Thorgal: Neokora

Okładka książki Thorgal: Neokora Frédéric Vignaux, Yann le Pennetier
Okładka książki Thorgal: Neokora
Frédéric VignauxYann le Pennetier Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Thorgal (tom 39) komiksy
56 str. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Thorgal (tom 39)
Tytuł oryginału:
Thorgal - Neokóra
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2021-11-24
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-24
Liczba stron:
56
Czas czytania
56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328152212
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Thorgal: Tysiąc oczu Frédéric Vignaux, Yann le Pennetier
Ocena 6,8
Thorgal: Tysią... Frédéric Vignaux,&n...
Okładka książki Thorgal Młodzieńcze lata: Grym Roman Surżenko, Yann le Pennetier
Ocena 6,2
Thorgal Młodzi... Roman Surżenko, Yan...
Okładka książki Thorgal: Tupilaki Frédéric Vignaux, Yann le Pennetier
Ocena 6,3
Thorgal: Tupilaki Frédéric Vignaux,&n...
Okładka książki Thorgal – Młodzieńcze Lata: Sydönia Roman Surżenko, Yann le Pennetier
Ocena 6,5
Thorgal – Młod... Roman Surżenko, Yan...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Wiedźmin. Zatarte wspomnienia Amad Mir, Bartosz Sztybor
Ocena 6,6
Wiedźmin. Zata... Amad Mir, Bartosz S...
Okładka książki Thorgal: Selkie Frédéric Vignaux, Yann le Pennetier
Ocena 6,6
Thorgal: Selkie Frédéric Vignaux,&n...
Okładka książki Batman: Klątwa Białego Rycerza Matt Hollingsworth, Klaus Janson, Sean Murphy
Ocena 7,7
Batman: Klątwa... Matt Hollingsworth,...
Okładka książki Thorgal: Ofiara Grzegorz Rosiński, Jean Van Hamme
Ocena 7,2
Thorgal: Ofiara Grzegorz Rosiński,&...

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
125 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
705
558

Na półkach:

No i historia zatoczyła koło. Dziwne, że przez ponad 40 lat od początku wątku historii pochodzenia Thorgala nikt nie wpadł na pomysł jego powrotu na statek-matkę na Wyspie Lodowych Mórz. Na początku mamy magię i fantasy pod koniec rasowe s-f. Minus za powrót Kriss "na siłę", nie lubię tej postaci, dawno powinna odejść do najmroczniejszych czeluści Helheimu. Za to fajnie, że seria rozwija przygody tandemu Thorgal-Jolan oraz przypomina o mocach tego drugiego.

No i historia zatoczyła koło. Dziwne, że przez ponad 40 lat od początku wątku historii pochodzenia Thorgala nikt nie wpadł na pomysł jego powrotu na statek-matkę na Wyspie Lodowych Mórz. Na początku mamy magię i fantasy pod koniec rasowe s-f. Minus za powrót Kriss "na siłę", nie lubię tej postaci, dawno powinna odejść do najmroczniejszych czeluści Helheimu. Za to fajnie, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
281

Na półkach: , , ,

Pół na pół. Najpierw średnio interesująco, za to później bardzo dobrze. A dzięki ostatnim kilku kartkom ocena wywindowała się na 9*
Jest tam powrót do moich ulubionych motywów w tej serii.
Dobry wstęp do kolejnego tomu.

Pół na pół. Najpierw średnio interesująco, za to później bardzo dobrze. A dzięki ostatnim kilku kartkom ocena wywindowała się na 9*
Jest tam powrót do moich ulubionych motywów w tej serii.
Dobry wstęp do kolejnego tomu.

Pokaż mimo to

avatar
252
160

Na półkach: ,

Początek nie był zachwycający. Zeszyt został uratowany przez powrót do przeszłości, dobry powrót. Z ciekawością sięgnę po kolejny.
Poza tym zaczyna mi brakować ręki pana Rosińskiego, tu już mocniej dało się odczuć jego brak.
Polecam!

Początek nie był zachwycający. Zeszyt został uratowany przez powrót do przeszłości, dobry powrót. Z ciekawością sięgnę po kolejny.
Poza tym zaczyna mi brakować ręki pana Rosińskiego, tu już mocniej dało się odczuć jego brak.
Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
581
316

Na półkach:

Ale to już było...
W tym odcinku wyciągnięto chyba wszelkie możliwe motywy, no może poza boskimi. Wraca motyw lodowych mórz, wracają przodkowie Thorgala, wraca Kris's, ale zachowuje się jak prawdziwa socjopatia, trochę odstając swojej metamorfozy że swojej serii (chyba, że coś zapomniałem, cię by mnie też specjalnie nie zdziwiło). Owszem, dzieje się dużo, czytelnik jest wręcz zarzucany akcją, ale to wszystko już było, w tej lub podobnej formie. A o samej Neokorze i tak niewiele się dowiemy. Nawet poprawne rysunki nie ratują tego tomu

Ale to już było...
W tym odcinku wyciągnięto chyba wszelkie możliwe motywy, no może poza boskimi. Wraca motyw lodowych mórz, wracają przodkowie Thorgala, wraca Kris's, ale zachowuje się jak prawdziwa socjopatia, trochę odstając swojej metamorfozy że swojej serii (chyba, że coś zapomniałem, cię by mnie też specjalnie nie zdziwiło). Owszem, dzieje się dużo, czytelnik jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
711
686

Na półkach: ,

...I na tym chyba zakończę, bo "Tupilaków" nie ma na razie w mojej bibliotece. Scenariusz znów jest w miarę sensowny, zwłaszcza jak na Yanna, któremu czasem wychodzi coś dobrego, a czasem nie, ale zmęczył mnie bardzo powrót do Kriss de Valnor, która zachowuje się tak samo, jakby nie było albumów "Kriss de Valnor" i "Strażnik sprawiedliwości". Może jest to do pewnego stopnia realistyczne, ale dramaturgicznie raczej nudne, znowu Kriss dąży do władzy itp. itd., pewną odmianą jest sugestia, że tym razem Aniel ma nad nią władzę, ale o nim to naprawdę wolałabym na zawsze zapomnieć. "Neokora" to przyzwoita mielonka ze znanych motywów, może bym bardziej doceniła, gdybym czytała te komiksy rzadziej niż co tydzień. Szkoda, że tytułowy byt pojawia się tak późno, bo robi interesujące wrażenie, ale ledwie się objawia, tom dobiega końca, czekaj na następny odcinek, czytelniku. A ja już nie mogę, już koniec, już basta.

Pora więc na podsumowanie mojej ponadczteromiesięcznej przygody z "Thorgalem", najpierw nostalgicznej, potem nowopoznawczej. Wyróżnijmy kolejne jej etapy.

Tomy 1-16 - właściwie nieprzerwane pasmo satysfakcji, wyrazista prostota, mocne postaci, bardzo dobre zarówno pojedyncze historie ("Władca gór" zwłaszcza),jak i wątki zajmujące kilka tomów, jak historia Brek Zarith czy w szczególności kraina Qa. Żadnych słabszych tomów. Aaricia, w pierwszych tomach barbiowata damsel in distress, stopniowo się emancypuje. Rosiński jako rysownik w szczytowej formie. Jednym słowem świetna seria, i to wcale nie tylko ze względu na nostalgię.

Tomy 17-23 - kryzys wieku średniego Thorgala, czyli wątek Shaigana Bezlitosnego. Wyczuwalne pęknięcie po poprzednich tomach, zdarzają się drobne rozczarowania i słabsze części, ale całość nadal jest satysfakcjonująca, a "Klatka" spodobała mi się bardziej, niż się spodziewałam. Rosiński prawie zawsze doskonały.

Tomy 24-29 - etap wyraźnego wypalania się Van Hamme'a jako scenarzysty. Obok ciekawych, trzymających w napięciu i po prostu przyjemnych tomów ("Błękitna zaraza", "Barbarzyńca") są też tomy średnie albo po prostu fatalne ("Królestwo pod piaskiem"). W "Ofierze", swojej ostatniej części, Van Hamme zdaje się sterować historią w taki sposób, by Thorgala wysłać w końcu na emeryturę, a pałeczkę przekazać Jolanowi. Rosiński zmienia styl na malarski. Obie te kwestie wydają się zdecydowanym krokiem w kierunku odświeżenia serii, która łapie zadyszkę.

Tomy 30-36 - czyli wielki kataklizm. Legenda Thorgala okazuje się zbyt wielka, by po prostu odsunąć tę postać na bok, natomiast Jolan pozostaje zbyt smarkaty, by zainteresować czytelnika. Po obiecujących początkach Sente coraz bardziej mota się w zbyt licznych wątkach. Kolejne retcony, dygresje, interwencje bóstw mnożą się w oczach. Wątek Asgardu wypada płasko i bezrefleksyjnie, wątek Aniela i Czerwonych Magów to groch z kapustą, gotowany tak długo, aż wszystko zmienia się w szarą papę. Jaśniejszym promyczkiem jest "Szkarłatny ogień" z Dorisonem jako scenarzystą, ale potem następuje Apokalipsa Ostateczna, czyli "Aniel". Yann wbija ostatni gwóźdź do trumny naszykowanej przez Sente'a. Rosiński wyraźnie ma dosyć serii i rysuje coraz bardziej niechlujnie. Wielka smuta.

Równolegle do tomów 30-36 należy zrobić retrospektywę z serii pobocznych:

Seria o Kriss de Valnor - bardzo nierówna, ale w ogólnym rozrachunku chyba moja ulubiona ze wszystkich trzech. Sente popełnia dwa dobre wstępne tomy, a po dwóch kolejnych przestaje być scenarzystą, zanim udaje mu się wszystko doszczętnie spaprać. Kontrowersyjna, ale ciekawa konkluzja Mariolle'a. Czuć, że Kriss przebywa jakąś drogę, dochodzi do jakichś wniosków o świecie i o sobie, jakoś się zmienia.

Seria o Louve - największe rozczarowanie, może przez moje oczekiwania, bo spodziewałam się opowieści inicjacyjnej, a dostałam kreskówkę dla dzieci.

Seria "Młodzieńcze lata" - na swój sposób najbardziej sensowna, ale niekompatybilna z moim gustem.

Tomy 37-39 - "nowe przygody", ale tak naprawdę stare - Yann lubi remiksy. Najlepszą rzeczą jest Vignaux jako rysownik.

...I na tym chyba zakończę, bo "Tupilaków" nie ma na razie w mojej bibliotece. Scenariusz znów jest w miarę sensowny, zwłaszcza jak na Yanna, któremu czasem wychodzi coś dobrego, a czasem nie, ale zmęczył mnie bardzo powrót do Kriss de Valnor, która zachowuje się tak samo, jakby nie było albumów "Kriss de Valnor" i "Strażnik sprawiedliwości". Może jest to do pewnego stopnia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
828
603

Na półkach:

Bezlitośnie żonglują starymi motywami: Kris de Valnor, Aniel, Atlanci, ich broń, nawet Slivia i Pan Trzech Orłów. Ale z tej mieszanki w stylu znacie, to posłuchajcie wychodzi całkiem niezła otwarta historia w starym vanhammowym stylu. Da się czytać i chce się wiedzieć, co dalej.

Bezlitośnie żonglują starymi motywami: Kris de Valnor, Aniel, Atlanci, ich broń, nawet Slivia i Pan Trzech Orłów. Ale z tej mieszanki w stylu znacie, to posłuchajcie wychodzi całkiem niezła otwarta historia w starym vanhammowym stylu. Da się czytać i chce się wiedzieć, co dalej.

Pokaż mimo to

avatar
180
179

Na półkach: ,

Jak dla mnie to główna seria Thorgala traci klimat. Nie chodzi to o wstawki s-f bo to zawsze było ale coś jest tu gorzej od serii pobocznych.

Jak dla mnie to główna seria Thorgala traci klimat. Nie chodzi to o wstawki s-f bo to zawsze było ale coś jest tu gorzej od serii pobocznych.

Pokaż mimo to

avatar
1172
1140

Na półkach:

Poprzedni tom dał mi sporo nadziei na powrót rasowego Thorgala i faktycznie zaczyna się coś w tym kierunku dziać. "Neokora" już swoją okładką bardzo dużo zdradza, wyraźnie informując fanów serii gdzie wracamy. Czyli do Krainy Lodowych Mórz. To tam, w głębi największej wyspy, spoczywa gwiezdny statek, z którego wywodzą się rodzice Thorgala Aegirsona. Jedni z ostatnich potomków rasy Atlantów przybyłych na Ziemię w ogromnych arkach, uciekając z swego martwego świata. Tym razem nasz wiking znów napotyka starych "znajomych" i wraz z Jolanem udają się do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło.

Ewidentnie tom jest pierwszym z serii zapowiadający dłuższą przygodę. Coś jak wyprawa do Krainy Qa, opisana na aż czterech albumach. Nie miałbym nic przeciwko aby i tym razem poprowadzić taką opowieść, pod warunkiem że zrobi się to porządnie. Na razie wszystko na to wskazuje, natomiast zakończenie jest w pełni otwarte. Ciężko tutaj napisać coś bez spoilerów, dlatego jeśli ktoś chce ich uniknąć, to radzę przejść do ostatniego akapitu tego materiału.

Zatem SPOILER ALERT :)

Thorgal wraz z Jolanem oraz Love i dwoma towarzyszami płyną do domu, gdy natrafiają na łódź z Lodowych Mórz. Jakiś dziwny stwór wybił całą załogę poza jednym, tchórzliwym kupcem. Oczywiście zwiastuje to początek problemów. Wioska Thorgala padła ofiarą klątwy, która zmusza jej mieszkańców do bezmyślnej pracy w kamieniołomie. Szybko okazuje się, że za wszystkim stoi Aniel oraz jego matka - Kriss de Valnor. I tutaj sprawy zaczynają się naprawdę komplikować, bowiem Aniel pragnie odnaleźć technologię Atlantów, o której tyle słyszał.

KONIEC SPOILERA

Gdy natomiast na scenę wkraczają nasi dwaj mężni bohaterowie (w końcu Jolan jest już dorosły i to od dawna),sprawy się komplikują. Oczywiście czytelnik wie, jak historia musi się potoczyć, a okładka oraz tytuł zdradzą aż za wiele. Szczególnie fanom serii. Czy to jednak źle? No... niekoniecznie. Mimo przewidywalności odnośnie fabuły to historię czytało mi się bardzo dobrze i szybko mnie pochłonęła. Czuć tutaj starego Thorgala, oraz dojrzałego Jolana. Obaj swoje przeżyli, doświadczyli wojny, rozłąki i cierpienia. Wiedzą jaki jest świat, a co ważniejsze znają swe pochodzenie oraz moce.

I to prowadzi nas do ciekawego rozwinięcia prezentowanej tutaj opowieści. Ta wiedza u naszych bohaterów daje im pewną przewagę. Wiedzą co muszą zrobić, aby w końcu raz na zawsze zamknąć historię Lodowych Mórz oraz dziedzictwa Atlantów. Dlatego z niecierpliwością czekam na kontynuację tej historii i mam nadzieję, że będzie ona na poziomie tej z krainy Qa.

Poprzedni tom dał mi sporo nadziei na powrót rasowego Thorgala i faktycznie zaczyna się coś w tym kierunku dziać. "Neokora" już swoją okładką bardzo dużo zdradza, wyraźnie informując fanów serii gdzie wracamy. Czyli do Krainy Lodowych Mórz. To tam, w głębi największej wyspy, spoczywa gwiezdny statek, z którego wywodzą się rodzice Thorgala Aegirsona. Jedni z ostatnich...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
505
341

Na półkach:

Cieszę się, że to kolejny numer pożyczony bo jakbym wydał te dwadzieścia parę złotych to bym żałował. Kult serii przepadł bezpowrotnie i aż żal, że nie zakończyli na 20 zeszytach serii.

Cieszę się, że to kolejny numer pożyczony bo jakbym wydał te dwadzieścia parę złotych to bym żałował. Kult serii przepadł bezpowrotnie i aż żal, że nie zakończyli na 20 zeszytach serii.

Pokaż mimo to

avatar
1352
788

Na półkach:

Świetna historia.
Ciekawe co będzie dalej.
Następne 2 tomy zamówione...

Świetna historia.
Ciekawe co będzie dalej.
Następne 2 tomy zamówione...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    161
  • Posiadam
    53
  • Chcę przeczytać
    44
  • Komiksy
    25
  • Komiks
    10
  • Thorgal
    7
  • 2022
    6
  • Chcę w prezencie
    3
  • THORGAL
    3
  • 2021
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Thorgal: Neokora


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także