Muszę przyznać, że mam tę książkę na swojej półce od 3 lat. Jak to się stało, że ciągle ją pomijałam?🤷🏼‍♀️

👩🏻‍🦰Kenzie to najstarsza z 4 córek samotnego ojca. Po śmierci matki opiekuje się siostrami oraz ojcem. Ma dopiero 20 lat a już dźwiga duży ciężar na sowich barkach. Nosi w sobie ból i żal, pobyt w rodzinnym mieście matki pomaga jej uporać się w pewien sposób z tęsknotą. Architektura wnętrz jest jej pasją. Na praktykach poznaje Lyalla, który stanowi dla niej tajemnicę, nie jest jednak taki jak początkowo myślała. Czuje, że może mu zaufać, wreszcie ma poczucie, że ktoś ją wspiera. Czy jest on jednak godny jej zaufania?
🧑🏻Lyall to dziedzic hotelarskiego imperium. Z pozoru arogancki i niedostępny, pod powierzchnią skrywa jednak wrażliwość. Ma w sobie wiele pasji, kocha architekturę. Lyall skrywa jednak mroczną tajemnicę, a mieszkańcy szkockiego miasteczka wydali już osąd. Jest on „Persona non grata”.

Rodzina Lyalla jest specyficzna, na swoje miejsce w jej szrankach trzeba zasłużyć. Chłopak musi udowodnić swoją wartość, te wakacje to jego ostatnia szansa. Czy jej podoła?
Kenzie sprawia, że wreszcie czuje się zrozumiany i wysłuchany. Tych dwoje łączy elektryzujące uczucie. Oboje mają na siebie dobry wpływ. Wspierają się i świetnie współpracują. Co nie zmienia jednak faktu, że nie wolno im być w związku. Jak pokonać zasady i być razem?

1 tom serii „Don’t love me” pozytywnie mnie zaskoczył. Choć wydawać by się mogło, że to romans jak każdy inny, to ma w sobie pewien magnetyzm i tą dozę tajemnicy, które wciągają od pierwszych stron. Dodatkowo sposób pisania autorki jest bardzo przyjemny i lekki. Poruszone tematy żałoby i systemu wartości bogatej rodziny, były wyważone i realistycznie przedstawione. Czytanie tej książki to była po prostu przyjemność. Serdecznie Wam polecam!


💋💋Do usłyszenia!💋💋

Muszę przyznać, że mam tę książkę na swojej półce od 3 lat. Jak to się stało, że ciągle ją pomijałam?🤷🏼‍♀️

👩🏻‍🦰Kenzie to najstarsza z 4 córek samotnego ojca. Po śmierci matki opiekuje się siostrami oraz ojcem. Ma dopiero 20 lat a już dźwiga duży ciężar na sowich barkach. Nosi w sobie ból i żal, pobyt w rodzinnym mieście matki pomaga jej uporać się w pewien sposób z...

Ostatnio miałam niemiłe wrażenie, że "wyrosłam" z romansów. Męczyły mnie i nie mogłam odnaleźć prawdziwie wciągającej historii. Na szczęście "Don't love me" przełamał złą passę. Historię Kenzie i Laylla przeczytałam prawie jednym tchem. Szczerze pokochałam głównych bohaterów, a cała opowieść wydawała mi się autentyczna (chociaż oczywiście autorce zdarza się sięgać po sprawdzone rozwiązania). Dodatkowym plusem jest styl autorki.

PS Duże uznanie dla Wydawnictwa Jaguar. Ostatnio w książkach coraz częściej odnajduję literówki, drobne błędy w tłumaczeniach czy powtórzenia słów. W tym przypadku nic takiego nie miało miejsca. Widać, że wydawnictwo zna się na swojej robocie, dzięki czemu książka została ładnie i profesjonalnie wydana (opinia niesponsorowana :P )

Ostatnio miałam niemiłe wrażenie, że "wyrosłam" z romansów. Męczyły mnie i nie mogłam odnaleźć prawdziwie wciągającej historii. Na szczęście "Don't love me" przełamał złą passę. Historię Kenzie i Laylla przeczytałam prawie jednym tchem. Szczerze pokochałam głównych bohaterów, a cała opowieść wydawała mi się autentyczna (chociaż oczywiście autorce zdarza się sięgać po...

Jakie kłamstwo jesteście w stanie wybaczyć w związku? Podajcie przykład.
P.S. Nie mówię tu o nieumyciu podłogi.

Kenzie po śmierci mamy przejęła obowiązki domowe. Mimo młodego wieku robiła wszystko by odciążyć ojca. Przyszedł czas by zawalczyć o swoje marzenia. Kobieta wyjeżdża do innego kraju na praktyki by potem dostać się na wymarzoną uczelnię.
Kiedy tylko tam dociera, spotyka tego jednego, którego spotkać nie powinna.

Lyall pochodzi z bardzo zamożnej rodziny, w której panują chore zasady. Mężczyzna ma odbudować zaufanie mieszkańców miasteczka trzymając się wytycznych narzuconych z góry rodziny. Czy chłopak, który jest rzekomo złem wcielonym jest w stanie funkcjonować według zasad? A co się stanie kiedy złamie te zasady?
Kiedy w markecie spotyka Kenzie, ona natychmiast zwraca jego uwagę i chcąc nie chcąc ich losy od teraz będzie się łączyć bardziej niż by tego chciał.

Raz jest milutkim misiem, a raz ostatnim dupkiem na tej planecie. Kenzie nie może rozgryźć tego gościa, a nie pomoga to, że każdy chce ją przed nim chronić. Przecież on nie może być taki zły jak o nim mówią. Kiedy dziewczyna chce się dowiedzieć czegoś o jego przeszłości, każdemu mieszkańcowi zamykają się usta i ucieka od tematu. Co takiego mogło się wydarzyć?

Kiedy młodzi ludzie dzielący pasje zbliżają się do siebie, ona wkoncu zyskuje odpowiedź. Tylko czy ta odpowiedź jest prawdziwa? Czy mimo tego co jej wyznał Lyall dziewczyna da mu szansę?

Jest to dosyć gruba i dobrze oceniana książka jednak mi jak zawsze coś nie pasuje. Przeczytałam ją w jeden dzień, ale...! Fabuła jest tak przedstawiona, że nie potrafiłam się w ciągnąć jednak czytałam dalej ciekawa zakończenia. Czy zakończenie mnie porwało? Nie. Nie spodobało mi się zakończenie, ponieważ trochę nieracjonalne dla mnie było jej podejście. Jednak nie jest to moja historia i chyba dlatego kocham czytać książki, bo rożne mają zakończenie.

Jakie kłamstwo jesteście w stanie wybaczyć w związku? Podajcie przykład.
P.S. Nie mówię tu o nieumyciu podłogi.

Kenzie po śmierci mamy przejęła obowiązki domowe. Mimo młodego wieku robiła wszystko by odciążyć ojca. Przyszedł czas by zawalczyć o swoje marzenia. Kobieta wyjeżdża do innego kraju na praktyki by potem dostać się na wymarzoną uczelnię.
Kiedy tylko tam dociera,...

Kenzie to młoda dorosła, która jak do tej pory nie miała łatwego życia. Śmierć mamy to był dla niej ogromny cios i trauma, której nie jest w stanie przepracować ze względu na pomoc ojcu i opiekę nad siostrami. Pewnego dnia postanawia wyjechać do szkockiego Kilmore, by zdobyć potrzebne jej praktyki i okazuje się, że nie tylko one tam na nią czekają.

"Don't Love Me" to książka, która spodobała mi się praktycznie od pierwszej strony. Od razu polubiłam też Kenzie, która jednak z biegiem czasu zaczęła mnie nieco irytować swoim zachowaniem, ciągłymi ucieczkami i unikaniem ważnych rozmów. Urzekł mnie również klimat miasteczka jaki udało się zbudować autorce. Wiele razy miałam ochotę się tam przenieść, żeby na żywo zobaczyć cudowne widoki Szkocji czy imponujący hotel, nad którym pracuje główna bohaterka.

Pod pozorem lekkiej historyjki miłosnej kryje się jednak głębsza fabuła. Lyall, bo tak ma na imię chłopak, którego poznaje Kenzie, to postać dość złożona. Poznajemy go pogrążonego w kryzysie, zmuszonego do mierzenia się z nienawiścią i starającego się rozwiązać dręczące go problemy. Od razu polubiłam tego chłopaka, bo czułam, że pod płaszczykiem arogancji skrywa się ktoś, kto tak naprawdę jest dobry, ale mocno zagubiony.

Lekki język, wartka fabuła i dużo zwrotów akcji - to wszystko sprawiło, że "Don't Love Me" trafia na półkę moich ulubionych historii, choć to wcale nie jest jej koniec. To tylko pierwsza z trzech części, która jednak zapowiada tę trylogię jako bardzo interesującą. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji, koniecznie ją przeczytajcie!

Kenzie to młoda dorosła, która jak do tej pory nie miała łatwego życia. Śmierć mamy to był dla niej ogromny cios i trauma, której nie jest w stanie przepracować ze względu na pomoc ojcu i opiekę nad siostrami. Pewnego dnia postanawia wyjechać do szkockiego Kilmore, by zdobyć potrzebne jej praktyki i okazuje się, że nie tylko one tam na nią czekają.

"Don't Love Me" to...

Kenzie marzy o dostaniu się do UAL, do tego potrzebuje odbyć praktyki. Niestety w ostatnich chwili dowiaduje się, że miejsce, które miała zająć zostało zajęte. Podejmuje spontaniczną decyzję i wyjeżdża do Szkocji, gdzie mieszkała jej mama. Czeka tam na nią dawna przyjaciółka matki. Dziewczyna zabiera swój kamper i przebywa długą podróż do Kilmore. Od razu po przybyciu na miejsce poznaje przystojnego chłopaka. Lyall to wysoko ustawiony mężczyzna, którego nikt nie lubi. Ma bardzo złą opinię w miasteczku, ale czy to powstrzyma Kenzie przed nawiązaniem z nim relacji?

Ostrzeżenia! Książka porusza temat żałoby i śmierci bliskiej osoby. Obecny jest także temat narkotyków.

Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale z jednej strony uwielbiam tę książkę, a z drugiej przeciwnie. Zacznijmy od plusów. Klimat małego miasteczka to coś co zawsze skrada mi serce, tak było również w tej książce. Motyw podróżowania kamperem dodał oryginalności bohaterce. Podobało mi się przedstawienie rodziny Kenzie i relacji w niej. Nie było to bardzo rozbudowane, ale naprawdę w porządku. Temat żałoby został wystarczająco zasygnalizowany. Lyall skradł moje serce od samego początku, dlatego bardzo się cieszyłam, że w powieści są przeplatane dwie narracje (jego oraz dziewczyny). Czułam do niego ogromną sympatię i momentami miałam ochotę go mocno przytulić. Myślę, że nie zasługuje na takie okropne traktowanie przez mieszkańców Kilmore. Każdy popełnia błędy, ale nie można winić kogoś za czyny innych osób!
Książka ogólnie przypadła mi do gustu, bo dała mi poczucie komfortu, z resztą jak większość romansów z Jaguara. Przyjemnie mi się przez nią płynęło. Także pióro autorki jest niczego sobie.
Co do minusów… Główna bohaterka ma u mnie ogromnego minusa. Nie rozumiem dlaczego nie potrafi się zdobyć na rozmowę tylko ucieka i nie daje dojść innym do głosu. Czasami miała lepsze momenty, czasami gorsze. Jednak nie polubiłam się z nią i nie sądzę, aby to uległo zmianie.
Minusem jest także scena zbliżenia między bohaterami, ale to tylko kwestia mojego gustu. Nie było w niej żadnego napięcia między bohaterami, a dialogi, które miały miejsce podczas tej sceny były conajmniej nieromantyczne i nieadekwatne do sytuacji. W całej książce znajdziecie zaledwie dwie takie sceny i nie są one bardzo rozbudowane, więc myślę, że to książka 15/16+.
Będę czytać kolejne tomy.
Myślę, że mogę wam ją polecić. Szczególnie na ciepłe, letnie dni, które już niedługo!

Kenzie marzy o dostaniu się do UAL, do tego potrzebuje odbyć praktyki. Niestety w ostatnich chwili dowiaduje się, że miejsce, które miała zająć zostało zajęte. Podejmuje spontaniczną decyzję i wyjeżdża do Szkocji, gdzie mieszkała jej mama. Czeka tam na nią dawna przyjaciółka matki. Dziewczyna zabiera swój kamper i przebywa długą podróż do Kilmore. Od razu po przybyciu na...

Poważna scena, napięcie i stwierdzenie "deszcz już zawsze będzie mi o nim przypominał" no nawet biedne zjawisko pogodowe. XD

Poważna scena, napięcie i stwierdzenie "deszcz już zawsze będzie mi o nim przypominał" no nawet biedne zjawisko pogodowe. XD

KENZIE po śmierci mamy jako najstarsza z córek pomaga ojcu w obowiązkach domowych jak i również w opiece nad młodszymi siostrami. Marzy aby się dostać na uniwersytet, ale zaplanowany staż w Londynie został przydzielony komuś innemu. Z pomocą przychodzi znajoma jej matki z miejscowości Kilmore położonej we Szkocji, która ma zająć się projektowaniem nowego hotelu Hendersonów, znanych bogatych właścicieli wielu sieci hoteli na świecie. Gdy dowiaduje się że musi pracować z młodym przystojnym ale za to aroganckim Hendresonem nie jest z tego faktu zadowolona.
LYAM po wydarzeniach, które wydarzyły sie trzy lata wcześniej jest znienawidzony przez wszystkich mieszkańców Kilmore. Przez wymogi swojej babki musi pokonać przeciwności, przekonać do siebie społeczność i co najważniejsze nie zbliżać się do żadnej dziewczyny z tej miejscowości. Jesli tego nie zrobi jego przyszłość może nie wyglądać tak jakby tego chciał. Nie przychodzi mu to łatwo gdy na jego drodze pojawia sie śliczna dziewczyna z którą ma razem pracować przy nowo budowanym hotelu.
🏢🏢🏢🏢
Co to była za historia, jestem nią zachwycona, juz dawno nie czytałam tak dobrej młodzieżówki. Książka ta mnie tak wciągnęła, że nawet nie wiem kiedy ją przeczytałam. Pozycja ta liczy ponad 400 stron a mi czytało się ją błyskawicznie i nie było momentow nudy. Historia Kenzie i Lyama mnie urzekła, jednym słowem wiele się w tej książce działo, jest wątek tajemnicy, mały romans i sceny nadające pikanterii, ale również nie zabraknie zabawnych tekstów i uszczypliwości. W tej pozycji poznamy dużo bohaterów, a każdy z nich wnosił coś ciekawego do tej powieści. Bardzi zaciekawiła mnie rodzina Hendersonów na której czele stoi babka i to ona decyduje o losach całej rodziny, a wszyscy jej członkowie muszą się jej podporządkować. A jeśli lubicie "Dumę i uprzedzenie" to w tej książce znajdziecie jej fragmenty, które naprawdę fajnie autorka wpasowała do tej historii. Już nie mogę się doczekać kiedy sięgne po następne tomy.

KENZIE po śmierci mamy jako najstarsza z córek pomaga ojcu w obowiązkach domowych jak i również w opiece nad młodszymi siostrami. Marzy aby się dostać na uniwersytet, ale zaplanowany staż w Londynie został przydzielony komuś innemu. Z pomocą przychodzi znajoma jej matki z miejscowości Kilmore położonej we Szkocji, która ma zająć się projektowaniem nowego hotelu Hendersonów,...

Kenzie nie dostała się na upragniony staż, ale w zamian za to za namową Pauli, dawnej przyjaciółki swojej nieżyjącej matki, dziewczyna przyjeżdża do Kilmore położonego w Szkocji. Tam rozpoczyna praktyki w jednym z luksusowych hoteli, należących do rodziny Hendersonów. Kenzie ma za zadanie pod czujnym okiem Pauli i właścicielek hotelu zaprojektować przestrzeń w nowej części budynku. W tym samym czasie do miasteczka wraca Lyall. Wydarzenia sprzed trzech lat sprawiły, że mieszkańcy Kilmore odwrócili się od niego, a obecność chłopaka nie jest mile widziana. Młody Henderson będący na ustach wszystkich ma za zadanie przywrócić swoje dobre imię, zrehabilitować się i…nie zbliżać do żadnej dziewczyny w mieście. Tak się składa, że akurat Kenzie od początku wpadła mu w oko, a i on nie pozostał jej obojętny. Co się stanie, gdy sekrety chłopaka wyjdą na jaw? Czy jego intencje wobec Kenzie są szczere?

Don’t love me to kolejna książka z gatunku new adult, po którą sięgnęłam i muszę przyznać, że czytało mi się ją najtrudniej. Akcja rozkręcała się dość wolno, a uczucia, które zawiązują się wokół bohaterów, pojawiły się dopiero niemal w połowie książki. Kiedy już to się stało, akcja zdecydowanie nabrała tempa. Książkę czyta się bardzo dobrze, ale właśnie to oczekiwanie na rozwój TYCH właściwych wydarzeń, tych motylków w brzuchu i zbliżeń trochę się przeciąga. Książka też nie pozostawia uczuć czytelnika obojętnych na zaborczość i hermetyczność członków rodziny Hendersonów. Ich przepychanki i dyktatura seniorki rodu, od której zależy być albo nie być i to dosłownie, budziła we mnie ogromną irytację. To, co mi się spodobało, to dobre dialogi i bohaterowie, którzy sarkazmem i trafnymi ripostami odbijają, niczym piłkami jak wprawni tenisiści. Nie zdradzę Wam, jak potoczyły się losy Kenzie i Lyalla, ale zakończenie jest dość zaskakujące.

Kenzie nie dostała się na upragniony staż, ale w zamian za to za namową Pauli, dawnej przyjaciółki swojej nieżyjącej matki, dziewczyna przyjeżdża do Kilmore położonego w Szkocji. Tam rozpoczyna praktyki w jednym z luksusowych hoteli, należących do rodziny Hendersonów. Kenzie ma za zadanie pod czujnym okiem Pauli i właścicielek hotelu zaprojektować przestrzeń w nowej części...

Powieść niemieckiej autorki dźgnęła mnie w samo serce. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się jak dobra lektura to będzie.
Mamy dwójkę głównych bohaterów - Kenzie i Lyalla, zakazaną miłość i tajemnice skrywaną przez chłopaka, która jest głównym wątkiem całej książki.
Kenzie ląduje w Szkocji, w uroczym miasteczku Kilmore na praktykach u przyjaciółki swojej mamy. Musi spędzić tam całe wakacje, aby dostać się na wymarzoną uczelnię. Nie jest zachwycona tym faktem, lecz nie ma większego wyboru. Jednak wszystko zmienia się, kiedy poznaje Lyalla - chłopaka ze sławnej i bogatej rodziny, która ma swoją sieć luksusowych hoteli. I który skrywa tajemnicę, przez którą całe miasto go nienawidzi. Lyall fascynuje Kenzie od pierwszego momentu. On jednak sprawia wrażenie niedostępnego i odpychającego. Nic dziwnego, ma tylko jedne wakacje, aby udowodnić swojej rodzinie, że zasługuje na miejsce w jej szeregach. W przeciwnym wypadku czekają go straszne konsekwencje, a jego przyszłość może być zagrożona. Jednak chłopak nie potrafi oprzeć się uroczej dziewczynie i trzyma ją na dystans. Mimo tego, że zdaje sobie sprawę w jakim położeniu może się znaleźć, jeśli nie posłucha głosu rozumu.
Akcji w książce nie ma za wiele, jednak sam wątek tajemnicy skrywanej przez Lyalla sprawia, że z zapartym tchem czytamy kolejne rozdziały. A autorka tak sprytnie nim manewruje, że nie sposób się od niej oderwać. No a końcówka 🤯 rany, nie wiem czy za moment nie kupię kolejnych tomów! 🙉 Zmiażdżyła mnie ta książka niesamowicie, jestem podekscytowana i już nie mogę się doczekać, aby dorwać się do kolejnych części. Z pewnością będzie to już niedługo, bo nie wytrzymam w tej niepewności co stanie się dalej.

Powieść niemieckiej autorki dźgnęła mnie w samo serce. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się jak dobra lektura to będzie.
Mamy dwójkę głównych bohaterów - Kenzie i Lyalla, zakazaną miłość i tajemnice skrywaną przez chłopaka, która jest głównym wątkiem całej książki.
Kenzie ląduje w Szkocji, w uroczym miasteczku Kilmore na praktykach u przyjaciółki swojej mamy. Musi...

Burzliwy romans, jak zazwyczaj bardzo rozbudowane monologi wewnętrzne bohaterów, dużo emocji, dobrze się czytało.

Burzliwy romans, jak zazwyczaj bardzo rozbudowane monologi wewnętrzne bohaterów, dużo emocji, dobrze się czytało.