Tysiąc metrów nad ziemią

Okładka książki Tysiąc metrów nad ziemią Agnieszka Andrzejczak
Okładka książki Tysiąc metrów nad ziemią
Agnieszka Andrzejczak Wydawnictwo: Wydawnictwo Zakonu Paulinów "Paulinianum" literatura obyczajowa, romans
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Zakonu Paulinów "Paulinianum"
Data wydania:
2021-09-21
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-21
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366783102
Tagi:
miłość bóg wiara depresja sens życia
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
288
145

Na półkach: ,

Początek był trudny, ale im dalej tym lepiej. Bardzo mi się podobała.

Początek był trudny, ale im dalej tym lepiej. Bardzo mi się podobała.

Pokaż mimo to

avatar
246
16

Na półkach:

Ta książka trafiła do mojego serca, jestem przekonana, że to dzięki temu, że Pan Bóg jest w moim życiu i wierzę, że każdemu może pomóc, jeśli pozwolimy na to.

Ta książka trafiła do mojego serca, jestem przekonana, że to dzięki temu, że Pan Bóg jest w moim życiu i wierzę, że każdemu może pomóc, jeśli pozwolimy na to.

Pokaż mimo to

avatar
745
38

Na półkach: ,

Historia tak oklepana jakich mało, edycja książki pozostawia wiele do życzenia. Czasami pojawiały się powtórzenia, które na tyle mnie wybijały, że zastanawiałam się, czy przypadkiem nie wydrukowali jeszcze raz tej samej strony. Bardzo nawina i płytka.

Historia tak oklepana jakich mało, edycja książki pozostawia wiele do życzenia. Czasami pojawiały się powtórzenia, które na tyle mnie wybijały, że zastanawiałam się, czy przypadkiem nie wydrukowali jeszcze raz tej samej strony. Bardzo nawina i płytka.

Pokaż mimo to

avatar
468
458

Na półkach:

Przymierzałam się, do opinii o tej książce, jak pies do jeża 🙈
Poddaję się...nie będę nic wymyślać, napiszę jak jest.
Książka ma piękną okładkę i , jak pisze na okładce, porusza bardzo ważny problem dzisiejszych czasów, jakim jest depresja.
Pierwsza połowa książki wręcz ocieka samotnością, niezrozumieniem i cierpieniem.
Gdy na scenę wchodzi Anna Rak, dla mnie, robi się jeszcze ciekawiej...
No i , nagle, ten fajny (dla mnie, podkreślam) klimat, na łeb na szyję, galopuje w innym kierunku...robi się wzniośle, słodko, i...no i dla mnie za słodko.
Nie powiem, czyta się dobrze i szybko (a na końcu autorka zaserwowała mi, nawet, niespodziewane emocje) i ogólnie jest to książka niosąca ważny przekaz, ale...ale w połowie się, troszkę, rozminęłyśmy 🙈
I miałam już dać, nawet, siedem punktów, ale przypomniałam sobie pewne fragmenty moralizowania (które uważam za nie na miejscu) i jednak dam sześć 🙈
Idę się schować 🙈

Przymierzałam się, do opinii o tej książce, jak pies do jeża 🙈
Poddaję się...nie będę nic wymyślać, napiszę jak jest.
Książka ma piękną okładkę i , jak pisze na okładce, porusza bardzo ważny problem dzisiejszych czasów, jakim jest depresja.
Pierwsza połowa książki wręcz ocieka samotnością, niezrozumieniem i cierpieniem.
Gdy na scenę wchodzi Anna Rak, dla mnie, robi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
341
154

Na półkach: ,

instagram: zauroczona_literatura
link: https://www.instagram.com/p/CYTdSausRP7/

W tym roku na pierwszy ogień wzięłam książkę autorstwa Agnieszki Andrzejczak poruszającą temat samobójstwa, samookaleczania oraz odrzucenia przez bliskich.

Z tymi przykrościami, musi zmagać się Marta, miłośniczka tańca i nasza główna bohaterka. Autorka w ciekawy sposób opowiada, o ingerencji Boga w uzdrowienie dziewczyny. Pokazuje, że wiara w niego może czynić cuda.

Jak na debiut autorki, uważam, że zawarła ona bardzo ważną treść, uświadamiając czytelników w mniejszym lub większym stopniu, z czym borykają się osoby dotknięte depresją. Książka napisana jest lekkim językiem, dlatego czyta się ją bardzo szybko.
Na pewno minusem jest brak podziału książki na rozdziały, lecz na większe odstępy, co może (tak jak przykładowo mi) utrudnić czytanie. Osobiście nie podobała mi się relacja głównej bohaterki Marty oraz Michała. Była ona przeprowadzona w bardzo chaotyczny i szybki sposób, przez co wydawała mi się, po prostu mało realna.
Zakończenie natomiast było zaskakujące, albowiem spodziewałam się zupełnie innego finału tej historii.

Powieść tą nie zaliczam do wybitnej literatury, jako, że nie miała w sobie czegoś, co mogło by mnie w jakimś stopniu zachwycić.
Podsumowując, jest to książka godna przeczytania, ale nie powinniśmy mieć co do niej wygórowanych oczekiwań.
J.

instagram: zauroczona_literatura
link: https://www.instagram.com/p/CYTdSausRP7/

W tym roku na pierwszy ogień wzięłam książkę autorstwa Agnieszki Andrzejczak poruszającą temat samobójstwa, samookaleczania oraz odrzucenia przez bliskich.

Z tymi przykrościami, musi zmagać się Marta, miłośniczka tańca i nasza główna bohaterka. Autorka w ciekawy sposób opowiada, o ingerencji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
766
655

Na półkach: , ,

"Tysiąc metrów nad ziemią" Agnieszka Andrzejczak.

Depresja to bardzo podstępna choroba, która dotyka osoby w coraz młodszym wieku. Już będąc nastolatkami, przeżywamy pierwsze niepowodzenia i rozczarowania, które jeśli zostaniemy pozostawieni z nimi samym sobie, mogą stać się początkiem zakorzeniania się jej w naszym sercu i duszy. To wówczas bowiem potrzebujemy największego wsparcia od naszych rodziców, a także poczucia akceptacji ze strony rówieśników. Dzięki temu kształtuje się nasze poczucie własnej wartości, które ma ogromny wpływ na to, jak będziemy postrzegali siebie i swoje życie w przyszłości. Oczywiście życzę każdemu młodemu człowiekowi, aby te tak ważne jego potrzeby były w pełni zaspokajane. Jednak wiem, że życie nie zawsze, a nawet bardzo często nie wygląda tak, jak byśmy tego pragnęli. Dziś chcę, abyśmy wspólne przekonali się, jak łatwo stać się ofiarą depresji, kiedy tych wszystkich wspomnianych wcześniej przeze mnie czynników zabraknie. Łatwo się domyślić, że wtedy pogrążamy się w samotności, beznadziei, tracimy chęć życia. Bardzo cieszy mnie fakt, że depresja nie jest już w naszym społeczeństwie tak wielkim tematem tabu, jak było to jeszcze niedawno. Mówi się głośno o tym, że kiedy wyciągnie ona po nas swoje macki, nie musimy, co więcej nie powinniśmy zmagać się z nią sami. Są instytucje i osoby, które nam w tym pomogą. Psychologowie, psychiatrzy i terapeuci są zawsze gotowi do tego, aby nas wysłuchać i wdrożyć odpowiednią terapię, bądź inne metody leczenia.

Nie poświęcamy natomiast wystarczającej uwagi jeszcze jednemu aspektowi, który jest niezwykle potrzebnym, o ile nie najważniejszym uzupełnieniem całego procesu wychodzenia z mroku, jakim spowite jest nasze życie. Bóg i wiara mogą naprawdę zdziałać cuda, jeśli tylko otworzymy się na jego miłość i pozwolimy mu zaistnieć w swoim życiu.
Pięknym tego świadectwem jest historia 19-letniej Marty, bohaterki powieści Agnieszki Andrzejczak „Tysiąc metrów nad ziemią”, z której recenzją dziś do was przychodzę.

W momencie, kiedy my czytelnicy przystępujemy do lektury książki, dziewczyna właśnie rozpoczęła pierwszy rok studiów. Nie mogła jednak pokierować swoim życiem tak, jak sama, by tego chciała, ponieważ odkąd jej rodzinę dotknęła wielka tragedia, stała się niczym manekin w rękach matki. Wystarczyła jedna chwila, aby jej rodzina rozpadła się jak domek z kart, a ona sama żyła w niszczącym ją każdego dnia poczuciu winy. Marta, od kiedy tylko pamięta, stara się zasłużyć na uwagę i uznanie rodzicielki. Niestety bezskutecznie. Nasza bohaterka czuje się niewidzialna dla świata. Cierpi również z powodu zranionych uczuć, a także braku przyjaciół. Bardzo trudno jest jej nawiązać relacje z innymi ludźmi. Zamyka się w swojej szczelnej skorupie, a w momencie, kiedy czara goryczy się przelewa, postanawia popełnić samobójstwo. Na szczęście próba samobójcza jest nieudana, ale Marta staje w obliczu druzgocącej dla niej diagnozy lekarskiej częściowego sparaliżowania. Musicie wiedzieć, że największą pasją młodej kobiety był taniec, dzięki któremu choć przez chwilę mogła zapomnieć o tym, co ją dręczy.

Nie wie jednak jeszcze, że to, co się stało, może odmienić jej życie, a wszystko za sprawą Michała i tańczących aniołów, którzy pomagają jej spojrzeć na nie z zupełnie innej perspektywy. Uświadamiają, że choć człowiek często czuje się przez wszystkich opuszczony, zapomniany i niezauważany, to jednak jest ktoś, dzięki komu tak naprawdę nigdy nie jesteśmy sami. Bóg, który zawsze nas wysłucha i otoczy swoją bezgraniczną, czystą miłością. Nawet jeśli my w Niego zwątpimy i odwrócimy się od Niego, On nigdy nie zostawi nas bez pomocy. Zawsze czeka na swoje zbłąkane owieczki. Daje nam jednak wolną wolę i to my mamy wybór, czy chcemy trwać w rozpaczy i beznadziei, czy też zrozumiemy, że nikt tak jak Bóg nie będzie nas szukał i tylko trwając u Jego boku, poczujemy nieopisane słowami uczucie szczęścia i radości.
Koniecznie sięgnijcie po książkę i przekonajcie się sami, czy Marta wpuści do swojej duszy Boże Miłosierdzie i doświadczy jego niezwykłej mocy.

Wszystko, o czym przeczytamy w książce, jest swego rodzaju połączeniem dwóch światów, które choć my ludzie małej wiary nie potrafimy tego dostrzec, doskonale się uzupełniają, a co więcej, ten ziemski świat pełen cierpienia, krzywd i łez, którymi karmi się diabeł, nie jest w stanie istnieć bez boskiego ramienia, na którym możemy się wesprzeć, kiedy upadamy. Autorce doskonale udało się to odzwierciedlić.

Na kartach powieści przeczytamy o zaburzeniach depresyjnych, rozpadzie rodziny w obliczu tragedii, trudnych relacjach na płaszczyźnie matka- córka, poczuciu winy, ale także o miłości, przyjaźni, odrodzeniu duchowym i wielu innych ważnych tematach, w których na pewno wielu z nas odnajdzie cząstkę siebie. Rozważania religijne dadzą nam do myślenia, nawet jeśli jesteśmy niewierzący, lub ciągle jeszcze poszukujący.

„Tysiąc metrów nad ziemią” to książka wyjątkowa, ale aby poczuć jej wyjątkowość musimy odrzucić swoje ludzkie ograniczenia i wątpliwości. Tylko wtedy odbierzemy ją jak należy, czyli sercem. Tylko tak, czego jestem pewna, po odłożeniu książki na półkę poczujemy się ubogaceni duchowo i wzmocnieni Bożą siłą. W momencie, kiedy piszę te słowa, wiem, że za kilka dni czeka mnie trudny czas w moim życiu, który tak po ludzku napawa mnie lękiem i obawami. Teraz po lekturze książki odzyskałam wewnętrzny spokój, zawierzyłam swoje życie Bogu i pokładam ufność w jego bezgranicznej miłości. Nie mam także wątpliwości, że to, abym właśnie teraz poznała historię Marty, jest częścią Jego planu. Choć książka w głównej mierze adresowana jest do młodzieży, to jednak gorąco polecam ją każdemu. Na pewno długo o niej nie zapomnicie, a co więcej nie raz będziecie chcieli do niej wrócić. Przygotujcie sobie jednak chusteczki, bo na pewno lektura wywoła mnóstwo łez, ale mocno wierzę w to, że będą to łzy oczyszczenia. Na zakończenie od siebie podzielę się z wami bardzo osobistym świadectwem. Kiedy skończyłam czytać „Tysiąc metrów nad ziemią”, poczułam ogromną potrzebę modlitwy i rozmowy z Bogiem, która wlała do mojego serca tak bardzo potrzebny mi teraz spokój.

Recenzja powstała we współpracy z autorką, za co bardzo dziękuję.

http://kocieczytanie.blogspot.com/2022/04/tysiac-metrow-nad-ziemia-agnieszka.html#disqus_thread

"Tysiąc metrów nad ziemią" Agnieszka Andrzejczak.

Depresja to bardzo podstępna choroba, która dotyka osoby w coraz młodszym wieku. Już będąc nastolatkami, przeżywamy pierwsze niepowodzenia i rozczarowania, które jeśli zostaniemy pozostawieni z nimi samym sobie, mogą stać się początkiem zakorzeniania się jej w naszym sercu i duszy. To wówczas bowiem potrzebujemy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Książka nawet w najmniejszym stopniu mnie nie zachwyciła. Nudna jak flaki z olejem . Mało dialogòw Momentami się czułam jakbym jakis artykuł w gazecie czytała. Dołącza do jednych z gorszych na mojej półce. Nie polecam Chyba że chcecie się zanudzić.

Książka nawet w najmniejszym stopniu mnie nie zachwyciła. Nudna jak flaki z olejem . Mało dialogòw Momentami się czułam jakbym jakis artykuł w gazecie czytała. Dołącza do jednych z gorszych na mojej półce. Nie polecam Chyba że chcecie się zanudzić.

Pokaż mimo to

avatar
833
548

Na półkach: , , , ,

"Jej dusza obawiała się życia" - ale czy dzięki pomocy najbliższych i wierze w Boga bohaterka będzie jeszcze mogła zatańczyć "tysiąc metrów nad ziemią"?

Martę - dziewiętnastoletnią bohaterkę powieści poznajemy w jednym z najgorszych momentów jej życia. Już pierwsze zdanie książki nie napawa optymizmem i wskazuje na jeden z głównych tematów. "Piątek, dzień dobry jak każdy inny, żeby pożegnać się z życiem." - tak, Marta chce popełnić samobójstwo. Brak wsparcia ze strony matki, porzucenie przez chłopaka, brak znajomych i przyjaciół to tylko niektóre czynniki, które pchają ją do podjęcia tak radykalnych kroków. Przede wszystkim dziewczyna kocha tańczyć, ale nie robi tego od lat, ponieważ mama wypisała ją z zajęć, gdyż musiała się uczyć, a teraz studiować nielubiany kierunek. Oprócz problemów w codzienności Martę męczą również demony przeszłości i poczucie winy za wypadek, któremu i tak nie mogła zapobiec. Kiedy nastolatka podejmuje ostateczną decyzję i łyka dużą ilość tabletek wewnętrzny głos prowadzi ją do kościoła - do Boga. Wychodząc z mieszkania, traci przytomność i upada...

Autorka w swojej książce zmierzyła się z wieloma trudnymi tematami. Pierwszym z nich są zaburzenia o charakterze depresyjnym i problem prób samobójczych wśród nastolatków. To rzeczy, o których mówi się coraz więcej, ale w dalszym ciągu za mało. Agnieszka Andrzejczak podeszła do tego zjawiska w sposób niezwykle delikatny, ale prawdziwy, nie koloryzując rzeczywistości. Jednocześnie pokazała, jak ważne jest szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, a najistotniejsze wsparcie najbliższych.

Na ważnym miejscu w książce Autorka postawiła również wiarę w Boga i jego możliwości. Stwórcę ukazała w sposób trochę inny, niż zazwyczaj go sobie wyobrażamy, ale przede wszystkim jest to dobry Papa, który "chociaż (...) ma miliony dzieci, nie potrafi liczyć do dwóch i dla niego liczysz się zawsze tylko ty". Agnieszka Andrzejczak pokazała również siłę modlitwy i prawdziwej więzi z Bogiem, która nie musi być jedynie rozmową z nim, a może być na przykład uwielbieniem przez taniec.

Książka to wyjątkowa historia z niezwykle zaskakującym zakończeniem, która nawet po zamknięciu i odłożeniu na półkę zostaje w sercu Czytelnika. Dociera do niego na zawsze i może nawet zmienić sposób patrzenia na świat. Jest to niezwykle emocjonalna lektura poruszająca nie tylko trudne tematy, ale również te przyjemne, jakimi są z pewnością prawdziwe uczucie, pojednanie z rodziną, zjednoczenie z Bogiem, czy lot "tysiąc metrów nad ziemią", który może zmienić wszystko, jeśli tylko tego chcemy. To wciągająca lektura, przy której możecie potrzebować chusteczek, ale zdecydowanie polecam poznać tą historię.

Tę wyjątkową książkę z dedykacją i autografem otrzymałam od Autorki. Dziękuję, przede wszystkim za możliwość odbycia z bohaterką "radosnego tańca tysiąc metrów nad ziemią" i możliwość wyruszenia w niesamowitą książkową podróż, często w przestworzach.

"Jej dusza obawiała się życia" - ale czy dzięki pomocy najbliższych i wierze w Boga bohaterka będzie jeszcze mogła zatańczyć "tysiąc metrów nad ziemią"?

Martę - dziewiętnastoletnią bohaterkę powieści poznajemy w jednym z najgorszych momentów jej życia. Już pierwsze zdanie książki nie napawa optymizmem i wskazuje na jeden z głównych tematów. "Piątek, dzień dobry jak każdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
769
361

Na półkach:

Bohaterką powieści jest Marta. Już od pierwszych stron widać, że dziewczyna ma ze sobą problem, mieszka ze współlokatorką i nie chce jej się żyć. Chce ze sobą skończyć. Skąd taki pomysł? Co musi wydarzyć się w życiu, aby pojawiły się takie myśli? Czy Marta TO zrobi? Może zmieni zdanie? Czy ktoś będzie w stanie jej pomóc? Autorka porusza trudny, ale bardzo ważny temat. Depresja, bo o niej mowa. Dopada coraz częściej i coraz więcej osób. Nie ważny wiek i płeć. Dużo ludzi nadużywa słowa depresja i jak tylko się źle poczuje mówi: "mam depresję", a to błąd, bo to chwilowy zły stan, który pewnie przejdzie, a depresja to nie błaha sprawa lecz ciężki, długotrwały stan z którego trudno wyjść i trzeba go leczyć. Zaczyna się niepozornie, a potrafi zmienić postrzeganie rzeczywistości, sprawia, że nic nie cieszy i nic się nie chce, nie chcemy się z nikim widzieć, najchętniej przeleżałoby się całe dnie i przespało, najlepszym przyjacielem jest łóżko. Jak sobie z tym poradzić? Czy Marta wyjdzie z choroby? Czy ma szanse na szczęśliwe życie?

" - Piątek, dzień dobry jak każdy inny, żeby pożegnać się z życiem - postanowiła Marta. Siedziała na brzegu starego łóżka i wpatrywała się w opakowanie leków. Źle spała tej nocy. Czuła się zmęczona długotrwałym napięciem, związanym z oczekiwanym końcem egzystencji. Wierciła się i biła z myślami, czy naprawdę powinna to zrobić. Czy może tylko jej się to wydaje? Od tego myślenia w końcu rozbolała ją głowa, a ból tylko upewniał ją, że nie jest dobrze. "

Książka przyciąga uwagę okładką, która jest delikatna, subtelna, lecz niech Was ona nie zwiedzie, bo historia, która się pod nią kryje wcale lekka i łatwa nie jest. Myślę, że jest to książka dla każdego. Każdy coś z niej wyniesie dla siebie. Jestem o tym przekonana. Jest to pozycja warta uwagi. Serdecznie wam ją polecam. Zakończenie mnie zaskoczyło. Dlaczego? Tego musicie dowiedzieć sami. Mam nadzieję, że ktoś z Was zdecyduje się po nią sięgnąć.

"Ewelina wróciła tuż przed piętnastą. Pięć minut później z torbą przerzuconą prze ramię, rzuciła tylko zdawkowe "do poniedziałku" i popędziła na dworzec. Marta marzyła, żeby koleżanka chociaż zapytała, jak się czuje. Co u niej? Może krótka, zwykła rozmowa sprawiłaby, że poczułaby się lepiej. Bardziej potrzebna, zauważona. Ewelina miała jednak swój świat i nie widziała, że ze współlokatorką dzieje się coś złego. Kiedy Marta usłyszała trzaśnięcie drzwi, już wiedziała, że klamka zapadła."

Ciekawa jestem o czym będzie kolejna powieść pani Agnieszki. Chętnie się o tym przekonam. Mam nadzieję, że już wkrótce. Pani Agnieszka Andrzejczak wybrała ciekawy temat na swój debiut. Uważam, że o tym trzeba mówić, nie można bagatelizować tego, bo jak już pisałam wcześniej depresja to bardzo poważna choroba dotyczy coraz młodszych osób. Powieść ta niesie przesłanie, że warto jest wierzyć, że wszystko będzie dobrze, nie można się poddawać. Daje nadzieję na lepsze jutro, przecież w końcu pojawi się światełko w tunelu i wszystko się ułoży. Można też wyciągnąć wniosek, że to co się Nam przydarza stało się po coś, jest dla nas lekcją z której powinniśmy wyciągnąć wnioski. Nawet z najcięższych doświadczeń czy nawet choroby można coś wynieść jak np. docenienie tego co się ma.

„Po raz pierwszy od wielu lat poczuła, że naprawdę żyje. Wyraz jej twarzy się zmienił. Promieniowała blaskiem, który zdarza się w życiu tylko w chwilach niesamowitego szczęścia. Michał nie mógł oderwać od niej oczu. ‘’

Bohaterką powieści jest Marta. Już od pierwszych stron widać, że dziewczyna ma ze sobą problem, mieszka ze współlokatorką i nie chce jej się żyć. Chce ze sobą skończyć. Skąd taki pomysł? Co musi wydarzyć się w życiu, aby pojawiły się takie myśli? Czy Marta TO zrobi? Może zmieni zdanie? Czy ktoś będzie w stanie jej pomóc? Autorka porusza trudny, ale bardzo ważny temat....

więcej Pokaż mimo to

avatar
277
272

Na półkach: , , ,

Z ogromną przyjemnością objęłam powieść
"Tysiąc metrów nad ziemią" Patronatem medialnym.
To debiut autorki Agnieszki Andrzejczak.
Okładka urzeka swoją delikatnością, subtelnością,
tematyka skłania do refleksji i zastanowienia się nad
wieloma aspektami życia.

Dziewiętnastoletnia Marta Gruszka zmaga się z depresją.
Jest pod ogromnym wpływem apodyktycznej matki,
która swoimi wymaganiami przytłacza ją.
Porzucona przez chłopaka nie umie sobie poradzić z dręczącymi myślami, nie widzi sensu życia, postanawia popełnić samobójstwo.
Próba nie powiodła się i kiedy trafia do szpitala z diagnozą częściowego sparaliżowania zaburzenia depresyjne
pogłębiają się.
Dziewczyna poznaje Michała i Mary dzięki, którym stopniowo otwiera się i pozwala sobie pomóc w uzdrowieniu duszy i ciała.
Uwalniający taniec pomaga jej uwierzyć i odnaleźć sens życia.
Zakończenie wprawiło mnie w nielada zaskoczenie, ale zdecydowanie przyjemne.

Czasem wystarczy tak niewiele, aby pomóc osobie w potrzebie.
Rozmowa, spojrzenie, czasem po prostu obecność drugiej osoby, by uwierzyć, że warto żyć, kochać, marzyć, realizować swoje pragnienia. Tak niewiele, a tak ważne i potrzebne.
Wspólnie z bohaterką udajemy się w podróż wgłąb siebie,
bo inaczej się nie da. Jest niesamowicie i wyjątkowo.
Powieść odmieniła mnie wewnętrznie i wywołała uśmiech na mojej twarzy, z całą pewnością pomogła mi bardzo.
Poruszony temat religijności nie jest przytłączający,
jest pięknym uzupełnieniem.

Powieść uzmysławia z czym mierzą się osoby dotknięte depresją, uświadamia, że wiara czyni cuda.
Książka absolutnie dla każdego czytelnika.
Mnie nadzwyczajniej w świecie zachwyciła, a po przeczytaniu miałam ochotę oddać się uwalniającemu i oczyszczającemu tańcowi.
Dlaczego?
Zrozumiecie kiedy zdecydujecie się na spędzenie czasu z tą wyjątkową historią. Ja z całego serca polecam.

Z ogromną przyjemnością objęłam powieść
"Tysiąc metrów nad ziemią" Patronatem medialnym.
To debiut autorki Agnieszki Andrzejczak.
Okładka urzeka swoją delikatnością, subtelnością,
tematyka skłania do refleksji i zastanowienia się nad
wieloma aspektami życia.

Dziewiętnastoletnia Marta Gruszka zmaga się z depresją.
Jest pod ogromnym wpływem apodyktycznej matki,
która...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    20
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    3
  • 2023
    3
  • 2022
    2
  • Nie polecam
    1
  • PATRONAT MEDIALNY
    1
  • Przeczytane 2021
    1
  • Literatura obyczajowa, romans
    1
  • Od Autorów,Wydawnictw, Recenzenckie (przeczytane)
    1

Cytaty

Więcej
Agnieszka Andrzejczak Tysiąc metrów nad ziemią Zobacz więcej
Agnieszka Andrzejczak Tysiąc metrów nad ziemią Zobacz więcej
Agnieszka Andrzejczak Tysiąc metrów nad ziemią Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także