlatLnk/

„Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite” to zbiór opowiadań grozy autorstwa Susan Hill.

To jeden z niewielu zbiorów opowiadań, w którym rzeczywiście wszystkie opowiadania bardzo mi się podobały. Każde z nich zrobiło na mnie spore wrażenie, ponieważ wszystkie wywołały we mnie mniejszy lub większy niepokój, a o to właśnie chodzi w horrorach! Autorka naprawdę świetnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1526
426

Na półkach: , ,

Rok temu w marcu zachwycałam się zbiorem opowiadań Daphne du Maurier i tak się złożyło, że historia zatacza koło, bo i w tym roku w marcu jestem zachwycona zbiorem opowiadań w bardzo podobnym klimacie, ale spod pióra Susan Hill. To właśnie jest niesamowicie pociągające w czytaniu, że nigdy nie wiesz przed otwarciem książki jakie uczucia będą Ci towarzyszyć.

W tym przypadku była to literacka rozkosz, bo Susan Hill pisze opowiadania z takim wyczuciem i taką elegancją, którą widuję w klasycznych powieściach. Trop z książkami Daphne du Maurier jest tu w pełni uzasadniony, bo może być dla was takim drogowskazem, że jak lubicie du Maurier to Hill będzie dla was dobrym wyborem, ale też warto zaznaczyć, że Hill w tym wszystkim ma swój własny styl co bardzo doceniam. Jest bardziej mroczniejsza i fatalistyczna w swojej wizji na historię.

Przez większy czas dana historia może wydawać się mniej zatrważająca, ale w powietrzu wisi mrok, który tylko czeka, by uderzyć. Bardzo przypadły mi do gustu rozwiązania w każdym z siedmiu opowiadań, które przekraczają granicę rzeczywistości i wchodzą już w mrok mocy nadprzyrodzonych. Autorka zaimponowała mi plastycznością w opisywaniu właśnie tego gęstniejącego mroku, który spada na bohaterów, bo potrafiła wywołać ciarki niedosłownym opisem jakiejś makabry, a właśnie takim lepkim i klaustrofobicznym przekazem strachu, który na nas osiada, gdy dzieje się coś co przekracza nasze pojmowanie świata.

Napisałam, że podobały mi się wszystkie rozwiązania, ale też warto zaznaczyć, że od początku do końca wszystkie, a były krótsze bądź dłuższe opowiadania przypadły mi do gustu, co w zbiorach opowiadań wcale takie częste nie jest.

Susan Hill w zwyczajne sytuacje potrafi włożyć subtelną trwogę, która pozostaje w pamięci po skończeniu i też muszę ją pochwalić za ciekawe pomysły, na których opierała swoje historie. Do znanych motywów potrafiła dołożyć własne niebanalne ślady.

Rok temu w marcu zachwycałam się zbiorem opowiadań Daphne du Maurier i tak się złożyło, że historia zatacza koło, bo i w tym roku w marcu jestem zachwycona zbiorem opowiadań w bardzo podobnym klimacie, ale spod pióra Susan Hill. To właśnie jest niesamowicie pociągające w czytaniu, że nigdy nie wiesz przed otwarciem książki jakie uczucia będą Ci towarzyszyć.

W tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
816
502

Na półkach: ,

Wiatr za oknem wył potępieńczo i uderzał znienacka o ściany budynku, tak jakby chciał zniszczyć wszystko, co skrywają jego ściany. Długo się wahałem czy napisać te słowa, jednak mając na uwadze osobliwe zdarzenia, które mnie prześladują, postanowiłem dać im upust. Opowiem wam o książce, która przez ostatnie dwa dni zajęła moje myśli, a jest to bowiem zbiór opowiadań lub jak kto woli noweli wychodzących spod pióra brytyjskiej pisarki Susan Hill.

Kiedy siedziałem przy kominku w zimny jak kostnica wieczór, popijając przy tym zacną brandy, moje oczy zwróciły się ku opowieściom niesamowitym. Otworzyłem zatem wspomnianą wcześniej książkę i począłem czytać pierwsze teksty. Zrazu poczułem dziwny niepokój, jakby jakaś nieznana mi siła objęła we władanie nie tylko pomieszczenie w którym się znajdowałem, lecz także moją duszę. Przed oczami przesuwały się tajemnicze obrazy, takie jak porcelanowa lalka z uszkodzoną główką, sporej wielkości torba podróżna, a nawet obraz przedstawiający karnawał wenecki. Momentalnie wyobraźnia przeniosła mnie do wiktoriańskiego Londynu, starych kamienic otoczonych mgłą i współczesności, która nie wolna jest wcale od zjawisk ponadnaturalnych. Opowieści te przylgnęły do mnie, przypominając mi trochę klasyczne historie z dreszczykiem, gdzie zemsta, zazdrość czy niespełnione ambicję potrafią wydostać się z okowów grobu, by móc wprowadzić trwogę do życia nieszczęśników.

Zło dotyka w tych opowieściach niespodziewanie, skutecznie, szybko, nie pozwalając na moment ucieczki, jednocześnie ujmując rzadko spotykaną elegancją, która cechuje od dawna teksty brytyjskich literatów. Co prawda, druga część zbioru nie obfitowała już w dłuższe historie, jakimi mogłem raczyć swe zmysły, lecz wciąż potrafiły wywołać z lekka ogarniający ciało niepokój. Najmocniej zaś spodobały mi się trzy początkowe opowiadania wprowadzające niesamowity klimat, atmosferę rodem z XIX wieku.
W takiej aurze minęły mi dwa dni. Nie spostrzegłem, że wiatr za oknem uspokoił swe działania. Nie spostrzegłem również tego, iż jakieś oczy obserwowały uważnie moje ruchy. Odtąd czyjaś obecność miała towarzyszyć mi ilekroć zasiadałem do lektury.

Wiatr za oknem wył potępieńczo i uderzał znienacka o ściany budynku, tak jakby chciał zniszczyć wszystko, co skrywają jego ściany. Długo się wahałem czy napisać te słowa, jednak mając na uwadze osobliwe zdarzenia, które mnie prześladują, postanowiłem dać im upust. Opowiem wam o książce, która przez ostatnie dwa dni zajęła moje myśli, a jest to bowiem zbiór opowiadań lub jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
2

Na półkach:

Mam wrażenie, że każdej z tych opowieści czegoś brakuje na koniec. Niby są to historie kompletne jednak pozostawiają lekki niedosyt. Mimo to książkę czyta się przyjemnie.

Mam wrażenie, że każdej z tych opowieści czegoś brakuje na koniec. Niby są to historie kompletne jednak pozostawiają lekki niedosyt. Mimo to książkę czyta się przyjemnie.

Pokaż mimo to

avatar
52
52

Na półkach:

Pomimo, że Susan Hill należy do autorek współczesnych (opowiadania ze zbioru “Zagrabione życie (...)” były wydane na przykład w 2012 roku),ma ona niesamowity dar tworzenia typowo gotyckich, klimatycznych historii. W zbiorze znajdziemy opowiadania inspirowane słynnym “Frankensteinem” (Zagrabione Życie) czy “portretem Doriana Graya” (Lalka).

Powiem szczerze, że żadne z opowiadań mnie nie znudziło - każde na swój sposób było niepokojące (szczególnie spodobał mi się “Frontowy pokój”) i niosło ze sobą dozę wiktoriańskiej nostalgii. Jak zawsze byłam również pod wrażeniem klimatu miejsc, które Susan Hill w swoich historiach tworzy - uwielbiam jej kwiecisty język i umiejętność przenoszenia czytelnika do miejsc najbliższych mojej duszy - starych, zapomnianych, zarośniętych cmentarzy, wiktoriańskich nawiedzonych domów, obskurnych, zimnych piwnic…

Pomimo, że Susan Hill należy do autorek współczesnych (opowiadania ze zbioru “Zagrabione życie (...)” były wydane na przykład w 2012 roku),ma ona niesamowity dar tworzenia typowo gotyckich, klimatycznych historii. W zbiorze znajdziemy opowiadania inspirowane słynnym “Frankensteinem” (Zagrabione Życie) czy “portretem Doriana Graya” (Lalka).

Powiem szczerze, że żadne z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1161
145

Na półkach: , , , ,

Prawdziwie smakowite opowieści grozy, klimatem zbliżone do sławnej "Kobiety w czerni".

Ponure cmentarze, mokradła, tajemnicze domostwa, wrzosowiska, ale też przytulne gabinety i ogień trzaskający na kominku to tylko niektóre z atrakcji, jakie czekają czytelników tych bardzo angielskich opowiadań. I tak samo jak w "Kobiecie w czerni" urzekła mnie przede wszystkim niezwykła umiejętność Susan Hill do snucia opowieści, wciągania osoby czytającej w świat, w którym "kiedy rozum śpi, budzą się upiory".

Prawdziwie smakowite opowieści grozy, klimatem zbliżone do sławnej "Kobiety w czerni".

Ponure cmentarze, mokradła, tajemnicze domostwa, wrzosowiska, ale też przytulne gabinety i ogień trzaskający na kominku to tylko niektóre z atrakcji, jakie czekają czytelników tych bardzo angielskich opowiadań. I tak samo jak w "Kobiecie w czerni" urzekła mnie przede wszystkim niezwykła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
771
596

Na półkach:

Susan Hill ma charakterystyczny, trochę staroświecki, bardzo klimatyczny styl pisania. Nie jest to moja pierwsza książka tej autorki, i na pewno nie ostatnia. Jak to bywa w zbiorach opowiadań są słabsze i mocniejsze- tutaj jednak większość utworów jest dobra i zapadająca w pamięć.

Zbiór zawiera siedem opowiadań. Pierwsze, tytułowe "Zagrabione życie" od początku ma mroczny klimat, który utrzymuje się przez większość fabuły, aż do zaskakującego zakończenia.
Kolejny utwór "Lalka" jest najdłuższy ze wszystkich, można by go wydać osobno jako powieść, gdyby go odrobinę dopracować i rozwinąć. Poznajemy bohaterów jako małe dzieci, potem jako dorosłych. Opowiadanie zawiera sporo treści, i choć zakończenie nie do końca przypadło mi do gustu, całość oceniam jako dobrą.
Moim faworytem zdecydowanie jest jedno z dłuższych opowiadań z tego tomu, "Mężczyzna z obrazu"- historia z prawdziwym dreszczykiem, trzymająca w napięciu i wzbudzająca w czytelniku sporą dozę niepokoju. Byłam totalnie oczarowana.
"Torba podróżna" zachwyca genezą ukazanych wydarzeń i niesamowitym, sugestywnym zakończeniem.
"Dwudziesty pierwszy" to według mnie króciutki dramat, który zupełnie przypadkiem znalazł się pomiędzy utworami, których składnikiem jest groza, niepokój i mrok. To dobre opowiadanie, ale nie pasowało mi do całości publikacji.
"Alice Baker"- klimat był budowany powoli, wszystko szło dobrze, tylko to dziwne zakończenie- nie wiem, czy mam rozumieć, że cała spora grupa ludzi miała zbiorowe halucynacje i widziała dawno nieżyjącą kobietę? Można by było poprowadzić tę fabułę trochę inaczej, a tak według mnie potencjał nie został tu do końca wykorzystany.
"Frontowy pokój" to typowe opowiadanie o złośliwym duchu, nie rozumiem tylko, dlaczego ten duch atakował rodzinę- zabrakło mi jakiegoś głębszego powodu tej dzikiej nienawiści.

Ogólnie oceniam zbiór, jako bardzo dobry. Proza Susan Hill mocno trafia w moje gusta. Polecam miłośnikom niesamowitych historii z pogranicza horroru.

Susan Hill ma charakterystyczny, trochę staroświecki, bardzo klimatyczny styl pisania. Nie jest to moja pierwsza książka tej autorki, i na pewno nie ostatnia. Jak to bywa w zbiorach opowiadań są słabsze i mocniejsze- tutaj jednak większość utworów jest dobra i zapadająca w pamięć.

Zbiór zawiera siedem opowiadań. Pierwsze, tytułowe "Zagrabione życie" od początku ma mroczny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
292
291

Na półkach: ,

Siedem opowieści niesamowitych od Susan Hill, autorki między innymi dwukrotnie przeniesionej na ekran (przez Roberta Wise'a w 1989 roku i przez Jamesa Watkinsa w roku 2012) kultowej „Kobiety w czerni”, uhonorowanej Somerset Maugham Award powieści pt. „Jestem królem zamku”, która na ekran trafiła w roku 1989 roku (francuska produkcja w reżyserii Régisa Wargniera w Polsce dystrybuowana pod nazwą „Pan na zamku”) i kryminalnej serii z inspektorem Simonem Serraillerem. Urodzonej w Scarborough w hrabstwie North Yorkshire absolwentki King's College London i założycielki wydawnictwa Long Barn Books, czołowej kontynuatorki tradycji gotyckiej. W 2021 roku wydawnictwo Zysk i S-ka wypuściło skromne wydanie zbiorcze zawierające najsłynniejszą powieść Hill, czyli „Kobietę w czerni” i minipowieść pt. „Rączka” (filmowa wersja wyreżyserowana przez Justina Molotnikova swoją światową premierę miała w roku 2019),a opublikowane w 2022 roku „Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite” - w tłumaczeniu Jerzego Łozińskiego i twardej oprawie z obwolutą zagospodarowanej przez Maćka Wolańskiego - to ciąg dalszy tej inicjatywy, na co poza wszystkim innym wskazuje spójna szata graficzna.

Wybór historii rewelacyjnych i bardzo dobrych. W mojej ocenie mocno wyrównany zbiorek dla miłośników literatury gotyckiej, choć w rzeczywistości wszystkie zgromadzone „na tym planie” teksty zostały skreślone ręką współczesnej angielskiej powieściopisarki – na rynku wydawniczym Susan Hill zadebiutowała w 1961 roku minipowieścią „The Enclosure”, a cała zawartości omawianego tomu światło dzienne ujrzała już w XXI wieku. W wyższej szufladce umieściłam cztery opowiadania, przy czym ze szczególnym pietyzmem złożyłam „Alice Baker”, pierwotnie wydany w 2016 roku w zbiorze „The Travelling Bag and Other Ghostly Stories” horror paranormalny z elementami body horroru. Praca biurowa w starym budynku, który całemu zespołowi zdążył już porządnie dać się we znaki. Kierownictwo od dawna zapowiada rychłe przeniesienie do nowej siedziby, ale nikt, włącznie z bezimienną narratorką i może z wyjątkiem świeżo zatrudnionych pracowników, nie wierzy w te obietnice. Pewnego dnia ten w gruncie rzeczy zżyty zespół administracyjny rozrasta się o tytułową postać. Alice Baker okazuje się nad wyraz pracowitą „mróweczką”, która najwyraźniej zazdrośnie strzeże swojej prywatności. W każdym razie to bardzo skryta osoba, ale w sumie lubiana. Narratorka zauważa jednak, że jedna z jej koleżanek zachowuje zastanawiający dystans względem Alice. Pytana zwykle usiłuje zmienić temat. Można odnieść wrażenie, że sama nie wie, na czym opiera się jej niechęć do nowej znajomej z pracy. Czuje, że coś jest mocno nie tak z tą zamkniętą w sobie kobietą, ale co konkretnie? Nie, nie potrafi tego wyjaśnić. Jak można się spodziewać więcej informacji – na swoje nieszczęście – pozyska umowna sprawozdawczyni tych niecodziennych wydarzeń. Ależ klimat! Osaczenie przez siły nieczyste, zepsute, a może nieszczęsne? Niemal wyczuwalny odorek rozkładu bijący z tytułowej postaci, okropny fetor nieubłaganie rozchodzący się po całym szalenie ciasnym światku przedstawionym. Silne poczucie klaustrofobii z domieszką paranoi. Odpychająco-przyciągająca cielesna nadnaturalność.

„Lalka” (oryg. „Dolly”) to jedno z dłuższych opowiadań goszczących w tym pięknie wydanym zbiorze, które równie dobrze można uznać za minipowieść. Po raz pierwszy wydany w 2012 roku koszmar Edwarda Laurence'a Cayleya, fikcyjnej postaci po latach wracającej do Iyot House w Iyot Lock, skąpo zaludnionego bagnistego angielskiego zakątka. W związku z odczytem ostatniej woli jego ciotki, z którą spędził najbardziej niesamowite wakacje w swoim już nie tak krótkim życiu. W testamencie uwzględniono też kuzynkę Edwarda, Leonorę Sebastian, za panny von Vorst, z którą mężczyzna w zasadzie nie utrzymywał kontaktu od tego nieszczęsnego lata, przywołanego w środkowej partii opowiadania. Lalki potrafią być upiorne, co dobitnie pokazuje Susan Hill w tym fascynującym opowiadaniu. Powoli, prawie niepostrzeżenie, jakby ukradkiem, kropla po kropli dolewa benzyny do nadnaturalnego ognia. Jakby jakaś widmowa łapa powoli zaciskała się na gardle. Doskonale rozłożona, soczyście klimatyczna, niebanalna historia z potężnym dreszczem.

We „Frontowym pokoju” (oryg. „The Front Room”) z 2016 roku (patrz: „The Travelling Bag And Other Ghostly Stories”) poznajemy dobrych chrześcijan(?),Belindę i Normana Irwinów, wraz z trójką dzieci mieszkających w przytulnym domku wybudowanym w XX wieku. Małżeństwo bierze sobie do serca kazanie swojego pastora i przygarnia, jak się wydaje, boleśnie samotną, mocno posuniętą w latach macochę Normana imieniem Solange. Miłosierdzie obwarowane warunkami. Oni mają się za altruistów, ale... Czy to na pewno bezinteresowna pomoc? I czy to w ogóle można nazwać pomocą? Jedna samotnia zamieniona na inną, w dodatku dużo mniejszą. Tytułowy pokój, do którego nie docierają promienie słoneczne, gdzie Solange wprawdzie nie zostaje zamknięta, ale jakoś trudno było mi oprzeć się skojarzeniom z ciasną, zakratowaną celą. Dla jednych to będzie opowieść o oburzającej niewdzięczności, pokaraniu dobrych samarytan, a dla innych komentarz do bądź co bądź powszechnego zjawiska polegającego na uciszaniu głosu sumienia jak najniższym kosztem. Tragiczna saga rodzinna w gęstych oparach niesamowitości. Rytmiczna, utrzymana w idealnym tempie, bez ustanku trzymająca w napięciu, mroczna opowieść o „wężu w mocno hipotetycznym raju”. Cudny suspens i przerażający finał.

„Zagrabione życie” (oryg. „Printer's Devil Court”) to historia z 2014 roku w przeważającej części ubrana w formę samodzielnie oprawionego rękopisu nieżyjącego już doktora Hugh Mereditha. W tym świecie autobiograficzny tekst, swój początek biorący w mrocznym domostwie przy Printer's Devil Court 2 w pobliżu Fleet Street w Londynie. W lokum zajmowanym przez młodych adeptów sztuki lekarskiej, wśród których jest oczywiście nasz narrator. Osadzona w epoce wiktoriańskiej, oparta na klasycznych motywie ożywiania zmarłych, depresyjna i odrobinę makabryczna opowieść o zabawie w Boga. Tajny projekt dwóch współlokatorów Hugh, niemoralne igraszki studentów medycyny, które położą się cieniem na dalszym życiu człowieka, który z własnej nieprzymuszonej woli wstąpił na pierwszy stopień do Piekła. Kreatywne podejście do sprawdzonego motywu. Ostrzeżenie przed igraniem z Naturą. Archetypiczni szaleni naukowcy, wstrętni burzyciele w akcji. Suspens, pełzający niepokój i dławiący smutek.

Pora zajrzeć do niższej szuflady. Wydobyć pozostałe skarby z tej czarodziejskiej komody Susan Hill. Poczynając od „Mężczyzny z obrazu” (oryg. „The Man in the Picture”),dłuższego opowiadania bądź minipowieści po raz pierwszy opublikowanej w 2007 roku. Kompozycja szkatułkowa klimatem zbliżona do „Nie oglądaj się teraz” Daphne du Maurier, niedługiego utworu zekranizowanego w 1973 roku przez Nicolasa Roega. W sumie cztery opowieści, z których większość rozgrywa się w czasach nam współczesnych, o czym zaświadczy chyba tylko telefon komórkowy wspomniany w ostatniej partii „Mężczyzny z obrazu”. Wszystko zaczyna się od podobno autentycznej opowieści emerytowanego wykładowcy uniwersyteckiego Theo Parmittera, którą w tym świecie przedstawionym raczy swojego dawnego studenta, niejakiego Olivera. Rzecz dotyczy obrazu z jego prywatnej kolekcji, utrwalonego na płótnie karnawału w Wenecji. Niezamaskowana męska twarz w tłumie przebierańców, wywołująca jakiś zagadkowy niepokój w patrzącym. Dość długo wykluwające się „prozatorskie pisklę” pani Hill, ale warto uzbroić się w cierpliwość, bowiem w końcu wyłania się cała olśniewająca moc narracji królowej literatury neogotyckiej. Zimne okrycie utkane z aluzji, niedopowiedzeń, niejednoznaczności. Zgroza w Wenecji!

Gilbert Roper, prywatny detektyw specjalizujący się w analizie psychologicznej przedstawia znajomemu najbardziej intrygującą sprawę, z jaką zetknął się w swojej karierze. Tak zaczyna się „Torba podróżna” (oryg. „The Travelling Bag”),pierwotnie wydana we wspominanym już zbiorze, któremu użyczyła nazwy. W przeciwieństwie do wesoło konwersujących dżentelmenów czytelnik posiądzie pełną wiedzę na temat pewnych zawirowań w środowisku naukowym. Kiedy odkrywca i badacz Walter Craig podupadł na zdrowiu postanowił zatrudnić asystenta, młodego mężczyznę nazwiskiem Silas Webb. Ten pierwszy liczył na satysfakcjonującą dla obu relację nauczyciel-uczeń, ale zachłanny młodzian spił całą śmietankę. Ukradł swemu mentorowi jego wieloletnią pracę, co uczyniło zeń ważną osobistość. Złodziej zyskał sławę, a jego ofiara praktycznie popadła w zapomnienie. Zemsta, niesłodka zemsta. Prosta, umiarkowanie emocjonująca kryminalna opowiastka o potencjalnym zabarwieniu paranormalnym. Najbardziej pomysłowa, acz nienowatorska (przypomniało się „Lubią się podkradać” z „Opowieści makabrycznych” Stephena Kinga – komiks zilustrowany przez Berniego i Michele Wrightsonów) jest końcówka, którą można odczytywać na dwa sposoby: od strony nadnaturalnej i psychologicznej.

„Dwudziesty pierwszy” (oryg. „Boy Twenty-One”) też zadebiutował w zbiorze „The Travelling Bag and Other Ghostly Stories”, czyli jest to „produkt” z 2016 roku. Głównym bohaterem jest Toby Garrett, dorosły mężczyzna, który traci z trudem wypracowany spokój ducha na wieść o pożarze Cloten Hall lub Cloten House. Zabytkowego budynku, któremu całkiem niedawno przywrócono dawną świetność. Susan Hill, swoim zwyczajem, raptownie przeniesie nas do czasów młodości Toby'ego. Trzynastoletni uczeń szkoły z internatem, któremu rodzice nie poświęcają nawet minimum uwagi. Matka żyje w ciągłym strachu, na domowym polu minowym zaprojektowanym przez jej przemocowego męża. Nic dziwnego, że Toby jak ognia unika tych toksycznych domowych pieleszy, a po pojawieniu się Andreasa jeszcze słabnie jego ochota na tymczasowe „wymeldowywanie się” z internatu. Niezwykła przyjaźń dwóch ciężko doświadczonych przez los chłopców, którzy prawie świata poza sobą nawzajem nie widzą. Jakby naprędce napisana ghost story (opisy sprowadzane do pojedynczych wyrazów i nader krótkich, niewiele mówiących zdań),w której jakąś rolę prędzej czy później pewnikiem odegra ponure domostwo „skazane na ogień (nie)piekielny”. Kompozycja niedostatecznie zwarta – lekko wytrącające mnie z rytmu gwałtowne przeskoki w akcji – ale za to smakowicie zagadkowa. Hipnotyczna atmosfera tajemniczości, frapująca szarada nie z tego świata. Porusza wyobraźnię, a momentami wręcz rozpala ją do czerwoności.

Siedem cennych podarków od miłościwie nam panującej królowej „nowego gotycyzmu”. Liderki, prawdziwej ekspertki w dziedzinie przywoływania magicznego ducha zaklętego między innymi w upiornych opowieściach z epoki wiktoriańskiej. Susan Hill w wysokiej formie. „Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite” to prawdziwa gratka dla mniej i bardziej zdeterminowanych poszukiwaczy podskórnych strachów. Stylowych, wysmakowanych, wyrafinowanych, wybornie klimatycznych historii o duchach i innych niepokojących zjawiskach. Kapitalna rzecz!

https://horror-buffy1977.blogspot.com/

Siedem opowieści niesamowitych od Susan Hill, autorki między innymi dwukrotnie przeniesionej na ekran (przez Roberta Wise'a w 1989 roku i przez Jamesa Watkinsa w roku 2012) kultowej „Kobiety w czerni”, uhonorowanej Somerset Maugham Award powieści pt. „Jestem królem zamku”, która na ekran trafiła w roku 1989 roku (francuska produkcja w reżyserii Régisa Wargniera w Polsce...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

„Tak wiele naszych wyobrażeń jest rezultatem złych nastrojów, bezsennych nocy, niestrawności czy też kaprysów pogody, teraz więc rosło we mnie przekonanie, iż wszystkie wcześniejsze zdarzenia związane z Iyot House były spowodowane przez któryś z tych czynników, a może przez wszystkie naraz. W pustych domostwach łatwo rodzą się fantazje, czemu łatwo sprzyja ponura okolica. Wystarczy zbudzić się w wietrzną noc i przez chwilę posłuchać stukania gałęzi w okno, aby zrozumieć, co mam na myśli”.
W dobrych horrorach i grozie ma się wrażenie narastającego zagrożenia od początku. Wiemy, że przedmioty, zjawiska i zwyczajne relacje międzyludzkie mogą kryć w sobie zło. Wiemy, że dyskusje ze znajomymi, prezenty od bliskich lub wrogów, kupione lub znalezione przedmioty prędzej czy później wpłyną na nasze życie. Uczestniczenie w niewinnych dyskusjach ze znajomymi też może się przerodzić w coś, czego przez lata będziemy żałować. W świat takich problemów bohaterów wprowadza nas Susan Hill w swoim zbiorze opowiadań czy minipowieści „Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite”.
To, co łączy zawarte w tym tomie historie to wyłaniający się z różnych miejsc nieoczywisty mrok, rosnące z każdą stroną napięcie i świadomość, że każdy element układanki jest ważny. Do tego Susan Hill świetnie włada chwytem powieści szkatułkowej czy raczej matrioszkowej (tak wolę określać efekt baby w babie w opowieściach),czyli takiej, w której jedna opowieść kryje w sobie kolejną, a ta jeszcze jedną i jeszcze jedną. Straszenie jest tu subtelne, ale naprawdę skuteczne. Małe szelesty bibułą czy ludzie obserwujący z obrazu potrafią wywołać dreszcz. Każde opowiadanie wciąga, pozwala poczuć klimat miejsc, w których rozgrywa się akcja. Wchodzimy do mrocznych pokoi studenckich, szpitalnych piwnic, prosektoriów, na poddasza, do domów stojących na mokradłach, odwiedzamy cmentarze, zabytkowe dzielnice miast, miasteczek akademickich, grobowców, terenów porośniętych chaszczami, zatęchłych zaułków i wielu innych miejsc, które przypominają to, co może być nam bliskie, znajome i na wyciągnięcie ręki. Każdy stary przedmiot ma swoją duszę i tajemnicę. Zbiór zawiera siedem opowieści zabierających nas w świat ludzi z różnych grup społecznych, pokazujących różnorodne relacje społeczne oraz towarzyszące ludziom problemy. Autorka z wprawą snuje opowieści o nieuchwytnych i czasami przeoczanych tajemnicach.
,,Był posępny listopadowy wieczór, nad rzeką zawisła gęsta mgła, a rozmyte aureole otoczyły latarnie uliczne. W takich okolicznościach doszło do rozmowy, która miała doprowadzić do tragicznych skutków".
Do tomu wprowadza nas tytułowe opowiadanie „Zagrabione życie” będącą opowieścią o wyprzedawanym majątku i znalezieniu wśród szpargałów książki zawierającą niezwykłą opowieść o studentach medycyny, którzy w swoim eksperymentowaniu nad przywracaniem życia posuwają się tak daleko, że wprowadzają zamieszanie w świecie dusz.
„Zacieramy w umyśle złe rzeczy, szczególnie wtedy, gdy sami się do nich przyczyniliśmy, zwłaszcza dotyczy to dzieciństwa”.
Mamy wciągającą od pierwszych zdań „Lalkę” będącą kolejną opowieścią o spadku. Tym razem po śmierci matki przyjeżdża do miejsca, w którym w dzieciństwie spędził jedne wakacje z rozkapryszoną kuzynkę niepotrafiącą docenić tego, co ma. Akcja zaczynająca się na cmentarzu i zawierająca opisy szelestów prowadzi do momentu, kiedy ten sam szelest słyszał we własnej szafie.
„Mężczyzna z obrazu” to historia wielkiej zemsty z powodu niespełnionej miłości. Nośnikiem jest tu obraz kupiony przez jednego z profesorów na aukcji. Szybko okazuje się, że ten obraz chce też ktoś jeszcze. Do tego samo malowidło ma w sobie coś uzależniającego, niepozwalającego na rozstanie się z nim. Kryje też w sobie wiele tajemniczych zaginięć.
Kolejne opowieści są nieco krótsze, ale są kolejnymi odsłonami tego jak przedmioty i miejsca mogą nas osaczać, skłaniać do określonego postępowania. Czasami z pozornie chaotycznych historii wyłaniają się zaskakujące światy.
Susan Hill jest świetną gawędziarką snującą historie, które można opowiadać sobie w długie zimowe noce przy kominku, kiedy chcemy kogoś lekko nastraszyć i wprowadzić w świat nieprawdopodobnych wydarzeń. Krótkie formy sprawiają, że nie są to utwory rozwlekłe. Zawierają tyle informacji, ile trzeba. Do tego mamy tu z jednej strony wydarzenia niby współczesne, a z drugiej przywodzące na myśl opowieści wiktoriańskie. O tym, że to zdecydowanie bliższa nam rzeczywistość świadczą migające jarzeniówki w szpitalu, telefony, komputery stojące na biurkach. Mrok wyłania się w tych opowieściach z szarej rzeczywistości okraszonej przez niezwykłe (paranormalne) zjawiska.
Pisarka w swoim zbiorze użyła motywy bardzo popularne, przetworzyła na swój własny sposób i do akcji wrzuciła bohaterów przez nią wykreowanych, nakreślonych bogatym i pięknym językiem.

„Tak wiele naszych wyobrażeń jest rezultatem złych nastrojów, bezsennych nocy, niestrawności czy też kaprysów pogody, teraz więc rosło we mnie przekonanie, iż wszystkie wcześniejsze zdarzenia związane z Iyot House były spowodowane przez któryś z tych czynników, a może przez wszystkie naraz. W pustych domostwach łatwo rodzą się fantazje, czemu łatwo sprzyja ponura okolica....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    276
  • Przeczytane
    106
  • Posiadam
    32
  • 2023
    11
  • 2022
    7
  • Horror
    5
  • 2024
    4
  • Książka roku 2022
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Teraz czytam
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zagrabione życie i inne opowieści niesamowite


Podobne książki

Przeczytaj także