rozwińzwiń

I więcej nic nie pamiętam

Okładka książki I więcej nic nie pamiętam Adina Blady-Szwajgier
Okładka książki I więcej nic nie pamiętam
Adina Blady-Szwajgier Wydawnictwo: Nisza biografia, autobiografia, pamiętnik
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Nisza
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362795871
Tagi:
holocaust Żydzi getto szpitale dziecięce
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
331 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
460
381

Na półkach: , , , ,

Bardzo mocne wspomnienia, jedne z najmocniejszych, jakie przeczytałem. Nic dziwnego, że autorce zajęło tak wiele lat podjęcie decyzji, żeby je w ogóle napisać...

cyt.: "To, co się stało, nie jest ani do pisania, ani do czytania, przynajmniej tak mi się zdawało."

W ogóle nie umiałbym ocenić na niżej niż maksimum, chociaż książka napisana jest niewprawnie, czasem brakuje chronologii, często się powtarza, że "więcej nic nie pamięta"... natomiast w ogóle mi to nie przeszkadzało, bo od tej historii nie sposób się oderwać, choć jest tak tragiczna. Mam trochę opór napisać, że "lubię" takie książki, bo oczywiście lepiej by było gdyby nigdy nie musiały powstać... ale skoro to już się stało, to dobrze, że autorka jednak zdecydowała się opisać swoją historię. A dla mnie to jest po prostu książka, która zostaje gdzieś w człowieku, bez oceniania, zostaje groza tego co autorka musiała przeżyć i co musiała zrobić ale właśnie dlatego wolę czytać takie książki zamiast jakichś kiepskich powieści na przykład.

cyt. "Bo to wszystko są tylko słowa. A ja nie jestem literatem i nie umiem znaleźć słów, które krzyczą.
Z resztą to nie jest literatura. To jest relacja o tym, co było naprawdę."

(czytana/słuchana: 28-29.06.2023)
5/5 [10/10]

Bardzo mocne wspomnienia, jedne z najmocniejszych, jakie przeczytałem. Nic dziwnego, że autorce zajęło tak wiele lat podjęcie decyzji, żeby je w ogóle napisać...

cyt.: "To, co się stało, nie jest ani do pisania, ani do czytania, przynajmniej tak mi się zdawało."

W ogóle nie umiałbym ocenić na niżej niż maksimum, chociaż książka napisana jest niewprawnie, czasem brakuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1012
299

Na półkach:

Tyle autorka zapamiętała i opisała po 45 latach, z 5 lat wojny. Co zaginęło w niepamięci, skoro to co na papierze tak porusza ?

Tyle autorka zapamiętała i opisała po 45 latach, z 5 lat wojny. Co zaginęło w niepamięci, skoro to co na papierze tak porusza ?

Pokaż mimo to

avatar
130
114

Na półkach:

Dla mnie mega kozak świadectwo tego co się działo w getcie warszawskim. Tylko dla czytelników o mocnych nerwach! Polecam gorąco

Dla mnie mega kozak świadectwo tego co się działo w getcie warszawskim. Tylko dla czytelników o mocnych nerwach! Polecam gorąco

Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach:

Nie czuję się na siłach cokolwiek pisać. Oprócz wyświechtanego chyba sloganu - to powinna być lektura w szkole, ale lektury są nielubiane i nieczytane. Dlatego nie. Nie chcę, aby do tak wstrząsającego świadectwa ktokolwiek miałby być przymuszany

Nie czuję się na siłach cokolwiek pisać. Oprócz wyświechtanego chyba sloganu - to powinna być lektura w szkole, ale lektury są nielubiane i nieczytane. Dlatego nie. Nie chcę, aby do tak wstrząsającego świadectwa ktokolwiek miałby być przymuszany

Pokaż mimo to

avatar
468
420

Na półkach: ,

Wspomnienia lekarki, która przeżyła zagładę getta warszawskiego.

Opisując największy dramat ludzkości, trudno być poetą. Fragmenty o bezsilności wobec umierających dzieci, leczeniu ich praktycznie bez lekarstw, picie spirytusu zamiast przyjmowania jedzenia, aby tylko utrzymać kaloryczność to historie, które wydają się być najcięższymi wspomnieniami. Coś, na co zwróciłam uwagę, bo bardzo mnie ujęło, to przyznanie się przez autorkę do luk w pamięci i jej pokora wobec nich. Chodzi jej przede wszystkim o to, "by nie zapomnieć". I to najważniejsze.

Wzruszająca, szczera i autentyczna. I jeszcze okładka.

Wspomnienia lekarki, która przeżyła zagładę getta warszawskiego.

Opisując największy dramat ludzkości, trudno być poetą. Fragmenty o bezsilności wobec umierających dzieci, leczeniu ich praktycznie bez lekarstw, picie spirytusu zamiast przyjmowania jedzenia, aby tylko utrzymać kaloryczność to historie, które wydają się być najcięższymi wspomnieniami. Coś, na co zwróciłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1754
1753

Na półkach:

Lubię, przed wejściem w treść książki, zapoznać się z jej aparatem informacyjnym. W tej zatrzymałam się na króciutkim fragmencie umieszczonym na skrzydełku i… pochyliłam głowę, żeby powstrzymać łzy, wyciszyć emocje i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy dam radę czytać dalej? Zwłaszcza, że autorka wspomnień powstrzymywała się przed ich ujawnieniem 45 lat, wierząc, że "…to, co się stało, nie jest ani do pisania, ani do czytania.(…) Bo to wszystko są tylko słowa. A ja nie jestem literatem i nie umiem znaleźć słów, które krzyczą".
Ale zaraz potem, na tylnej okładce, kategoryczne zdanie Marka Edelmana, jednego z jej kolegów z czasów okupacji: "Książkę trzeba przeczytać."
Posłuchałam go.
I mimo, że ciężar faktów pochylał mi głowę nad tą historią jeszcze kilka razy, by ochłonąć, by móc czytać dalej, móc towarzyszyć jej w ofiarowywaniu dzieciom łaski cichej śmierci, w spolegliwej obecności w łagodnym i godnym odejściu w śmierci głodowej, w miłosiernej eutanazji osób dorosłych, w niesieniu pomocy łączniczki ŻOB, podszytej wszechobecnym strachem przed śmiercią, zapijanym alkoholem, brnęłam dalej, z uporem. Przyglądałam się, jak te wspomnienia odzierają z mitu szlachetnego bohaterstwa, bo niezupełnie wynikającego wyłącznie z odwagi i altruizmu. Był jeszcze zwykły, człowieczy lęk, rozpacz, depresja, chęć życia, głód, własny egoizm, próby samobójcze, tchórzostwo, aborcje. Przeżycia, które skutecznie dusiły chęć dzielenia się nimi z kimkolwiek, z nadzieją, na całkowite zapomnienie, pogrzebanie w głębinach pamięci, bo jak pracować po wojnie jako pediatra, gdy pierwsze kroki w tym zawodzie zaczęło się od zabijania dzieci? "Bo przecież nie zaczyna się pracy lekarza od prowadzenia ludzi zamiast do życia – do śmierci.(…) I nic nie pomaga, że wiem, że to wszystko było właśnie po to, żeby ratować życie ludzkie, że to wszystko było konieczne…"
Tak jak koniecznym było przeczytanie tej książki, przebrnięcie przez ból i koszmar czyjegoś życia, by móc odpowiedzieć na zadawane mi pytanie: po co ty czytasz TAKIE książki?!
Dotychczas podawałam kilka argumentów, które od niedawna zastępuję tylko jednym: po to, aby ani mnie, ani moim dzieciom, moim wnukom, prawnukom i praprawnukom nigdy nie przyszła do głowy myśl kradzieży napisu „ARBEIT MACHT FREI” znad oświęcimskiej bramy obozowej, ani żadnej rzeczy, która ich jest.
Tyle jestem im winna, a zarazem tylko tyle… wysłuchać, przeczytać, pamiętać, przekazać.
To nie jest ponad moje siły.
http://naostrzuksiazki.pl/

Lubię, przed wejściem w treść książki, zapoznać się z jej aparatem informacyjnym. W tej zatrzymałam się na króciutkim fragmencie umieszczonym na skrzydełku i… pochyliłam głowę, żeby powstrzymać łzy, wyciszyć emocje i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy dam radę czytać dalej? Zwłaszcza, że autorka wspomnień powstrzymywała się przed ich ujawnieniem 45 lat, wierząc, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
182

Na półkach:

Najstraszniejsze historie pisze samo życie i niestety tak też było w tym przypadku. Dla mnie jest to teraz niewyobrażalne, jak w czasie wojny wszystko funkcjonowało. Opisy muru gdzie po jednej stronie gra muzyczka, kręci się karuzela, śmieją się dzieci, a po drugiej stronie getto, słychać strzały do ludzi. Dwa światy w jednym. W pierwszej części autorka opisuje swoją pracę w szpitalu, natomiast w drugiej części swoją funkcję łączniczki Żydowskiej Organizacji Bojowej, którą później pełniła. Z racji tego, że sama byłam tydzień temu z dzieckiem w szpitalu, to właśnie ten szpitalny wątek poruszył mnie najbardziej.
Dobrze się stało, że autorka zdecydowała się zapisać to, co jeszcze nie umknęło z jej pamięci. Są to bardzo szczere zapiski, autorka sama przyznaje że nie jest żadną pisarką, dlatego w ostatnim rozdziale wyjaśnia niektóre wątki, które zdaniem pierwszych osób czytających książkę (znajomych) wymagały dopowiedzenia.

Najstraszniejsze historie pisze samo życie i niestety tak też było w tym przypadku. Dla mnie jest to teraz niewyobrażalne, jak w czasie wojny wszystko funkcjonowało. Opisy muru gdzie po jednej stronie gra muzyczka, kręci się karuzela, śmieją się dzieci, a po drugiej stronie getto, słychać strzały do ludzi. Dwa światy w jednym. W pierwszej części autorka opisuje swoją pracę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1970
1615

Na półkach: ,

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/05/krotkie-opinie-4-czy-bog-wybaczy.html

Historia nigdy nie była moim konikiem, a jedynym okresem, który interesował mnie na lekcjach, były właśnie czasy (około)wojenne. Z tego względu co jakiś czas staram się sięgnąć po taką lekturę. Tym razem skusiłam się na wspomnienia Adiny Blady-Szwajger - polskiej lekarki żydowskiego pochodzenia i rodowitej warszawianki.

"I więcej nic nie pamiętam" to niedługa, aczkolwiek mocno emocjonalna książka, ponieważ śmierć każdego człowieka boli, szczególnie jeśli jest w pełni niezawiniona. Adina Blady-Szwajger, jak ogrom innych ludzi w okresie wojennym, każdego dnia musiała patrzeć na umierające istoty, w tym bezbronne dzieci. Doszło nawet do tego, że zapragnęła pomóc im odejść w bardziej humanitarny sposób. Z każdym zmarłym maluchem umierała także cząstka jej samej.

Opisy bólu, z jakimi musieli zmagać się ludzie, a także ich wyglądu spowodowanego różnorakimi chorobami, sprawiały, że niemal widziałam te osoby. Generalnie cała książka jest ważnym głosem oddającym hołd dobrym ludziom z dawnych czasów, jednak nie ukrywam, że czyta się ją dość ciężko. Powodem tego jest spisanie swoich przeżyć i spostrzeżeń po wielu latach od ich zaistnienia, przez co autorka, już jako staruszka, nie wszystko zapamiętała, niekiedy mieszając pewne wydarzenia. "I więcej nic nie pamiętam" napisana jest w mocno chaotyczny sposób, co przeszkadzało mi w odbiorze, ale z drugiej strony rozumiem to i szanuję, bo podejrzewam, że ja po tylu latach nie miałabym w pamięci takiej ilości szczegółów.

Jeżeli interesujecie się tematyką wojenną, to polecam wam tę książkę, bo na pewno nieco poszerzy waszą wiedzę o kilka dodatkowych szczegółów historycznych. Pozostaje tylko podziwiać ludzi, którym udało się przejść piekło.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/05/krotkie-opinie-4-czy-bog-wybaczy.html

Historia nigdy nie była moim konikiem, a jedynym okresem, który interesował mnie na lekcjach, były właśnie czasy (około)wojenne. Z tego względu co jakiś czas staram się sięgnąć po taką lekturę. Tym razem skusiłam się na wspomnienia Adiny Blady-Szwajger - polskiej lekarki żydowskiego pochodzenia i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
184

Na półkach: ,

Poruszająca książka. Taka, którą czyta się z kluchą w gardle. Jedna z tych, które określa się mianem 'pozycji obowiązkowej'.

Poruszająca książka. Taka, którą czyta się z kluchą w gardle. Jedna z tych, które określa się mianem 'pozycji obowiązkowej'.

Pokaż mimo to

avatar
80
27

Na półkach:

Warszawa, wojna, getto, szpital dziecięcy, wstrząsające.

Warszawa, wojna, getto, szpital dziecięcy, wstrząsające.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    578
  • Przeczytane
    450
  • Posiadam
    117
  • Ulubione
    13
  • II wojna światowa
    11
  • 2013
    8
  • Z wojną w tle
    7
  • Teraz czytam
    6
  • 2014
    5
  • Holocaust
    5

Cytaty

Więcej
Adina Blady-Szwajgier I więcej nic nie pamiętam Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także