Zjadacz skór: księgi 1-3

Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2
1

Na półkach: ,

Książkę pochłonęłam ją jeszcze w dniu zakupu. Nim się obejrzałam, zobaczyłam ostatnią stronę… Nie mogę doczekać się kolejnego tomu, oby już na kolejnych targach książki :)

Książkę pochłonęłam ją jeszcze w dniu zakupu. Nim się obejrzałam, zobaczyłam ostatnią stronę… Nie mogę doczekać się kolejnego tomu, oby już na kolejnych targach książki :)

Pokaż mimo to

avatar
340
92

Na półkach: , ,

Świetna książka, coś innego, coś ciekawego, przyciągającego. Dane mi było poznać autora na kilku konwentach, egzemplarz mam z dedykacją i tak jak w niej było zapisane, "Zjadacz Skór" ściągnął mnie na literackie rewiry, których nie eksplorowałam". Polecam miłośnikom fantasy oraz poezji.

Świetna książka, coś innego, coś ciekawego, przyciągającego. Dane mi było poznać autora na kilku konwentach, egzemplarz mam z dedykacją i tak jak w niej było zapisane, "Zjadacz Skór" ściągnął mnie na literackie rewiry, których nie eksplorowałam". Polecam miłośnikom fantasy oraz poezji.

Pokaż mimo to

avatar
200
5

Na półkach:

Moje pierwsze zetknięcie z fantasy pisanym wierszem. Niesamowity klimat :D Czytając na głos jeszcze głębiej można zanurzyć się w historii. Polecam doświadczyć wszystkim fanom fantasy ;)

Moje pierwsze zetknięcie z fantasy pisanym wierszem. Niesamowity klimat :D Czytając na głos jeszcze głębiej można zanurzyć się w historii. Polecam doświadczyć wszystkim fanom fantasy ;)

Pokaż mimo to

avatar
126
101

Na półkach:

Żeby napisać książkę, trzeba posiadać bujną wyobraźnię i potrafić pisać; żeby napisać poemat, trzeba ponadto rymować i umieć liczyć. Podziwiam. Nie wiem jak Was, ale mnie najbardziej z tego przeraża liczenie… 😉

Poemat fantasy dwunastozgłoskowcem pisany.

Moje pierwsze skojarzenie? „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. Wiem, wiem, w „Tadziu” mamy do czynienia z poematem pisanym trzynastozgłoskowcem, ale był to pierwszy tego typu utwór, jaki przeczytałam w życiu, tak jak prawdopodobnie wielu z Was, i wspominam go z… przyjemnością!

Zaskoczeni? Cóż. Domyślam się, że u niektórych na samą myśl o tej lekturze pojawiają się ciarki na plecach, a w żołądku dochodzi do niepokojących, może nawet wybuchowych, reakcji. Na szczęście sama uważam „Pana Tadeusza” za wyjątkowo ciekawą i zabawną książkę, dzięki czemu do „Zjadacza skór” podeszłam z bardzo pozytywnym nastawieniem.

Wspomniane powyżej dzieła poza tym, że są pisane wierszem, łączy także fakt, że składają się z dwunastu ksiąg. Chociaż w przypadku „Zjadacza skór” na tę chwilę wydane zostały trzy księgi zebrane w pierwszym tomie.

Sposób prowadzenia narracji od początku miał dla mnie czar bajania starca. W głębi lasu z dala od jakiejkolwiek cywilizacji, przy ognisku – w miejscu, gdzie takie opowieści zdają się ożywać.

Księga I: Deszcz ognia

„Krucha tafla ciszy drżała zdjęta grozą
Jak pajęcze sieci nasączone rosą.
Wiedząc, że jej chwile są już policzone
I że lada moment pęknie pod naporem.
Zaraz wstanie słońce. Zaraz tu rozebrzmi
Symfonia chaosu, kakofonia śmierci”.

W pierwszej księdze autor przedstawia czytelnikowi: sytuację polityczną Sidaru, wyjątkowo krwawą bitwę, w której liczy się nie tylko liczba wojowników i ich umiejętności, lecz również magia i spryt osób nią władających, a także tytułowego Zjadacza Skór, który jawi się jako postać niezwykle mroczna i przerażająca.

Księga II: Ucieczka

„Poddałby się dawno, gdyby nie nienawiść.
Sam by stracił ducha, gdyby nie chciał zabić.
Nie miałby odwagi, gdyby tak się nie bał.
Jako sobą gardził, tak na przekór – przetrwał”.

W drugiej księdze skupiamy się na dalszych losach Zjadacza Skór, którego charakter nabiera głębi, i choć możemy dostrzec pierwsze jasne punkty w dominującej czerni, to nie traci on przy tym zbyt wiele ze swojej mroczności.

Księga III: Więzy

„Zerwał się o brzasku. Odległe koszmary
Się w podświadomości szpary pochowały
Niczym karaluchy przed światłem. Ich miejsce
Zajęły koszmary realne. Dzisiejsze”.

Trzecia księga to koniec pewnego etapu w życiu Zjadacza Skór i początek nowego. Nie będzie już sam, ponieważ dołącza do niego straszliwie skrzywdzona przez los dziewczynka. Czy to dla niej dobrze? Nie wiem. Niby to tylko trzy księgi, a główny bohater zdążył sobie w tym czasie narobić zapiekłych wrogów.

„[…] Z nim także zobaczy się jeszcze.
Może zmieniać skórę choćby tysiąc razy
I dla niepoznaki przybrać tysiąc twarzy,
A przed zemstą Ola go to nie uchroni.
Los przypieczętował krwią z przebitej dłoni”.

„Zjadacz skór” to bezwzględna, krwawa, bardzo mroczna, w wyjątkowy sposób napisana i ładnie wydana opowieść, w której dominują czerń i odcienie szarości, a czystego dobra można szukać z takim samym powodzeniem jak igły w stogu siana.

Leszek Bigos nie wydając wszystkich ksiąg naraz, torturuje czytelnika. Wydaje mi się, że na to powinien być jakiś paragraf…

Po więcej recenzji zapraszam na: https://m.facebook.com/people/Czytelnicza-Norka/100093693897871/

Żeby napisać książkę, trzeba posiadać bujną wyobraźnię i potrafić pisać; żeby napisać poemat, trzeba ponadto rymować i umieć liczyć. Podziwiam. Nie wiem jak Was, ale mnie najbardziej z tego przeraża liczenie… 😉

Poemat fantasy dwunastozgłoskowcem pisany.

Moje pierwsze skojarzenie? „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. Wiem, wiem, w „Tadziu” mamy do czynienia z poematem pisanym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
237
231

Na półkach:

Zjadacz skór jak sam tytuł mówi nie należy do delikatnych książek. Mroczna opowieść fantasy pełna magi i zaskakujących zwrotów akcji. Jednak cechą najbardziej odróżniającą ja od innych dzieł jest forma mianowicie poemat. Wielu z nas ma kiepskie doświadczenia z tego typu literaturą, moglibyśmy się spodziewać staroświeckiego języka naginanego na potrzeby rymu. Nie wiem jak autor tego dokonał ale czytając zupełnie nie odczuwa się dyskomfortu związanego z słownictwem.
Wciągająca akcja w połączeniu z specyficzna formą pisania powoduje że, książkę czyta się bardzo szybko.
Muszę przy tym przyznać, że sama fabuła bardzo mnie zaskoczyła. Spodziewałem się „ krwawej nawalanki” a dostałem coś dużo więcej ciekawą historię o potworach które niekoniecznie są potworami a może po prostu takimi je stworzono może nie dano im szansy, na inne życie. Kto jest potworem ten kto zabija czy ten kto wydaje rozkaz. Czy każde życie jest tak samo cenne. A może czasami lepiej odejść. Książka przynajmniej u mnie wzbudziła wiele pytań i gorąco ją polecam.

Zjadacz skór jak sam tytuł mówi nie należy do delikatnych książek. Mroczna opowieść fantasy pełna magi i zaskakujących zwrotów akcji. Jednak cechą najbardziej odróżniającą ja od innych dzieł jest forma mianowicie poemat. Wielu z nas ma kiepskie doświadczenia z tego typu literaturą, moglibyśmy się spodziewać staroświeckiego języka naginanego na potrzeby rymu. Nie ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
26

Na półkach:

Płynie się przez tę książkę bardzo szybko i sprawnie. Poemat fantasy jest bardzo dobrze skonstruowany, pomimo dość trudnej formy to udało się wyśmienicie. Wątek o zjadaczu skór i samej postaci jest bardzo tajemniczy i z chęcią bym poczytał o tej postaci więcej.

Płynie się przez tę książkę bardzo szybko i sprawnie. Poemat fantasy jest bardzo dobrze skonstruowany, pomimo dość trudnej formy to udało się wyśmienicie. Wątek o zjadaczu skór i samej postaci jest bardzo tajemniczy i z chęcią bym poczytał o tej postaci więcej.

Pokaż mimo to

avatar
127
104

Na półkach: ,

Jak można się oprzeć, kiedy Smocze Języki wystawiają do recenzji poemat?!😲 Ja nie dałam rady. Pamiętacie „Pana Tadeusza”? Tak, ukochana przez polskich uczniów lektura, historia ostatniego zajazdu na Litwie, napisana trzynastozgłoskowcem – odejmijcie jedną zgłoskę i macie „Zjadacza skór”.🙃 No dobrze, Leszek Bigos Mickiewiczem nie jest, ale i tak nieźle mu poszło.

Autor od pierwszego wersu wrzuca nas w środek bitwy, do której stają prawowity król Sidaru i pretendujący do tronu rebeliant – książę Ludovik. Na jej polu poznajemy głównego bohatera, bezimiennego zmiennokształtnego, który przez swe działania wpływa znacząco na los obu armii. Po zakończeniu krwawej batalii wpada jednak w niemałe tarapaty i to, czy z nich się wykaraska, będzie zależało od jego niezwykłych zdolności.

Fabuła pierwszych trzech ksiąg (z dwunastu zaplanowanych) toczy się gładko i nie zwalnia ani na chwilę. Wierszowane frazy ułatwiają płynne przechodzenie od jednej emocjonującej sceny do kolejnej. Jeżeli określenie „dwunastozgłoskowiec” was przeraziło i przed oczami stanęły wam wielozwrotkowe opisy „łąk zielonych, szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych…” („Pan Tadeusz”, ks. 1😉) – to płonne wasze obawy. Leszek Bigos z dużym wyczuciem panuje nad przedstawianiem otaczającej bohaterów rzeczywistości i skupia się przede wszystkim na akcji.

Świat przedstawiony jest dość klasyczny i przypomina średniowiecze z magią na okrasę. Poza tym jednak niewiele o nim wiadomo. Nie wiemy, jaka jest pozycja królestwa Sidaru w świecie, nie wiemy też, dlaczego książę Ludovic postanawia odebrać tron prawowitemu władcy. Nie wiemy nawet, gdzie rozgrywa się sama wielka bitwa będąca zaczątkiem całej historii. Można przypuszczać, że ten aspekt utworu rozbuduje się nieco dopiero w kolejnych księgach. Tymczasem oko czytelnika skupia się wyłącznie na bohaterach i lokacjach, do których zawędrują.

„Cały we krwi skąpany: i własnej, i cudzej,
Życie już go wtedy pozbawiło złudzeń:
Gdziekolwiek by trafił, zawsze będzie obcy,
Zmuszony uciekać przez spalone mosty”
Klimat całej historii jest charakterystyczny dla autora, a więc mroczny i dość brutalny. Nie brak tu twardych i bezpardonowych postaci oraz trupów ścielących się gęsto. Będziecie więc usatysfakcjonowani, jeśli lubicie pływać po ciemnych morzach krwi i wdychać swąd palonych ciał.😱 Cała ta ciemność ujęta w poetyckie wersy brzmi niezwykle interesująco i trzeba przyznać – nietuzinkowo.

Największym skarbem poematu są jego bohaterowie. Twórca wprowadza ich zaledwie kilku, więc nietrudno śledzić ich losy. Oczywiście główną rolę gra tytułowy „zjadacz skór”, czyli zmiennokształtny – istota niezwykła, umiejąca przybrać kształt niemal każdego żywego stworzenia. Jest dynamiczną i wielowarstwową postacią. Nie raz zmuszany do okrutnego postępowania, pielęgnuje w sobie sumienie, postrzegane jako słabość w bezwzględnym świecie, w którym przyszło mu żyć.
„[…] Bo padł na kolana i wybuchnął płaczem.
Wejrzał na swe czyny ostatnie łajdacze
I przypomniał sobie w pełni księcia słowa,
Jak oskarżycielska to była przemowa.”

„Zjadacz skór” to historia dla każdego, kto lubuje się w dark fantasy, kogo nie przerażają brutalniejsze sceny i… rymy. 😃Dwunastozgłoskowe wersy nadają całości wyjątkowego smaku i tempa, które sprawia, że czytanie poematu jest prawdziwą przyjemnością. Szczerze polecam wam tę książkę, z pewnością jest to coś oryginalnego zarówno pod względem treści, jak i formy. Ja czuję się zachwycona i przekonana w całości.
Moja ocena (0-10):
Świat: 6
Bohaterowie: 9
Klimat: 8
Fabuła: 8
Przyjemność z czytania: 10
Średnia ocena: 8,2
Ocena końcowa: 41/50

Jak można się oprzeć, kiedy Smocze Języki wystawiają do recenzji poemat?!😲 Ja nie dałam rady. Pamiętacie „Pana Tadeusza”? Tak, ukochana przez polskich uczniów lektura, historia ostatniego zajazdu na Litwie, napisana trzynastozgłoskowcem – odejmijcie jedną zgłoskę i macie „Zjadacza skór”.🙃 No dobrze, Leszek Bigos Mickiewiczem nie jest, ale i tak nieźle mu poszło.

Autor od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
512
343

Na półkach:

Czy coś napisanego dwunastozgłoskowcem może okazać się fajną lekturą?

Wszyscy chyba kojarzą jak napisany jest "Pan Tadeusz". Wydaje się, że ten charakterystyczny sposób pisania nie ma wiele wspólnego z fantastyką i nie jest w stanie opisać zawiłości świata, jakim takie lektury nieraz się charakteryzują.

Ale czy na pewno?

"Zjadacz skór" Leszka Bigosa to książka, która pokaże wszystkim niedowiarkom, że dwunastozgłoskowiec może opowiedzieć naprawdę świetną historię!

Od momentu, gdy tylko dowiedziałam się o wyjściu tak niecodziennej książki wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Fragment zamieszczony w sieci dodatkowo rozbudził ciekawość i chęć poznania całej historii.

Cieszę się, że zdecydowałam się na tę przygodę!

Od razu zostajemy wrzuceni na głębokie wody, bo książka zaczyna się sceną walki, gdzie obu armiom towarzyszą magowie. Walki tej dałoby się uniknąć, gdyby nie tytułowy Zjadacz Skór, który po przybraniu się w nowe ciało poczuł chciwość i prestiż, jaką niosła ze sobą wygrana w bitwie.

Wszystko to były tylko mrzonki.

Pochańbiony i z gorejącym piętnem na twarzy zmuszony jest uciekać jak najdalej, by uniknąć przykrych konsekwencji swoich czynów. I choć bardzo chce odciąć się od wszystkiego co zdarzyło się do tej pory przeszłość nie da mu o sobie zapomnieć.

"Zjadacz skór" to ciekawa lektura, zarówno pod względem tego co nam opowiada, jak i formy, za sprawą której to robi. Fani ciekawych rozwiązań i dobrej opowieści odnajdą tutaj coś dla siebie 😊

Jesteście gotowi na spotkanie ze Zjadaczem skór?

Czy coś napisanego dwunastozgłoskowcem może okazać się fajną lekturą?

Wszyscy chyba kojarzą jak napisany jest "Pan Tadeusz". Wydaje się, że ten charakterystyczny sposób pisania nie ma wiele wspólnego z fantastyką i nie jest w stanie opisać zawiłości świata, jakim takie lektury nieraz się charakteryzują.

Ale czy na pewno?

"Zjadacz skór" Leszka Bigosa to książka, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Jestem pod wrażeniem! Dwunastozgłoskowiec dostarczający nielichej rozrywki, klimat, przygoda, fantasy, pożoga, nieprostolinijny bohater, kunszt! Panie Leszku, wciągnęło mnie po szyję!

Jestem pod wrażeniem! Dwunastozgłoskowiec dostarczający nielichej rozrywki, klimat, przygoda, fantasy, pożoga, nieprostolinijny bohater, kunszt! Panie Leszku, wciągnęło mnie po szyję!

Pokaż mimo to

avatar
766
190

Na półkach: , ,

Narodziny nowej gwiazdy polskiego fantasy :)

Nie spodziewałem się takiego kunsztu i że autentycznie ciekawą historię uda się ubrać w szaty 12-zgłoskowca. Co za miłe rozczarowanie. Czekam z niecierpliwością na kolejne tomy opowieści o Zjadaczu Skór!

Narodziny nowej gwiazdy polskiego fantasy :)

Nie spodziewałem się takiego kunsztu i że autentycznie ciekawą historię uda się ubrać w szaty 12-zgłoskowca. Co za miłe rozczarowanie. Czekam z niecierpliwością na kolejne tomy opowieści o Zjadaczu Skór!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    36
  • Chcę przeczytać
    30
  • Posiadam
    16
  • Ulubione
    3
  • Fantasy
    2
  • 2023
    2
  • Fantastyka
    2
  • Fantasy polskie
    1
  • Najdziwniejsze doznania czytelnicze
    1
  • Wierszowane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zjadacz skór: księgi 1-3


Podobne książki

Przeczytaj także