Między Kibolami

Okładka książki Między Kibolami Bill Buford
Okładka książki Między Kibolami
Bill Buford Wydawnictwo: Wydawnictwo Cyranka reportaż
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Among the Thugs
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Cyranka
Data wydania:
2021-11-20
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-20
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396147332
Tłumacz:
Krzysztof Cieślik
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Granta 3: The End Of The English Novel Chris Bigsby, Frederick Bowers, Christine Brooke-Rose, Bill Buford, Angela Carter, James Gindin, Russell Hoban, Desmond Hogan, J.K. Klavans, Salman Rushdie, Lorna Sage, Alan Sillitoe, Emma Tennant
Ocena 0,0
Granta 3: The ... Chris Bigsby, Frede...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
86 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
874
858

Na półkach:

"Przemoc jest jednym z najintensywniej przeżywanych doświadczeń, a dla tych, którzy są zdolni jej się poddać, jest jedną z najintensywniejszych przyjemności."

Bill Buford – amerykański dziennikarz przybył do Wielkiej Brytanii pod koniec lat siedemdziesiątych. To okres, w którym eskaluje kibolska przemoc na stadionach a angielscy kibice stają się sławni na całym świecie. Buford postanawia poznać to środowisko. Wejść do środka, zrozumieć tych ludzi. Ma głowę pełną stereotypów – bezrobotni, sfrutrowani, wykluczeni, którzy chcą wykrzyczeć swój bunt na stadionach i ulicach. Dość szybko okazuje się, że ta powierzchowna ocena nie jest do końca prawdziwa.

Nacjonalizm, rasizm, potrzeba przynależności do jakiejś grupy oraz oczywiście specyficznie rozumiana potrzeba “zabawy”, to tylko część elementów składających się na fenomen kibolstwa, który Anglicy z powodzeniem wyeksportowali do całej Europy.

[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/miedzy-kibolami/

"Przemoc jest jednym z najintensywniej przeżywanych doświadczeń, a dla tych, którzy są zdolni jej się poddać, jest jedną z najintensywniejszych przyjemności."

Bill Buford – amerykański dziennikarz przybył do Wielkiej Brytanii pod koniec lat siedemdziesiątych. To okres, w którym eskaluje kibolska przemoc na stadionach a angielscy kibice stają się sławni na całym świecie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
225
27

Na półkach: ,

Nie sposób postrzegać książki Bila Buforda inaczej niż jako ekstraordynaryjnej relacji z życia chuliganów stadionowych w Anglii. Warto jednak rzucić okiem na kontekst „Między kibolami”. Amerykanin, który przyjeżdża do Wielkiej Brytanii na studia i podczas przypadkowej podróży pociągiem zauważa pretekst do zbadania ruchu angielskich kiboli. Czy mógłby znaleźć się ktoś lepszy do rzetelnego „studium” socjologicznego zagadnienia, którym autor zaczął niemalże oddychać na co dzień? Buford zostaje kompletnie wciągnięty w ten brutalny i pełen przemocy świat, a jednocześnie prowadzi nas do niego za rękę…

Dosłownie prowadzi, bo jego wyprawa z kibicami Manchesteru United do Turynu to niemal relacja z frontu korespondenta wojennego. Przypomina to wejście do zoo, w którym pootwierane zostały klatki, a zwierzęta zaczęły mówić ludzkim głosem. Jakby tego było mało, pisarz zaprzyjaźnia się z nimi, tworząc reportaż narracyjny, w niektórych momentach ocierający się o fikcję. Chyba nikt wcześniej nie opisał w tak dosadny sposób świata chuliganów, tak bardzo oderwanego od rzeczywistości. O ile część książki płynie naturalnie, to z drugą mam już kłopot.

W niej bowiem poruszane są zagadnienia z teorii tłumu i przemocy, które autor zbyt zawoalował. Filozoficzne momentami rozważania nie zamykają się klamrą i nie wprowadzają do sensu opisu żadnych godnych wyciągnięcia wniosków. Oczywiście pojawiają się migawki typowo reportażowe, jak chociażby szczegółowy opis cienkiej ulicznej granicy między kibicami Manchesteru a Tottenhamu, bardzo zręczny i trzymający w napięciu literacko. Niestety, fragmenty o Froncie Narodowym czy procesie jednego z kiboli w Grecji nie wnoszą nic wielkiego do samej idei tekstu, jaką było przecież wyjaśnienie genezy przemocy Anglików.

Nieco wyjaśnia to autor posługując się terminem „istnienia tłumu w czasie”, ale wciąż nie jest to cloue całej książki. Zgrabnie z kolei wyszło twórcy osadzenie wydarzeń w przełomowych tragediach stadionowych lat 90. ubiegłego wieku – Heysel i Hillsborough. Pozwalają one jeszcze dokładniej osadzić się czytelnikowi w czasie. Nie można także nie zwrócić uwagi na aspekt odrębności Brytyjczyków od Europy i ich zaakcentowanej wrogości wobec idei europejskości. Jakiż proroczy jest to opis w czasach Brexitu…

Kibic angielski był nacjonalistą, rasistą i chuliganem. Kim jest po zaprowadzeniu porządku na Wyspach przez Margaret Thatcher? Potulnym barankiem, bojącym się horrendalnego zakazu stadionowego. Książka Buforda to zatem (nie)sentymentalny powrót do mrocznych czasów. Czy należy ją włożyć między bajki? W czasach odradzającego się w Europie neofaszyzmu… nie radziłbym.

Nie sposób postrzegać książki Bila Buforda inaczej niż jako ekstraordynaryjnej relacji z życia chuliganów stadionowych w Anglii. Warto jednak rzucić okiem na kontekst „Między kibolami”. Amerykanin, który przyjeżdża do Wielkiej Brytanii na studia i podczas przypadkowej podróży pociągiem zauważa pretekst do zbadania ruchu angielskich kiboli. Czy mógłby znaleźć się ktoś lepszy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
57

Na półkach:

Książkę zakupiłem bo chciałem coś dostępnego o legendarnych angielskich kibolach, a to była jedyna pozycja.

Znam trochę środowisko kibicowskie, kibolskie, ultras-zwał jak zwał, zarówno z własnego doświadczenia jak i z różnych czytanych relacji. Opinie o tej książce widziałem niekoniecznie pochlebne. Ja jestem bardzo zadowolony.

Autor faktycznie w pewnym momencie uciekł w psychologie czy socjologie, ostatecznie jest neutralnym obserwatorem i próbuję jakoś wytłumaczyć zjawisko tego co widzi (a co na chłodno patrząc jest bezsensowną przemocą). Opisuje też Front Narodowy-nie zajmuje to jakoś dużo miejsca, a jest to uzasadnione, kibole angielscy byli radykalnymi prawicowcami, podobnie jak nasi współcześni w Polsce (jak ktoś mi powie że w "ekipach" nie dominuje rasizm to go wyśmieje).

Główna jednak narracja to relacje z meczy,a dokładniej z awantur. A te napisał autor naprawdę barwnie. Zamieszki z Turynu "wgniotły mnie w fotel", tzn. atrakcyjność opisu ich. Warto dodać co i inni zauważyli-udany sarkazm dziennikarza.

Co do rzeczywistości kiboli angielskich z lat 80tych na tle naszej polskiej rzeczywistości XXI wieku-zabrzmi dziwnie ale wygląda to u nas całkiem cywilizowanie. Zdarzają się burdy, a kibole mają destrukcyjne odruchy (swego czasu modne były "promocje" na stacjach benzynowych),ale nie jest to porównywalne z szarańczą jaką byli Anglicy.

Inna refleksja, ruch kibicowski/ultras jest dużo bardziej złożony niż perspektywa angielskich chuliganów. Zupełnie inaczej wygląda to np. na południu Europy, a jeszcze inaczej dziś w środkowo-wschodniej Europie gdzie "ekipy" zrobiły się grupami "sportowców" bijącymi się po lesie, a czasem nawet na oktagonie. Zatem autor książki liznął jedynie jednego kawałka wielkiej układanki jaką jest ogólnoświatowy ruch kibicowski. Jest tu wiele innych ciężko obiektywnie wytłumaczalnych zjawisk niż sama przemoc dzikiego tłumu.

Książkę zakupiłem bo chciałem coś dostępnego o legendarnych angielskich kibolach, a to była jedyna pozycja.

Znam trochę środowisko kibicowskie, kibolskie, ultras-zwał jak zwał, zarówno z własnego doświadczenia jak i z różnych czytanych relacji. Opinie o tej książce widziałem niekoniecznie pochlebne. Ja jestem bardzo zadowolony.

Autor faktycznie w pewnym momencie uciekł w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
20

Na półkach:

Autor książki, Amerykanin, spędził kilka lat w Anglii, towarzysząc kibolom podczas ich barbarzyńskich akcji. Zdał relację z wydarzeń, w których uczestniczył - efekt jest wstrząsający! Poraża brak empatii i prymitywizm autora, który o niebywałym bestialstwie kiboli pisze w sposób zabawny - absolutnie koncentruje się na tym, aby rozbawić czytelnika. Buford sięga dna, opisując moment katowania chłopca przez opętanych żądzą krwi kibiców - chłopca, który był tak blisko, że - jak sam autor przyznaje - mógłby tę zbrodnię przerwać, ale tego nie zrobił. W innym miejscu i czasie "reporter" poczuł się zbrukany, słysząc w barze rasistowskie słowa...Ta książka to wyraz hipokryzji i fascynacji przemocą. Autor deklarował, że wszedł do tego bestialskiego świata, aby go poznać, w dalszej części książki przyznał, że przemoc, której się dopuszczał, sprawiała mu ogrom przyjemności, po prostu zapewniała odlot! Moim zdaniem Buford to były kibol, który napisał tę odpychająca książkę, aby zarobić -nieetyczna, odpychająca postawa autora dyskwalifikuje go jako reportażystę. Nieudolna i grafomańska. Podróbka reportażu.

Autor książki, Amerykanin, spędził kilka lat w Anglii, towarzysząc kibolom podczas ich barbarzyńskich akcji. Zdał relację z wydarzeń, w których uczestniczył - efekt jest wstrząsający! Poraża brak empatii i prymitywizm autora, który o niebywałym bestialstwie kiboli pisze w sposób zabawny - absolutnie koncentruje się na tym, aby rozbawić czytelnika. Buford sięga dna, opisując...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1028
296

Na półkach: , ,

Nie do końca wiem o co autorowi chodziło. Zaczął od klasycznego reportażu i ta część jest ciekawa, napisana z sarkastycznym humorem, aż chce się czytać. Potem zaczyna się groch z kapustą, socjologiczne rozkminki na temat tłumu, rozdział o Froncie Narodowym, historia kibica który przesiedział parę miesięcy więzieniu zagranicą, a na koniec krótki opis awantury z okazji meczu Anglia - Holandia. Im dalej w las tym gorzej się to czytało. Najlepsze z tego wszystkiego jest zdjęcie na okładce.

Nie do końca wiem o co autorowi chodziło. Zaczął od klasycznego reportażu i ta część jest ciekawa, napisana z sarkastycznym humorem, aż chce się czytać. Potem zaczyna się groch z kapustą, socjologiczne rozkminki na temat tłumu, rozdział o Froncie Narodowym, historia kibica który przesiedział parę miesięcy więzieniu zagranicą, a na koniec krótki opis awantury z okazji meczu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
169

Na półkach:

Wstrząsająca jest moc tłumu. Wchłania, pochłania i dyktuje warunki. Potrafi zniewolić i wyłączyć myślenie.

Reportaż o brytyjskich kibolach z czasów ich największej świetności. Siali grozę i byli liderami zła stadionowego.

Dziennikarz amerykański chce odkryć i poznać angielskich chuliganów. W tym celu wkracza w ich świat i zaczyna od wewnątrz przypatrywać się mechanizmom działania. Opisywana przemoc w pewnym momencie wymyka się spod kontroli - i właśnie to oblicze angielskich kibiców znamy najbardziej.

Dla mnie najciekawszy był ten proces ukazujący mechanizm tłumu, przemocy i psychologii mas. Szczególnie po ostatnio przeczytanej książce - „Jak wychować nazistę” - temat bardzo pokrewny.

Mimo że reportaż ma już 30 lat, nadal jest bardzo angażujący i trzyma w napięciu. I nie stracił na aktualności. Niestety.

Najbardziej zadziwiające jest to, że przez cały tydzień życie kiboli jest normalne - a kiedy przychodzi sobota i dzień meczu, przeobrażają się w bestie.

Każdy rozdział zaczyna się od cytatu opisującego tłum - on jest siłą napędową chuliganów.
Autor nie oszczędza nam szczegółów bójki, język jest brutalny i dosadny. Przytaczane fragmenty rozmów nie są pozbawione przekleństw i wulgaryzmów.

Przerażająca relacja - bardzo subiektywna, ale dzięki temu wiarygodna. Jesteśmy bardzo podatni na działanie tłumu - autor w pewnym momencie również staje się kibolem i uczestniczy w akcjach - pod wpływem innych, zaczyna utożsamiać się i reaguje przemocą. I ten mechanizm poznajemy strona po stronie.

Reportaż wywołujący emocje.
Warto przeczytać.

Wstrząsająca jest moc tłumu. Wchłania, pochłania i dyktuje warunki. Potrafi zniewolić i wyłączyć myślenie.

Reportaż o brytyjskich kibolach z czasów ich największej świetności. Siali grozę i byli liderami zła stadionowego.

Dziennikarz amerykański chce odkryć i poznać angielskich chuliganów. W tym celu wkracza w ich świat i zaczyna od wewnątrz przypatrywać się mechanizmom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
473
384

Na półkach:

To książka, w której użyczono głosu ludziom wzbudzającym powszechną odrazę i strach, zmuszającym do szczelnego zamykania okien, a niekiedy ryglowania drzwi. Nie ma w niej miejsca na wrażliwość i empatię, mimo że z nieskrywaną rewerencją spojrzymy na samego autora. Wielka Brytania lat osiemdziesiątych to państwo pełne buntu z powodu spowszechniałych przekonań o nieuczciwości prawodawcy, co biednym zabiera i rozdaje bogatym albo pozwala na okradanie kraju przez wszelkiej maści cudzoziemców. Ci ostatni są niczym innym jak czerwoną płachtą na byka, wyłomem w szczelnie zamkniętej kłódce, a nawet, co gorsza, uzasadnieniem dla agresji angielskich kiboli, której źródło pochodzenia, wszechobecny fenomen w tym chuligańskim środowisku oraz związane z nim skutki Bill Buford skrupulatnie przedstawił w swoim fantastycznym reportażu. Przeczytanie tej książki bez jakiegokolwiek urazu jest niemożliwe, czego dowodzi poniekąd postać autora. W „Między kibolami” dosadnie opisano okoliczności pozyskania interesujących go informacji, za co zapłacił obrażeniami fizycznymi, które zamiast odstraszać, jeszcze bardziej motywowały autora w zdobyciu tego, po co przyjechał z USA do Wielkiej Brytanii. Bill Buford z nieskrywaną satysfakcją wspomina momenty brutalnie doznanych rozstrojów zdrowia i poniesionych obrażeń, uznając je za w pełni konieczne dla osiągnięcia wyznaczonego sobie celu zrozumienia środowiska kibolskiego, co z jednej stanowi przejaw niebywałego poświęcenia w imię towarzyszącego autorowi przekonania o realizacji społecznie doniosłej misji, a z drugiej w dość oględny sposób unaocznia nieustannie towarzyszące mu poczucie zagrożenia, pomimo wielokrotnie przekraczanych granic, które mają utwierdzić jego rozmówców w przekonaniu, że stoi przed nimi ten, co się „nie posrał”. Nie ma usprawiedliwienia dla agresji, jest prymitywna, doskonale obrazuje zjawisko psychologii tłumu, zmierza wyłącznie do chwilowego rozluźnienia fizycznego. W „Między kibolami” bywały momenty przebłysków w świadomości agresorów, w których starałem się wierzyć, lecz moje nadzieje okazały się płonne. Nic nie zatrzymało gwałtowności, nieposkromienia oraz przerażającej mieszanki podniecenia i satysfakcji z powodu zaatakowania drugiego człowieka po zakończeniu meczu piłkarskiego, będącego wyłącznie przykrywką dla zbiorowego aktu nienawiści, o czym chciałbym jak najszybciej zapomnieć.

To książka, w której użyczono głosu ludziom wzbudzającym powszechną odrazę i strach, zmuszającym do szczelnego zamykania okien, a niekiedy ryglowania drzwi. Nie ma w niej miejsca na wrażliwość i empatię, mimo że z nieskrywaną rewerencją spojrzymy na samego autora. Wielka Brytania lat osiemdziesiątych to państwo pełne buntu z powodu spowszechniałych przekonań o nieuczciwości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
120

Na półkach:

Mocno nierówna, aczkowiek bardzo ciekawa pod względem sztuki reportażu i moralności. Nie do końca rozumiem wszystkie wstawki między rozdziałami.

Mocno nierówna, aczkowiek bardzo ciekawa pod względem sztuki reportażu i moralności. Nie do końca rozumiem wszystkie wstawki między rozdziałami.

Pokaż mimo to

avatar
417
355

Na półkach:

Przyznam, że mam spory problem z tą książką. Do pewnego momentu czytało się ją świetnie, a przede wszystkim doceniało się zaangażowanie autora. Nie opisuje on bowiem wydarzeń z perspektywy analityka wycinków gazet czy obserwatora z prasowej loży na stadionie. Bill Buford przeniknął do środowiska kibiców nie tylko nie ukrywając przed nim swojego dziennikarskiego zawodu, ale po prostu jeżdżąc na mecze razem z osławioną "angielską armią chuliganów".

Po pewnym czasie publikacja robi się jednak nudna, bo zaczyna się czytać ciągle o tym samym. Dodatkowo sam autor "Między kibolami", zwłaszcza w drugiej części książki, przestaje ukrywać pogardę do bohaterów swoich reportaży i sili się na raczej słabej jakości analizę psychologii tłumu.


Dodatkowo nie ukrywa swojej niechęci do poglądów angielskich kibiców. Między innymi z tego powodu jeden z rozdziałów jest poświęcony bardziej nacjonalistycznemu Frontowi Narodowemu niż samemu środowisku kibicowskiemu. W ten sposób Buford najwyraźniej chciał dać upust swoim politycznym przekonaniom.

Jednym zdaniem: książka ciekawa tylko do pewnego momentu.

Przyznam, że mam spory problem z tą książką. Do pewnego momentu czytało się ją świetnie, a przede wszystkim doceniało się zaangażowanie autora. Nie opisuje on bowiem wydarzeń z perspektywy analityka wycinków gazet czy obserwatora z prasowej loży na stadionie. Bill Buford przeniknął do środowiska kibiców nie tylko nie ukrywając przed nim swojego dziennikarskiego zawodu, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1974
1621

Na półkach: ,

Długo zabierałam się za "Między kibolami", ale kiedy w końcu to zrobiłam - cieszyłam się, że zrobiłam to we właściwym momencie, bo dosłownie płynęłam przez ten tytuł. Autor zachwycił mnie humorem (to też zasługa Krzysztofa Cieślika, który przełożył książkę!),nieskomplikowanym podejściem i czynnym zaangażowaniem we wszelkie kibicowskie spotkania, dzięki czemu wszystkie wydarzenia zostały przedstawione z pierwszej linii frontu. Niestety w końcu entuzjazm opadł, bo ile można czytać o tym samym?

Sam temat bycia kibicem bardzo mnie interesuje i swego czasu nieraz stawiałam się na meczach, więc niewiele w tej książce mnie zaskoczyło. Jeżeli ktoś nigdy nie miał do czynienia z tym światem, to może poczuć się zaintrygowany, ale również przerażony, bo wiele tu rozlewu krwi, brutalnych ustawek i agresji. Skąd się ona bierze i czy ma jakikolwiek cel z punktu widzenia kiboli?

Właśnie zabrakło mi bardziej profesjonalnego podejścia do poruszanych wątków. Wspaniale, że Bill Buford na pewien czas sam stał się kibolem, ale ta książka to spis wspomnień i nic więcej. Żadnych sensownych wypowiedzi kibiców czy specjalistów, podsumowania od autora, jakichkolwiek wniosków... Czułam się, jakbym poznawała relację człowieka, który przez pewien czas wszedł w środek kibolskiego świata, a potem odciął się od niego, kompletnie nie zastanawiając się nad jego sensem.

Od literatury faktu wymagam nie tylko zaskoczenia mnie czy nawet wzbudzenia konsternacji bądź przerażenia. Ja jeszcze potrzebuję rzetelnego podejścia, a tego tu zabrakło.

Długo zabierałam się za "Między kibolami", ale kiedy w końcu to zrobiłam - cieszyłam się, że zrobiłam to we właściwym momencie, bo dosłownie płynęłam przez ten tytuł. Autor zachwycił mnie humorem (to też zasługa Krzysztofa Cieślika, który przełożył książkę!),nieskomplikowanym podejściem i czynnym zaangażowaniem we wszelkie kibicowskie spotkania, dzięki czemu wszystkie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    105
  • Przeczytane
    96
  • Posiadam
    19
  • 2022
    14
  • Reportaż
    3
  • 2021
    3
  • Kindle
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Przeczytane w 2022
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Więcej
Bill Buford Między Kibolami Zobacz więcej
Bill Buford Między Kibolami Zobacz więcej
Bill Buford Między Kibolami Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także