rozwińzwiń

Gildia Zabójców

Okładka książki Gildia Zabójców Małgorzata Stefanik
Okładka książki Gildia Zabójców
Małgorzata Stefanik Wydawnictwo: Papierowy Księżyc Cykl: Gildia Zabójców (tom 1) literatura młodzieżowa
430 str. 7 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Gildia Zabójców (tom 1)
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Data wydania:
2021-06-30
Data 1. wyd. pol.:
2021-06-30
Liczba stron:
430
Czas czytania
7 godz. 10 min.
Język:
polski
Tagi:
new adult fantasy new adult kryminał sensacja korea urban fantasy
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
182 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
12
12

Na półkach:

Niestety, scena tortur, w sensie uwięzienia - jest tak głupia, że aż się nie chce wierzyć.
W sensie nie chce się wierzyć, ze ktoś po poł roku leżenia wstaje i śmiga.
Mój dziadek (gdy był jeszcze dość młody) musiał leżeć ponad miesiąć i to była katastrofa fizyczna. Tu mamy do czynienia z 6 miesiącami.
takie coś jest w stanie wykończyć wszystkie mięśnie.
Wydaje się mi, że wyłapywałem sporo błędów, nieco literówek, ale też dziwacznych konstrukcji zadań.

Niestety, scena tortur, w sensie uwięzienia - jest tak głupia, że aż się nie chce wierzyć.
W sensie nie chce się wierzyć, ze ktoś po poł roku leżenia wstaje i śmiga.
Mój dziadek (gdy był jeszcze dość młody) musiał leżeć ponad miesiąć i to była katastrofa fizyczna. Tu mamy do czynienia z 6 miesiącami.
takie coś jest w stanie wykończyć wszystkie mięśnie.
Wydaje się mi, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
594
205

Na półkach: ,

Historia nieco inna, niż oczekiwałam, ale ogólnie dobrze bawiłam się podczas lektury.

Historia nieco inna, niż oczekiwałam, ale ogólnie dobrze bawiłam się podczas lektury.

Pokaż mimo to

avatar
736
68

Na półkach:

Intrygi, wartka akcja, opisy walki i działania płatnych zabójców - TEGO WSZYSTKIEGO TUTAJ NIE ZNAJDZIESZ.
Gildia zabójców jest książka o płatnych zabójcach głównie z nazwy.
Wszelkie opisy akcji, walk działań są skrzętnie pomijane przez autorkę lub wykonywane przez inne postaci.
Zdolności i wyczyny głównej bohaterki zostały ogólnikowo wspomniane, przez co jej tytuł najlepszej zabójczyni i dziedziczki Gildii jest mało prawdopodobny.
Szczegółowo za to poznajemy jej relacje z koreanskim boys bandem oraz techniki robienia słodkich oczu przez jednego z jej członków. Nie brakuje tez marudnego, upierdliwego i irytujacego bohatera (a nawet dwóch!).
Jednym zdaniem: książka nie spełniła moich oczekiwań.

Intrygi, wartka akcja, opisy walki i działania płatnych zabójców - TEGO WSZYSTKIEGO TUTAJ NIE ZNAJDZIESZ.
Gildia zabójców jest książka o płatnych zabójcach głównie z nazwy.
Wszelkie opisy akcji, walk działań są skrzętnie pomijane przez autorkę lub wykonywane przez inne postaci.
Zdolności i wyczyny głównej bohaterki zostały ogólnikowo wspomniane, przez co jej tytuł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
332
45

Na półkach: ,

Gildia Zabójców to książka, która zdecydowanie nieźle namieszała mi w głowie, jeśli chodzi o ocenienie jej.

Na początku bardzo ciężko było mi wejść w historię, ale to bardziej wina tego, że nie czytałam w ostatnim czasie żadnej książki, której akcja dzieje się we współczesności. Nagle z majestatycznych zamków, smoków, strasznych potworów czy też klimatycznych XIX-wiecznych miast przenoszę się do Krakowa XXI wieku. Spory przeskok nie?

Co do akcji… Hm, no tu coś mi nie grało. Kocham książki, w których ciagle coś się dzieje. Tutaj na rozwój konkretnych wydarzeń trzeba trochę poczekać. Książka rozkręca się baaardzo powoli, ale dzięki temu możemy bliżej poznać główną bohaterkę i to co „siedzi” w jej głowie. No ale dla mnie to jednak było zdecydowanie za wolno.

Jeśli chodzi o bohaterów to bardzo polubiłam Alyssę i to jakie zmiany zachodzą w jej zachowaniu przez całą książkę. Kitsune wydaje się być dobrym ziomkiem i fajnie się o nim czytało. Za to Oliwier? To ten typ bohatera, który cały czas denerwuje, ale bez niego nie byłoby dramy.
A co do koreańskiego boysbandu, który w zabawnie losowy sposób pojawia się w życiu Alyssy… Jest to dosyć specyficzny element jak na motyw przewodni książki, którym są płatni zabójcy, ale poprowadzone było to w całkiem fajny sposób.

Ogólnie książka mi się podobała, a po drugi tom pewnie sięgnę jakoś niedługo. Coś czuję, że to w nim rozkręci się prawdziwa akcja, a to tutaj to było tylko wprowadzenie do naprawdę zakręconej i być może dobrej historii.

Gildia Zabójców to książka, która zdecydowanie nieźle namieszała mi w głowie, jeśli chodzi o ocenienie jej.

Na początku bardzo ciężko było mi wejść w historię, ale to bardziej wina tego, że nie czytałam w ostatnim czasie żadnej książki, której akcja dzieje się we współczesności. Nagle z majestatycznych zamków, smoków, strasznych potworów czy też klimatycznych XIX-wiecznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1007
492

Na półkach: , ,

Książka zawiera dużo niespójności i luk, być może zamierzone, ale jest dużo przeskoków, niedopowiedzeń.
Trzeba przyznać, że jest pełna głębi i jej bohaterowie, mają w sobie tajemnicę, która nurtuje i powoduje nić sympatii ze strony czytelnika i zainteresowanie.
Owszem, ciekawie napisana, ale jakoś "malizną" zalatuje.
Szału nie ma, jak sugerowały recenzje; przeczytam drugi tom, bo już mam.

Książka zawiera dużo niespójności i luk, być może zamierzone, ale jest dużo przeskoków, niedopowiedzeń.
Trzeba przyznać, że jest pełna głębi i jej bohaterowie, mają w sobie tajemnicę, która nurtuje i powoduje nić sympatii ze strony czytelnika i zainteresowanie.
Owszem, ciekawie napisana, ale jakoś "malizną" zalatuje.
Szału nie ma, jak sugerowały recenzje; przeczytam drugi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
447
21

Na półkach:

Muszę zaznaczyć, że nie jestem zbyt wielkim fanem młodocianych zabójców, wszechmocnych herosów w wieku dorastania czy innych nieletnich a potężnych. Rany zadane przez "Szklany tron" wciąż mają się dobrze i przez to nieufnie podchodzę do takich historii. Mimo wszystko, pomimo licznych potknięć, ta historia ma w sobie jednak coś, co przyciągało mnie do jej dalszego czytania. Wyrazistych bohaterów? Może. A może po prostu dobrze oddaje większość uroków młodości i to w tym tkwi jej sekret.

Muszę zaznaczyć, że nie jestem zbyt wielkim fanem młodocianych zabójców, wszechmocnych herosów w wieku dorastania czy innych nieletnich a potężnych. Rany zadane przez "Szklany tron" wciąż mają się dobrze i przez to nieufnie podchodzę do takich historii. Mimo wszystko, pomimo licznych potknięć, ta historia ma w sobie jednak coś, co przyciągało mnie do jej dalszego czytania....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1428
1039

Na półkach:

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2022/02/gildia-zabojcow-magorzata-stefanik.html

Od dawna brakuje mi NAPRAWDĘ ciekawej i dobrze napisanej książki, która opowiada historię gildii zabójców czy asasynów. Ostatnią trylogią, jak dobrze pamiętam, która naprawdę mi się podobała z tym motywem była „Trylogia Nocnego Anioła” autorstwa Brenta Weeksa. Teraz, mogę aktualizować swój licznik oczekiwania na dobrą serię z zabójcami, bo Małgorzata Stefanik zrobiła to dobrze. Odliczam do drugiego tomu.

Alyssa jest dziewczyną rozdartą między dwoma światami. Krwawa i bezlitosna zabójczyni, która z uśmiechem na ustach zabija to jej twarz dla świata zewnętrznego. W głębi serca Alyssa jest dziewczyną tęskniącą za normalnym, spokojnym życiem. Żyje w cieniu, w świecie dostępnym wyłącznie dla elity, gdzie Gildiami Zabójców rządzą królowie. Kiedy Alyssa łamie jedną z reguł, jakimi rządzi się Gildia, dziewczyna musi ponieść konsekwencje swoich działań, a te jawią się jej własną krwią. Mimo krzywdy, jaką Alyssa musi znosić, zabójczyni nie pozwala sobie na rozpacz i oddanie się w ramiona szaleństwa. Dziewczyna ma misję, a jest nią spotkanie zaginionego brata. Po torturach, Alyssa wraca do świata. Od króla Europejskiej Gildii otrzymuje zaproszenie na koncert, na którym poznaje swojego nowego klienta. Chcąc nie chcąc Alyssa nawiązuje z nim i jego przyjaciółmi bliższą relację, ale mimo lichej przyjaźni dalej najważniejsze jest dla niej zadanie, które musi wykonać. Czy zabójczyni odkryje zagadkę upadku rodzinnej firmy oraz zabójstwa sprzed dekady? A przede wszystkim czy odnajdzie brata?

Kolejny debiut od Papierowego Księżyca. Małgorzata Stefanik kupiła mnie swoją historią, a zapowiadana na skrzydełku druga część sprawia, że chce dostać ten tom natychmiast. Jak pisałam wyżej, od dawna tęskniłam za czymś klasycznym, gildią parającą się zabójstwami, najemnikami trenowanymi, aby zabijać bez mrugnięcia okiem. W fantastyce od dawna modne są wampiry, wilkołaki i bliżej nieokreślone skrzydlate postaci, a o poczciwych asasynach nagle wszyscy zapomnieli. Dziękuję autorko, że postanowiłaś sięgnąć właśnie po ten motyw.

Soczyści bohaterowie! Zarówno Alyssa, jak i Kitsune od pierwszych chwil mi się spodobali. Lubię silne bohaterki, które nie boją się brutalności i walczenia o to, co uważają za słuszne. Alyssa jest właśnie taką postacią, dlatego nie mogło być inaczej – kibicowałam jej od samego początku. Co do Kitsune... lubię go. Nie chce pisać nic więcej, bo postaci które lubię ZA bardzo zazwyczaj umierają w książkach. A nie chce znowu czytać o śmierci bohatera, który wpadł mi w oko.

Sam pomysł umieszczenia gildii zabójców w naszym świecie i dodania do tego k-popu jest oryginalny i całkiem dobrze napisany. Byłam zaskoczona tym połączeniem, ale ani na chwilę nie zwątpiłam w autorkę. Sama słucham j-metalu i j-rocka, dlatego poczułam się tutaj, jak w domu. Zresztą... popatrzcie na bloga, mangi chyba mówią same za siebie?

Czuję się kupiona tą historią i czekam na drugi tom. Alyssa jest silną bohaterką, która twardo stąpa po ziemi, a Kitsune czaruje Czytelnika swoją obecnością. „Gildia Zabójców” to całkiem dobry debiut, po który możecie sięgnąć, aby jednocześnie być w świecie teraźniejszym i zupełnie wymyślonym. To jak? Zdecydujecie się poznać Alyssę i pomóc jej w zleceniu?

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2022/02/gildia-zabojcow-magorzata-stefanik.html

Od dawna brakuje mi NAPRAWDĘ ciekawej i dobrze napisanej książki, która opowiada historię gildii zabójców czy asasynów. Ostatnią trylogią, jak dobrze pamiętam, która naprawdę mi się podobała z tym motywem była „Trylogia Nocnego Anioła” autorstwa Brenta Weeksa. Teraz, mogę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
385
106

Na półkach:

Najpierw miałam wielkie nadzieje, potem po kilku przeczytanych recenzjach wątpliwości, ale ciekawość wzięła górę i przeczytałam.

Pomysł na "Gildię Zabójców" jest dobry. Rozpoczyna sie ciekawie, sposób rozwiniecia akcji wciąga. Nie wlecze się. Kilka ciekawych zabiegów (jak np poczatek rozdzialu w umysle kogoś innego niz zwykle, "czy to Alyssa, czy to nie Alyssa"). Motyw hotelu wzięty z Johna Wicka też spoko.

Przez całą książkę miałam wrażenie, że to jakiś błąd logiczny, że zabojczyni bawi się w detektywa i traci czas. Nie tak sobie wyobrażałam zabójców na zlecenie (ale trzeba być cierpliwym do końca i będzie dobrze😁)

Wprowadzani bohaterowie są interesujący (w większości). Chłopaki z boysbandu są typowi, ale to dobrze, w końcu tacy naprawdę są.
Podoba mi się relacja z Jaydenem, ale bardzo bym chciała, żeby w kolejnych tomach, jeśli sie pojawi, chłopak miał troche więcej charakteru, zadziorności. No i mało Liskowe zachowanie Liska na koniec ale może tak miało być 😋

Książka jest raczej babska i to dla tych lubiących k-pop (ja kiedyś lubiłam więc dla mnie jest ok). Nigdy nie czytałam ani nie pisałam funfica ale wydaje sie to właśnie takim funfiction o wymyślonym idolu.

Ogólnie, mimo minusów, muszę przyznać że czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Wciągnęłam się i chcę wiecej

Najpierw miałam wielkie nadzieje, potem po kilku przeczytanych recenzjach wątpliwości, ale ciekawość wzięła górę i przeczytałam.

Pomysł na "Gildię Zabójców" jest dobry. Rozpoczyna sie ciekawie, sposób rozwiniecia akcji wciąga. Nie wlecze się. Kilka ciekawych zabiegów (jak np poczatek rozdzialu w umysle kogoś innego niz zwykle, "czy to Alyssa, czy to nie Alyssa"). Motyw...

więcej Pokaż mimo to

avatar
695
17

Na półkach:

"Gildia zabójców" Małgorzaty Stefanik leżała u mnie na półce od premiery.
Zaintrygował mnie dopisek, że książka spodoba się miłośnikom "Szklanego tronu" no heloł, to przecież ja!

Czy to udany debiut?
Dla mnie tak sobie.

Główną bohaterką jest Alyssa, spadkobierczyni organizacji, dziewiętnastoletnia świetnie wyszkolona zabójczyni, którą spotykamy w dość niefortunnym dla niej momencie. Właśnie zostaje skazana na karę za zabójstwo innych członków Gildii. Dlaczego to zrobiła? Musicie przeczytać książkę, żeby się dowiedzieć 😉
Gildia zabójców działa w ukryciu i za pieniądze jej członkowie mogą zabijać wyznaczone cele. Są też także detektywami jeśli potrzeba. Do tej organizacji oprócz wyszkolonych morderców należą wywiadowcy, hakerzy i inni pomocnicy.

Myślałam, że książka to fantastyka, ale niestety nią nie jest 😔
To taki kryminał detektywistyczny dla młodych.
Postaram się bez spoilerów opisać dlaczego to jednak nie perełka mojej półce.
Autorka dosyć chaotycznie opisuje akcje. Przedstawia jakiegoś bohatera, dając wrażenie, że to ważna postać a później bem. Osoba znika i przerzucamy się na nową.
Główna bohaterka to zabójczyni, ale o jej wyczynach i zdolnościach znamy tylko ogólniki. Czytałam już sporo książek o zabójcach i zazwyczaj opisów technik walki, broni, ciosów jest o wiele więcej. Bardzo to wszystko jest "ogólne" co sugeruje, że autorka nie ma na ten temat żadnej wiedzy 🤔
Alyssa to rozchwiana emocjononalnie, zadufana w sobie dziewczyna, która wszystko wie najlepiej. Robi co jej się rzewnie podoba twierdząc, że jej moralny kompas jest najwłaściwszy. Mimo tego ma sporo przyjaciół, co wydaje się dosyć dziwne.
Mimo tego, szybko mi się tą książkę czytało.
Tzw Cliffhanger na końcu książki nie miał dla mnie w ogóle sensu i z tego powodu nie czekam na drugą część.
Nie jestem wyrocznią i wierzę, że wielu z wam się książka spodoba 🙂
Insta: zjadaczkaksiazek_zagranica

"Gildia zabójców" Małgorzaty Stefanik leżała u mnie na półce od premiery.
Zaintrygował mnie dopisek, że książka spodoba się miłośnikom "Szklanego tronu" no heloł, to przecież ja!

Czy to udany debiut?
Dla mnie tak sobie.

Główną bohaterką jest Alyssa, spadkobierczyni organizacji, dziewiętnastoletnia świetnie wyszkolona zabójczyni, którą spotykamy w dość niefortunnym dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
106

Na półkach:

Gildia Zabójców jest nie tylko debiutancką powieścią Małgorzaty Stefanik, ale też dobrze wypromowanym pierwszym tomem trylogii New adult - Gildia Zabójców. Jeszcze przed premierą byłam ogromnie ciekawa i zainteresowana poznaniem tej historii. Opis zapowiadał coś w stylu Szklanego Tronu, który bardzo lubię, a wiedząc, że nie jest to fantastyka tym bardziej moja ciekawość sięgała zenitu. W końcu po długim czasie udało mi się ją przeczytać i powiem Wam, że niepotrzebnie tak długo zwlekałam z zakupem, ale po kolei napiszę za co polubiłam się z Alyssą i jej opowieścią, oraz o paru drobnych uwagach.

Znacie ten moment, gdy między inspiracją, a plagiatem jest cienka nić? Tutaj absolutnie jest inspiracja Szklanym Tronem, ale w dobrym znaczeniu tych słów. Jakby się ktoś zastanawiał - nie ma tutaj żadnego plagiatu. A mamy coś całkiem nowego, innego i nietuzinkowego. Po pierwsze gatunku tej książki nie określicie – najbliżej jej do fantastyki. Problem polega na tym, że nie znajdziemy w niej nic z fantastyki, ale niezwykły fantasy vibe będzie się unosił między kartkami, wabiąc nas, abyśmy poznawali dalszą część powieści. A co w niej znajdziemy zatem znajdziemy? Wątek płatnych zabójców ukrywających się w cieniu świata, który znamy i nie ukrywam został bardzo dobrze opisany. Z tego co wiem, niektórzy nie mogli przeżyć tego, że główna siedziba europejskiej Gildii Zabójców znajduje się w Krakowie, ale mnie to totalnie nie przeszkadzało. Poza tym w jakim kraju byłoby lepsze do ukrycia Gildii siedziby i to głównej? Mamy też wątek detektywistyczny, który mogę określić fundamentem całej fabuły pierwszego tomu. Cała sprawa Mugi nie była nudna, ani nużąca, a dość intrygująca by zaangażować czytelnika w dochodzenie. Dodatkowo mamy prywatne śledztwo dotyczące przeszłości głównej bohaterki, a także przed prawie każdym rozdziale retrospekcje, abyśmy mogli lepiej ją poznać.

Jednak najbardziej mocną stroną tej pozycji są bohaterowie, ponieważ to oni sprawiają, że czytając, chce się śledzić ich losy, a w dodatku są ciekawi i dobrze wykreowani. Najbardziej polubiłam chyba główną bohaterkę – Alyssę jest przykładem silnej bohaterki, ale też takiej nieidealnej, która pod maską skrywa prawdziwe emocji. W młodym wieku podjęła decyzję, jaka wpłynęła na jej dotychczasowe życie, a wbrew pozorom pod maską bezlitosnej zabójczyni ukrywa się zwyczajna dziewczyna, która czasami marzy o normalnym życiu jako nastolatka, jakiego nigdy nie było dane jej zaznać. W swoim życiu przeżyła wiele, a nawet straciła ważną dla niej osobę, którą za wszelką cenę pragnie odnaleźć. Jest to dość złożona i ciekawa bohaterka. Myślę, że każdy odbierze jej osobę inaczej, ja osobiście ją polubiłam i jej zamiłowanie do jedzenie. A jej umiejętności aktorskie zawstydziłyby niejednego aktora. Dobra byłaby z niej aktorka. Za to podziwiałam ją jeszcze bardziej, jak ukrywanie emocji i uczuć przychodziło jej z łatwością. A nawet w trudnej sytuacji potrafiła zachować zimną krew. W oczy rzucił mi się jeszcze Kitsune. Nie było go wiele, ale wydaje się intrygującym bohaterem, którego mam nadzieję poznać lepiej w następnym tomie. Chłopaki z zespołu są fajnie wykreowanymi postaciami. Każdy z nich jest inny, każdy kryje inną historię. Niektórych poznaliśmy lepiej, niektórych mniej. Z nich polubiłam Jaydena i Moona. Za to liczę na lepsze poznanie Younga i Tony’ego, Brakowało mi rozwinięcia właśnie tego ostatniego, i trochę mi szkoda.

A dla fanów wątków romantycznych trochę go tutaj znajdziemy. Co ciekawe i ku mojemu zdziwieniu został przedstawiony dość inaczej niż typowo. Nie mamy tutaj od razu miłości, a raczej niepewność z nutką fascynacji, bo oboje pochodzą z dwóch różnych światów. On nie zna jej prawdziwej twarzy, a może zna? A ona nie może mu o niej powiedzieć. Prawdy. Osobiście dla mnie było idealnie, bo nie było też przesycone dramatami miłosnymi, a ich nie lubię. Relacja Alyssy i Jaydena jest pełna sprzeczności, i mieszanki różnych uczuć. Oni sami nie wiedzą, czym ona jest. I to było jak najbardziej okej, bo całe szczęście obyło się bez powtórki z brazylijskiej telenoweli, o które w wielu powieściach nie trudno.

Reasumując Gildia Zabójców jest kolejnym udanym, polskim debiutem, jaki miałam okazję przeczytać. Jest to też coś nowego, co pokazuje, że można wymyślić i napisać coś oryginalnego z odrobiną inspiracji. Bardzo dobrze spędziłam z nią czas, wyciągnęła mnie z zastoju czytelniczego, ale nie obędzie się bez jednego ,,ale”. Jedynym moim zarzutem było to, że miałam przez pierwsze ileś stron wrażenie, jakby tekst nie był do końca redagowany. Brakowało mi redakcji, zresztą nie tylko mnie, bo z ciekawości sprawdziłam opinie innych i niektórzy zauważyli to samo. Na szczęście jak pojawił się problem – tak szybko zniknął i w zasadzie później wynagrodziła mi to przyjemność z lektury, że nawet o tym zapomniałam. Oprócz tyle większych zgrzytów nie zauważyłam jakieś błędy logiczne się zdarzały, ale mało. Dużym plusem jest piękne wydanie. Okładka przykuwa wzrok, a dziewczyna na niej idealnie odwzorowuje główną bohaterkę na dodatek na początku każdego rozdziału mamy ładne ozdobienie. Jeśli szukacie czegoś nowego, intrygującego z dobrze zarysowanym portretem postaci – nie zawiedziecie się! Musicie pamiętać, żeby nie nastawiać się na fantastykę i krwawą jatkę, której w tym tomie wiele nie znajdziecie, a wtedy się nie zawiedziecie. Zdecydowanie mogę Wam ją polecić, ja miło spędziłam z nią czas, a po drugi tom z pewnością sięgnę, kiedy tylko się ukaże.

Gildia Zabójców jest nie tylko debiutancką powieścią Małgorzaty Stefanik, ale też dobrze wypromowanym pierwszym tomem trylogii New adult - Gildia Zabójców. Jeszcze przed premierą byłam ogromnie ciekawa i zainteresowana poznaniem tej historii. Opis zapowiadał coś w stylu Szklanego Tronu, który bardzo lubię, a wiedząc, że nie jest to fantastyka tym bardziej moja ciekawość...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    320
  • Przeczytane
    204
  • Posiadam
    58
  • 2021
    18
  • Legimi
    8
  • 2022
    8
  • Ulubione
    7
  • Literatura młodzieżowa
    5
  • Ebook
    5
  • Fantastyka
    4

Cytaty

Więcej
Małgorzata Stefanik Gildia Zabójców Zobacz więcej
Małgorzata Stefanik Gildia Zabójców Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także