Pokolenie dżinsów

Okładka książki Pokolenie dżinsów Dato Turaszwili
Okładka książki Pokolenie dżinsów
Dato Turaszwili Wydawnictwo: Biblioteka Słów literatura piękna
198 str. 3 godz. 18 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Biblioteka Słów
Data wydania:
2021-11-10
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-10
Liczba stron:
198
Czas czytania
3 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395886799
Tłumacz:
Justyna Jakubowska
Tagi:
literatura gruzińska literatura zagraniczna Gruzja Historia oparta na faktach
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1454
528

Na półkach:

„Pokolenie dżinsów” Dato Turaszwili to niewielka objętościowo, ale przy tym niezwykle przejmująca i smutna historia o młodych ludziach, których największym marzeniem była wolność.

Historia przedstawiona w powieści opiera się na prawdziwych wydarzeniach, do których doszło w Gruzji w roku 1983. Grupa przyjaciół pragnących wyrwać się z socjalistycznej, opresyjnej Gruzji porywa samolot lecący z Tbilisi do Leningradu. Plan się nie udaje, a grupa zostaje brutalnie spacyfikowana. Władza radziecka błyskawicznie przeprowadza proces i skazuje porywaczy na najwyższy wymiar kary.

Dato Turaszwili w swej powieści przybliża czytelnikom sylwetki porywaczy samolotu, ich codzienność niemal całkowicie kontrolowaną przez władzę radziecką, w której nawet rzadkie chwile szczęścia mają bolesno-gorzki posmak. Obserwujemy ludzi stłamszonych przez własne państwo, jesteśmy świadkami ich pogłębiającego się umęczenia otaczającą rzeczywistością, w której przyszło im egzystować. Jako czytelnicy stopniowo obdarzamy bohaterów sympatią i ogromną dawką współczucia, a kiedy stajemy się świadkami wyreżyserowanego procesu, z napięciem i iskierką nadziei czekamy na wyrok, choć już na początku książki poznaliśmy losy zbrodniarzy, którzy śmieli przeciwstawić się władzy.

Niezwykła była to opowieść, w której sympatią czytelnik obdarza terrorystów. Bo choć wydaje się, że nie ma usprawiedliwienia dla tych, których działania zagrażają życiu i bezpieczeństwu innych, to jakoś łatwo przychodzi polubienie młodych bohaterów „Pokolenia dżinsów” - postacie wybitnie tragiczne, które za marzenie o wolności zapłaciły najwyższą cenę.

„Pokolenie dżinsów” Dato Turaszwili to niewielka objętościowo, ale przy tym niezwykle przejmująca i smutna historia o młodych ludziach, których największym marzeniem była wolność.

Historia przedstawiona w powieści opiera się na prawdziwych wydarzeniach, do których doszło w Gruzji w roku 1983. Grupa przyjaciół pragnących wyrwać się z socjalistycznej, opresyjnej Gruzji...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Traumy i rany, które połowie świata uczynił socjalizm, bolą nawet dekady po jego upadku; a mimo tego, w wielu miejscach zyskuje znów popularność.

Traumy i rany, które połowie świata uczynił socjalizm, bolą nawet dekady po jego upadku; a mimo tego, w wielu miejscach zyskuje znów popularność.

Pokaż mimo to

avatar
95
29

Na półkach:

Pięknie opowiedziana historia młodych Gruzinów walczących na swój sposób z sowieckim okupantem i jego reżimem. To kolejny autor z krańca Europy, który mnie urzekł. Wielka szkoda, że nie są w Polsce wydawane inne jego pozycje. Mam nadzieję, że wydawcy "podejmą rękawicę" i coś się pojawi...

Pięknie opowiedziana historia młodych Gruzinów walczących na swój sposób z sowieckim okupantem i jego reżimem. To kolejny autor z krańca Europy, który mnie urzekł. Wielka szkoda, że nie są w Polsce wydawane inne jego pozycje. Mam nadzieję, że wydawcy "podejmą rękawicę" i coś się pojawi...

Pokaż mimo to

avatar
252
215

Na półkach:

Najsmutniejsze w tej historii jest to, ze jest prawdziwa. Oto jest grupa bliskich przyjaciol, sa zwykle dzinsy, ktore urosly do rangi symbolu wolnego kraju i jest tez Zwiazek Radziecki w tle. Zwiazek Radziecki nie potrafi jednak usiedziec 'w tle', zawsze napiera na pierwszy plan. Jakie sa tego tragiczne konsekwencje, nikomu nie trzeba przypominac. Ta ksiazka jest kolejnym ich przykladem.

Najsmutniejsze w tej historii jest to, ze jest prawdziwa. Oto jest grupa bliskich przyjaciol, sa zwykle dzinsy, ktore urosly do rangi symbolu wolnego kraju i jest tez Zwiazek Radziecki w tle. Zwiazek Radziecki nie potrafi jednak usiedziec 'w tle', zawsze napiera na pierwszy plan. Jakie sa tego tragiczne konsekwencje, nikomu nie trzeba przypominac. Ta ksiazka jest kolejnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
203

Na półkach:

Nie jest to łatwa książka. Ta niedługa powieść powstała na kanwie prawdziwej historii, która nigdy nie powinna się wydarzyć. Opowiada o grupie młodych ludzi ze stolicy Gruzji, którzy byli tak umęczeni radzieckim reżimem, że postanowili za wszelką cenę uciec z kraju. Nie zdawali sobie sprawy z tego, że choć nie uda im się osiągnąć celu, przyjdzie im za to zapłacić życiem. To historia nieudanego porwania samolotu. To historia pseudo-procesu, którego wynik znano przed jego rozpoczęciem. To historia o tym jak nadal funkcjonuje „imperium zła”, którego centrum dowodzenia wciąż znajduje się na Kremlu. Najbardziej przytłaczająca w lekturze tej książki jest jednak świadomość, że to co wydarzyło się w 1983 roku, mimo upływu lat, nadal się dzieje.

DŻINSOWY BUNT

„Supermocarstwo, które pierwsze podbiło Kosmos, nie potrafiło uszyć dżinsów. Co może być lepszego i bardziej nieszkodliwego od szycia dżinsów? Ale w Związku Radzieckim to się naprawdę nie udało i znaleziono na to najgorsze rozwiązanie – po prostu zakazano dżinsów.”

Nic dziwnego, że zakazane dżinsy stały się przedmiotem pożądania i jednocześnie symbolem buntu wobec władzy. Młode pokolenie Gruzinów było spragnione wolności jak kania dżdżu. Ciężko dziś sobie to wyobrazić jak wielką wartość w tamtym czasie miały oryginalne amerykańskie dżinsy. I jak wielkie ryzyko wiązało się z ich posiadaniem.

Każda forma manifestacji sprzeciwu wobec miłościwie panującej władzy, była obarczona ryzykiem dotkliwych konsekwencji. Mocarstwo nie miało zbyt wiele dystansu do siebie, dlatego nawet dżinsowa kurtka mogła być uznana za prowokację. Nic dziwnego, że wielu „szczęśliwych” obywateli szukało najróżniejszych możliwości przedostania się „na zachód”.

„Jeśli ucieknie stąd kilka osób, to czy coś ubędzie takiemu imperium?
— Nie kilka, setki i tysiące dla nich nic nie znaczą, człowiek dla nich w ogóle nic nie znaczy…
— Tym bardziej.
— Ale oni są uprzedzeni do cudzych spektakli, lubią tylko spektakle wystawiane przez siebie. A zniewagi wam nie wybaczą.”


„WYZWOLICIELE”

Czytając o akcji „odbicia” samolotu z rąk młodych porywaczy, towarzyszyła mi mieszanina smutku, przerażenia i obrzydzenia. Niestety nie mogę napisać, że odczuwałem również zaskoczenie. Zbyt dobrze pamiętam jak w 2004 roku Rosjanie odbijali z rąk terrorystów szkołę w Biesłanie. Nie mogę zapomnieć jak w 2002 roku akcja antyterrorystów w moskiewskim teatrze skończyła się śmiercią 173 osób, w tym 133 zakładników. Jaką wartość ma życie ludzkie pokazali również w akcji ratunkowej okrętu podwodnego Kursk w 2000 roku. Tragiczne przykłady można tu mnożyć, a to co wydarzyło się na lotnisku w Tbilisi w 1983 roku niestety wpisuje się w brutalny schemat:

„Nikt z nich nie mógł przewidzieć horroru, jaki jeszcze ich czekał. Od razu po lądowaniu samolot otoczyło kilkudziesięciu uzbrojonych w automaty żołnierzy i bez żadnego ostrzeżenia czy ultimatum otworzyli ogień. Do dziś nie jest jasne, kto wydał rozkaz, który spowodował tyle ofiar, i to wtedy, kiedy większość pasażerów sądziła, że są już prawie uratowani. Trudno wyobrazić sobie, co się działo po tym, jak kilkudziesięciu uzbrojonych w automaty sowieckich żołnierzy podziurawiło samolot z zewnątrz. (…)
Pomimo kategorycznego żądania porywaczy – karetki pogotowia nie zabierały rannych. Porywacze uznali to za demonstrację bezduszności władz i autentycznie dziwili się, że nie jest im żal swoich niewinnych obywateli. Kalkulacja władz była precyzyjna i okrutna, ale inna – według nich im więcej rannych będzie w samolocie, tym lepiej, bo jęki rannych, panika i agonia będą przeszkadzać porywaczom w logicznym rozumowaniu.”

W IMPERIUM ZŁA BEZ WIĘSZKYCH ZMIAN

Chciałbym uniknąć uderzania w zbyt patetyczne tony, odnoszę jednak wrażenie, że na wschodzie naprawdę niewiele się zmieniło przez te wszystkie lata. Korzeń zła tkwi gdzieś głębiej. Owszem, na zewnątrz doszło do znacznych przemian – dziś nikt nikomu nie broni noszenia dżinsów i wyjazdów „na zachód”. Jednak przeszłość wciąż może wrócić, jeśli nie osiągamy przemiany na poziomie duszy. Choroba może przez jakiś czas trawić nasze wnętrze bezobjawowo. Może się nawet wydawać, że to co najgorsze za nami, a wtedy (spodziewanie – niespodziewanie) następuje remisja. Czy nie to z przerażeniem teraz obserwujemy widząc płonący Mariupol? Choć zmieniły się formy komunikacji, to jednak pewne mechanizmy wciąż pozostają niezmienne:

„Oprócz indoktrynacji telewizyjnej władza zastosowała też znane sobie stare bolszewickie metody: prawie we wszystkich instytucjach i zakładach pracy odbywały się zebrania, których uczestnicy potępiali to, co się stało i przyjmowali uchwały z żądaniem jak najsurowszych kar dla bandytów i zdrajców. Zasadniczą, perfidną intencją władz było to właśnie, żeby odpowiedzialne za przyszły krwawy wyrok było społeczeństwo, a nie rząd. Chociaż wtedy nikt nie podejrzewał, że sowiecki sąd będzie tak skrajnie okrutny w stosunku do młodych ludzi, ale część społeczeństwa już wówczas wiedziała, że władza sowiecka nikomu nie wybaczy takiego zachowania i ukarze porywaczy samolotu choćby dla przykładu, żeby przestraszyć innych.”

ILE WARTE JEST ŻYCIE LUDZKIE ?

Nieraz słyszymy, że ludzkiego życia nie można wycenić, ale czy tak w istocie jest? Wiemy, że w najmroczniejszych czasach kurs bywa wyjątkowo niski. Czasem może być to 30 srebrników, a kiedy indziej 3 ruble. Wierzę, że nikt nie uzna tego za spoiler opowiedzianej w „Pokoleniu dżinsów” historii, ponieważ od pierwszych stron wiemy, że nie możemy spodziewać się tu happy endu:

„Rodziców skazanych nie powiadomiono oficjalnie o wykonaniu wyroku, zasady władzy sowieckiej były bardziej perfidne i okrutne. Kilka dni po 3 października rodzinom skazanych dostarczono rachunki i zobowiązano ich do pokrycia kosztu kul, którymi zabito ich dzieci. Koszt jednej kuli wynosił trzy ruble, ale matka Gegi musiała zapłacić sześć rubli – również za tę, która nie wyleciała, albo wyleciała, ale kat po prostu nie trafił. Choć bardzo trudno w to uwierzyć, bo oni rzadko chybiali nie tylko z tak bliskiej odległości, ale też z daleka i tak było w całym sowieckim imperium. Natomiast tym, którzy wykonywali wyrok, za każdego zabitego więźnia dodawano czternaście rubli do miesięcznego wynagrodzenia. Jaką cenę miało życie człowieka tam, gdzie jego śmierć kosztowała czternaście rubli…”

DLA MIŁOŚCI NIC NIE JEST NIEMOŻLIWE

Nie sądźcie jednak, że jest to powieść przesiąknięta jedynie złem i smutkiem. To również powieść o tym, że nawet w świecie gdzie kurs za ludzkie życie wynosi czternaście rubli, nic nie jest w stanie zabić prawdziwej miłości. Choć wszystkie znaki wskazują na triumf zła, to jednak moralne zwycięstwo zawsze znajduje się po stronie dobra. Dato Turaszwili nie przytłacza nas jedynie opisem tragizmu tej prawdziwej historii. Jest tu również wiele ciepła i pięknej miłości. Pierwszej miłości między dwojgiem młodych ludzi. Miłości między dziećmi i rodzicami. Miłości między przyjaciółmi. W końcu również miłości, która pochodzi od Boga.

„Dzisiejszym gruzińskim nastolatkom pewnie trudno uwierzyć, że dziewczyna w ich wieku szukała ukochanego ojca w dalekich obozach przez ileś lat samotnie, bo jej matka też została aresztowana, choć Eka nie wiedziała dlaczego. Nie tylko młodym Gruzinom, także ludziom starszego pokolenia (i nie tylko teraz),trudno uwierzyć w to, co udało się zrobić Ece Czichladze, dla miłości jednak nic nie jest niemożliwe.”

Serdecznie polecam Wam tę książkę należącą do klasyki gruzińskiej literatury. Oby podobne historie jak ta, która stała się inspiracją dla tej powieści, nigdy się już nie wydarzały. Oby wszystkim nam wydarzała się taka szczerość wzajemnych uczuć i troski, którą zobaczycie u głównych bohaterów „Pokolenia dżinsów”.


PS. Zapraszam też na bloga: atypowy.com
oraz IG:@cien_mgly

Nie jest to łatwa książka. Ta niedługa powieść powstała na kanwie prawdziwej historii, która nigdy nie powinna się wydarzyć. Opowiada o grupie młodych ludzi ze stolicy Gruzji, którzy byli tak umęczeni radzieckim reżimem, że postanowili za wszelką cenę uciec z kraju. Nie zdawali sobie sprawy z tego, że choć nie uda im się osiągnąć celu, przyjdzie im za to zapłacić życiem. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1222
729

Na półkach: , , ,

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2022/01/czym-jest-pokolenie-dzinsow-dato.html

Niezbyt obszerna książka wyszła spod pióra Dato Turaszwilego, który na swoim koncie ma kilkanaście pozycji. Autor napisał ją na podstawie sztuki teatralnej, która do dziś w Gruzji jest niezwykle popularna. Od pierwszych stron czuć grozę wydarzeń, z którymi przyjdzie się mierzyć czytelnikowi. Od początku wiadomo też, jak skończy się ta historia.

Poznajemy grupę młodych ludzi, którzy coraz bardziej sprzeciwiają się reżimowi w kraju. Nie mogą zrozumieć starszego pokolenia, często własnych rodziców, którzy współpracują z władzą, często zajmując wysokie stanowiska w partii. Ludzie ci marzą o wolności. Początkowo poznajemy ich codzienne życie, drobne wydarzenia, które ich przybliżają. Na pierwszym planie wyłania się Gege, młody aktor, młodzieńczo zakochany w Tinie. To on staje się najbliższy w tej historii i to jego historię obserwujemy do końca.

Autor pokazuje tragiczne w skutkach porwanie samolotu, podczas którego giną niewinni ludzie. Pokazują, jak szybko płonne nadzieje młodych zostają pokonane. Długie miesiące w więzieniach, podczas których władze chcą wyciągnąć najbardziej wygodne dla siebie zeznania, choć często całkowicie niezgodne z prawdą. I historia, która została napisana jeszcze przed przesłuchaniem, a która pokazuje brutalność młodych terrorystów oraz główny udział pewnego mnicha. Ostateczny tragiczny koniec wszystkich bohaterów, który znamy już od pierwszych stron powieści.

Bardzo wyraźnie widać negatywny obraz władzy z ówczesnych czasów, która była bardziej brutalna niż Rosja. I choć autor nie broni młodych ludzi, przez których doszło do krwawych i brutalnych wydarzeń w tragicznym locie, to jednocześnie wyraźnie pokazuje, że nie zasłużyli na śmierć. Zresztą społeczeństwo gruzińskie nie uwierzyło w ich śmierć, wierząc przez długie lata w mit zesłania.

Zabierając się z ten tytuł nie można przywiązywać się do bohaterów. Dzięki temu, że znamy ich tragiczny koniec, podczas lektury łatwiej być bezstronnym świadkiem wydarzeń, choć jednocześnie przez cały czas czuć smutek, że ci radości, młodzi ludzie, którzy mieli tyle marzeń na przyszłość, tak szybko zakończyli życie. A wszystko przez marzenie o wolności.

"Pokolenie dżinsów" to powieść, która pokazuje brutalność władzy sowieckiej, która nie cofnie się przed niczym, dla własnych korzyści. To powieść pokazująca młodych ludzi, którzy pragną być wolni, choć również naiwni w swoich planach. Niezbyt obszerna historia daje do myślenia, wywołuje grozę i wściekłość na system, który był w stanie dla propagandy zabijać własnych obywateli. Tego typu lektury powinny zostać z nami ku pamięci i dla przestrogi.

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2022/01/czym-jest-pokolenie-dzinsow-dato.html

Niezbyt obszerna książka wyszła spod pióra Dato Turaszwilego, który na swoim koncie ma kilkanaście pozycji. Autor napisał ją na podstawie sztuki teatralnej, która do dziś w Gruzji jest niezwykle popularna. Od pierwszych stron czuć grozę wydarzeń, z którymi przyjdzie się mierzyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach:

Książka Dato Turaszwilego to opowieść o dramatycznych wydarzeniach, jakie zaszły w Gruzji w 1983 roku, za rządów gorliwego aż nadto poplecznika Moskwy, Eduardo Szewardnadze. To opis straceńczego, choć niezwykle romantycznego zrywu kilkorga dwudziestolatków, którzy postanowili porwać samolot lecący z Tbilisi do Batumi i poszybować ku wolności.

Pełna recenzja książki na stronie:
https://moznaprzeczytac.pl/pokolenie-dzinsow-dato-turaszwili/

Książka Dato Turaszwilego to opowieść o dramatycznych wydarzeniach, jakie zaszły w Gruzji w 1983 roku, za rządów gorliwego aż nadto poplecznika Moskwy, Eduardo Szewardnadze. To opis straceńczego, choć niezwykle romantycznego zrywu kilkorga dwudziestolatków, którzy postanowili porwać samolot lecący z Tbilisi do Batumi i poszybować ku wolności.

Pełna recenzja książki na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
238

Na półkach:

Lata osiemdziesiąte, ZSRR to ponury czas i miejsce do życia. Pogłębiająca się stagnacja gospodarcza, wyniszczająca wojna w Afganistanie i wszechobecna bieda, sprawiały że obywatele „imperium zła”, szczególnie młodzi ludzie, co raz śmielej zerkali na zachód, gotowi przy pierwszej sposobności, nie patrząc na ryzyko, uciec w kierunku normalności, czyli na zachód, którego symbolem stało się coś tak powszechnego i oczywistego dla mieszkańców wolnego świata i jednocześnie niedostępnego w sowietach, jak dżinsowe spodnie.

Postacią centralną „Pokolenia” jest Gega Kobachidze, odnoszący sukcesy aktor młodego pokolenia, który powinien być sławny i bogaty, ale nie jest, bo w rodzinnej Gruzji klepie biedę jak wszyscy rodacy. Gega symbolizuje pokolenie młodych Gruzinów – tytułowe pokolenie dżinsów - które jest zbiorowym bohaterem książki Dato Turaszwilego. Jego przedstawiciele są wykształceni, pochodzą z dobrych domów, ich rodzice często są lub byli wysoko postawionymi członkami partii komunistycznej, wierni reżimowi i posłuszni, w odróżnieniu od nich, ich dzieci chcą być wolne, żyć normalnie, najlepiej na zachodzie, i aby tą wolność i normalność osiągnąć są gotowi posunąć się bardzo daleko, na przykład porwać rejsowy samolot lecący z Tbilisi do Batumi, bo właśnie to wydarzenie jest kanwą powieści Turaszwilego i co więcej jest to prawdziwa historia.

Pokolenie dżinsów jest powieścią krótką, bo liczy mniej niż dwieście stron, za to niezwykle skondensowaną. Na kartach powieści śledzimy losy Gegi i innych porywaczy od momentu, gdy zaczynają planować porwanie samolotu, przez samo porwanie, po niekończące się przesłuchania w katowniach KGB i proces. Poznajemy ich historie, motywy i rozterki. Akcje do przodu pchają głównie dialogi, podczas lektury chwilami miałem wrażenie, że czytam scenariusz do nieco zbyt idealistycznego filmu. Z rozmów między bohaterami dowiadujemy się o ich moralnych rozterkach – porywać, czy nie porywać? To w dialogach ujawniają się motywy bohaterów i ich życiowe cele, to w reszcie poprzez rozmowy obserwujemy, jak kwitnie tragiczna miłość Gegi i Tiny.

Dato Turaszwili nie ucieka w książce od moralnej oceny występku swoich bohaterów. Chociaż pisarz staje po ich stronie, nie ukrywa, że porwanie samolotu, a tym samym narażenie na niebezpieczeństwo wielu przypadkowych pasażerów, jest moralnie dwuznaczne, jednak kara, jaka spotkała ich za jego popełnienie jest niewspółmiernie wysoka do winy. Pisarz z całą mocą ukazuje tragizm losu młodych, ambitnych jednostek, które w zderzeniu z systemem totalitarnym są bez szans, i chyba świadomość pozostająca po lekturze to największy atut i moc Pokolenia dżinsów.

Za książkę dziękuję Klubowi Recenzenta portalu nakanapie.pl

Lata osiemdziesiąte, ZSRR to ponury czas i miejsce do życia. Pogłębiająca się stagnacja gospodarcza, wyniszczająca wojna w Afganistanie i wszechobecna bieda, sprawiały że obywatele „imperium zła”, szczególnie młodzi ludzie, co raz śmielej zerkali na zachód, gotowi przy pierwszej sposobności, nie patrząc na ryzyko, uciec w kierunku normalności, czyli na zachód, którego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    68
  • Przeczytane
    36
  • Posiadam
    5
  • 2022
    4
  • Legimi
    3
  • Gruzja
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Kaukaz
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Moje podróże z książkami
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pokolenie dżinsów


Podobne książki

Przeczytaj także