Postny reset dla kobiet. Spalaj tłuszcz, reguluj hormony, dodaj sobie energii Mindy Pelz 7,8
ocenił(a) na 88 tyg. temu We własnym życiu i ciele nie jesteś tymczasowo. Twoje ciało i to, jak ono wygląda, jakie nosi imię i to, co czuje – to TY. To jesteś TY. Silna, piękna, wyprostowana, z dumie wypiętymi piersiami i z zaraźliwym uśmiechem na ustach. Jednak... w wielu nas tak wiele brakuje. Zatrzymujemy się czasem przed szybami witryn sklepowych i przyglądamy się własnemu odbiciu. Patrzymy i nie dowierzamy – to jestem ja? Ja tak przecież nie wyglądam? Ja się tak garbię? A ta fryzura?! Okropna... A to ciało? To niemożliwe...
Płakać ci się chce.
Patrzysz na szklany obraz rozpaczy.
Jednak taka witryna często potrafi dokonać cudów, od tego jednego spojrzenia zmieniasz się ty. Zmienia się twoje myślenie, postępowanie i przyszłość. Robisz wszystko, by nie być tą, którą zobaczyłaś w odbiciu. W takim momencie podsuwam ci „Postny reset dla kobiet”. Zaczytaj się i wyciągnij wniosku. Osadź siebie w tej książce, niespiesznie przez nią przechodź strona po stronie. Stań się własnym lekarzem – diagnozuj swoje ciało, szukaj siebie i odkrywaj SAMĄ SIEBIE. Taki ma cel autorka dr Mindy Pelz.
Napraw siebie tu i teraz, bo nigdy nie jest za późno.
„Nasze ciała i dusze do nas szepczą – może nawet krzyczą – żebyśmy wróciły do domu”. I chyba czas, by dla niektórych z nas stało się to nie tyle powodem, ile właśnie odkryciem siebie po raz pierwszy. Czas na bycie prawdziwą sobą – kobietą zadowoloną z własnego życia. Jednak, by tak było, musisz być ZDROWA. Minda Pelz uczy i podpowiada co i jak i dlaczego. Jej „Postny reset dla kobiet” bazuje na głodówce, ale nie tylko. Głodówka stanowi poniekąd medyczny pretekst tej publikacji. Dr Pelz uczy zdrowego jedzenia.
Ciało jest jak ludzka maszyna o wielu śrubkach i śrubeczkach (tkankach) i układach. By być sprawną, każdy narząd musi być sprawny, bo w organizmie wszystko jest po coś. Hormony, pierwiastki i emocje. Gdy wszystko działa – jesteśmy ZDROWE. Ot i cały sekret.
„Postny reset dla kobiet” podrzuca ci to, co zdrowe. Jest i naukowe analizowanie ciała, ale i kuchenne, bo wiele zależy od tego, co spożywamy. Dr Minda pisze o produktach i przeprawach i dorzuca do tego ketobiotyczne przepisy – pyszne, kolorowe i proste. Już same ich nazwy kuszą: muffiny z cukinią i jabłkiem, pasta ze świeżej mięty i groszku, czy frytki marchewkowe z kardamonem. Paluszki zdrowia lizać.
Keto to nie nuda, zdrowie to nie przeżytek. Okres poszczenia, czy głodowania (z rozsądkiem i głową na karku) ma i smak i wiele plusów. Nie musisz się im od razu poddawać, ale warto poczytać „Reset...”, by poznać choćby tajniki SAMEJ SIEBIE. Zmień kuchnię, odmień siebie – na lepsze i POLUB SIEBIE. Ot, po prostu.
Jesteś maszynistą własnej maszyny – musisz o nią dbać.
#agaKUSIczyta