"Poradnikowa" nie jestem, to fakt. Ale spieszę donieść, że wyjątkowo odpowiadają mi proporcje tej książki bo choć jest w niej mnóstwo treści to jednak zdecydowanie więcej przepisów.
Co do treści, są one ciekawe i wartościowe. Fajnie, lekko się to czyta. Autorka nie męczy wiedzą, jest zwięźle i na temat. Rozdziały są podzielone na wiele mniejszych części, można więc w łatwy sposób wybrać to, co szczególnie nas interesuje. Trochę wiedzę poszerzyłam, w większości utrwaliłam posiadaną. Proszę zauważyć, że ja tę wiedzę POSIADAM. Jestem wybitnym teoretykiem w dziedzinie zdrowego odżywiania, odchudzania, prawidłowego stylu życia etc. Właśnie… wyjątkowo opornie idzie mi tę wiedzę przekształcić w czyny. Jeżeli jednak ktoś chce coś w swym żywieniu zmienić, myślę, że nie trzeba kupować wielu książek, ta pozycja w zupełności wystarczy. Przeczytamy np. o składnikach pokarmowych, planowaniu, wprowadzaniu zmian czy odżywianiu w podróży, wybór zupełnie przypadkowy, bo trudno wymieniać wszystko.
Co do przepisów. Jest ich ok 150, z podziałem na śniadanie, obiad, przekąska i kolacja. Łatwe do wykonania, z prostych składników a co najważniejsze ich przygotowanie nie zajmie dużo czasu. Niczym nie zaskoczą one osób "działających" w kuchni ale nie każdy potrafi a zebrane w jednym miejscu mogą stać się pomocne. Jeżeli chodzi o przykłady, wśród propozycji śniadaniowych królują pasty, placki, owsianki. Na obiad autorka proponuje bardzo różnorodnie, są dania mięsne i bezmięsne, makarony, ryby, tofu i wiele innych. Sporo fajnych przekąsek np; praliny z moreli lub z morwą, chipsy warzywne, ciasteczka. Kolacja to głównie sałatki ale i makarony czy zupy (dla mnie dużo dań zamiennych z obiadem). Plus za dużą różnorodność.
W książce jest sporo zdjęć, co lubię, ale niestety tylko jedno jest autorki. Duży minus, przepisy w takiej sytuacji wypadają dla mnie, jako czytelnika, mało wiarygodne.

"Poradnikowa" nie jestem, to fakt. Ale spieszę donieść, że wyjątkowo odpowiadają mi proporcje tej książki bo choć jest w niej mnóstwo treści to jednak zdecydowanie więcej przepisów.
Co do treści, są one ciekawe i wartościowe. Fajnie, lekko się to czyta. Autorka nie męczy wiedzą, jest zwięźle i na temat. Rozdziały są podzielone na wiele mniejszych części, można więc w łatwy...

“Czy można się zdrowo odżywiać, gdy ma się w ciągu dnia zaledwie kilka chwil na przygotowanie posiłku dla całej rodziny albo grafik szczelnie wypełniony spotkaniami? Autorka przekonuje, że jest to osiągalne. Co więcej, bez właściwego odżywiania szybko zabraknie nam siły na to, by pracować efektywnie, i w konsekwencji będziemy mieli jeszcze mniej czasu dla siebie.” - fragment opisu od wydawcy.

Wbrew moim dziecięcym przekonaniom, gdy dorosłam, zaczęłam mieć coraz mniej czasu, również na przygotowanie porządnego posiłku. Przyznaję się, często sięgam po fastfoody. Często mam wrażenie, że nie zdążę ugotować obiadu, mimo, że czasem zajmuje to mniej niż 30 minut.
I wybawieniem staje się ta książka.
Na początku mamy tam całą część teoretyczną o diecie, stylu życia, w teorii i praktyce, a także parę słów na temat składników odżywczych, wpływających na koncentrację (coś dla mnie) i pamięć (coś jeszcze bardziej dla mnie),wraz z informacjami na temat produktów, w których te składniki znajdziemy. Co podobało mi się najbardziej to obrazki, w których prosto przedstawione są podstawowe przydatne informacje, takie jak orientacyjne jednostki kuchenne w praktyce. Podobała mi się też część o planowaniu posiłków na cały tydzień tak, by nic się nie zmarnowało i zaoszczędziło nam czas.
Potem natomiast mamy mnóstwo przepisów wraz z czasem ich przygotowania.

Polecam książkę! Szczególnie dla osób zabieganych, które chcą jeść zdrowo, ale tak, by nie stać przy garach pół dnia.

“Czy można się zdrowo odżywiać, gdy ma się w ciągu dnia zaledwie kilka chwil na przygotowanie posiłku dla całej rodziny albo grafik szczelnie wypełniony spotkaniami? Autorka przekonuje, że jest to osiągalne. Co więcej, bez właściwego odżywiania szybko zabraknie nam siły na to, by pracować efektywnie, i w konsekwencji będziemy mieli jeszcze mniej czasu dla siebie.” -...

Książkę napisała autorka, która jest dietetykiem. Poprzez treść bardzo chce nas zachęcić i zmotywować do samodzielnego przygotowywania posiłków i ich planowania. Wierzy, że jeśli dobrze zorganizujemy swój czas, nie będzie to trwało długo, choć jej głównym zamysłem jest właśnie ich jakość. To ona wpływa na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Im spożywamy ją bardziej przetworzoną, tym nasz organizm trudniej ma ją przetrawić, a co za tym idzie, przekłada się to na obniżoną energię, wzrost masy ciała i ogólne zmęczenie. Nic nam nie wychodzi, nawet wydaje się, że wszystko, co złe spada na nasze barki. Dlaczego? Na to pytanie najlepiej odpowie wam książka.

W pierwszej kolejności musicie sobie zadać pytanie, co to jest dieta? Zapewne nie wiecie, że początkowo to słowo oznaczało nie odżywiania, a odnosiło się do stylu życia i sposobu myślenia. To nie był sposób na odchudzanie się. Niestety nasze społeczeństwo na ślepo dąży do odchudzania się, tym bardziej do stosowania standardów, jakie narzucają im media społecznościowe. Nikt tylko nie wie, że takie skakanie sobie z diety na dietę ma zupełnie odwrotny skutek. Zamiast wspomóc nasz organizm, zwyczajnie sami go wyniszczamy.
Żeby poznać prawidłowe znaczenie słowa dieta musicie wiedzieć, że nie polega ona na odchudzaniu się, liczeniu kalorii i narzucaniu sobie oraz innym różnego rodzaju reżimów. Tam naprawdę każdy człowiek jest na diecie, ponieważ tym mianem określa się również dany model czy sposób odżywiania się.
Z poradnika dowiecie się co robić, by być zdrowym i jaką rolę ma w tym witamina D. Co to jest zmęczenie i jak prawidłowo rozróżnić je od zwykłego, a objawu choroby. Wewnątrz jest bardzo dużo ciekawych przepisów.
A teraz taka ciekawostka.
1. Warzyw jedz tyle, ile zmieścisz w dłoni.
2. Ryż, kasze, pseudozboża, makaron, owoce- jedz ich tyle, by zmieściły się w twojej pięści.
3.Mięso, ryba, nasiona roślin strączkowych jedz tyle, by zmieściły się w dłoni pomijając palce, czyli na śródręczu.
4. Tłuszczy jedz tyle, ile zmieści twój opuszek palca.

Książkę napisała autorka, która jest dietetykiem. Poprzez treść bardzo chce nas zachęcić i zmotywować do samodzielnego przygotowywania posiłków i ich planowania. Wierzy, że jeśli dobrze zorganizujemy swój czas, nie będzie to trwało długo, choć jej głównym zamysłem jest właśnie ich jakość. To ona wpływa na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Im spożywamy ją bardziej...

„Nie czas na wymówki. Zdrowe odżywianie dla zabieganych” to idealna pozycja dla wszystkich osób, które nie mają czasu (a może tylko tak się usprawiedliwiają?) na codzienne przygotowanie posiłków. Sama należę do takich osób. Gdy jestem w pracy i dopadnie mnie głód to kupuję niezdrowe przekąski zamiast zabierać z domu jakieś pełnowartościowe posiłki. Koniecznie muszę to zmienić, bo puste kalorie, które spożywam nie dają mi siły do efektywnej pracy.
Książkę podzieliłabym na dwie części. Pierwsza część to teoria. Dowiadujemy się jakie produkty powinniśmy dostarczać naszemu organizmowi i jak na niego wpływają. Witaminy, mikroelementy, białko, tłuszcze, węglowodany. Co dostarczać w większej ilości, a czego unikać? Wszystko bardzo przejrzyście wytłumaczone.
Druga część to przepisy 😁 Na początku myślałam, że do przygotowania potraw znajdujących się w książce będą potrzebne większe zdolności kulinarne i jakieś wymyślne składniki. Po dokładnym zapoznaniu się z przepisami zauważyłam jednak, że są one łatwe i szybkie do wykonania i co najważniejsze prawie wszystkie produkty mam zawsze w lodówce. Na pewno wypróbuję niejedną z tych potraw.
Muszę jeszcze dodać, że książka jest przepięknie wydana. Nada się na prezent.

„Nie czas na wymówki. Zdrowe odżywianie dla zabieganych” to idealna pozycja dla wszystkich osób, które nie mają czasu (a może tylko tak się usprawiedliwiają?) na codzienne przygotowanie posiłków. Sama należę do takich osób. Gdy jestem w pracy i dopadnie mnie głód to kupuję niezdrowe przekąski zamiast zabierać z domu jakieś pełnowartościowe posiłki. Koniecznie muszę to...