Kurzajka

Okładka książki Kurzajka Kinga Kosińska
Okładka książki Kurzajka
Kinga Kosińska Wydawnictwo: SEQOJA literatura piękna
172 str. 2 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
SEQOJA
Data wydania:
2021-11-30
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-30
Liczba stron:
172
Czas czytania
2 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396239945
Tagi:
więzienie wolnośc wyrok
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1079
632

Na półkach:

Zdaniem Michela Foucaulta, jednym z największych, diabelskich wynalazków nowoczesności miało być więzienie. Pierwsze o specjalności karnej założono w Filadelfii w USA w roku premiery „Wesela Figara” Wolfganga Amadeusza Mozarta, czyli w 1786 roku. Razem z uruchomieniem specjalnego miejsca dla osadzonych, wdrożono kilka reform penitencjarnych. Polegały one między innymi na stosowaniu odosobnienia i kontrolowania więźniów. Dopiero około trzydziestu lat później władze doszły do wniosku, że więzienie może także pełnić rolę wychowawczą. Efektem było umożliwienie wykonywania wspólnych prac i spożywanie posiłków w grupie skazanych.
Właśnie do więzienia zbudowanego na takiej idei trafia Edyta. Z retrospekcji dowiadujemy się, że była przeciętną uczennicą, kiepską córką i jeszcze gorszą pracownicą. To właśnie brak zaradności i gotówki popchnęły ją do desperackiego kroku, który na stałe przypisał ją do tego miejsca. Nie jest jak inne skazane. One mają jeszcze nadzieję, czekają na nie rodziny, wiedzą, że kiedyś wyjdą. Edyta została tego pozbawiona. Dla niej nie ma już przyszłości. Do końca swojego życia będzie oglądała te same ściany. No chyba, że zostanie przeniesiona do innego więzienia.
Edyta nie uważa swojego nowego ‘domu’ za piekło. Tylko sporadycznie trafi się jakiś niestabilny emocjonalnie strażnik, który za odmowę zniewolenia potrafi zaaranżować nieprzyjemne sytuacje kończące się izolatką. Życie w więzieniu potrafi być całkiem przyjemne. Odwiedzają ją sławni ludzie (między innymi Wit Szostak czy Jakub Kornhauser),zawiera ciekawe relacje, w ramach programu wolontariackiego może opiekować się Adrianem – dzieckiem niepełnosprawnym. To daje jej siły do dalszego trwania.
Kosińska nie portretuje zatem więzienia jako miejsca przeklętego. Wręcz przeciwnie. To swoista „szczęśliwa klatka” uwalniająca z okowów codzienności, pozwalająca uciec od trywialności życia, od popełnionych błędów, utraconych nadziei, smutku w relacji z matką. Więzienie jest w tym wypadku miejscem, gdzie zatrzymuje się czas. Jak w dramatach Williama Skahespeare’a, w poezji George’a Gordona Byrona i powieściach Stendhala. To prosta droga prowadząca od kary i cierpienia do wyzwolenia.
Bohaterka Kosińskiej w wielu miejscach podkreśla, jak ważna jest dla niej wolność. „Wolność zawsze była dla mnie rzeczą nieosiągalną. Były szkoła niewola, osiedle niewola, obowiązki niewola, praca niewola, bycie córką, sąsiadką, partnerką niewola”. Edyta na każdym kroku spotykała ścianę, której przekroczyć nie mogła. Dopiero pogodzenie się ze swoim losem pomogło jej inaczej spojrzeć na swoje życie. A wszystko to dzięki współosadzonym. Brak struktury społecznej oraz pojawienie się poczucia bezpieczeństwa i lojalności przyczyniły się to podjęcia dialogu z samą sobą.
W tej niewielkiej książce znalazł się też szereg innych wątków wartych odnotowania i dyskutowania. Są chociażby relacje rodzinne, kwestie religii, więzień w procesie korekty płci, istota głosowania w wyborach czy literatura jako remedium na cierpienie („może właśnie książki pozwoliły mi się wyzwolić”). Każdy z nich rozpisany został bez nachalności czy oceniania – intencją autorki było jedynie podkreślenie, jak czasami niewielkie gesty (ot napisanie listu czy wysłanie powieści) potrafią przywrócić chęć do życia.
„Kurzajka” jest rzecz jasna książką metaforyczną. Całe to więzienie nie może być traktowane dosłownie. Każdy z nas w życiu codziennym jest przecież w jakimś sensie ograniczany. Nasze ruchy, marzenia, czyny są nieustannie pętane – a to przez zwykłe ludzkie „bo tak wypada”, a to znowu przez brak środków finansowych, wewnętrzny konflikt czy toksyczne relacje. Wielokrotnie nic z tym nie robimy. Udajemy, że wszystko jest dobrze, dalej okopujemy się w tych małych celach, które nie zbliżają nas wcale do szczęścia. W tym sensie „Kurzajka” jest dla mnie formą apelu o zatrzymanie się i zrobienie rachunku sumienia. To także oparta na własnych doświadczeniach próba przypomnienia nam, jak ważna jest wolność i że można ją osiągnąć na wiele sposobów.
Jeśli miałbym czegoś się czepiać, byłyby to z pewnością powtórzenia i dydaktyzm. „Kurzajka” ma w sobie całkiem sporo przemyśleń prostych, wielokrotnie badanych, wewnętrznie motywujących do działania („Czego więcej chce dziecko niż nowej białej kartki, na której może zacząć rysować od nowa?”, „Na przekór wszystkiemu jednak jestem — jak wirus w systemie. Nie można mnie zabić, muszę trwać jako wyrzut sumienia i ostrzeżenie”). W połączeniu ze schematycznym rozpisaniem rozdziałów powodowało to u mnie czasami chęć do przeskoczenia kilka stron dalej. W przykuciu uwagi pomogły z kolei zdania poetyckie. One pokazują, jak duży talent posiada autorka i że przy odrobinie mniejszej gadatliwości, może stworzyć dzieło wyjątkowe. Ostatecznie „Kurzajka” wciągnęła, zainteresowała, pozwoliła na chwilę wejść w duszne zakamarki własnego więzienia.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2022/01/recenzja-kurzajka-kinga-kosinska.html

Zdaniem Michela Foucaulta, jednym z największych, diabelskich wynalazków nowoczesności miało być więzienie. Pierwsze o specjalności karnej założono w Filadelfii w USA w roku premiery „Wesela Figara” Wolfganga Amadeusza Mozarta, czyli w 1786 roku. Razem z uruchomieniem specjalnego miejsca dla osadzonych, wdrożono kilka reform penitencjarnych. Polegały one między innymi na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
993
791

Na półkach: ,

Kurzajka to nieskomplikowana w swej formie, niedługa narracja, skupiająca się na rozważaniach w obrębie tematu zniewolenia oraz wolności. Edyta, główna bohaterka najnowszej powieści Kingi Kosińskiej, za dokonanie zabójstwa zostaje osadzona w więzieniu. Zza krat poznajemy jej codzienność, ze wspomnień przeszłość. Brak tutaj rozważań o przyszłości, jak kobieta sama mówi: Marzenia to (…) relikt przeszłości.

Edyta czuje się częścią więziennej całości, niczym dobrze wpasowany puzzel odnajduje się w zamkniętej rzeczywistości. To dla niej miejsce, w którym dojrzewa i pokornieje. Jest świadoma swojego życia, przeżywa kolejne dni z rozmysłem. Jej więzienie, jak sama o sobie mówi, jest czyśćcem. Wie, że nic nie dzieje się przypadkiem, a jej kara w więzieniu jest konieczna, by mogła świadomie doświadczać życia. Choć zdarzają się chwile zwątpienia, stara się je przetrwać. Ukojenie i sens istnienia odnajduje w czytaniu książek oraz w opiece nad niepełnosprawnym Adriankiem. To dla niej swego rodzaju świętość, próba uświęcenia egzystencji osadzonej.

Edyta niby wyzywająco, ale jednak nie w pełni ostentacyjnie wyznaje, iż Życie to coś więcej niż wina i kara. Bezczelnie po prostu jestem i trwam. Trochę na złość społeczeństwu, usilnie trzymając się życia, bohaterka skupia się na poszukiwaniu wolności w meandrach systemu, jak podkreśla, systemu, któremu jest wszystko jedno. Zdaje sobie sprawę, że jest ledwie pionkiem w machinie zniewolenia, w którym trzeba wypełnić rubryczki, określić, zamknąć w aktach istnienie.

To kobieta pogodzona z losem, ale jednocześnie poszukująca pojednania z bliskimi, których pozostawiła za murami więzienia. Próba zbliżenia się na nowo do przyjaciółki sprzed lat – Marleny, czy też do matki, której trudno pogodzić się z faktem, iż córka dokonuje zbrodni. Edyta zdaje sobie sprawę, iż nosi w sobie piętno i balast. Jest nie tylko kurzajką na naskórku społeczeństwa, ale przede wszystkim skazą, którą splamiła rodzinne więzy.

Książka ta to forma manifestu, w którym Kinga Kosińska próbuje udowodnić, iż kwestia więzienia, osadzenia w małej celi to jedynie uwięzienie umowne. Tytułowa Kurzajka otwarcie wyznaje, iż (…) wolność jest w nas. Człowiek może być na zewnątrz i być mocno zniewolony przez pracę, obowiązki rodzinne. Życie potrafi nas zamknąć w więzieniu, w najmniej oczekiwanych momentach. Dostajemy wyroki stwarzamy rytuały, które dają nam poczucie bezpieczeństwa, a to już pachnie niewolą.

Narracja ta opiera się na paradoksie. Dla Edyty więzienie staje się formą mentalnej wolności i wyzwolenia, podczas gdy przebywanie na wolności było dla jej umysłu stanem zniewolenia i odrętwienia. Podkreśla fakt ten następująco: (…) każdy ma swoje więzienie, staropanieństwo, żałobę czy drzazgi, których nie można wyjąć (…). Tym samym rodzi się pytanie odnośnie tego czym jest i czym może być niewola. Czy więzienie to tylko mury celi, a może jednak również (by nie napisać, że przede wszystkim) sztywne pęta egzystencjalnej umowności, usilnej próby nadawaniu porządku codzienności oraz znaczenia błahym rzeczom dnia powszedniego?

Uderzająca jest prostota słowa, którym Kosińska kreśli losy tytułowej bohaterki. W połączeniu z bezpretensjonalnością jej kreacji otrzymujemy powieść nieskomplikowaną fabularnie, prostolinijną, a jednocześnie szczerą i uczciwą. Jej siłą jest autentyczność i uderzająca prawda z wpisanym między wiersze, rodzącym się w trakcie lektury zrozumieniem dla Edyty. To niewypowiedziane pokrewieństwo, niema koincydencja, która zaskakuje, a jednocześnie jest rzeczą nad wyraz naturalną i oczywistą.

www.bookiecik.pl

Kurzajka to nieskomplikowana w swej formie, niedługa narracja, skupiająca się na rozważaniach w obrębie tematu zniewolenia oraz wolności. Edyta, główna bohaterka najnowszej powieści Kingi Kosińskiej, za dokonanie zabójstwa zostaje osadzona w więzieniu. Zza krat poznajemy jej codzienność, ze wspomnień przeszłość. Brak tutaj rozważań o przyszłości, jak kobieta sama mówi:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
24

Na półkach:

Jednym z najbardziej znanych modeli przedstawiających hierarchię ludzkich potrzeb jest słynny trójkąt nazywany piramidą Maslowa. Żeby żyć, potrzebujemy powietrza, wody, jedzenia, snu. Chcemy czuć się bezpiecznie, doznawać miłości i akceptacji, odczuwać szacunek ze strony innych i realizować się. I tak mniej więcej wygląda to też w życiu, nie tylko na rysunku i w psychologicznych teoriach.

Co się dzieje, gdy któraś z potrzeb nie jest zaspokajana? Do czego prowadzi sytuacja, gdy co prawda jest dach nad głową i coś do jedzenia, nawet jakieś podstawowe poczucie bezpieczeństwa, ale brakuje prawdziwej akceptacji? Co może się stać, gdy dziewczynka, a potem młoda kobieta wciąż czuje, że nie spełnia oczekiwań, jest gorsza, mniej ważna, że jej perspektywy życiowe nie wyglądają zbyt atrakcyjnie?

Może być różnie. Na przykład tak jak stało się w przypadku głównej bohaterki i narratorki powieści Kingi Kosińskiej „Kurzajka”: można wylądować w więzieniu z wyrokiem dożywocia. Poznajemy Edytę, gdy ma za sobą już niemal tyle samo lat za kratami, ile spędziła na wolności. Krok po kroku dowiadujemy się, jak wygląda jej obecne życie i co ją doprowadziło do tego właśnie miejsca.

Chociaż pozornie monotonna jak niemal nieróżniące się od siebie więzienne dni, „Kurzajka” wciąga. W Edycie jest wiele smutku, żalu i rezygnacji, jednak widzimy też, że wciąż pozostaje ona bystrą osobą obdarzoną zmysłem obserwacyjnym, a także całkiem sporą dozą empatii. Czy da się poczuć sympatię i zrozumienie wobec kogoś, kto całkiem słusznie został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności? Da się, czego „Kurzajka” niezbicie dowodzi.

Jednym z najbardziej znanych modeli przedstawiających hierarchię ludzkich potrzeb jest słynny trójkąt nazywany piramidą Maslowa. Żeby żyć, potrzebujemy powietrza, wody, jedzenia, snu. Chcemy czuć się bezpiecznie, doznawać miłości i akceptacji, odczuwać szacunek ze strony innych i realizować się. I tak mniej więcej wygląda to też w życiu, nie tylko na rysunku i w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4
  • Chcę przeczytać
    1
  • 52 / 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kurzajka


Podobne książki

Przeczytaj także